poniedziałek, 30 maja 2011

Spartacz namieszał w tabeli


Spartacz - 3Maja 4:2
Bramki:
Marek, Grzesiek, O'Shea, Marcin - Marcin P , Darek A

"Sporo złego działo się ostatnio w ekipie kumaków. Kontuzje załatwiły nam niemal pół składu i już do końca sezonu będziemy grali prawdopodobnie mecze po 6-7 osób. W niedziele nie mieliśmy zmian, a już w pierwszym kwadransie, kontuzji doznał jeden z obrońców - Grzesiek. Był w stanie tylko chodzić po boisku i sporadycznie przeciec wolno 20-30 metrów, więc posłaliśmy go do ataku. Grając w osłabieniu nasza obrona miała sporo pracy, bo stale trzeba było asekurować Davida by nie strzelił (co się udało) i wspomagać ofensywę (co też się udało, bo obaj boczni obrońcy strzelili bramki). Mecz był chaotyczny, w szarpanym tempie. W obu drużynach zawodnicy grali bardziej indywidualnie, niż zespołowo. Bramki na 3:2 i 4:2 padły krótko po sobie w ostatnich 10 minutach gry. Moja na 3:2 co prawda była niejako samobójem, ale zapisałem na swoje konto, bo pewnie zmierzała do siatki, a trochę zmienił jej tor lotu obrońca, próbując w ostatniej chwili interweniować. Sędziowie dotarli, choć nie specjalnie interesowała ich sytuacja na boisku ;) Za tydzień mecz z Unicornem. Może tym razem poza dominacją na boisku jak ostatnio, będzie też dominacja w końcowym wyniku."

O'Shea

Zdjęcia z meczu autorstwa Przemka (UNI):


Promil z Szarą blisko pewnego utrzymania

Promil - Szarańcza 5:3
Bramki:
Bagi, Mylek x2, Samuel, Marcin "Czosnek" - Szymon, Zawisza, Torpeda

Promil kontynuuje dobrą passę. Przed tygodniem pokonali Majowców, a teraz weteranów z Szary. Niezły wynik jak na pierwszoligowego beniaminka.


Uni umacnia prowadzenie

Unicorn - Tytani 3:1 (1:0)
Bramki:
Jurek x2 , Przemek - Melman

Unicorn zrobił to, co do niego należało - zgarnął 3 pkt. w meczu z Tytanami. Obecna kolejka okazała się dla jednorożców szczęśliwa, bo jeden z 2 największych konkurentów - zespół 3 maja przegrał z Spartaczem i patrząc na to z kim jeszcze grają, już raczej pogrzebał swoje szanse na mistrzostwo. Na horyzoncie pozostał aktualny mistrz - WNIG. Prześledzimy z kim grają:

Unicorn:

* Spartacz
* Tytani
* Partyzant

WNIG:

* Tytani
* Chaos
* Ziom
* Partyzant
* Promil

Zarówno Uni jak naftowcy będą w każdym z tych meczy faworytem, jednak spotkania z Spartaczem, Promilem i Ziomem powinny być wyraźnie trudniejsze. Przyjmując robocze założenie, że obie ekipy w spotkaniach z zajmującymi niskie pozycje w tabeli Tytanami, Chaosem i Partyzantem zdobędą komplet punktów, mamy sytuację następującą

Unicorn - 38 + pkt. w meczu z Spartaczem (o ile je zdobędą)

WNIG - 36 + pkt. za mecze z Promilem i Ziomem (trudno powiedzieć ile ale zupełnie realny jest komplet)

Bilans meczów bezpośrednich obu ekip, to 8:2 dla jednorożców. Zatem jeżeli przyjmiemy z pewną dozą prawdopodobieństwa, że Uni może stracić pkt. głównie z Spartaczem, to po ich pokonaniu tylko komplet pkt. WNIG-u w 5 meczach może odebrać im mistrzostwo ! Idąc tym tropem nieśmiało możemy powiedzieć, że za tydzień Uni gra z kumakami mecz o mistrza.

Autor: O'Shea

Grzegórzki oddają mecz walkowerem

Grzegórzki oddały w mecz IX kolejki walkowerem. Tym samym 3 punkty wędrują do ekipy Deluksu.


Krwinki na 3 pkt.


FCNM - ZZK 2:6 (0:5)

Bramki:
Łukasz Kańczuła, Piotrek z Grzegórzek - Vashut,x3, Marcin x2, Bart

"W porównaniu z ostatnimi meczami poszło całkiem nieźle. Przegraliśmy, ale "tylko" 6:2. Zachowaliśmy twarz - podjęliśmy walkę i walczyliśmy do końca. Nie odpuściliśmy, a po drodze modyfikowaliśmy naszą grę, szukając rozwiązania, jak dobrać się ZZK do skóry, co w końcówce zaowocowało dwoma bramkami. Po raz kolejny mieliśmy niestety problem ze składem - stawiło się nas tylko pięciu, ale dzięki uprzejmości ZZK zasililiśmy naszą ekipę trzema zawodnikami z drużyny Grzegórzek, którzy grali swój mecz wcześniej i zgodzili się do nas dołączyć. Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to najcięższe baty dostaliśmy na początku - w pierwszej połowie wpadło 5 bramek, głównie w wyniku błędów obrony i bramkarza. Potem ZZK zwolniło nieco, więc podnieśliśmy się. Nie stwarzaliśmy w zasadzie żadnego zagrożenia bramce rywali, raz na jakiś czas udawało nam się przepchać w okolice ich pola karnego, czasami też wyprowadzaliśmy mało składne kontry. W drugiej połowie stopniowo przechodziliśmy do ataku, przesuwając niektórych defensywnych graczy do pomocy. Mieliśmy przez to trochę zamieszania i problemów w obronie, ale jakoś udało nam się wpuścić tylko jedną bramkę, a - dzięki ofensywie - strzelić dwie.Mecz bez żadnych nieporozumień czy brutalnych akcentów. Dziękujemy ZZK za przyjemny mecz, a Piotrkowi, Rafałowi i Mateuszowi z Grzegórzek za zasilenie naszego składu (za zgodą ZZK)."

Michał (FCNM)


"Wygrywamy siódmy mecz na wiosnę, tym razem z Miasteczkiem- drugoligowym średniakiem.

Nie przeszkodziły nam w tym ani cięzki oddech po londyńskim finale ani nieczekiwane absencje w drużynie- znów graliśmy bez nominalnego bramkarza, środkowego obrońcy i naszego króla środka pola- el cracka. TAkże rywale przystąpili do meczu bez kilku graczy- posiłkując się dogorywującymi piłkarzami Grzegórzek(oddali walkowera)W drugiej połowie pojawiły się jednak na naszej wygranej cienie, o których trzeba napisać.

GTW deklasuje w nietypowym meczu na szczycie

GTW - Grom 14:2

Bramki:
Krzesimir Dębski x6,Kuba Irzmański x3, Kuba Świątek x2,Tomasz Jaszowski x2 ,Emanuel Kośka - Socha , Nawrocki

Sędzia: był i nie mógł się nadziwić, co się działo na boisku ;)


Okiem sędziego:

"Kimi w wypowiedzi niżej pisze o sytuacji kadrowej na spotkanie z GTW, dlatego napiszę o innych aspektach. Mecz zaczęliśmy z opóźnieniem czekając na część Gromowców (zresztą gracze Gromu dosłownie dochodzili i odchodzili w trakcie spotkania). Brawa dla GTW, za okazanie sporej cierpliwości i podejścia fair play, do postawy przeciwnika. Nie wykorzystali możliwości grania w przewadze, oraz w sytuacjach gdy leżał przeciwnik szybko przerywali grę. Po meczu było w zasadzie już w 15 minucie, kiedy pięknym uderzeniem w okienko wynik zmienił się na 5:1 dla GTW. Dopiero w 18 minucie do bramki Gromu wszedł nominalny bramkarz. Pierwszą połowę zakończyliśmy trochę wcześniej za porozumieniem stron, gdyż groźnie wyglądającej kontuzji doznał Przybyt (nie był faulowany, źle nabiegł na piłkę). Co ciekawe pomimo tego, że Grom miał możliwość skończyć mecz już wtedy walkowerem z pozostawieniem wyniku, postanowił grać dalej). Poskładali Dawida na tyle, że dał radę truchtać i wyszli na 2 połowę, która zgodnie z przewidywaniami skończyła się ciężkim laniem dla zawodników aktualnego lidera. Przewaga GTW była tak duża, że przy 11:2 kiedy David wybił lecącą do pustej bramki piłkę zamiast dać mu czerwoną kartkę, wlepiłem żółtą i wolny, co zresztą uzasadniałem potem zawodnikom GTW (ich przewaga była absolutna, Dawid grał z kontuzją i było by to całkowite dobicie Gromu na 7 minut przed końcem). Spotkanie zakończyło się wynikiem 13:2 Mało prawdopodobne, by w rewanżu GTW powtórzyło taki rezultat. Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że grając tak jak w niedziele GTW nie pozostawia mi złudzeń, kto awansuje w barażach niezależnie na kogo trafią. Szczególnie wyróżniającą się postacią u nich był grający w defensywie Paszko, któremu techniki użytkowej i opanowania, mogło by pozazdrościć 90% pierwszoligowych napastników - zdecydowany men of the match."

Autor: O'Shea

niedziela, 22 maja 2011

Niedzielne wyniki

3Maja - Promil 2:3 (1:3)
Bramki:
Dawid Z , Wojtek W - Turu, samobójcza, Marcin "Czosnek"

"Dziś nie za bardzo chciało nam sie grać, a stracone bramki to chyba prezenty dla studemtów na judenalia"

Paweł (3Maja)


GTW - FCNM 24:0
Bramki:

10 - Rafał Żak
5 - Kuba Irzmański
3 - Krzesimir Dębski
2 - Tomasz Jaszowski
1 - Sławek Zawarski
1 - Kamil Zawarski
1 - Jan Borowski
1 - Michał Pol

GRZEGÓRZKI - PKS 1:16 (1:5)
Bramki: ??? - Bishop 4, Kruk 4, Marcin A. 3, Tomek 2, Cis 2, Ramzi

sobota, 21 maja 2011

Spartacza indolencja strzelecka



Spartacz - Szarańcza 3:7 (1:1)
Bramki:
Marcin x2, Filipescu - Janek x3,Szymon x2,Cristian,Torpeda

"Do ok 40 minuty wygrywaliśmy 2:1, marnując setkę, za setką. Potem w 10 minut chaotycznej gry, straciliśmy 3 bramki. Szarańcza pozwalała łatwo dojść do sytuacji podbramkowych, a Zbyszek nie był w stanie wyciągnąć wszystkiego, więc wpadła jeszcze jedna na 3:4. Na sam koniec Szara dołożyła 3, tak by powiedzenie, że niewykorzystane sytuację się mszczą, twardo wbiło się do Spartackich głów. Od kilku meczy zdaję się trwać u nas konkurs, kto zmarnuje lepszą sytuację. Było już wybijanie piłki lecącej do bramki, wielokrotne nie trafianie z metra i inne rewelacyjne wykończenia, których nawet Jacek Gmoch nie ogarnął by swoim żółtym flamastrem. Przeciwnikom gratulujemy, pod koniec umiejętnie nas dobili i za to, chyba należą się te 3 pkt."

O'Shea

czwartek, 19 maja 2011

Przemyślenia przed końcem ligi

Jeśli mogę, to chcialbym sie pokusić o krótką anlizę tego, co sie dzieje w tabeli. Końcówka zapowiada sie niezwykle emocjonująco. 3 zespoly walczą jeszcze o mistrzostwo, a u dołu tabeli do konca bedzie trwala walka o to kto zagra w barazach o utrzymanie sie w 1 lidze. Baraże te tym roku bedą bardzo trudne dla dotychczasowych pierwszoligowców, gdyz zespoly z pierwszych miejsc drugiej ligi prezentują sie bardzo dobrze. Spadek Sympatycznych kolegow z Chaosu jest juz niestety przesądzony. To tyle o tym, co na spodzie tabeli.
Może teraz o tym co sie dzieje w jej czubie...Sytuacja jest niezwykle interesująca, gdyż każda z 3 druzyn walczacych o mistrzostwo musi zebrać komplet punktów, żeby myślec o końcowym zwyciestwie. Może pokolei:
Unicorn (w ktorym gram ja)- jestesmy w najmniej komfortowej sytuacji bo nie wszystko zależy od nas. Nawet zdobycie kompletu punktow moze nie dać nam finalnego triumfu w rozgrywkach, poniewaz musimy patrzyc na przeciwników (3maja musi przegrac, WNIG choc raz zremisowac). Musimy liczyc na ich potkniecia, a wiadomo co mowi przysłowie: "umiesz liczyć? licz na siebie", ale dopóki pilka w grze...
3Maja- Chlopaki są w najlepszej pozycji startowej. Jednak muszą wygrac wszystko. Nawet jeden remis moze pozbawic ich tytulu (jesli WNIG wszystko wygra), a porazka spowodowac spadniecie nawet na trzecie miejsce (przy komplecie punktow Unicorna).
WNIG- są w dobrej formie i trudno przypuszczac by stracili jakies punkty, ale nigdy nic nie wiadomo (mają niedokonczony mecz z partyzantem przy stanie 0:0 po pierwszej połowie). Tak czy inaczej, nawet zdobycie calej mozliwej liczby punktow, jaka zostala do zdobycia do konca sezonu, moze im nie dać drugiego z rzędu tytułu. Tak jak w przypadku Uni nie wszystko leży w ich rękach (a wlasciwie nogach).Tak jak i my muszą liczyc na podwiniecie się nogi 3-ciomajowcom.
Na koniec życzę powodzenia.

Autor: Wojtek (Uni)

Opłata składek




Zespoły, które nie uiściły jeszcze opłaty za ligę, proszę o jak najszybsze uzupełnienie braków. Więcej informacji gdzie wpłacamy można znaleźć na forum pod tym adresem w sekcji "Budżet i składki".

Drugoligowe wyniki

ZZK - Grzegórzki 12:3 (4:1)
Bramki:
4x Łobo, po 3x Washut i Marcin, 2x Kajman - ???


ZZK - Kokon 21:5
Bramki:
6x Łobo, 4x Cebi, 3x Woźnica, po 2x Vashut, Siwy, Marcin, Kajman - ???


Grom - Kokon 16:3
Bramki:
6x Nawrocki , 4x Przybytek , 3x Jasko , Goral ,Wesoly, Wronski - ???

Pierwszoligowe wyniki

Promil - Ziom 4:9
Bramki:
Leszek x2, Bagi x2 - Żółw, Mi, Artur, samobój, lex 5x



Tytani - 3Maja 1:8 (1:4)
Bramki:
??? - Dawid Z x6, Łukasz C, Darek A



Partyzant - Szarańcza 1:2
Bramki:
Wojtek - Szymon M., Janek S

"Partyzant dobrze wszedł w mecz i na początku uzyskał przewagę. Czerwono Czarni kryli bardzo blisko i dzięki temu mieli sporo przechwytów. Kilka razy groźnie zaatakowali ale Zbyszek był na posterunku. Gol na 1-0 padł około 15 min. Partyzanci przeprowadzili akcje lewą stroną boiska, początkowo udało się ich zatrzymać jednak błąd przy wyprowadzaniu piłki sprawił że ta trafiła do Wojtka, który strzelił na długi słupek. Zasłoniety Zbychu był bez szans. Wiadomo co robi Szara gdy przegrywa.. nie inaczej było tym razem. Stracona bramka momentalnie wyrwała Żółto Czarnych z letargu i zaczeły się zmasowane ataki. Efektem był gol Szymona. Po dokładnym dośrodkowaniu ładnie zgasił piłe i strzelił przy słupku. Do przerwy 1-1. Druga połowa toczyła się przy padającym deszczu, sytuacje miały obie ekipy. Decudujący go padł po kontrze Szarańczy, Luki urwał sie na lewej flance i w sytuacji sam na sam został powalony na ziemie przez obrońce. Rzut wolny wykorzystał Janek. Strzelił obok muru, po ziemi 1-2. Do końca mecz był zacięty, obie drużyny miały jeszcze okazje na gola. Zbyszek w bramce zawsze jest naszym silnym punktem i w drugiej połowie wszystko łapał. Partyzant gra teraz inaczej niż w poprzednich edycjach. Dużo więcej po ziemi, ciekawiej bo przez wszystkich zawodników. Dzięki za mecz."

Krzychu (Szara)

WNIG na szóstkę

Spartacz - WNIG 0:4 (0:1)
Bramki:
Krystian 3, Jaco

"Bardzo dobry mecz z naszej strony. Nie dalismy rozwinąć skrzydeł Spartaczom. Nasza defensywa sprzątała w obronie jak zakład usługowy Południe miasteczko studenkie po juwenaliach. Świetny mecz Miska jak i formacji ofensywnej. Dzieki za mecz i powodzenia w rwaniu punktów czołówce"

Tomek (WNIG)

Chaos - WNIG 2:7 (0:4)
Bramki: Sado, Benek - Krystian x3, Jaco x2 , Tomek, Mariusz

Aktualizacja wyników Uni

Ostatnio, ktoś przekombinował z zapisami dokonań Unicorna, więc w tym poście zawarty jest zbiorczy update dwóch ostatnich meczów jednorożców.


Unicorn - Promil 6:3 (1:2)
Bramki: Jurek x3, Ziemek, Wojtek, Piotrek - Pimp, Patryk, Zabek

"Coz pilka jest przewrotna- uni wybitnie nei w formie po za akcja bramkowa w pierwszej polowie praktycznie nie istnieli, jednak w drugiej polowie Promil zapomnial jak sie gra- brak komunikacji w obronie daje Uni remis, a pozniej strzal z dystansu wychodzi na prowadzenie (gol ktory nie powinien wogole wpasc). Doprowadzamy do remisu po swietnej akcji Zabka, co z tego gdy na 9 minut przed koncem Mylek pozwala zabrac sobie pilke bedac ostatnim zawodnikiem stojac przy linii koncowej, a Uni takich sytuacji nie marnuje- robi sie 4:3 dla uni. Proby naszego odrobienia zostaja ostudzone dwoma kontrami gdy w obronie zostaje sam Habit przecietnie przeciwko 3 przeciwnikom.
Takim sposobem Uni w slabej formie ale za to bedacy druzyna i majacy wiecej sprytu wygrywa z nie najgorzej dysponowanym Promilem. Pytanie tylko czy Promil byl w tym meczu druzyna?..."

Yaro (Promil)

Unicorn - Chaos 5:0
Bramki: Przemekx2, Sadzio, Adam, Wojtek

niedziela, 15 maja 2011

II-ligowy weekend

XIV kolejka
GTW - GRZEGÓRZKI 13:5
Bramki: 6x Jaszowski, 3x Dębski,2x Federowicz, 2x Pol - 4x Żuri 1x Szostak

"Dziękujemy Grzegórzki za mecz. Wyrównana walka w 1 połowie, w drugiej dopiero odskoczyliśmy. Zawodnik w "niebieskim" siał spustoszenie w naszych szeregach, rajdy z piłką przez pół boiska godne podziwu.
Wystąpiliśmy bez kilku podstawowych graczy ( 4-5), na szczęście Jasiek rozstrzelał rywali:)"

kimispox (GTW)

XV kolejka
ANARCHOKOMUNA - PKS 0:5 (0:1)
Bramki: Marcin A. 2, Bishop 2, Tomek

sobota, 7 maja 2011

Szara z Uni na remis

Bramkowym remisem zakończyło się dzisiejsze spotkanie, Szarańczy z Unicornem. Tym samym na pozycji lidera umacnia się ekipa 3 Maja.

Unicorn - Szarańcza 1:1
Bramki: Jurek - Torpeda


"MY (unicorn) gralismy dzisiaj bez bramkarza a wbramce stanąl obronca- Piotrek oraz nie mielismy zmian (były obawy że sklad sie wogóle nie zbierze). Pomimo tego Mielismy duzą przewage. Szara dwa strzaly zamienila na jedną bramkę. Niby sytuacje w meczu mielismy caly czas pod kontrolą i oddalismy z 30 strzalów a jednak wynik 1:1. Szara (mająca 5-ciu zmiennikow) powinna sie cieszyc z wywalczonego punktu."

D (uni)


WNIG - Partyzant 6:2 (1:1)
Bramki:Misiek, 3x Gnievek, 2x Krystian - Artek, Bartek

"Mecz wyrównany. Pod koniec meczu partyzanci dali sobie strzelic kilka bramek. Dobry mecz bramkarza partyzantow ktory ratował ich co kilka chwil. Piekna parada bramkarska obroncy partyzanta Grzeska ktory bardzo ladnie reka przerwal akcje WNiG'u. Dzieki za czysty mecz."

Tomek (WNIG)

Grom - Anarcho 19:6 (10:3)
Bramki: 9x Nawrocki 8x Przybytek 1x Wesoly 1x Jasko - Nefer x2, Moskwa x2, Dunajew, Danko

ZZK - PKS 7:4
Bramki: 5x Marcin, 1x Łobo, 1x Siwy - Kuba, Bishop, Bibol, Marcin A.

czwartek, 5 maja 2011

Dostępność boiska w dniach 7-8 maja




Ze względu na organizowany w Krakowie turniej drużyn fanowskich, boisko przy VIII LO, będzie zajęte:

- w sobotę od 12:00 do 16:00
- w niedzielę od 11:00 do 13:00


Są to terminy uzgodnione z nami, tak że prosimy skorygować godziny meczów, tak by nie doszło do konfliktu czasowego.

środa, 4 maja 2011

3 Majowe potyczki

Dzisiaj zostały rozegrane 3 zaległem mecze Podgórskiej ekstraklasy. Grom stał się dzisiaj prawie, że liderem II Ligi ale gorszy bilans bramkowy w spotkaniach bezpośrednich obu drużyn, pozwolił zespołowi PKS utrzymać lidera.

Promil - 3 Maja 2:10
Bramki: sam., Marcin (Czosnek) - Dawid Z. 4,
Grzesiek G. 3, Wojtek G. 2, Paweł O.


Partyzant - Ziomy 0:7
Bramki: Kale, Jasiu, Artur, Tymek, Lexiu 2x, samobój

"Zagraliśmy konsekwentnie i z wolą walki, nie chcieliśmy pozwolić Partyzantom na choć jedną bramkę, a wiedzieliśmy że tą jedną jakoś wciśniemy. Skończyło się 7:0, ale nie oddaje to przebiegu gry. Było dużo chaosu (w grze) i mało składnych akcji. Wg mnie Partyzant zagrał za mało agresywnie, brakowało skrzydeł. Dzięki za mecz!"

Lexiu (Ziom)

ZZK - Grom 6:6 (4:6)
Bramki: 3x vashut, 2x marcin messi, 1x Kajman - Wesołowski,Nawrocki x2,Przybytek x3

"Mecz byl bardzo ciezki w jeszcze ciezszych warunkach, w ostatniej chwili odpadlo nam 2 graczy w tym bramkarz ktorego musialem zastapic ja jak to wygladalo to wszyscy widzieli ;D W ramach sprostowania kontuzji doznal Góral ktory gral wtedy w mojej koszulce bo mi na bramce nie byla potrzebna zolta:) Dzieki za mecz i powodzenia my tylko myslimy teraz jak to mozliwe ze ZZK ma tak malo punktow bo zagrali naprawde dobrze"

Mumiak (Grom)

"Przemoczeni do suchej nitki, w strugach deszczu, bez nominalnego bramkarza numer jeden i dwa, zagraliśmy w majowy wtorek na pewno najlepszy mecz w rundzie, chyba jeden z najlepszych w całej lidze.Przed meczem na stronie jakieś dziwne wpisy– modły o boską opiekę, parkowanie autobusu i wynik “jednocyfrowy”. Patrząc na dotychczasowe wyniki Pogromu Bronowice można się było faktycznie nieźle wystraszyć. No ale co zrobić, grać trzeba ... Z nieba od rana lały się hektolitry wody, przenikliwe zimno dawało po kościach.. W takich to warunkach rozpoczęliśmy mecz z najlepszą drużyną ligi, w której brylują piłkarze różnych kategorii wiekowych Bronowianki. Zaczęliśmy z kapitanem na bramce (brawo!)– przed nim zagrali Hubert, Siwy, Kajman, Vashut, Łobo i nasz Messi. Pierwsze zmiany dali Tulos i Woźnica. Zza linii bocznej dopingowali wracający po ciężkiej kontuzji Cebi i Rimbaud, którego kontuzja wydaje się poważniejsza niż myśleliśmy. Na początku było trzęsienie ziemi– daleki strzał przeciwników wpada w same widły, a za moment nasz bramkarz wybija piłkę tak niefortunnie, że nabija jednego z Gromów i zanim niektórzy zdążyli kopnąć skórzaną kulę było 0-2. Nie zwiesiliśmy jednak głów, nie chcieliśmy być kolejną ofiarą Gromowładnych. Kotłuje się w polu karnym rywali, z woleja niecelnie strzela Woźnica. Za moment Messi rozgrywa ze mną krótko piłkę w środku pola i podaje idealnie na wolne pole. Biegnę, strzelam w długi róg– jest kontakt! Kolejne wybicie Jaśka, walczymy o piłkę, waleczny Łobo do mnie, ja do Messiego, ten nawija obrońcę i w sytuacji sam na sam spokojnie ładuje po długim– remis! Przeciwnicy, wyraźnie nas lekceważący, teraz już spinają się i nie zostawiają nam tak dużo miejsca w środku. Podwajają Messiego, bombardują naszą bramkę, ale nasz szturm trwa! Łobo i Kajman rozklepują defensywę rywali a ten ostatni ze stoickim spokojem pakuje piłkę do siatki. 3-2! "Co jest k..a”- słychać po drugiej stronie.– “tak nie można”! U nas trwa fiesta, po raz kolejny otrzymuję dobre podanie za linię obrońców, dynamicznie wbiegam w pole karne , półgórny strzał “po długim” iii.. piłka grzęźnie w siatce! -prowadzimy 4-2!! W tym miejscu trzeba napisać słowo o Gromowcach. Jak trzeba było zacząć grać zaczęli prezentować futbol totalny, górując nad nami szybkością, techniką a także zgraniem szybko zaczęli stwarzać sobie sytuacje i ładować bramki. Trzecią strzelili po kapitalnym zwodzie w polu karnym Przybytka, który zastawił się przed Tulosem i po prostu walnął bramę. Czwartą straciliśmy po strzale z daleka, który prześlizgnął się po rękawicy bramkarza. Piątą, po fatalnym błędzie w kryciu w polu karnym podczas rogu (gol z główki!!) a szóstą po kapitalnej akcji dwójkowej i rajdzie Marcina.My w tym czasie mieliśmy w zasadzie tylko dwie setki Messiego, po jednej piłka trafiła w poprzeczkę.W przerwie udało nam się otrząsnać z tego szóstego biegu Gromu– Siwy żartował, że “dwudziestu to nam nie wlepią ale dycha na pewno będzie”. Rękawicę bramkarza podjął “never surrender”– Woźnica, Jasiek zajął miejsce na środku obrony i zaczęliśmy!Mecz nadal toczył się głównie pod naszą bramką ale na pewno nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy. Byliśmy piekielnie groźni w kontratakach– każde podanie do przodu pachniało szybką klepą i podaniem na wolne pole.Po jednym z nich Messi pobiegł sam do przodu, minął trzech rywali, ułożył piłkę na swoją nogę i huknął płasko po śliskiej murawie a piłka zatrzepotałą w sieci– mamy kontakt! Trwała tymczasem nawałnica gromów, asekurowaliśmy się, pokrzykiwaliśmy, gardłowaliśmy, świetnie bronił Woźniczka – w jednej z akcji parując piłkę na słupek.
Za moment nastąpiło przykre zdarzenie– jeden z lepszych graczy Gromu Marcin źle stanął i musiał opuścić murawę z podejrzeniem poważniejszej kontuzji. Mamy nadzieję, że nie spełnią się czarne scenariusze i sympatyczny piłkarz wróci jeszcze w tym sezonie na boisko (pozdro)Gdy wydawało się, że będzie nam ciężko o punkt niżej podpisany otrzymał piłkę na skrzydle i widząc bramkarza wysuniętego do przodu zdecydował się na ostry strzał z kąta po którym piłka poszybowała wysoko i ku naszej radości zmieściła się w widłach bramki. “Tak chciałem, tak chciałem” – uśmiechał się szeroko szczęśliwy strzelec. Ataki Gromu stały się desperackie, szalone. W jednej z akcji kapitalnie spisał się w sytuacji sam na sam Woźnica, który przyjął piłkę na brzuch, w kolejnej tylko rozpaczliwy wślizg Siwego powstrzymał szarżującego Groma, a w następnej Dawid Przybytek przedryblował całą naszą obronę ale za bardzo wyrzucił się w prawo i strzelił minimalnie obok słupka.. Na pewno w tym fragmencie meczu mieliśmy niezłego farta.Po naszej stronie dwukrotnie strzelał z wolnych Siwy (raz zabrakło centymetrów), znakomitą okazję miał Vashut, po całkiem niezłej klepce z Terrym, i Messi, którego płaski strzał wybronił golkiper rywali. Na pewno w pamięci zapadnie nam takżę ruleta Łobo, który na lewej stronie przyjął piłkę niczym Zizou i mocno dograł w pole karne ale zabrakło tam przyłożenia nogi (głowy, ręki?) i nie było gola.Koniec, podanie rąk, życzenia sukcesów.Jeśli będziemy tak grać, jeśli ten skłąd personalny zostanie utrzymany na pewno w przyszłym sezonie możemy marzyć o powrocie do grona najlepszych."

Vashut (ZZK)