wtorek, 28 kwietnia 2009

Ligowa zadyszka WNiGu...

FC Ziom : WNiG 3:1
bramki: Mi, Piter(as. Michał), Michał - Gnievko (as. Misiek)

Po małych komplikacjach dotyczących boiska, na którym miał się odbyć mecz udało się (za zasługą Ziomów) rozegrać go na płycie przy VIII LO w Krakowie. Boisko - bajka , sztuczna nawierzchnia, zarówno bramki jak i boisko osiatkowane - jednym słowem - ideał. Nikt nie spodziewał się, że okaże się to "paszczą lwa", bo to tutaj Ziomale rozgrywają swoje treningi. Już od początkowego gwizdka pokazali, że przyjechali tutaj po 3 punkty, przeprowadzając akcję prawą stroną boiska. Wnigowcy nie dawali za wygraną i to oni w ok. 8 minucie wyszli na prowadzenie po dobrym podaniu Miśka do Gnievka, który z premedytacją posłał piłkę w długi róg bramki. Ziomy nieco zaskoczeni wzięli się za szybkie odrabianie strat i pod koniec pierwszej połowy wyrównali po dobrej zespołowej akcji. Gdy wszyscy czekali już na gwizdek kończący pierwszą połowę rywal pokazał, że nie będzie czekał na nasz ruch i "do szatni" wiertnicy schodzili przy stanie 2:1. W drugiej połowie , co prawda udało się zepchnąć Ziomów do obrony ale nie na długo. Wszystkie akcje WNiGu prowadzone były chaotycznie i kończyły się na dobrze współpracującej obronie Ziomów. Po jednej z takich akcji rywale przeprowadzili szybki kontratak, po czym strzelili kolejną bramkę po dobrym strzale sprzed pola. Mecz miał szaleńcze tempo - akcja za akcję, kontratak za kontratak. Przy takim upale nie sposób było to wytrzymać.

Ogólnie wszyscy WNiGowcy byli zawiedzieni początkiem sezonu, rozczarowały wszystkie formacje począwszy od bramkarza po napastników, choć nikt nie może powiedzieć, że nie walczyliśmy. Każdy z nas włożył w grę dużo serca i zaangażowania. Słowa podziękowania i gratulacje dla FC Ziom - kawał dobrej roboty. Dużo strzałów, dobra gra i co należy podkreślić nawet przy stanie 3:1 ani na chwilę nie odpuszczali i nie grali na czas. Wygrała drużyna lepsza, lepiej poukładana i skuteczna. Nie potrzebna była tylko nerwówka przy ustalaniu terminu meczu. Jak widzicie udało się wszystko poukładać tak żeby wszystkim pasowało, a to że komuś nie pasuje termin to nie powód żeby wyrzucać z ligi.

Pozdrawiam Tomek (WNiG)

"Nie będzie meczu, będzie chór!" - tak być mogło, a skończyło się ciekawą, żywą grą w środku tygodnia i miasta. Przebieg meczu świetnie zobrazował Tomek, dodam tylko od siebie, że cieszymy się nieziomsko, iż to właśnie nam przypadł zaszczyt pobierania frycowego od ambitnych agiehowców. Okrzepną chłopaki w lidze to i wiertło się rozkręci na dobre : ) Pozdrawiam pasażerów linii 51 Bardzo Szybkiego Tramwaju Miejskiego w Krk . Ziomy - WNiGi 3:1, w biletach 0:1.

Piter FCZ

Szarańcza - reaktywacja - sylwetka drużyny



W skład Szarańczy wchodzą przyjaciele, którzy znają się od piaskownicy, razem chodzili do podstawówki i od najmłodszych lat grali w piłkę. Następne lata to czasy Licealne, mimo że nowe szkoły rozdzieliły małolatów to piłkarskie ustawki nadal trzymały ich w kupie. Nowe szkoły to też nowe znajomości, które zaowocowały wzmocnieniem piłkarskiej brygady o trzech nowych asów. Dla pięciu zawodników z dzisiejszej Szarańczy cztery lata liceum były nieustannym piłkarskim świętem. Szkolne turnieje były do znudzenia wygrywane przez naszą ekipę. Ogrywanie starszych klas i reprezentacji nauczycieli było dla nas bułką z masłem. Szukając trudniejszych wyzwań graliśmy już w pełnym składzie na betonowym boisku ZSM nr 2 przy ul. Skrzyneckiego. Tu w weekendy od rana do wieczora wylewaliśmy litry potu, można powiedzieć, że było to nasze boisko - nasz teren nie do zdobycia dla innych.. Od tamtego czasu w Wiśle upłynęło dużo wody. Kontuzje, studia, praca i kobity praktycznie wyeliminowały z naszego życia czas na uganianie się za futbolówką. Reaktywacja składu była spontaniczna, czegoś nam brakowało i tak po siedmiu latach znowu gramy razem. Mimo, że każdy z nas ma teraz kilka dodatkowych kilogramów to nasza forma zwyżkuje a w Szarańczy, z którą przyjdzie się Wam zmierzyć jest też świeża krew - kilku nowych nieprzeciętnych zawodników. PE będzie dla nas doskonałą rozrywką. Pozdro!
Krzychu (Szarańcza)

niedziela, 26 kwietnia 2009

Grupa A po I kolejce


W niedzielnych spotkaniach I kolejki grupy A niegościnnie zachowały się wszystkie zespoły z I edycji wygrywając swoje mecze z debiutantami w PE. Ale "nowi" na pewno się rozkręcą, bo widać, że potencjał w nich drzemie, oby się przebudzili bo na razie tabela łudząco przypomina tę z poprzednich rozgrywek...

Tytani : 3go Maja 0:2
bramki: Mario, Żelek

Po koszmarnej końcówce poprzedniego sezonu 3majowców i stojącym na beznadziejnym poziomie sobotnim sparingu mieliśmy poważne obawy odnośnie pierwszego meczu w lidze. Niespodziewanie nastąpiło przebudzenie, które ciężko sensownie wytłumaczyć, na pewno swoje zrobiły wzmocnienia i lepsze, choć dalekie od ideału boisko. Żelek masz zawsze przychodzić! Przeciwnik (Tytani) pozostał niewiadomą do dnia meczu, na rozgrzewce prezentowali się nieźle. Mecz był wyrównany ze wskazaniem na trzeciomajowców. Klarownych sytuacji jak na lekarstwo, a obie bramki padły po stałych fragmentach gry. Wygrana zasłużona. Bramki ; Mario z karnego, Żelek z dobitki.
Na pochwałę, mimo jednego poważnego błędu zasłużył środek obrony czyli Rafał i Marek, i w ataku nowy w lidze a stary stażem Żelek. Reszta zespołu przewidywalna. Przypominam Żelkowi - masz zawsze u nas grać!!! Ja zostałem po raz pierwszy i OSTATNI(!) coachem odpowiedzialnym za zmiany w czasie gry. Przy każdej zmianie, oczywiście jak to w zespole 3go Maja, miała miejsce niesubordynacja, bałagan i pretensje. Tak jest u nas zawsze.
Z perspektywy linii końcowej..
Paweł (3go Maja)

Relacja z drugiej strony boiska
Mecz zaczął się punktualnie o godzinie 15. Można by było rzec "w samo południe" gdyż gorąc doskwierał obu dryżynom. W pocie czoła Tytani jak i 3go Maja walczyło zaciekle o swoje pierwsze zwycięstwo w II edycji PE. Sytuacji było jak na lekarstwo. Tytani niestety odstawali od swoich rywali pod względem kondycyjnym co miało odzwierciedlenie w dalszej części meczu. W 20 minucie spotkania doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym Tytanów. Obrońca chcący wybić piłkę w powietrzu, upadając na ziemie zahaczył zawodnika 3go Maja, w konsekwencji czego została podyktowana jedenastka, którą na bramkę zamienił Mario. 1:0 dla "przyjezdnej" drużyny po pierwszej połowie. W drugiej obraz gry nie uległ zmianie. Kolejne ataki 3go Maja kończyły się na dobrze spisującej się dzisiejszego dnia obronie Tytanów. Aż do 40 minuty, kiedy to Żelek po niezdecydowaniu bocznego obrońcy, po rykoszecie wpakował piłkę do bramki. Wynik 0:2 utrzymał się do końca meczu mimo prób zniwelowania strat przez piłkarzy grających w różowo-czarnych barwach. No uwagę zasługuje również sytuacja z prawie samej końcówki meczu kiedy to zawodnik 3go Maja zachował się nieprofesjonalnie rzucając zawodnika Tytanów na ziemię po uprzednim chwyceniu go za rękę (za co nawet dostał reprymendę od swojego kapitana). Jakby to powiedział Jacek Gmoch "wyrzućmy chamstwo ze stadionów"
Radek(Tytani)

Unicorn : Naprzód Tyły 15:0
bramki: Bartek 6, Marcin 3, Konrad 2, Przemek 2, Ziemek, Adam

Chaos : Partyzant 0:4 (0:1)
bramki: Artek 2, Koza 2 ( asysty : Bartek, Masa, Kuba )

Partyzant rozpoczął rozgrywki pewnie, kontrolując przebieg całego spotkania. Dobrze zabezpieczał tyły - jeżeli dalej pójdzie tak z "czyszczeniem", to ja się przenoszę do innej drużyny, bo na bramce nie idzie już sobie pograć. Grzesiu raz tylko wybił piłkę z linii bramkowej a u jego boku po profesorsku zagrał dziś Peri. Środek pola był opanowany, a ataki rozbijały się o obronę przeciwnika i pewnie grającego bramkarza rywali. Jednak od czego jest najlepszy strzelec i najlepszy piłkarz poprzedniej ligi w jednej osobie - to właśnie król Artur otworzył wynik, strzelając pierwszą bramę dla czerwonych w tym sezonie. Potem dołożył jeszcze cudeńko strzałem piętą tyłem do bramki. Swoje dopunktował też Koza, drugi nasz snajper.
A rywal solidny - na szczęście przyszło nam się z nimi zmierzyć na początku rozgrywek, a jak wiadomo na początku był chaos... potem się może już to nie powtórzyć...
H

Grała też grupa B

Szarańcza : Parkowa 4:2
bramki: Grzegorz M. 3, Szymon M.(as. Grzegorz K., Szymon M., Paweł N., Łukasz H.) - Marek, Dawid (as. Marek)

Czekamy na resztę strzelców i asystentów by móc zrobić Listę strzelców i Asystentów właśnie.

sobota, 25 kwietnia 2009

Rezultaty pierwszych spotkań

Ostrożnie zaczęła się rywalizacja w PE - drużyny podzieliły się punktami. I jak w pierwszej edycji remisów było jak na lekarstwo, tak druga już na starcie wyrównała poprzedni rekord.
W pierwszych derbach II edycji PE (tzw. derby Sparty), co prawda jedna drużyna strzeliła dwa gole z tym, że jednego do własnej bramki... (s)partactwo najwyższej klasy;)

8 Spartan : Spartacz 1:1
bramki:Gru (as. Marek) - Bart (samob.)

Skład wyjściowy 8Spartan: Marko- Cis, Tsytsu, Bibol – Piotrek zwany Krukiem – Mat, Jarek oraz Mariano Italiano, Paweł, Damian, Maciek i Żurek

W meczu otwarcia grupy A Podgórskiej E-klasy 8 Spatran, wiedzionych fanatycznym dopingiem 3 wiernych fanów, zremisowało ze Spartaczem 1:1. Nasza drużyna korzystny wynik zawdzięcza znakomitej postawie swojego bramkarza- Marka, który jako jedyny zaprezentował „international level” oraz dobrej grze Bibola w obronie. Bramka dla naszej drużyny padła po rzucie wolnym pośrednim, podyktowanym za złapanie przez bramkarza Spartacza piłki w ręce, po podaniu z autu od jednego z Kolegów z drużyny. Zagranie wzdłuż bramki Kruka do Tsytsa niefortunnie przeciął obrońca Spartacza, pakując piłkę do własnej siatki.

Piotrek(8 Spartan)


Lokator : Blankosos 1:1
bramki: Koson (as. Rzepa) - Daniel (as. Paweł)


Mecz debiutujących w e-klasie zespołów Lokator z Blankososem miał dwie odsłony. Do momentu wybicia piłki poza teren El Stadio de Corona (pogoń za piłką trwała dobre 15 minut) i po jej ponownym "uruchomieniu". Przez całą pierwszą połowę oraz pierwszą część drugiej odsłony przewagę na boisku uzyskali realizujący przedmeczowe założenia
taktyczne - lokatorzy. Co prawda ilość bramkowych sytuacji była wprost proporcjonalna do coraz większej nieudolności jedynego napastnika zespołu, który seryjnie marnował klarowne sytuacje, lecz w ostatecznym rozrachunku taktyka zmęczonych piątkowym, przedmeczowym zgrupowaniem w siedzibie klubu poskutkowała zdobyciem upragnionej bramki. Z prawej strony dośrodkował niezmordowany Rzepa, Maraszek (co było łatwe doprzewidzenia) skiksował nie trafiając w piłkę, stojąc metr i 20 cm od linii bramkowej, z bożą pomocą piłka skozłowała przed zdezorientowanym
bramkarzem Białososowych i trafiła do zamykającego akcje Kosonia (na zdjęciu), który dopełnił tzw. formalności, strzelając pierwszą w historii LOKATORA bramkę. W tym momencie sytuacja boiskowa wyglądała na wyjaśnioną: Lokator przeważał, nie dopuszczając przeciwników do okolic swojego pola karnego i w dobrych nastrojach zakończył pierwszą część spotkania.

W przerwie po uzupełnieniu płynów oraz wielokrotnych wzajemnych gratulacjach oraz po zaplanowaniu różnych egzotycznych sposobów na uczczenie zwycięstwa nastepnym uzupełnianiem płynów Lokatorzy opadli nieco z sił i pozwolili Blankososom na kilkakrotne przebicie się pod swoją bramkę. Te próby ataków przeplatane z kolejnymi marnowanymi przez najsłabszego na boisku napastnika lokatorów, skończyły się
wybiciem piłki na tzw. daleki rzut rożny przez coraz bardziej wkurzonego nieporadnością formacji ofensywnych stopera lokatorów Duplera. Po kilkunastominutowej przerwie na papierosa i podróży rowerowej po piłkę - stoper Dupler zamienił się z wysunięta szpicą Maraszkiem pozycjami i zaczęło się boiskowe pandemonium. Zawodnicy Lokatora coraz bardziej zapędzali się pod bramkę, ubranych na biało Blankososów, doprowadzając do taktycznego chaosu i boiskowej
degrengolady. Blankosos umiejętnie wyprowadzał kontry, natomiast Lokatorzy w coraz ostrzejszych słowach przypominali sobie, iż mecz zawiesza na okres godziny pozaboiskowe przyjaźnie. Po 10 minutach chaosu na poziomie co najwyżej 1 ligi polskiej, Blankosos sprytnie wyłuskali piłkę beznadziejnie ustawionemu stoperowi-napastnikowi Lokatorów i wykorzystując nierówność boiska doprowadzili do remisu. To
pogrążyło poziom meczu. Do ostatniego gwizdka nielicznie zgromadzona publiczność obserwowała bezmyślne wybijanie piłek w rozmaitych kierunkach oraz coraz ostrzejsze zatargi wewnątrz drużynowe.

Lokator w opinii obiektywnych obserwatorów był stroną przeważającą, lecz jak mawiał trener Piechniczek "Gdybyśmy wykorzystali co mieliśmy to mielibyśmy cobyśmy wykorzystali"

Skończyło się na 1:1 - a Lokator udał się jak zwykle do Drukarni uzupełnić hektolitry wypoconych płynów.

kapitan - Łukasz Maraszek

Rezultat jest taki, że w grupie A mamy poczwórnego lidera a tabela jest zapisem zero-jedynkowym.
H

piątek, 24 kwietnia 2009

Lokator Tim 2009 - autoportret drużyny


Oto autoprezentacja ekipy Lokatora - obiecali, że jeszcze coś napiszą ale później, teraz ostro przygotowują się do swojego debiutu, który już w sobotę.

Ze względu na długi weekend majowy, I kolejka zostaje rozszerzona na dodatkowy termin 9-10.05. Spokojnie wyjeżdżajcie więc na majówki a po powrocie co się odwlecze, to nie uciecze.
H
Autorem autoportretu jest PIO, ale co bardziej wyrobione oko pozna to od razu - można sobie na niego kliknąć to się powiększy.

Zapraszam wszystkich na stronę:
http://www.podgorze.pl/art.php?id=942
możecie poczytać tam sobie o naszej lidze.

czwartek, 23 kwietnia 2009

Unicorn story - fotosylwetka drużyny


Jednorożcy - czyli Unicorn, mistrz I edycji Podgórskiej E-klasy - postanowili przedstawić się nowoprzybyłym zespołom na swój sposób. Przemek, kapitan niebieskich, przesłał nam kilka prac, które prezentujemy. Ja na koniec dorzuciłem jeszcze jedno zdjęcie które wykonałem kilka miesięcy temu ponad 5 tys. kilometrów na południe od grodu Kraka - potraktowałem to wówczas jako przepowiednię, która - ku zmartwieniu mojej drużyny - jednak się ziściła. H
(tytuły umieszczone są nad zdjęciami)

"Unicorn Constellation"

"Okiełznać jednorożca - trudna rzecz"

"Unicornum diabolicum"

"Unicorn"

"Unicornea unicorni"

"Planeta Unicorn"

"Jednorożec obfitości"



Przepowiednia naskalna z rejonów wschodniego Atlantyku.
Fot. Hubert

WNiG na tacy - sylwetka drużyny

Oto samocharakterystyka WNiGu jest ona o tyle ciekawa, że "rozpracowuje" całą drużynę, a stąd można snuć dalsze wnioski na temat ich taktyki. Życzę więc wszystkim uważnej lektury, która może w przyszłości bardzo się przydać, jeżeli przyjdzie wam stoczyć bój z "nafciarzami".
H


WNiG (skrót od nazwy naszego wydziału tj. Wiertnictwo Nafty i Gazu na Akademii Górniczo-Hutniczej) Wszyscy z drużyny mieszkamy na miasteczku studenckim, więc na wstępie prosimy o wcześniejszym informowaniu nas o ewentualnym przełożeniu meczu. Jak wszystkim wiadomo, czasami możemy być mniej sprawni, bo to kolega zdał sesję, to ma urodziny, to jakiś grill czy impreza - więc sami wiecie, jak to jest:).

Zespół składa się ze studentów chętnych do gry w piłkę nożną. Począwszy od bramkarza Tomasz D.(Dziura), nie sugerujcie się tym nazwiskiem, jego ręce są jak lep na muchy:), który broni niczym Casillas.
Prawy obrońca - Misiek - postura prawdziwego atlety, szybkość, siła Roberta Carlosa. Nie załamujcie się jego atutami aż tak bardzo ,bo z precyzją to już różnie bywa. Lewy obrońca to Kris, waleczny niczym sam Gennaro Gattuso, główną jego zaletą jest gra pressingiem, no i krótkie krycie. Wspaniale uzupełnia ich nasz stoper - Jelon, odważny i agresywny, zawsze jest tam gdzie być powinien.
Rozgrywający - Gnievek, świetna technika, przegląd pola, ale jak każdy zawodnik ma słabe strony, szczególnie gra lewą strona głowy. Bardzo istotnym punktem drużyny jest Diabeł - płuca i łącznik formacji defensywno-ofensywnych. Jego główną zaletą jest spokój i opanowanie w grze. Środkowy napastnik Adaś to sęp pola karnego, drybling niczym George Best, szybkość i zwinność Messiego - "strzeżcie się" . Drugi napastnik - Jaco, gorąca głowa z niezłym dryblingiem. Na ławce mamy jeszcze kilka asów.

Made by Adaś.

środa, 22 kwietnia 2009

Logujcie się na FORUM!

Z nudów zrobiłem takie forum. Zarejestrujcie się i zobaczcie co o tym myślicie

http://podgorskaekstraklasa.phorum.pl/

najlepiej by było jakbyście rejestrowali się i po nicku w nawiasie dali nazwę teamu czyli np: Tomek(WNiG), znacznie ułatwiło by kontakty szczególnie nowym.

To wiadomość, którą przesłał Tomek. Forum na razie czeka na nasze wpisy. Już teraz możecie znaleźć tam info o sparingu:

Strzelcy poszukują sparingpartnera na sobotę o 15.00 grają po 11 na pełnym boisku. Ze zgłoszeniami proszę dzwonić do mnie. Najlepiej jakby umówiły się dwie drużyny i wtedy mogłyby skleić solidną jedenastkę. PILNE!

Jest też wolny ligowy termin w sobotę o 18.15. Czekam na zgłoszenia dogadanych drużyn, które jeszcze nie są rozpisane.
Hubert

wtorek, 21 kwietnia 2009

Planowanie pierwszej kolejki

Na bocznym pasku dostępny jest już grafik całej I rundy rozgrywek.
Przypominam, że na rozegranie kolejki mamy dwa tygodnie. Ponieważ I kolejka wypada też w długi weekend majowy, mam następującą prośbę: na pewno są drużyny, które mogą w weekend majowy zagrać - bo będą w Krakowie inni wyjeżdżają.
W najbliższą sobotę i niedzielę możemy zagrać 6 spotkań - wszystkie na koronie - 2 w sobotę od 17.00 i w 4 w niedzielę od 15.00. Prośba jest więc następująca: zgłaszajcie w komentarzu do tego artykułu ekipy, które na pewno nie mogą zagrać w weekend majowy, aby miały pierwszeństwo rozegrania spotkań w najbliższą sobotę i niedzielę.
H
PS jeśli proponowany termin drużynom nie odpowiada, kapitanowie umawiają się inaczej informując koordynatora.
Jeżeli termin jest ok, koordynator również czeka na potwierdzenie i wtedy zniknie znak zapytania postawiony przy spotkaniu.

PPS Uwaga - wolny jest też do zagrania termin w czwartek 23.04 o 18.00 na Koronie. Czekam na chętnych.

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Die hard - sylwetka drużyny 3go Maja


Nazwa 3go Maja bo gramy przy ulicy 3go Maja. Pionierzy na grę w piłkę kopaną zaczęli regularnie przychodzić około roku 1984. Zabawa trwa do dnia dzisiejszego. Przez lata przewinęło się mnóstwo ludzi; o wiele wiecej alkoholików niż w zespole Browaru, o wiele wiecej inteligentów niż u Partyzantów, itd. Czasy kiedy na 3go Maja przychodziło 45 osób, i kto przyszedł później "nie załapywał się na grę" minęły bezpowrotnie. Ostatnie lata to dołowanie, ludzi ubyło przez; kontuzje, podeszły wiek /uniemożliwiający grę/ i kłótnie.

Kiedyś mecze rozgrywane były we wtorki i piątki , a w zimie tylko w soboty - oczywiście niezależnie od pogody. Pewnego razu przy -20 stopniach C jeden z graczy odmroził sobie ucho. Dziś została tylko sobota / 14;30 - 15;00/, stałe miejsce i ci starzy niereformowalni zawodnicy, którzy dostając podanie, zanim opanują piłkę /jeżeli się uda/, słyszą ze wszystkich stron do kogo dalej mają zagrać. Często ręce opadają podczas gry, ale całkowicie załamywać się nie można. Stan murawy boiska przy 3 Maja ma się podobnie do postępów w grze naszego zespołu. No i ta średnia wieku oscylująca dziś między 40 a 50tką.

Sama nazwa została wymyślona stosunkowo niedawno, - podczas narady przed występem w ciekawym turnieju na Kablu. Podczas drugiej edycji /2006/2007/ bardzo konkretnie wzmocniony zespół 3go Maja doszedł do finału, w półfinale pokonując Medale.pl z krakowskiej drugiej ligi halowej /dziś po reformie pierwszej/. W finale ulegliśmy Maximusowi, w barwach których parę osób dawniej też grało przy 3go Maja. Niewątpliwie największy sukces 3majowców i pamiątkowe medale na koniec.

Z bardzo wielu lat grania w szacownej drużynie zostało wiele wspomnień; pamiętne zwycięskie mecze z Romexem, gra w śniegu po kolana, wodzie po kostki, w zamieci śnieżnej, czy z cyrkowcami z Brazylii /grali bez butów/, z Tadkiem w sandałkach, gościem, który gdy już obandażował nogi kończyła się pierwsza połowa - stąd ksywa Mumia, itd. A kiedyś przed meczem w zimie, Jasiek niedaleko boiska znalazł starszego pana leżącego w zaspie, ratując mu życie, i niech ktoś powie, że piłka nożna nie ma sensu...

Na koniec należy pozdrowić weteranów prawdziwych die-hards; Zbyszka P /kapitan/, Zbyszka Sz, Józka, Jaśka, Jurka /który przed laty zawsze mnie pierwszego wybierał do składu/, Artka, Rafała... wymienić wszystkich nie sposób.
Niektórzy zawodnicy pragną zostać pochowani na boisku przy ulicy 3go Maja.

Paweł

Za tekst dziękujemy (zdjęcie trochę niewyraźne, dlatego sięgnęliśmy po to z archiwów PE). Czekamy na następne drużyny.
H

sobota, 18 kwietnia 2009

Terminarz Grupy B

Witam o to co udało mi się ustalić dla naszej grupy :)

Na razie bez dat gdyż nie wiem jeszcze co z drugim boiskiem. Oczywiście nie widzę problemu jeśli znajdziecie sami odpowiednie boisko spelniające ustalone przez nas wymogi (trawiaste, bramki większe od tych do piłki ręcznej dla przypomnienia) abyście już zaczęli rozgrywać mecze. Czas rozegrania meczy dwa tygodnie rozpoczynając od nadchodzącego piątku.

Życzę wszystkim powodzenia. Yaro (FC PROMIL)

Terminarz:

I KOLEJKA
BROWAR - Z ZIMNA KRWIĄ
FC ZIOM - WNiG
SP - ANARCHOKOMUNIŚCI
SZARAŃCZA - PARKOWA
pauza FC PROMIL

II KOLEJKA
FC PROMIL - ANARCHOKOMUNIŚCI
BROWAR - SP
FC ZIOM - PARKOWA
WNiG - SZARAŃCZA
pauza Z ZIMNA KRWIĄ

III KOLEJKA
Z ZIMNA KRWIA - SP
BROWAR - FC PROMIL
WNiG - PARKOWA
FC ZIOM - ANARCHOKOMUNIŚCI
pauza SZARAŃCZA

IV KOLEJKA
PARKOWA - FC PROMIL
FC ZIOM - SZARAŃCZA
Z ZIMNA KRWIA - ANARCHOKOMUNIŚCI
BROWAR - WNiG
pauza SP

V KOLEJKA
SP - FC PROMIL
SZARAŃCZA - Z ZIMNA KRWIĄ
ANARCHOKOMUNIŚCI - WNiG
BROWAR - FC ZIOM
pauza PARKOWA

VI KOLEJKA
PARKOWA - Z ZIMNA KRWIĄ
FC PROMIL - SZARAŃCZA
SP - WNiG
BROWAR - ANARCHOKOMUNIŚCI
pauza FC ZIOM

VII KOLEJKA
PARKOWA - BROWAR
FC PROMIL - Z ZIMNA KRWIA
FC ZIOM - SP
SZARAŃCZA - ANARCHOKOMUNISCI
pauza WNiG

VIII KOLEJKA
ANARCHOKOMUNISCI - PARKOWA
FC PROMIL - WNiG
FC ZIOM - Z ZIMNA KRWIĄ
SZARAŃCZA - SP
pauza BROWAR

IX KOLEJKA
FC PROMIL - FC ZIOM
BROWAR - SZARAŃCZA
PARKOWA - SP
WNiG - Z ZIMNA KRWIĄ
pauza ANARCHOKOMUNIŚCI

piątek, 17 kwietnia 2009

316 % normy!


Podwórkowi bohaterowie, którzy wygrzewali się całą zimę, wyszli spod ciepłych kołderek wiedzeni tchnieniami wiosny i tak oto II edycja PE rozrosła się niemiłosiernie. Ponad trzy razy więcej drużyn zmierzy się w drugim cyklu rozgrywek!

W piątek wieczorem odbyło się spotkanie organizacyjne, na którym kapitanowie zespołów biorących udział w rozgrywkach ustalili co następuje:

1. W rozgrywkach bierze udział 19 zespołów podzielonych na dwie grupy (grupy zostały ustalone drogą losowania - zob. pasek boczny). W rundzie zasadniczej, w grupach gramy każdy z każdym po jednym spotkaniu. Cztery najlepsze drużyny z każdej grupy kwalifikują się do fazy Play-off, która rozgrywana jest systemem pucharowym - mecz i rewanż. Finał i mecz o trzecie miejsce bez rewanżu.

2. 10 najlepszych drużyn rozgrywek (wg rundy zasadniczej) stworzy w przyszłym sezonie I ligę, 9 pozostałych zagra w II - 3 drużyny, które zanotują najgorszy bilans stoczą baraże z ewentualnymi nowymi chętnymi do gry w II lidze. (tego co prawda nie ustaliliśmy, ale jest to moja propozycja - co wy na to?)

3. Koordynatorzy grup (A-Hubert/Kuba i B-Jaro) ustalają grafik spotkań, w obowiązku kapitanów jest do rozegrania spotkań doprowadzić, ewentualnie zmienić termin za porozumieniem stron. Każda kolejka musi zostać rozegrana w trakcie dwóch tygodni - po upływie tego czasu mecz zostaje anulowany i obie drużyny "otrzymują" po 0 punktów.

4. W celu sprawniejszej komunikacji na dole bloga umieszczona jest na stałe lista kontaktowa.

5. Mecze rozgrywane są na boiskach trawiastych, z bramkami tzw. "piątkami", najlepiej w poprzek połowy wymiarowego pola gry, 2x 30min. Gramy po 7 zawodników (6+1), ewentualnie za porozumieniem stron, może być więcej lub mniej (7 na 6, albo 7 na 5) ale nie mniej niż 5 graczy w przeciwnym razie przyznany zostanie walkower (3:0).

6. Kapitan drużyny przeciwnej może zgodzić się na pożyczanie zawodników z innych drużyn ale nie musi. Niedopuszczalna jest sytuacja, by jeden zawodnik grał na stałe w dwóch lub kilku drużynach. Natomiast "transfery" między drużynami (bez możliwości powrotu zawodnika w tym samym sezonie) są możliwe.

7. Do obowiązków kapitana należy: zadbać o ustalenie terminu spotkania, zorganizować sprzęt, zadbać o pomiar czasu, przysłać na adres mailowy protokół (wynik spotkania, wynik do połowy, strzelców bramek). Mile widziane są zdjęcia i krótka relacja z przebiegu spotkania.

8. Drużyny zobowiązane są utrzymywać porządek na stadionie i sprzątać nie tylko po sobie (to warunek który musimy spełnić aby móc grać na wybranym boisku). Po rozegraniu spotkań również sprzęt musi wrócić na swoje miejsce.

9. W razie odmowy współpracy w organizacji ligi drużyna może zostać usunięta z rozgrywek w trakcie ich trwania.

10. Gramy bez sędziowania.

11. W sprawie konkretnych miejsc gry będą jeszcze osobne teksty.

12. Bramki strzelców obu grup liczone będą w jednej tabeli ze szczególnym uwzględnieniem średniej strzelonych goli na mecz.

13. Drużyny, które nie uregulowały wpisowego, muszą to zrobić przed rozegraniem pierwszego spotkania inaczej nie zostaną do niego dopuszczone.

14. Rozgrywki trwają: 24.04-19.07 i od 19.09 do zakończenia (musimy to jeszcze policzyć)

15. W celu usprawnienia komunikacji niedługo powstanie forum ligowe.

16. Liga jest również pretekstem do aktywności nie tylko sportowej... Twórzmy, organizujmy ;)

To byłyby najważniejsze sprawy.
Jeśli o czymś zapomniałem, to przypomnijcie proszę w komentarzach. Sprawdźcie też proszę czy wszystkie dane na liście kontaktowej są poprawne.
Dziękuję wszystkim za przybycie i życzę owocnych przygotowań do rundy zasadniczej, która już niebawem!
(terminarz ukaże się około wtorku)
Hube

Wszelkie nadesłane na adres PE artykuły są mile widziane, będziemy je publikować, więc piszcie i ślijcie.

Ogłoszenia drobne:
3go MAJA zaprasza na sparing w sobotę o 14.00 na Cichym Kąciku.
LOKATOR zaprasza na sparing w niedzielę o 16.00 na Koronie.

środa, 15 kwietnia 2009

Turniej eliminacyjny


Ciągle zgłaszają się kolejne drużyny chętne do wzięcia udziału w rozgrywkach II edycji Podgórskiej E-klasy. Co prawda ustaliliśmy wcześniej, że druga edycja będzie liczyła 10 drużyn, ale wobec tak dużego zainteresowania rozgrywkami nie możemy przejść obojętnie. Proponuje więc następujące rozwiązanie - oczywiście zastanowimy się nad nim na piątkowym spotkaniu zainteresowanych drużyn, które, przypominam, jest obowiązkowe.

Udział w rozgrywkach mają zapewniony drużyny, które wystąpiły w I edycji i potwierdziły chęć kontynuacji przygody z PE, czyli:
3go Maja
AnarchoKomuniści
Browar
FC Ziom
Partyzant
Unicorn

Następnie cztery drużyny, które najwcześniej zgłosiły się do II edycji:
Parkowa
Lokator
Spartacz
Szarańcza

W przypadku pozostałych 8 drużyn proponuję rozegrać Turniej Eliminacyjny, który wyłoni 2 lub 4 (w zależności od możliwości organizacyjnych) kolejnych uczestników rozgrywek.
Są to drużyny:
8 Spartan (albo inaczej)
Blankosos
Chaos (daw. Avril)
FC Promil
Naprzód Tyły
SP
Tytani
WNiG

Kształtem turnieju i losowaniem zajmiemy się właśnie w piątek. Prawdopodobnie podzielimy kandydatów na grupy, albo zagramy w systemie pucharowym, by nie musieć rozgrywać dużej liczby spotkań. Eliminacje odbędą się w sobotę i w niedzielę.
Pozostałym (pierwszym 10 drużynom) przypominam o wpisowym w wysokości 100zł do uiszczenia na spotkaniu.
Hubert

Spartacz story - sylwetka drużyny


Spartacz z Pucharem Niepodległości - 2008r.

oto tekst nadesłany przez Gru

Był rok 2005: niewinny czas, gdy o kryzysie dyskutowali tylko miłośnicy twórczości Roberta Brylewskiego, na Wyspy można było latać jak człowiek, tanimi liniami, bez znajomości języka, bo wiadomo było, że Brytole i tak Cię przyjmą z otwartymi ramionami, do ręki dadzą klucz francuski a na rękę tygodniówkę, jakiej tu byś nie zobaczył przez dwa miechy... Było pięknie, rynkiem przechadzali się angielskojęzyczni pracodawcy Twojego chłopaka/Twojej dziewczyny w przebraniach Supermana, świnki Piggy i słonika Dumbo, w knajpach zostawiali po sobie puste kufle, pełne kasy, na ulicach zapchane wymiocinami studzienki kanalizacyjne... Ty mijałeś ich z grymasem na twarzy, oczekując z niecierpliwością kolejnego meczu Polska-Anglia, kiedy odkujemy się jebanym czerczilom, o ile ta menda nie wstawi znowu Głowackiego do wyjściowej jedenastki, tylko bez Głowy, dobry jeżu!!!
No więc był rok 2005, jesień, październik bodaj, wietrznie, może nawet deszczowo, jak to powinno być w październiku, pod koniec. W jednej z krakowskich księgarni dwóch niedoszłych absolwentów kierunków humanistycznych prowadziło z braku lepszych zajęć nieciekawą dysputę na tematy filozoficzne: mieć (kasę) czy być (przy kasie). Temat, zdawało by się, rzeka, nie okazał się zapładniający intelektualnie, bo tych dwóch szybko postanowiło sprawę wyjaśnić nie na drodze wymiany zdań lecz podań. Znaczy, że zagrają w piłkę. Zbiorą dwie ekipy, salę wynajmą, kto kogo pierdolnie na parę bramek, tego na wierzchu, znaczy wygrywa, tego argumentacja przyjęta, nieodparta i zwycięska.
Dziś już nikt nie pamięta jak skończył się ten pierwszy pojedynek, czy wygrała ekipa „BYĆ” czy „MIEĆ”. Ważne że po październiku przyszedł listopad, potem grudzień i jeszcze styczeń i luty a nawet marzec, gdy chłopaki rżnęli w gałę co tydzień w niedzielę na wynajmowanej hali (ch)ujotu, przepłacając niemiłosiernie. W kwietniu znaleźli wreszcie swe miejsce na ziemi, za friko, na wolnym powietrzu, na betonie, opodal sklepu monopolowego, za ogrodzeniem, po pracy, Na Groblach. To było ich Camp Nou, Old Trafford i Maracana w jednym. Spotykali się we środy, klepali gałę, potem siebie nawzajem po plecach, w domu każdy klepał, co miał pod ręką, pod kołderką, pod prysznicem, wyobrażając sobie jak pakuje Casillasowi albo innemu Borubarowi między nogami, wprost do siatki. Ale póki co na groblowskim betonie ogrywali ich wszyscy: zagraniczni klienci miejscowego Sheratona przywiedzieni do nadwiślańskiej stolicy kultury obietnicą tanich atrakcji seksturystycznych, dzieci zakonników wszystkich krakowskich klasztorów, niepełnosprawni kibice Cracovii, wnuki Ocalałych z Holocaustu na przemian z wnukami Oprawców z Holocaustu, upokarzało ich pokolenie JP2 i przedstawiciele cywilizacji śmierci, obrońcy życia poczętego i zwolennicy eutanazji, lewacy, narodowcy i czarni.
Ale chłopaki walczyli ambitnie i ani myśleli odpuszczać, usuwać się z drogi szarżującym siłom przeciwnika, stawiali im czoła dzielnie, jak, nie przymierzając, spartański oddział pod Termopilami, któremu choć nie stawało sił, to walczył do końca. Tak też oni, walczyli i partaczyli co się dało. Ale z pełnym zaangażowaniem. I tak z nieokrzesanej bryły niezdarnych męskich ciał wyłaniał się pierwszy kształt i skład Spartacza. A stanowili go Tolo, Jaro, Szczurek, Makaron oraz Gru – Pięciu Ojców Założycieli.
Skład w kolejnych miesiącach ewoluował, organizowano castingi i objazdowe przeglądy na kolejnych Spartaczy, drużyna bowiem przygotowywała się do startu w Wiślackiej Lidze Kibiców. W poczet zawodników wpisano więc Woytasa, w orbicie zainteresowań pozostawało także kilku innych grajków, którzy czarny, spartaczony trykot wkładali sporadycznie, od wielkiego dzwonu, w przypadku kontuzji, których mnożyło się coraz więcej.
Pierwszy sezon Wiślackiej Ligi Kibiców Spartacz zakończył na sensacyjnym czwartym miejscu (na dziesięć drużyn), co przestraszyło samych zainteresowanych, gdyż jawnie kłóciło się z etosem Spartacza i wywracało na nice tak długo pielęgnowaną przecież tradycję spektakularnych porażek. W dodatku królem strzelców ligi został Tolo, któremu w związku z tym zespół podziękował za współpracę i odesłał do rodzinnego Chybia.
Do jeszcze większej tragedii doszło jednak 11 listopada 2008 roku, gdy na stadionie Korony na Podgórzu Spartacz niechcący zdobył Puchar Niepodległości, zwyciężając w finale zespół Unicorn po rzutach karnych, a zaraz potem ów puchar rozłożył na części pierwsze, zgubił śrubkę i nie potrafił złożyć z powrotem (choć Makaron, który zebrał żelastwo do reklamówki marki TESCO, utrzymuje, że udało mu się przywrócić pierwotny wygląd pucharu w domu, nikt tego nie jest w stanie jednak potwierdzić, bo Makaron do swego domu nie zaprasza nikogo).
W tym roku Spartacz pragnie przystąpić do rozgrywek Podgórskiej Ekstraklasy by odzyskać swój utracony blask i przywrócić etos partaczących wszystko Spartan.

Choćby w dupę tarł nas kartacz – nie umrze Spartacz!

Przewidywany skład: Woytas (br), Maki (kpt), Gru, Bart, Michau, Konieczko, Rino, Kuba, Picia plus pospolite ruszenie i ofiary łapanki. Casting trwa!!!

Dziękujemy za ten przewrotny tekst i zachęcamy wszystkie drużyny do prezentowania siebie na stronach bloga Podgórskiej E-klasy.

sobota, 11 kwietnia 2009

Posypaly sie zgloszenia

Oj, bedzie tloczno!

(przepraszam za brak polskich liter, ale pisze tego posta z dala od ojczystych stron)

Dziekujemy wszyskim za zgloszenia!
Poniewaz, zainteresowanie rozgrywkami, przeroslo oczekiwania organizatorow, proponuje spotkanie organizacyjne dla wszystkich zainteresowanych druzyn (wystarczy obecnosc przedstawicieli).
W PIATEK 17.04 o godz.20.00 na dole w LOKATORZE (Krakowska 27) - wtedy, po dokonaniu oplaty wpisowej w wysokosci 100zl, nastapi wpisanie zespolu do rozgrywek. Obecnosc jest wiec obowiazkowa!!! Kto nie przyjdzie, ten sobie nie pogra.
Bedzie mozna uzyskac odpowiedzi na wszyskie nurtujace was pytania. Ustalimy rowniez zasady rozgrywek.
Zapraszam wiec serdecznie, tym czasem zycze spokojnych i udanych Swiat Wielkanocnych!
Hubert Partyzant

PS. wszystkie druzyny proszone sa o nadsylanie krotkich tekstow o sobie, bedziemy je potem prezentowac na blogu, aby wszyscy mogli sie lepiej poznac.
Spartacz juz nadeslal, tekst ukaze sie juz wkrotce!

PPS.
Do tej pory chec wziecia udzialu w rozgrywkach potwierdzily dryzyny (w kolejnosci zgloszen):
Szarancza
Spartacz
Partyzant
Browar
Unicorn
Lokator
WNiG
FC Promil
Blankosos
3go Maja
Naprzod Tyly
Tytani
SP

Czekamy na sygnal od: FC Zioma i AnarchoKomuny.
Liga nie bedzie jednak wieksza niz 12 zespolow (?)- decydowac bedzie kolejnosc zgloszen (pierwszenstwo maja ekipy, ktore graly w I edycji).

PPPS. jak sami widzicie ekip jest sporo. Prosze wiec byscie zastanowili sie, kto z was moglby zajac sie organizacja rozgrywek. Ja ze swej strony zrobie tyle, ile bede mogl, niestety w kwietniu i maju jestem bardzo ograniczony czasowo i bez waszej pomocy liga po prostu nie ruszy. Jezeli natomiast w organizacje wlaczy sie wiecej osob, to moze nawet zagramy w 14 druzyn...

Wstepny grafik spotkan juz w okolicach nastepnej srody!

piątek, 10 kwietnia 2009

Granie w Wielką Sobotę

Chętni do gry w sobotę zaproszeni są do przyjścia na Cichy Kącik o 14.30. Będzie tam na pewno kilka osób do grania z Partyzanta i 3 Maja.
Wesołych Świąt dla wszystkich, tak poza tym !!!

Kuba Partyzant

czwartek, 9 kwietnia 2009

Posprzątane ( prawie )


Dzięki kolektywnemu trudowi zawodników PE trybuny stadionu zostały wysprzątane. Po świętach trzeba będzie się spotkać jeszcze raz żeby dokończyć porządki. Szacun dla tych którzy przybyli !

wtorek, 7 kwietnia 2009

Uwaga ! Sprzątanie stadionu Korony !



W czwartek 9.04 o godzinie 10.00 zapraszamy wszystkich chętnych i niechętnych na sprzątanie stadionu Korony. W ramach umowy z prezesem Strzelców ustaliliśmy że możemy korzystać z miejsca do gry w zamian za drobną pomoc.
Apeluję więc do wszystkich o odrobinę dobrej woli i stawienie się na stadionie o wskazanym czasie, zajmie nam to góra godzinę i wszystko będzie cacy. Najlepiej by było gdyby z każdej drużyny stawiła się przynajmniej jedna osoba. Sam będę świecił przykładem i czekał na was w czwartek. Wiem że nie wszyscy mogą, ale wystarczy nas 10ciu żeby uprzątnąć trybuny i bieżnię.
W razie pytań dzwońcie : Kuba Partyzant 0604 815631

piątek, 3 kwietnia 2009

Przerwa międzysezonowa


Puchary zostały rozdane. Choć niewiele brakowało by o nich zapomniano, bo radość zwycięzców i uczestników była tak wielka, że nikt nie przejmował się tak przyziemnymi sprawami jak rozdawanie trofeów.
Nastał czas odpoczynku, zespoły pochylają się nad swoją grą, dokonują refleksji taktycznych i kadrowych. Pogoda wyciąga nas na trawę, która kusi zielenią.

Druga edycja Podgórskiej E-klasy rusza w weekend po świętach wielkanocnych. Prawdopodobny program wygląda następująco:

do 15.04 zgłoszenia drużyn (Uwaga! wszystkie drużyny, które brały udział w poprzednich rozgrywkach muszą zgłosić się ponownie!)

17.04 spotkanie inauguracyjne kapitanów i zawodników (jeszcze nie wiem gdzie, możecie coś zaproponować) na tym spotkaniu zbierać będziemy opłatę wpisową 100 zł od drużyny; przedstawimy i przedyskutujemy też regulamin rozgrywek.

18.04 pierwsze mecze II edycji PE
19.04 mecz Gwiazdy Ligi : Unicorn

Program ten może ulec niewielkim zmianom, będziemy o tym informować.
Czekam na zgłoszenia drużyn. Z nowych ekip dołączą do nas:
Szarańcza (udział potwierdzony)
WNiG (robocza nazwa)(udział potwierdzony)
Spartacz (brak ostatecznego potwierdzenia)
Lokator (brak ostatecznego potwierdzenia)

Zachęcam do umawiania sparingów w tym czasie. Numery kontaktowe dostępne u Prezesa.
UWAGA! Korona w najbliższych dniach jest niedostępna, będzie siana trawa a płyta będzie walcowana. Proszę więc o umawianie spotkań w innych miejscach.
h