czwartek, 28 października 2010

Bal Piłkarza


Znaleźliśmy fajne miejsce na Bal piłkarza. Jest to nowa knajpa Beer Gallery przy Placu Nowym. Od poniedziałku do środy możemy zrobić darmową rezerwację na wyłączność. Dodatkowo jest tam infrastruktura do prezentacji, puszczania filmów itd. Standardowo jest tam ok 140 miejsc siedzących i wchodzi do 250 osób. Dużym atutem jest unikatowy wybór piw w rozsądnych cenach biorąc pod uwagę ich jakość od 8 do 150 (ale do każdego zamówienia dodają orzeszki, a dodatkowo robią świetne drinki na bazie piwa). Imprezę planujemy z Radkiem zorganizować w drugiej połowie listopada. Dlatego potrzebujemy waszych opinii który dzień jest do tego najlepszy. Bierzemy tylko pod uwagę pon-śr z kilku względów:

* Wtedy rezerwacja całej knajpy jest za darmo, a kasę można dać na nagrody i turniej w zimę
* Inne dni teoretycznie są możliwe ale nie dostaniemy knajpy na wyłączność, a co za tym idzie kilkadziesiąt ludzi spoza PE zajmie miejsca, które moglibyśmy mieć my.
* Impreza w tygodniu, o ile zacznie się tak powiedzmy o 19-20 spokojnie pozwoli pracującym nast. dnia wrócić się wyspać do domu, a przy okazji wypić kilka piw z innymi graczami PE


Poniżej znajdziecie link do ankiety z wyborem terminu:

ANKIETA

środa, 27 października 2010

Krwinki wciąż bez punktów



Z zaległym meczu 2 kolejki Czerwone Diabły z Uniwersytetu Pedagogicznego, pokonały zimnokrwistych przewagą 2 bramek.

ZZK -Cz. Diabły 1:3 (0:0)
Bramki: Cebi - KrzyH, Ozi, Michał Sz

"W pierwszej połowie nie pozwoliliśmy Czerwonym Diabłom praktycznie na nic, może dwa-trzy razy byli pod naszym polem karnym. "Nawet strzału nie oddali"- powiedział w przerwie nasz bramkarz, co było, jak chce klasyk, najprawdziwszą prawdą. Świetnie na środku obrony grał Siwy, czasem aż rwało go do przodu , i wtedy na boisku powstawała potężna dziura (graliśmy bez środka pola) ale po kilku napomnieniach z ławki rezerwowych wziął sobie do serca rady Rady Trenerów i zaczął grać naprawdę wyśmienicie. Wracaliśmy do obrony, trzymaliśmy boki, graliśmy spokojnie "przez tył" niby wszystko dobrze- dobrze ale.. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie z pięć- sześć stuprocentowych okazji do zdobycia goli, które po prostu spieprzyliśmy w sposób okrutny- po kolei: - szarża Mira na skrzydle i mocne zagranie przed bramkę do którego wystartował Vashut źle jednak ustawiając nogę i piłka przetoczyła się po linii bramkowej - setka Bala, który był sam z piłką z lewej strony w polu karnym -setka(a może dwusetka?) Cebiego, który także w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę -główka Konrada z odległości może metra/dwóch która jakimś cudem nie wpadła do siatki, wolny z okolic pola karnego bardzo źle wykonany przez Siwego + dość liczne jak na nas strzały z dystansu autorstwa Siwego, Vashuta, Bala, które wybronił bramkarz (fakt, bez rękawic ale i to wystarczyło..)

W drugiej połowie wszystko się posypało- do słabej gry z przodu dołączyła słaba gra z tyłu i Czerwone Diabły, jedna z najsłabszych drużyn przeciwko której graliśmy w lidze, drużyna, którą w formie z wiosny ogralibyśmy spokojnie k, przycisnęła nas i zdobyła bramkę. Chwilę trwało aż wreszcie wyrównaliśmy- jak słusznie zauważył ktoś, może obserwujący mecz z ławki Kajman, była to poniekąd bramka samobójcza, którą sprezentowali nam rywale- po bilardowych odbiciach piłki w polu karnym piłka spadła pod nogi Cebiego, który z najbliższej odległości i przy pomocy kolana bramkarza wpakował ją do siatki.

Trzeba w tym miejscu uczciwie przyznać, że w drugiej połowie, o ile mnie pamięć nie myli mieliśmy tylko jedną setkę- po akcji z klepki Bala z Vashutem ten pierwszy mógł w zasadzie wszystko- podawać przed pustą bramkę, kiwać bramkarza, strzelać.. wybrał to ostatnie rozwiązanie a piłka trafiła w słupek i szansę diabli wzięli. Czerwone Diabły zrobiły to samo co zrobił w meczu z nami Kokon- cofnęli się na swoją połowę murując bramkę i wykopując piłki na tzw. dzidę. W związku z odpuszczeniem (przegraniem?) przez nas tej strefy boiska w drugiej połowie straciliśmy inicjatywę i na nic zdały się desperackie szarże gdzie po minięciu jednego rywala traciliśmy piłkę na drugim, albo fatalnie wykonywane strzały z dystansu (jeden dobry Siwego) które straszyły okoliczne ptactwo.. Za chwilę było jednak 1-2 po akcji rywali lewą stroną, potem 1-3 po jednym z niewelu błędów naszego Portero, który stracił piłkę przed swoim polem karnym i znów musimy przeżywać gorzki smak porazki."

Kiełbasa(ZZK)
z strony ZZK

Spartacz - Tytani 7:2 Skrót z meczu

sobota, 23 października 2010

3. kolejka

I LIGA

SZARAŃCZA - TYTANI 6:3
Bramki: Janek S. 4, Toni 2 - Qhr 2, Atka

Co Szarańcza to Szarańcza.
Po ostatnim sparingu apetyt na wygraną był ogromny niestety mecz ligowy zweryfikował nasze umiejętności. Tytani zagrali w okrojonym składzie bez El Capitano Radisona, którego obecność w tym meczu pozwoliłaby na lepszy wynik. Całkiem nie źle zaczęliśmy jak na stan upojenia alkoholowego kilku zawodników. Niestety pierwsi bramkę strzelili zawodnicy Szary. Ruszyliśmy do ataku, lecz znów bramkę strzeliła Szarańcza, zawiodło krycie i asekuracja w naszej obronie przy prostopadłej piłce. Pod koniec pierwszej połowy sędzia odgwizduje zagranie ręką zawodnika żółto-czarnych. Do piłki podchodzi Qhr i bezpośrednim strzałem trafia w środek. Piłka odbija się jeszcze od bramkarza, ale interwencja nie należała do udanych. Nadzieje odżyły, ale w ostatnich sekundach pierwszej połowy wielBład obrońcy Titanes- strata piłki na połowie boiska co w konsekwencji dało sytuacją sam na sam dla Szarej 3:1. Koniec pierwszej połowy.
Druga część meczu to było typowe kontrowanie nacierających Tytanów, którzy stworzyli sobie dziurę w środku pola. Napastnicy starali się jak mogli, ale zabrakło sił na lepszy rezultat. Szarańcza nas punktowała skutecznie i sukcesywnie zdobywali kolejne bramki. Tytanom udało się strzelić drugą bramkę znowu ze stałego fragmentu gry po faulu na Atce. Piłkę ustawił Szymek, Qhr strzelił, a piłka ominęła mur i wpadła od słupka do bramki Szary. To trafienie dało nadzieję chociaż na remis.
Szarańcza cały mecz grając równo zdobywa 6 goli, Tytanów stać było jeszcze na trafienie Atki, przy asyście Szymka. Na pochwałę zasługuje bramkarz Tytanów- Arek, przeciwnicy na pewno przyznają rację, że dzięki niemu różnica bramek w ostatecznym rozrachunku wyniosła 3, a nie 13 oczek. Rolę bramkarza Szarańczy pełnił napastnik, ale kilka razy popisał się dobrymi interwencjami i refleksem wybijając piłkę z linii bramkowej.
Dla nas prosty wniosek na przyszłość: Nie pić przed meczami jeśli chcemy zdobyć jakieś punkty.

Jeżeli chodzi o sędziego to nie ma o czym pisać czyli spisał się na prawdę dobrze. Najlepiej sędziowany mecz jaki na razie widziałem u nas w lidze. Wiem jaka to ciężka rola, zwłaszcza przy spornych decyzjach bez asystentów liniowych.
Sędziował: Wydezodorantowany z GTW

Qhr (Tytani)

UNICORN - FC ZIOM 4:3 (3:2)
Bramki: Przemek 3 (3min., 29., 40.), Adam (2.) - Żółw (12.), Lex (18.), Barthez (37.)

PARTYZANT - SPARTACZ 0:4
Bramki: Makaron, Filipescu, Willi, Toma

Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. Do 45 minuty było 0:0. obie ekipy miały szanse na strzelenie bramek, ale znakomicie grali bramkarze obu drużyn. Po stracie pierwszej bramki z Partyzantów kompletnie uszło powietrze i na dobrą sprawę przestali grać. I tym samym pozostają jedyną drużyną bez punktu. Warto zaznaczyć, że mecz był rozgrywany w bardzo dobrej atmosferze, bez pyskówek, z przyznawaniem się do przewinień, których nie widział sędzia. Pod tym względem, obie ekipy - tak trzymać!!!
Koza

Przyjemne niedzielne spotkanie. Mecz bardziej obrońców, niż napastników. Było trochę akcji w jedną i drugą stronę ale mało z nich wynikało(więcej z gry miał Spartacz, który niestety ciągle jest w strzeleckim kryzysie). Po stronie Partyzanta nieźle zagrał nowy, perspektywiczny bramkarz - broniąc sprawnie nasze uderzenia. W pozostałych sytuacjach przestrzelali łatwe piłki napastnicy, albo odbijały się one od słupka. Cieszy łatwość w dochodzeniu do sytuacji podbramkowych, ale kuleje skuteczność ich wykończenia. Niestety problemy kadrowe (brak zmian) sprawiają, że ciężko przy takiej dyspozycji myśleć o równorzędnej walce o pierwsze miejsce.

O'Shea

CHAOS - PROMIL 0:9 (0:2)
Bramki: 2xMarcin, Leszek, 2xMylek, Bagi, Tomek, Pimp, Patryk

Frekwencja w tym spotkaniu wybitnie dopisała: 14 zawodników i 11 kibiców.
Mecz rozpoczęliśmy składem identycznym jak drugi mecz barażowy z ZZK. Od samego początku spotkanie przebiegało spokojnie, wręcz flegmatycznie. Dużo gry w środku, liczne przejęcia/straty piłki, niewiele sytuacji podbramkowych. Przebieg gry na boisku był ze wskazaniem na nas. Kontrolowaliśmy grę, częściej bylismy w posiadaniu piłki. W zasadzie strzelenie bramki to był kwestii czasu, ponieważ pomarańczowi popełniali mnóstwo błędów i brakowało im konsekwentnej, stanowczej obrony. Właśnie kiksa obrońcy rewelacyjnie wykorzystał Patryk i zdobył pierwszego gola dla nas. Ta sytuacja położył kres pozorom organizacji w drużynie rywali. Całkowicie się odsłonili, często zostawiali swojego bramkarza osamotnionego na własnej połowie. Wystarczyło przejąć piłkę i rodziła się okazja na szybką kontrę. Tak padł drugi gol: Mylek wywalczył piłkę i po krótkim rajdzie, nie zatrzymywany przez obrońców dograł do Marcina, a ten wpakował piłkę do pustej bramki. Do przerwy było 2-0. Druga odsłona meczu to był już nasz całkowity luz i istny festiwal strzelecki.Nasza dominacja na boisku była zdecydowana i przekładało się do na wynik. Bardzo łatwo strzelaliśmy bramkę za bramką, a podłamany przeciwnik w zasadzie nie stawiał już oporu. Mecz zakończył się wynikiem 9-0. Podsumowując: zagraliśmy pierwszy naprawdę dobry mecz w tym sezonie. Były bramki, była dominacja, a najważniejsze, była miła, spokojna atmosfera w drużynie. Może niektórzy będą mówić, że wybrzydzam, ale muszę zwrócić uwagę na jeden mankament naszej gry: brakowało ostatniego, kończącego podania. Każdy tak bardzo chciał strzelić bramkę (trudno się zresztą dziwić), że nikt nie szukał lepiej ustawionych partnerów. Można to jednak zrozumieć i założyć, że w trudniejszej sytuacji, przyciśnięci wynikiem, wykażemy się lepszą zespołowością. Ja osobiście jednak na koniec chciałbym życzyć całemu zespołowi, jak i naszym wiernym kibicom, aby następny mecz był równie udany i rozegrany w równie sympatycznej atmosferze.

Bagi



WNiG - 3go MAJA 3:4 (0:2)
Bramki: Jaco, Krystian x2 - West x2, Dawid Z. x2

Bardzo dobry mecz rozegrany przez Majowców. Do przerwy grali praktycznie tylko oni- szybka bramka, trochę szczęścia przy drugiej i było 0:2. Dopiero pod koniec 2 połowy się obudziliśmy i coś zaczęło się dziać. W parę minut z 1:4 doszliśmy do 3:4.
Młoda ekipa fantastycznie komponowała się z bardzo dobrze grającymi piłkarskimi weteranami . Majowcy zagrali bardzo dobry i mądry futbol praktycznie cały mecz. Całkowicie zasłużone zwycięstwo i gratulacje dla chłopaków z 3 V.

Tomek(WNIG)


II LIGA

DELUKS - GROM BRONOWICE 2:7
Bramki: Błasiński, Bednarczyk - Nawrot 5, Pulnik, Kowalczyk

GTW - ZZK 4:1 (0:1)
Bramki: Patryk Paszko, Łukasz Puchała, Kuba Świątek, Rafał Żak - Mati

CZERWONE DIABŁY - PKS 3:6 (3:2)
Bramki: Bartek(min. 3., 7.), Quba Jaros (26.) - Marcin A.(12., 15. 44.),Karpiu(33., 50) Marek(32.)

ANARCHOKOMUNA - FC NA MIASTECZKU 1:13 (0:4)
Bramki: Dunajew - Łukasz 6, Paweł P. 4, Mateusz, Jacek D., Michał K.

W zaległym meczu 2. kolejki II ligi PKS pokonał Kokon 6:4.

PKS - KOKON 6:4 (4:3)
Bramki: Marcin A. 2 (1min., 38.), Tomek 2 (2., 23.), Marek (12.), Mat (42.) - Kuba Pełczyński 2 (27., 30.), Mały (15.), Bartek Gronowski (37.)

piątek, 22 października 2010

Ogłoszenia - IV kolejka opóźniona o tydzień !!!




Pojawiło się kilka spraw odnośnie ligi, które chcieliśmy wam przekazać.

1) Ze względu na to, że nast. weekend wypada 30-31.10 przesuwamy IV kolejkę o tydzień. Drużyną zdeterminowanym by jednak w ten weekend grać, proponujemy odrobienie zaległości i sparingi. Prawdopodobnie pojawi się jakiś termin na forum, odnośnie grania sparingów i miksów.
2) Na spotkaniu kapitanów jedna z obecnych osób (niestety nie pamiętam która zdeklarowała, że ma kontakty w "Żaczku" i jest prawdopodobnie w stanie za grosze załatwić nam tam rezerwację. Prosiłbym o ile to możliwe, by ta osoba się z nami skontaktowała. Jednocześnie osoby, które mają możliwość załatwić sporo taniej salę na bal piłkarza proszone są o kontakt.
3) Jeszcze nie wszystkie nowe drużyny wpłaciły składkę, oraz są drużyny, które nawet w formie pisemnej nie podały składu (bodajże Grzegórzki - Radek jeszcze poda pełną listę).

Edit : Jedyną drużyną, która nie podała składu pisemnie są Grzegórzki. Oczywiście przypominamy o dosyłaniu zdjęć.

Jeżeli chodzi o składki to dwie drużyny zalegają z jej wpłatą. Czerwone diabły oraz połowicznie Grzegórzki (część już wpłacili). Prosimy o uregulowanie braków

poniedziałek, 18 października 2010

Pierwsze punkty odjęte



Z przykrością muszę ogłosić, iż pierwsze punkty za brak pojawienia się sędziego na meczu niestety zostały odjęte. Zmiany zostały już wprowadzone w tabeli II ligi. Ustalenia ze spotkania kapitanów weszły w życie wraz z początkiem nowego sezonu. Apelujemy o dostosowanie się do nich, żeby w przyszłości nie było już takich przykrych konsekwencji.

II Liga - 2 kolejka

GTW - AnarchoKomuna 8:2 (2:0)
bramki: 3 Patryk Paszko, 2 Kuba Świątek, Lukasz Puchała, Rafał Żak, Krzesimir Dębski - Grzesiek, Moskwa

FC Na Miasteczku - Deluks 4:13 (1:6)
bramki: 2 Łukasz, Karol, Jacek D. - 3 Błasiński, 3 Kumela, 2 Rajczyk, 2 Mioscka, 2 Bednarczyk, Szczęki

PKS-Kokon 22.10.2010 (piątek) godz. 17

ZZK-Czerwone Diabły 23.10.2010 (sobota) godz. 15

Grom-Grzegórzki ?:?

niedziela, 17 października 2010

Na "Szarym" końcu

Kto by się spodziewał, że po dwóch kolejkach wicemistrz będzie na ostatnim miejscu ze skromnym bilansem dwóch strzelonych bramek. Fakt, Szara trafiła na początek na bardzo mocnych przeciwników, więc pewnie dalej będzie znacznie lepiej, ale mimo wszystko pozycja w tabeli zaskakuje.
Kłopoty nie opuszczają Partyzanta. Po porażce z 3M przyszedł mecz z Tytanami - bez bramkarza i z jednym zmiennikiem. Jeśli nie poprawi się kadrowa sytuacja w tym zespole, będzie czołowym kandydatem do spadku. Tym bardziej, że wszyscy rywale doskonale znają już kąśliwe strzały Artka i bardzo dokładnie kryją dwukrotnego króla strzelców PE.
Fantastycznie rozpoczęły ekipy Zioma i WNiGu, zwłaszcza Nafciarze nie pozostawiają na razie nikomu wątpliwości, że będą twardo bronić tytułu. Pozytywnie zaskoczył skazany na pożarcie Chaos. Prowadził ze Spartaczem 2:0 i tylko szczęście i determinacja Kumaków sprawiły, że drużyny podzieliły się punktami.
Czekamy jeszcze na podgórski klasyk, czyli mecz 3 Maja z Unicornem...


... który to klasyk dla odmłodzonej ekipy Trzeciomajowców.

Unicorn - 3 Maja 3:6

Bramki: Adam, Jurek, Przemek - Zbyszek Sz., Dawid 5

FC Ziom - Szarańcza 3:2

Bramki: Kale, Mi, Bartez - Janek, Paweł N.

Spartacz - Chaos 2:2

Bramki: Filson, Willi - Mati, Ryży

Obie drużyny przystąpiły do meczu zdziesiątkowane. W drużynie Chaosu brakowało zmienników, a Spartacza zawiódł blok ofensywny (info od O'Shea). Mecz rozpoczął się z opóźnieniem związanym z meczem Szara - FC Ziom. I w końcu się zaczęło... Spokojny początek, w którym obie drużyny atakowały, ale żadna nie trafiła do bramki. Później zaczęła się zarysowywać delikatna przewaga Chaosu. Konsekwencją tego była składna akcja Chaosu, zakończona strzałem Mati'ego i Chaos wyszedł na prowadzenie. Później konsekwentna gra w obronie i składne ataki pozwoliły drużynie gospodarzy prowadzić swoją grę i kontrolować mecz. Spartacz był zaskoczony i nie bardzo wiedział o co chodzi. Poprzedni mecz Chaosu w całości obserwowany przez O'Shea (w roli sędziego) przegrany z FC Ziom, nie zapowiadał problemów dla Spartacza. W pierwszej połowie drużyny stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji, ale niestety niewykorzystanych. Pierwsza część spotkania skończyła się prowadzeniem Chaosu 1:0. Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza i nie zanosiło się na zmianę wyniku... nagle piękne przejęcie piłki w środku pola, dwa podania i Ryży umieszcza piłkę w siatce. Chaos podwyższa prowadzenie na 2:0. Spartacz próbował odpowiadać, dochodząc do pozycji strzeleckich ale nic nie chciało wpadać. Gospodarze od czasu do czasu oddawali strzały, ale także bez powodzenia. A to słupek, poprzeczka, a także obrońcy gości wybijając piłkę z linii bramkowej, przeszkadzali spokojnie wpaść jej do bramki. A Spartacz dalej próbował odrabiać straty. Efektem tego był rzut wolny dla gości. Kiedy drużyna Chaosu jeszcze się ustawiała, Spartacz go wykonał i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Później odbiór piłki w środkowej części boiska po faulu na Ryżym, oczywiście nie odgwizdanym przez Sędziego, szybka kontra i pada bramka na 2:2. To była sama końcówka spotkania, bardzo nerwowa i czasami wręcz aż za bardzo !!! Padło pewnie kilka niepotrzebnych słów, ale tego już się nie wróci. Tylko trzeba się pilnować, aby w następnych meczach trzymać nerwy na wodzy.

Co do sędziowania to kilka słów już napisałem, ale powtórzę: ŻYCZĘ ARBITROM WIĘCEJ ZDECYDOWANIA !!! Było kilka fauli, których Sędzia nie zauważył zarówno dla jednej i drugiej strony. Ale zachowanie pod koniec meczu, które wg CHAOSU wypaczyło wynik spotkania to lekka przesada.

Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w następnych spotkaniach.

Benek (Chaos)

sobota, 16 października 2010

Partyzant w rozsypce

Tytani - Partyzant 6:5

Bramki: Atka, Radison x2, Qhr, Grzesiek, Mięcik - Koza 3, Artek, Grzesiek

Pozbawiony bramkarza i zmienników Partyzant nie dał dziś rady nieźle grającym, ale nieco ospałym Tytanom. Porażka czerwono-czarnych wynikała przede wszystkim z braków w składzie i prostych błędów w obronie, bo Tytani zagrali naprawdę poniżej swoich możliwości i niewiele brakowało, a straciliby punkty w wygranym prawie meczu (prowadzili 3:0 i 6:2, 6:5 było 7 minut przed końcem).

Koza

Trudno się nie zgodzić z tym co napisał Koza. Czy był to dobry mecz w naszym wykonaniu ?. Czy gdyby Partyzant miał stałego bramkarza to padło by tyle bramek dla nas ? Nie wiem, nie ma co gdybać, wynik jest jaki jest i należy się z tego cieszyć. Co do straconych 5 bramek. No cóż tu dużo pisać zdarza się najlepszym ;). A tak na poważnie, to bramki stracone w głupi sposób. Teraz czeka nas mecz z Szarańczą. Jeżeli sytuacja się powtórzy, będziemy mogli mówić o jakiejś ciągłości. Na razie zwykłe 12 przypadków.

Radek (Tytani)

Nafciarze znowu górą

Drużyna WNiG po raz kolejny odniosła przekonywujące zwycięstwo. Tym razem wyższość Nafciarzy musiał uznać tegoroczny beniaminek czyli drużyna FC Promil. Co prawda to dopiero początek sezonu, ale z taką grą drużyna dowodzona przez Tomka może powtórzyć osiągnięcie Unicorna czyli zdobycie dwóch tytułów mistrzowskich pod rząd.

WNiG - FC Promil 11:3
Bramki : Krystian x6, Gnievek x2, Jaco x2, Tomek T.- Samuel, Patryk, Yaro

Cóż mogę powiedzieć? WNiG pokonał nas zdecydowanie zgraniem i spokojem na boisku. Muszę szczerze pogratulować, bo chłopaki SA drużyną przez „D”- uzupełniają się, nie krytykują i przede wszystkim, widać że się dobrze bawią grając w piłkę.
Nasz zespół natomiast ewidentnie jest nie dograny, brak nam treningów, brak nam konsekwencji, brak nam w końcu dobrego kontaktu między graczami. Tego co u WNiGu dawało im miażdżącą przewagę- sympatii między zawodnikami.
Może i moglibyśmy w jakiś sposób nawiązać walkę, ale od samego początku zjadły nas nerwy i wzajemne pretensje, co siłą rzeczy było przyczyną prostych, dziecinnych błędów.
WNiG nas zmiażdżył, bo był drużyną, a my zlepkiem kopiących w piłkę chłopaków. A bywało dużo lepiej. Mamy nad czym poważnie myśleć, mamy nad czym pracować.
Puściły nam nerwy, zrzucaliśmy winę to na siebie nawzajem to na sędziego. Fakt, że popełniał on wiele błędów, ale trzeba to mieć wkalkulowane, skoro zdecydowaliśmy się na amatorskie sędziowanie. Nawet mnie w pewnym momencie poniosło, za co przepraszam kolegę sędziego. Jak mi przyjdzie być arbitrem za tydzień albo więcej, to zapewne będę miał podobne, albo i większe, trudności.
Rywalom jeszcze raz gratuluję i życzę, żeby w rewanżu nie musieli użerać się z nami, tak jak to miało miejsce dzisiaj.

Bagi (Fc Promil)

Mecz z naszej strony calkiem niezly jak na granie bez zmienników. Promil nie gra źle jakby się to po wyniku wydawało. Brakowało im szczęścia (2 poprzeczki) i skuteczności bo okazji do zdobycia bramek mieli sporo. Sędzia miał pare pomyłek ale kto z nas ich nie będzie miał sędziując mecze....?
Podziekowania dla Bagiego za to, temperował słowne zapędy swoich chłopaków głównie pod adresem sędziego. Dzieki za mecz i powodzenia w 1 lidze.

Tomek (WNiG)

środa, 13 października 2010

Ziom liderem po pierwszej kolejce

Dzisiaj o godz. 17:15 zostało rozegrane ostatnie zaległe spotkanie pierwszej rundy PE. FC Ziom wysoko wygrał z drużyną Chaosu i objął tymczasowo fotel lidera.

FC Ziom - Chaos 9:4 (5:1)
Bramki: Lex(4 min.,22,46), Kale(10,13,45),Żółwiu(12,55), Tym(37) - Ryży(30),Kuba(54,56 ,59)

poniedziałek, 11 października 2010

Poniedziałkowe ostatki w II lidze

W zamykającym 1. kolejkę meczu KKS Kokon pokonał Z Zimną Krwią i odniósł pierwsze w historii zwycięstwo w PE.

KKS KOKON - ZZK 4:3 (2:2)
Bramki: Norbert T. 2, Wojtek, Mały - Woźnica, Siwy, Vashut.

Kilka fotek z meczu Partyzant - 3go Maja






Nowe namiary na KKS Kokon

Nowe numery tel. do zeszłorocznego beniaminka znajdują się na liście kontaktowej. Na pasku po prawej stronie znajdziecie tez link do strony internetowej klubu.

niedziela, 10 października 2010

Niedzielne mecze

W dniu dzisiejszym w PE odbędzie się aż 6 meczy. Wyniki na bieżąco będą uzupełniane na blogu.

I Liga


3goMaja-Partyzant 5:2
Bramki: Dawid Z. x3 Rafał.J x2 - Koza x2

WNIG - Szara 4:1 (2:0)

Bramki: Tomek T.(14 min.), Jaco(26), Gniewek(50),Krystian(54) - Janek (32)

"Był to nasz pierwszy mecz w tym sezonie , więc widać było brak czucia piłki. Pierwszy mecz zarazem zagrał z nami nasz nowy obrońca - Mariusz, który z konieczności dziś grał jako pomocnik. Co do samego meczu - był dość wyrównany ze wskazaniem na nas. Wynik może i jest za wysoki, ale zdecydowała o tym skuteczność a raczej jej brak u naszych Rywali. Bardzo dobrze zaprezentował się nasz rezerwowy bramkarz – Michał. Było trochę nerwowości, gdyż sędzia nie za bardzo wiedział co się dzieje na boisku( o nic nie mamy do niego pretensji bo to zwykły amatorski grajek ;d ) i zarazem przepraszamy za wybryk jednego z naszych! Według nas sędziowanie to zły pomysł bo sędzia powinien decyzje podjąć sam a nie liczyć, że do wszystkiego sami się przyznamy. Tak było przecież we wcześniejszych edycjach ligi i powinno tak być dalej. Dzięki za grę i powodzenia w dalszych meczach!!"

W zastępstwie Tomka, dziś wyjątkowo Gniewek ;)


II Liga

PKS w nowym składzie pokazał dzisiaj, że w tym sezonie powinien poradzić sobie znacznie lepiej niż w poprzednim.

PKS - Grom 10:5 (5:0)
Bramki: Marcin A. 4, Marek 2, Kuba, Kruk, Karpiu, samobójcza - Nawrot 4, Marczena

W przerwie letniej trochę zmieniliśmy skład. Doszło sześciu nowych Chłopaków (pięciu zgrało dzisiaj). Już na inaugurację ten nowy, niezgrany PKS czekał trudny egzamin. Trafiliśmy na jednego z głównych faworytów do awansu (o ile II PE ma w ogóle faworytów ;P ). Wygraliśmy, choć naszą grę oceniłbym na bardzo naciągane -4. O błędach porozmawiamy jednak we własnym gronie :)
Kruk (PKS)

Podobnie skończyło się spotkanie następne...

AnarchoKomuna - Deluks 6:10

Bramki : Edik (24' 26' 48'), Moskwa (32"), W. Dunajew (3'), Guma (13' samob.) - Mioscka (19' 20' 60'), Bednarczyk (1' 9'),Rajczyk (16' 54'),
Szczęki (40' 58'), Guma (15')

Czerwone Diabły - GTW 2:8
Bramki: Quba Jaros, Sebastian Ruchlewicz - Łukasz Puchała 3, Patryk Paszko 2, Łukasz Kotulski 2, Kuba Świątek

Mecz bez historii, całkowita dominacja mimo ze nie pojawił się nasz bramkarz i między słupkami musiałem stanąć ja w jeansach, butach laczkach i skórzanych rękawicach zimowych. Diabły wykorzystały momenty w których obrońcy stawali się napastnikami w naszej drużynie i odwrotnie oraz chaos pod bramką.Praca sędziego bez zarzutu chociaż o jedną sytuacje można by się kłócić, w której faulowany był "Kimek".Dziękuje Diabłom za fajny mecz.
Wydezodorantowany (GTW)

Grzegórzki - FCNM 2:7 (1:3)
Bramki: Klaja x2 - Łukasz K. x4, Jacek D. x2, Michał K.

"W pierwszym meczu czwartej edycji Podgórskiej Ekstraklasy FC Na Miasteczku pokonało Grzegórzki 7:2. Już na początku meczu bardzo ważną bramkę która ustawiła mecz zdobył Łukasz. Po tym golu przewaga FC Na Miasteczku była coraz bardziej widoczna. Kilka minut później Łukasz przechwycił piłkę w środku boiska, po czym zdobył kolejną bramkę. Następnie Jacek podwyższył na 3:0, drużyna Grzegórzki odpowiedziała tylko jednym golem i do przerwy 3:1 dla FC Na Miasteczku. W drugiej połowie akcji było znacznie więcej a mecz stał się jeszcze ciekawszy. Bardzo ładna bramka Jacka, kolejne bramki Łukasza oraz gol i asysta Michała, karny dla drużyny Grzegórzki, dużo ataków po obu stronach boiska, strzały w słupek. Po 60 minutach gry wynik 7:2. W FC Na Miasteczku dzisiaj wszyscy zagrali dobry mecz. Najlepszy na boisku był Łukasz. Drużynie Grzegórzki dziękujemy za grę i życzymy powodzenia w kolejnych meczach."

Piotrek (FCNM)

sobota, 9 października 2010

Promil na remis z Unicornem

Unicorn : FC Promil 5:5 (2:0)
Bramki - Konrad, Marcin, Ziemek x3 : Bagi, Żabek, Marcin, Samuel, Yaro

"Słodko-gorzki występ na początek. Z konieczności zagraliśmy rezerwowym bramkarzem co okazało się kluczem do sukcesu Promila. Ryzyko było ogromne, wiedzieliśmy, że każdy strzał będzie niósł zagrożenie ale liczyliśmy na to , że może jakoś się uda. Do przerwy wszystko szło pomyślnie: sytuacja pod kontrolą, wyraźnie przeważaliśmy a co najważniejsze strzałów w światło bramki przeciwnik oddał jak na lekarstwo. Jednak w pewnym momencie drugiej połowy los się od nas odwrócił. Tracimy trzy bramki po strzałach łatwych do wybronienia a piąta bramka przybiera kuriozalny kształt. Nie mam sił by opisać to co się zdarzyło. Niech ten wyczyn bramkarza będzie po prostu przykładem na to jak z niczego można zrobić coś (w tym przypadku podarować gola). Po tej interwencji tylko nam nie było do śmiechu a nogi jakoś beznadziejnie ugięły się..Bramkarz odegrał rolę jokera drużyny przeciwnika. Promil nic ciekawego w grze nie pokazał poza ładnym strzałem z daleka w okienko i dobrą, czujną postawą goalkeepera. Nie będzie chłopakom łatwo.

Giordano Bruno (UNI)
(...) Reszta została pominięta ze względu na kontrowersje wokół sędziowania tego meczu.

piątek, 8 października 2010

Pierwszy mecz za nami !! Spartacz rozniósł Tytanów



Tytani : Spartacz 2:7 (1:4)
Bramki - Atka (18min.-karny), Radison (35.) : Filipescu x3 (15., 20., 60.), Makaron x2 (8., 10.), O'Shea (56.), samobójcza (47.)

Mecz inauguracyjny IV edycji Podgórskiej Ekstraklasy za nami!!. W spotkaniu tym uczestniczyły drużyny Tytanów i Spartacza. Ci pierwsi pamiętali ostatnią porażkę na koniec ubiegłego sezonu aż 1:7. Za nic nie chcieli dopuścić do powtórzenia takiej sytuacji ale dopuścili. Pierwsza bramka dla Spartacza padła po rykoszecie, który zmylił całkowicie bramkarza. Piłkę miałem już na nodze, niestety nie udało mi się jej sięgnąć. Druga bramka to sprawka szybkiej kontry. Zbyt mało zawodników w obronie i już jest problem. Trzecia bramka to bardzo ładny strzał z daleka. Po tych trzech szybkich "uderzeniach" tak naprawdę już się nie podnieśliśmy. Potrafiliśmy odpowiedzieć golem na 1:3 i potem na 2:4 ale to wszystko na co było nas stać. Niestety za dużo strat w środku pola, złe przyjęcia piłki czy niedokładne zagrania sprawiły, że to nasi przeciwnicy dzisiaj są w "raju" a my w "piekle". Sparingi przedsezonowe dawały nadzieję na duży sukces w tejże edycji ale po tym meczu trzeba zweryfikować wszystkie plany. Widać, że Kumaki to drużyna bardzo dobrze zorganizowana. Chłopaki grają swoje przez cały czas kontrolując to co się dzieje na boisku. Szkoda tylko jednego. Pamiętam jak zaczynaliśmy swoją przygodę z PE. Pierwszy mecz z zielono-czarnymi przegraliśmy 2:3 teoretycznie słabszym składem. Teraz jesteśmy "mocniejsi" ale na boisku tego nie pokazujemy. A szkoda, szkoda. W każdym razie jesteśmy jeszcze przed rozegraniem siedemnastu kolejnych spotkań i mam nadzieję, że nasza sytuacja z meczu na mecz będzie się poprawiała znacząco.

Radek (Tytani)


Całkiem udany mecz, biorąc po uwagę, że to wcale nie był nasz najmocniejszy skład (nieobecność 2 podstawowych zawodników). Zmiennicy zagrali dzisiaj przyzwoicie, trochę brakowało nam szybkości i lepszego wykańczania akcji. Debiut zaliczył na lewej obronie Filson, który przeszedł w tym roku do nas z Zioma. Z naszej perspektywy na pochwałę w Tytanach zasłużył ich stoper/obrońca Arek (o ile się nie mylę, kiedyś chyba bronił wam na bramce), sprawnie czyścił przedpole o ile tylko reszta zespołu nie zostawiała go osamotnionego. Wynik dla nas wysoki, choć mieliśmy momentami trochę szczęścia, a słabsza postawa bramkarza Tytanów sporo ułatwiała np. przy moim golu.

O'Shea (Spartacz)

Zdaniem sędziego...
Dopiero teraz widzę, że gwizdanie to naprawdę ciężka fucha. Początkowo chciałem tylko biegać wzdłuż linii, by nie przeszkadzać Chłopakom w grze. Ale z tej perspektywy niewiele widać. A kiedy biega się już po boisku, to bardzo ważne jest ustawienie. Nie tylko dlatego, by nie zderzać się z Zawodnikami, ale głównie po to, by nikt nie zasłonił Ci piłki. I najważniejsze! Gwizdek! Ja go wczoraj nie miałem, a moje krzyki nie zawsze dochodziły do uszu wszystkich. Wszystkie pomyłki sędziowskie wyłuszczy filmik zmontowany przez Tytanów. Nie mogę się doczekać :)

Kruk

Wielki Dzień Naszej Piłki!

Mimo, że rusza w ten weekend IV edycja PE, może ktoś znajdzie czas na tę ciekawą i godną wsparcia akcję. Oto apel stowarzyszenia, które chce zmieniać naszą piłkę na lepsze.


Witajcie!

Jednym z naszych głównych zarzutów wobec PZPN jest jego bierność w kwestii promocji piłki nożnej, zwłaszcza piłki amatorskiej. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Z tym większą ochotą wraz z Playareną współorganizujemy akcję Wielki Dzień Naszej Piłki!
Chcemy na polskim podwórku przeprowadzić akcję, która okazała się ogromnym sukcesem w Anglii (Non League Day). Chcemy, żeby niedziela 10 października była dniem, w którym piłka i kibice wrócą do korzeni. Tego dnia zachęcamy Was wszystkich do przyjścia na mecze niższych lig rozgrywane w Waszej okolicy!!!
Nie gra wtedy Ekstraklasa ani ligi europejskie. Zobaczcie więc na własne oczy, co to znaczy kopać piłkę z pasji i dla własnej frajdy. Okręgówka, A, B czy C klasa, albo mecze amatorów z Playareny – możliwości jest mnóstwo, a emocje są wszędzie!!! Szczegóły znajdziecie na stronie akcji!
________________________________________

A PZPN w tym czasie zafundował sobie kolejną wycieczkę przy okazji meczów kadry. Tym razem do USA poleciała m.in. połowa zarządu i… szef komisji rewizyjnej. Jak widać- zakulisowe gry przedzjazdowe już trwają. My nie odpuszczamy- ciągle pracujemy na rzecz zmian, a 26 listopada znowu będziemy pikietować pod Sheratonem! Liczymy na Wasz udział :)

Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za wsparcie finansowe, jakie od Was otrzymaliśmy. Darowizny pomogły nam sfinansować akcje bannerowe i umożliwią przygotowanie odpowiedniej oprawy podczas tegorocznego Zjazdu PZPN. Oczywiście będziemy wdzięczni za kolejne datki.
________________________________________

Zapraszamy na KoniecPZPN.pl – znajdziecie tam jak zwykle newsy o polskiej piłce i ciekawe artykuły. Polecamy zwłaszcza felietony „Okiem Trenera” Jerzego Smolińskiego - trenera warszawskich drużyn, wychowawcy m.in. braci Żewłakowów.
Z piłkarskim pozdrowieniem
S.O.S. dla Polskiej Piłki

niedziela, 3 października 2010

Rusza pierwsza kolejka Podgórskiej E-Klasy



Już w najbliższy weekend (9-10.10) rusza nasza liga. W tym roku zgromadziliśmy aż 20 drużyn. Nowością względem poprzednich rozgrywek, jest obsada sędziowska. Aby sprawdzić, który team został przypisany do sędziowania waszego meczu, należy najechać na spotkanie na pasku bocznym (wyświetli się wtedy odp. informacja). Ze względu na ograniczenie pokusy ewentualnego sędziowania pod siebie, spotkania I ligi poprowadzą II ligowcy i odwrotnie. Co kolejkę na danym szczeblu mamy 5 meczy, co za tym idzie każda drużyna sędziuje tylko w co drugie kolejce. Już pierwsza seria spotkań przynosi nam bardzo ciekawy pojedynek, bo spotkają się aktualny mistrz z wicemistrzem. Więcej o sędziach i o koordynowaniu spotkań już niedługo na forum.

piątek, 1 października 2010

IV Edycja PE oficjalnie rozpoczęta !!!



Ustalenia kapitanów odnośnie IV edycji Podgórskiej Ekstraklasy

1. Mecze rozgrywane są według sztywnego regulaminu. Runda jesienna trwa od 9.10 do 12.12.2010. Spotkania nierozegrane w rundzie jesiennej mogą zostać nadgonione w rundzie wiosennej. Oficjalnie termin całych rozgrywek kończy się 30 czerwca 2011. Po tym terminie za nierozegrane mecze zostaną przyznane walkowery

2. Każda drużyna ma obowiązek wydelegować na wyznaczone spotkanie jedną osobę, która będzie pełniła rolę sędziego danego meczu. Za brak stawienia się wyznaczonej osoby na meczu drużyna będzie ponosiła karę w postaci odjęcia jednego punktu od uzyskiwanych wyników za rozegrane spotkania. Gramy bez spalonych !

3. Za otrzymanie czerwonej kartki w meczu, zawodnik ukarany nie może wystąpić w kolejnym spotkaniu. Kartki żółte nie sumują się po zakończeniu meczu (nie są przechodne)

4. Drużyna DOS TEAM nie bierze udziału w rozgrywkach z powodu braku pojawienia się na spotkaniu przedstawiciela z ich drużyny. Na ich miejsce wskakuje drużyna Grzegórzki

5. Do rozpoczęcia 3 kolejki, drużyny mają czas na nadesłanie zdjęć swoich składów. Brak zdjęcia powoduje brak możliwości wystawienia zawodnika do gry.

Cała reszta zostaje tak jak była