sobota, 31 stycznia 2009

Wyniki V kolejki


Rozkłada ręce Tomek kapitan Browaru - zabawa była przednia, tylko wynik wymknął się trochę spod kontroli...
Browar : Unicorn 2:21 (0:12)
bramki: T.Bylica 1, Tomaszkiewicz 1 - Ziemek 7, Konrad 5, Bartek 3, Przemek 2, Adam 2, Trans 1, Piotrek 1

Spotkanie otwierające ostatnią kolejkę pierwszej rundy upłynęło w bardzo przyjacielskiej atmosferze, można powiedzieć, że aż za bardzo przyjacielskiej.
Padł rekord jeśli chodzi o najszybciej strzeloną bramkę ligi, a po 5 minutach było już 4:0 dla Unicorna.
W pierwszej połowie niebiescy zdobywali bramkę średnio co 2,5 minuty, Browarom udało się natomiast w tym czasie oddać 4 strzały w kierunku bramki rywala.
Ale w drugiej połowie Browar zwarł szyki i porozstawiał się po boisku tak, że w ciągu pierwszych 10 minut drugiej połowy obie drużyny strzeliły po jednej bramce!

Po tym czasie Unicorn przeniósł ciężar swojego ciała na połowę rywala strzelając jeszcze 8 bramek a tracąc jedną.
Mimo przebiegu spotkania i druzgocącego wyniku, Browar nie traci dobrego samopoczucia i zapowiada walkę do upadłego w następnej rundzie.
Zawodnicy Unicorna zaś spędzą dziś wieczór, rozkoszując się myślą o zwycięstwie i fotelu lidera - każdy z nich podreperował nieco swoje statystyki, a Ziemek wskoczył nawet na pierwsze miejsce listy najskuteczniejszych, zobaczymy jak długo uda mu się tam utrzymać...

Lider klasyfikacji strzelców spoglądający na rywali.
Mimo, że wdrapał się na sam szczy listy strzelców, zdobywając dziś 7 goli, nie udało mu się jednak pobić rekordu bramek strzelonych w jednym meczu, który należy wciąż do Artka z Partyzanta i wynosi 8 trafień.

piątek, 30 stycznia 2009

Nasza radosna twórczość


"Medytacja dynamiczna"

Oto jak futbol może wpływać na naszą aktywność twórczą. Wokół ligi powstają filmy, zdjęcia i ciekawe teksty z pogranicza eseju. Cieszy to, że coraz więcej osób włącza się do tej niepowtarzalnej zabawy - między innymi dlatego powołaliśmy do istnienia nasze rozgrywki.
Niech to będzie oddolna rewolucja w futbolu, niech piłkarz przestanie kojarzyć się z zapijaczonym tępakiem...
Trochę mnie poniosło, ale wiecie o co chodzi.

Prezentowane zdjęcia nadesłał Adam z Unicorna. Czekamy na jeszcze, od innych autorów. Najciekawsze zamieścimy na stronie.(Na zdjęcia można kliknąć, a wtedy się powiększą :)



A już w najbliższy weekend kolejne spotkania Podgórskiej Ekstraklasy, z których najciekawiej zapowiada się niedzielny pojedynek FC Zioma z drużyną 3go Maja.
- I wcale nie jest to pojedynek o trzecie miejsce - zapowiada Zbyszek kapitan zielonych - nas nie interesują jakieś tam rozliczenia półmetkowe, my gramy o pierwsze miejsce!

niedziela, 25 stycznia 2009

IV kolejka - dokończenie


Mistrzowie półmetka - no, jeśli noga im się nie podwinie :)

Unicorn - Partyzant 3:0 (1:0)
bramki: Ziemek 2, Adam

Mecz na szczycie, czyli walka w błocie o mistrzostwo pierwszej rundy Podgórskiej Ekstraklasy. I jeśli w ostatniej kolejce nie dojdzie do wielkiej niespodzianki, czyli przegranej Unicorna z Browarem, to właśnie Jednorożcy będą mistrzami półmetka.
Z przebiegu gry w pierwszej połowie wyglądało to na zapasy. Obaj zapaśnicy uważnie kontrolowali ruchy przeciwnika. Pierwsza bramka padła po błędzie partyzanckiej obrony - złe wybicie i piłka ląduje pod nogami zawodników Uicorna którzy są w przewadze na polu karnym, jedno podanie i natychmiastowy strzał. Wielka radość u niebieskich, teraz grają już bardziej na luzie. Mimo to przewagę zaczynają zdobywać dopiero w drugiej połowie, ale też nie od razu po przerwie. Partyzant nie ma pomysłu na atak, wszystkie jego strzały są blokowane przez zagęszczoną obronę przeciwnika. Unicorn zaczyna grać swoje, czyli kontry po długich podaniach, spore zagrożenie dla bramki czerwonych stanowią też tradycyjnie rzuty rożne i wrzuty z autu w okolicach pola karnego - to wizytówka niebieskich.

Ale kolejne dwie bramki padają po kontrach w samej niemalże końcówce.
Unicorn zasłużył na to zwycięstwo, tak samo jak zasłużył na miejsce lidera.
I choć mecz toczył się w nerwowej atmosferze, przy pokrzykiwaniach i ostrych wejściach, to po ostatnim gwizdku wszyscy zawodnicy z uśmiechami na ubłoconych twarzach podali sobie ręce.

Po meczu powiedzieli:
Hubert(kapitan Partyzanta): no... nasi chłopcy dali dziś z siebie wszystko... powiedziałbym, że nawet więcej niż potrzeba, trzeba ich za to pochwalić... było lepiej niż się wydawało się... trochę wkradła się nerwowość, choć nie uważam, że graliśmy źle, wręcz przeciwnie.No... w sumie jeszcze nigdy w meczu o punkty nie pokonaliśmy Unicorna, ale będzie jeszcze nie jedna okazja, by to zmienić.
No... nie ma już w lidze dwóch drużyn idących łeb w łeb naczy się, no ale ten, postaramy się tego no, jeszcze zagrać im... na nosie...
Chciałbym jeszcze podziękować Ziemkowi za postawę fair play, kiedy przyznał się, że tocząca się po naszej linii bramkowej piłka nie wpadła do bramki.

Ełgieniusz Kolator (PZPN) : Przed meczem mówiłem chłopakom z obu drużyn : "Jak smarujesz tak jedziesz". Nie posłuchali. Amatorski futbol to nie dla mnie. Wódki po meczu też nie było. To gdzie te emocje, panie. Mecz na szczycie psia ich mać.


Komentarz do meczu nadesłany przez kapitana Unicorna - Przemka
Trafiła kosa na kamień
A zdarzyło się raz tak, że grupa partyzantów po kolejnym stoczonym zwycięskim boju spoczęła wyczerpana w lesie. Szybko spłynął na nich błogi, głęboki i krzepiący sen. A był on taki: ujrzeli w nim dziwne zwierzę w poświacie przypominające konia z długą naroślą pośrodku czoła przechadzające się tuż nad miejscem gdzie spali. Nazajutrz rano, obudziwszy się, opowiadali sobie co zobaczyli we śnie i dziwowali się między sobą.
Tak, Panowie Partyzanci, przyszedł czas by zmierzyć się z żywą mitologią! Unicorn po raz pierwszy, po raz drugi i po raz trzeci! Wygrane! 3 bramki, 3 punkty a w meczu z trudnym przeciwnikiem (bezspornie najtrudniejszym z drużyn obecnie grających w naszej lidze) potrójna radość z każdego zdobytego gola. Warunki iście partyzanckie (błoto, zawężone pole gry), których na szczęście przeciwnik nie wykorzystuje.
Wynik otwiera w I połowie po dopadnięciu bezpańskiej piłki w polu karnym Przyczajony Tygrys Ukryty Smok Speedy Adaś Gonzalez alias Szybki Lopez, który zwlekał długo ze strzeleniem swojego pierwszego gola w Ekstraklasie.

Trzeba przyznać, że wybrał ku temu najbardziej odpowiedni moment, bo w meczu Prawdy, który miał zadecydować o tym kto obejmie przywództwo w lidze. W ładny sposób zresztą wyraził swą radość dekorując zdobycie bramki saltem do przodu. Desperackie ataki Partyzantów nadziewały się na świetnie funkcjonujące szyki obronne Unicorna niczym wzburzone morskie fale rozbijane przez pas falochronów. Rzadko kiedy padał strzał na bramkę Jednorożców a jeśli już tak było to wszystko wyłapywał wypożyczony z Browaru błotny bramkarz, któremu dziękujemy za współudział w zwycięstwie (zapraszamy do nas!).
W drugiej połowie wyraźniej zarysowała się przewaga Unicorna. Ziemo dwukrotnie skutecznie sięgnął po swoją strzelbę zmuszając do podwójnej kapitulacji Huberta (zdaje się najjaśniejszy mimo wszystko punkt drużyny przeciwnika tego dnia). Szans na bramki było jeszcze co najmniej kilka, jak chociażby ta, w której cudem godnym uwagi Romek ratuje zespół od straty kolejnego gola wybijając piłkę z linii bramkowej. Mecz, jak zresztą przystało na hit rundy, obfitował w spięcia, sporne sytuacje, ostre wejścia (widziałem w przerwie krew), nerwy puszczały niejednokrotnie a niejeden zawodnik ujawnił swoje zamiłowanie do kąpieli błotnych. Podziękowania dla całej drużyny za świetną grę i dla przeciwnika za twardą walkę. Mówiąc słowami arbitra Pitera (dzięki za sędziowanie, sorka za nerwy): SZACUN ale i też śmiało: UNICORN RULES! Kto następny do golenia?

P.S. Taaak, ze szczytu tabeli rozpościerają się znacznie piękniejsze widoki...


Browar - FC Ziom 1:4 (0:3)
bramki : Babula - Mateusz L., Bartek S. 2, Ekes

Jeszcze dzień przed zawodami boisko wyglądało jak Dolina Pięciu Stawów. Były poważne obawy że Browar zagra z Ziomem w piłkę wodną, ostatecznie stanęło na piłce błotnej.
Pierwsza połowa spotkania to dominacja FCZ, który bardzo szybko rozgrywał piłkę w ofensywie. Zaznaczyć należy, że Ziom wzmocnił się świeżą krwią - zawodnikami, którzy bardzo obiecująco rozpoczęli swoją przygodę z Podgórską Ekstraklasą.

Zaskakujący był poziom zgrania drużyny, która w tym dość eksperymentalnym składzie zagrała po raz pierwszy. Browar rzadko zagrażał bramce przeciwnika, ale sytuacja zmieniła się diametralnie w drugiej połowie, kiedy to Niebiescy zaczęli coraz to swobodniej poczynać sobie przed bramką Szymka Gawle. Zaowocowało to golem, tylko jednym, choć Browar przy łucie szczęścia mógł to spotkanie zremisować.
Graczem spotkania był bez wątpienia Bartek Sosna, który zagrał koncertowo i miał swój udział we wszystkich bramkach strzelonych przez FCZ.

niedziela, 18 stycznia 2009

Wyniki IV kolejki


"Rycerze stycznia" - bez porażki w tym miesiącu!

Z trzech spotkań IV kolejki PE odbył się w minioną niedzielę jeden mecz.A obfite warunki śniegowe, słońce i tłumy roznegliżowanych kobiet na trybunach sprawiły że był to " a day to remember".

3Maja - AnarchoKomuniści 12:1 (7:0)

Mario 3, Rafał 2, Jasiek 2, Zbyszek Sz. 4, Paweł 1 - Cuprinescu 1

Mecz, właściwie przez całą godzinę toczył się pod dyktando świetnie zgranej ekipy 3Maja. Silny blok defensywny "zielonych" był nie do przejścia i rachityczne ataki AK rozbijały się o niego z łatwością.
Mimo trudnych warunków ( gracze zapadali się w śniegu ) 3Maja stworzył dużo płynnych akcji. Natomiast AK wyraźnie nie mieli pomysłu na grę, wynikało to z absencji czołowych graczy. Gdyby nie świetna postawa bramkarza Michała Stadnickiego wynik mógłby być dużo wyższy. Do pozytywnych aspektów tego spotkania można zaliczyć fakt iż żaden z zawodników nie otrzymał żółtej kartki, mecz toczył się w przyjaznej, można powiedzieć familijnej atmosferze i gdyby nie chwilowe zamieszki na trybunach ( kibice obu drużyn nie darzą się sympatią) i interwencja straży miejskiej można by mówić o niedzielnym pikniku.
Anarchokomuniści po tym spotkaniu są w trudnej sytuacji, by wspiąć się z ostatniego miejsca w tabeli muszą pokonać Partyzanta, który w dzisiejszym sparingu w wyjątkowo słabej formie został zmiażdżony przez połączone siły Unicornów i Zioma.
3 Maja triumfalnie pnie się w górę tabeli.

cuprinescu

Fotogaleria

Oto krótka fotorelacja ze spotkań III Kolejki. Zdjęcia (w większości wypadków) można powiększyć klikając na nie!

















sobota, 17 stycznia 2009

Podgórska Ekstraklasa na You Tube


Tuż przed IV kolejką naszej Ekstraklasy zamieszczamy krótki filmik z meczami Partyzantów, na którym można też zobaczyć drużyny Browaru, Spartacza, FC Zioma.
Zapraszamy dziennikarzy z innych drużyn do prezentacji swojej twórczości.

Oto link do filmu, który jest na You Tube :

http://www.youtube.com/watch?v=F8ElsquDq9Q

czwartek, 15 stycznia 2009

Sprostowanie w sprawie AnarchoKomunistów

Mam kilka uwag do raportu z meczu Unicorn : AnarchoKomuniści. Po pierwsze, wynik końcowy to 7:2, a nie 8. Nawet jeśli podliczyć bramki strzelców Unicorn, to wychodzi 3+2+1+1=7!!! Po drugie, nie jesteśmy(Anarchokomuniści)żadną drużyną ukraińską! W tym meczu w naszym składzie była tylko 1(!) osoba z Ukrainy i ta wychodziła na zmiany. Także czasem lepiej spytać kogoś z nas po prostu, a później pisać. Wszyscy doskonale znamy język polski, a 90% drużyny ma korzenia polskie.

Chciałbym podać skład narodowościowy ekipy, żebyście mieli orientacje w następnych wywiadach pomeczowych.
Polska-3os., Białorus-3, Kazachstan-3, Gruzja-2, Ukraina-1.
Dziekuję za uwagę.

Sławek Dunajew

Od redakcji:
wynik poprawimy, rzeczywiście było 7:2.
Dopilnujemy, by w przesyłanych do nas tekstach, nie pojawiały się już więcej błędne określenia, dotyczące zawodników z obozu Anarchokomunistów..
Przepraszamy i serdecznie pozdrawiamy

H.

niedziela, 11 stycznia 2009

Wyniki III Kolejki

W ubiegłą niedzielę odbyła się trzecia już kolejka naszej ligi.
Byliśmy świadkami kilku ciekawych wydarzeń.
3go Maja udowodnili wreszcie wynikiem, na co ich stać i po dwóch porażkach, odniesionych po niesamowicie ciężkich bojach z czołowymi drużynami PE, wreszcie wygrali swój mecz i wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli!
W pozostałych meczach wygrali faworyci. Unicorn pewnie pokonał naszą legię cudzoziemską ze Wschodu, a Partyzant w ciężkim meczu derbowym z FC Ziomem nie dał się zaskoczyć i kontrolował przebieg całego spotkania.

Nadspodziewana rzesza kibiców i fotoreporterów przybyła na stadion mimo iście zimowych warunków, jedno ze spotkań zostało nawet zarejstrowane przez kamerę filmową, a po ostatnim gwizdku wypiliśmy szampana za zdrowie Konrada, napastnika Unicornu, który debiutował w roli sędziego i obchodził swoje kolejne urodziny.

3go Maja : Browar 10:3 (7:1)
bramki:Janek 3, Mariusz 3, Zbyszek Sz. 3, Waldek 1 - Babula 3

Unicorn : AnarchoKomuniści 7:2 (2:1)
bramki: Przemek 3, Ziemek 2, Konrad 1, Piter 1 - S. Dunajew 1, Dymitr 1
żółte kartki: Marcin - Dymitr, Maciek


Oto relacja z meczu nadesłana przez kapitana Jednorożców Przemka:

Smotrij i strieliaj!

Dziwny mecz o osobliwej urodzie. Śnieg, wielkie słońce i Ukraińcy.
Czyżby pomarańczowa rewolucja? Raczej biała, w każdym bądź razie żadnego pomarańczu nie dostrzegłem, za to rewolucja była. W statystykach. Odtąd Unicorn już nie może się szczycić brakiem straconych bramek. Zamiast zera figuruje dwójka. Kto by pomyślał, że to właśnie Anarchia i Komunizm jako pierwsze wtargną do naszego ustroju. W stracie historycznego gola miał swój chlubny udział stojący jak raz na bramce Sadzio. W cudowny sposób nie wyszedł do nadlatującej piłki. Zamyślił się... romantyk. Zrozumiał. Pozwolił okrągłej rybce zatrzepotać w sieci. Jako kapitan
dziękuje mu za to, że zdjął z nas brzemię, które powoli zaczynało nam ciążyć. Już nie musimy trząść się o stratę pierwszego gola.
Co do samej gry, to choć przeciwnik bardzo się starał nim być, to tak naprawdę przeciwnikiem nr1 w meczu był stan nawierzchni. Kopyta jednorożców ślizgały się nie znajdując w niczym oparcia. Zachowaniem piłki rządziły obce, śniegowe moce. Byle do wiosny! Mimo wszystko wynik nastraja optymizmem. Odkryłem też zarysowującą się wyraźnie zasadę w naszej grze: system podwajania. Prosta rachunkowość mówi mi, że w następnym meczu strzelimy 16 bramek (2,4,8,16...):). Dlatego o Unicornie śmiało można powiedzieć transponując słowa francuskiego poety:
"Czasie(Unicornie) o wargach(rogu) jak pilnik, w kolejnych obliczach zaostrzasz się, stajesz się gorączkowy..."
Rene Char
P.S. nagroda MVP meczu dla Piotrka(Młodego) za całokształt.

FC Ziom : Partyzant 0:4 (0:2)
bramki: Artek 2, Koza 1, Bartek 1



Mimo najniższej, jak do tej pory, wygranej Partyzanta, był to chyba najlepszy mecz tej drużyny w Podgórskiej Ekstraklasie. Zaryzykowałbym nawet, że był to najlepszy mecz Partyzanta od wielu miesięcy.

Wysokie wygrane z Browarem (14:2) i z 3 Maja (8:1) były może bardziej efektowne, ale to pewna wygrana nad niezłą drużyną FC Ziom (przed rozpoczęciem PE był to jeden z faworytów rozgrywek) pokazała pełną wartość ekipy Partyzantów.

Dlaczego mecz z FC Ziomem uważam za najlepszy? Po pierwsze, świetnie zaczęła funkcjonować obrona. W pierwszej połowie powracający do składu po testach w Anglii i Izraelu Kuba, Masa oraz Grzesiek ani razu nie pozwolili zagrozić bramce strzeżonej przez Huberta. Walczyli do upadłego o każdą piłkę, nie kiwali pod bramką, za to celnie i daleko wybijali. W drugiej połowie także pokazali klasę, gdy grającym z przodu trochę siadła kondycja i rywal nieco przycisnął.

Po drugie, znakomite wsparcie zarówno obrony, jak i ataku stanowił Bartek, który z równą energią odbierał piłkę przeciwnikom, jak i rozgrywał. Po trzecie, coraz lepiej układała się gra w ataku. Więcej było celnych podań, więcej z głową rozprowadzanej piłki po skrzydłach, a w razie potrzeby, także do tyłu. Po czwarte, cieszy dyspozycja Artka, który regularnie zdobywa bramki w każdym meczu.


Koza

środa, 7 stycznia 2009

Czas wyciągnąć z szafy stare kalesony...



W niedzielę czwartego stycznia, gdy nasza liga smacznie sobie spała snem zimowym, najwięksi zapaleńcy pojawili się na boisku, wypchnięci z domu przez nieogarnioną tęsknotę.
W efekcie udało się rozegrać noworoczne, sparingowe spotkanie.

Lider ligi, osłabiony Partyzant wsparty Piterem z FC Zioma zmierzył się z połączonymi siłami vicelidera i trzeciej drużyny PE.
Mecz był bardzo ciekawy, obfitował w gole i efektowne zagrania. Warunki sprzyjały, by uganiać się za piłką w ekwilibrystyczny sposób. Białe szaleństwo od razu rozgrzało uczestników i nikt nie narzekał na pogodę.

Partyzanci strzelili aż 12 bramek, UniZiom natomiast tylko 9, mimo to czerwonym koszulom nie udało się wygrać tego spotkania ponieważ 3 gole spośród tych dwunastu strzelili do własnej bramki...

Partyzant : UniZiom 9:12 (4:2)




Już w najbliższą niedzielę odbędą się spotkania 3 kolejki Podgórskiej Ekstraklasy. Prognoza pogody jest następująca: 1 stopień C, zachmurzenie małe bez opadów. Sędziowie już są gotowi i nie odstraszą ich jakieś tam mrozy czy roztopy. Do zobaczenia więc w niedzielę i przynieście ze sobą herbatkę w termosach.