poniedziałek, 31 marca 2014

Walka o 1 Ligę trwa w najlepsze

Spora niespodzianka w 2 Lidze, Spartacz przegrywa, a Podlotki udowadniają, że mają apetyty większe niż tylko walka o środek tabeli. Chaos natomiast kolejny raz przegrywa, zwycięstwo RKS-u winduje ich na czwarte miejsce w tabeli i z trzema punktami straty do Spartacza mogą realnie myśleć o włączenie się do rywalizacji o baraże.

Runda wiosenna dopiero się zaczyna.



Podlotki : Spartacz 6:3
Bramki: Tommy x2, Dolu x2, Pavol x1, Zibi x1 - 2x Gumok
1x Marek

"To zdecydowanie nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Brak nominalnego bramkarza na pewno nie pomógł. Drużyna Podlotek bezlitośnie to wykorzystała i tym sposobem zaliczamy zasłużoną porażkę."


Kowl (Spartacz)


"Wstrząs przyniósł nadspodziewaną zmianę (szydera). Na meczu stawiło się: UWAGA: 7 graczy! Sukces. Chwała tym którzy się pojawili. Jeżeli utrzymamy procent niestrzelonych sam na sam to pierwsza trójka w lidze może się okazać poza zasięgiem. Naprawdę się cieszymy z tego zwycięstwa, dobry przeciwnik, dobry mecz, twarda walka, Gloria Victis"

Max (Podlotki)



RKS : Chaos 10:3
Bramki: 3x Lepiarz, 3x Krupa, Dziedzic, Pełczyński, Gluźniewicz, Okrzesik - ???



Olimp dogonił OKS


Olimp : OKS 7:5
Bramki: Nawrot x3, Góral x3, Wesoły - M.Słomski x2 , W.Wieczorek x1, Dzierżak x1, K.Łabudzki x1


"Wczorajszego dnia OKS nadrabiał zaległości z poprzedniej rundy, co zaowocowało faktem, że większość zawodników, zmuszona była rozegrać 2 mecze, w odstępie 24h. Przeciwnikiem był beniaminek ligii, z którym przy pierwszym podejściu Szarańcza pewnie wygrała 9:2. Niestety, jeśli ktoś myślał, że ten mecz to formalność przed dopisaniem Szarańczy 3 punktów, był w grubym błędzie. Pierwsze 10min pokazało, że mecz nie będzie łatwy dla nikogo. Dużo walki w środku pola, akcje po jednej i drugiej stronie, ale z dobrej strony pokazali się bramkarze obu ekip. Właśnie w dziesiątej minucie, jeden z napastników rywali urwał się skrzydłem, zgrał do środka, gdzie w sytuacji sam na sam, górą okazał się zawodnik rywali. OKS nie kazał długo na siebie czekać i już po 2 minutach, perfekcyjnie kiksował F.Łabudzki, zmieniając strzał w podanie prosto do W.Wieczorka, który zbiegając ze skrzydła, pewnie umieścił piłkę w okienku bramki. Jednak już w 16minucie F.Dubiel musiał wyciągnąć piłkę z siatki po raz drugi. Niemal identyczna akcja zaczepna, zapewniła rywalowi prowadzenie. Szarańcza lubiła dwójkę, bo znów po takiej liczbie minut doprowadziła do wyrównania. P.Szaraniec został sfaulowany, szybko wznowił grę, posyłając piłkę do M.Słomskiego, ten nabrał jednego obrońcę i mocnym strzałem po ziemi, zapisał się w statystykach. Końcówka połowy miała zwiastować przebudzenie się Szarańczy. M.Słomski tym razem samodzielnie odzyskał piłkę, po czym posłał ją w stronę bramki dając pierwsze tego dnia prowadzenie swojemu zespołowi, a sam odnotował swoje 9 trafienie przeciwko Olimpowi. Tym razem jednak to rywale odpowiedzieli po dwóch minutach. Podanie na skrzydło zostało zamienione przez jednego z napastników, na potężne uderzenie w okienko, a na boisku znów zapanował remis. Ale na przerwę z prowadzeniem zeszli rywale, gdyż kolejny rajd skrzydłem zakończył się wstrzeleniem piłki w pole karne, gdzie niefortunnie interweniował W.Wieczorek, kierując piłkę do swojej bramki. Druga połowa miała być lepsza. Po 5 minutach od gwizdka, K.Łabudzki zdobył bramkę fenomenalnym uderzeniem z pierwszej piłki, po sprytnym dograniu M.Słomskiego. Jednak reszta drugiej części była pokazem zagubienia się zawodników Szarańczy, których podania były bardzo niecelne, przyjęcia bardzo słabe, a strzały krzywe. Efektem tego były 3 bramki stracone w 5 minut. W końcówce spotkania, OKS było stać tylko na jeszcze jedną bramkę w wykonaniu M.Dzierżaka, który pewnie wykończył w sytuacji sam na sam, dobre podanie M.Winiarskiego."


Z serwisu internetowego OKS-u

Bywa i tak.


GKK : Płaszów 0:46
Bramki: Marek x4, Arek x1, Krystian x18, Zajac x4, Zylka x2, Kamil x1, Wajcha x1, Walach x10, Bojan x2, Pac x1, Qhr x2.


"Przeciwnicy nie chcieli nikogo od nas, a brakowało im jednego do pełnej meczowej 7. Bohatersko chcieli walczyć swoim składem nie dobierając nawet nikogo z zewnątrz. My mieliśmy ludzi na dwa składy. Szybkie zmiany, ciągły pressing i tyle wyszło, a mogło być więcej. Podziwiam GKK, że mimo wszystko meczu nie odpuścili tylko starali się walczyć do końca. Swoją drogą to był wyraz szacunku dla rywala, że potraktowaliśmy ich 100% poważnie od pierwszej do ostatniej minuty. Kiedyś może role się odwrócą."

Qhr (Płaszów)


A do prześledzenia dyskusja na forum odnośnie meczu pod tym linkiem.

Majowcy znów na szczycie

 
Klimaciarze : 3-go Maja 0:5
Bramki: ??? - ???


Drużyna 3-go Maja w końcu pewnie zwycięża, a obniżająca ostatnio swoje loty Banderola doznaje porażki i tym samym mamy zmianę na pozycji lidera. Jak długo?

niedziela, 30 marca 2014

Banderola jak Arsenal?

Szarańcza - Banderola 4:3
Bramki: Paweł N. x2, Szymon -Krzesimir Dębski, Karol Styczyński, Adrian Bańka


"Graliśmy z liderem więc wiedzieliśmy że mecz będzie bardzo ciężki.Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 dla Szarańczy pomimo że Banderola prowadziła cały czas grę. Banderola atakowała całą drugą połowę i punktowała Szarą - udało się doprowadzić do wyniku 3:3. Dwie minuty przed końcem Paweł strzela zwycięską bramkę dla Szarańczy po jednej z kontr ... Banderoli zabrakło czasu na wyrównanie. Dziękujemy chłopakom z Banderoli za mecz i życzę powodzenia w przyszłych meczach - nie bez powodu są liderem."

Szymon (Szarańcza)

I znów remis w klasyku

Partyzant - Unicorn 5:5
Bramki: Alek, Andrzej x2, Artek x2 - Ziemek x2, Rom, Dawid, sam.


"W dzisiejszym klasyku PE padł wynik remisowy 5:5. W poprzednim meczu na jesieni, Unicorn prowadził przez cały mecz i Partyzanci wyrównali w ostatnich minutach ; tym razem to Partyzant prowadził (5:3 przed końcem meczu) i w ostatnich minutach (problematycznie) doliczonego czasu stracił dwie bramki. Mimo to wynik wydaje się sprawiedliwy. A jak przebiegał mecz? Początek był wyrównany i mimo iż Uni pierwsze strzeliło nam gola, to szybko wyrównaliśmy - dokładna wrzutka od Dawida do Artka i ten niepilnowany uderza z głowy w długi róg. Tuż po chwili po akcji skrzydłem, Kuba Baran dośrodkowuje płasko w pole karne do Alka a ten wyrastając przed bramkarzem, pieknie technicznie wciska piłkę do siatki. Unicorn ponownie atakuje, rozciągając piłkę po całym boisku a my próbujemy pilnować strefy i kryć Dawida- czołowego zawodnika Uni, kŧóry "wozi" nas po całym boisku. W końcu pada wyrównująca bramka i trzeba się zebrać do konstruowania kolejnych akcji. I tak,ok 25 minuty, po dośrodkowaniu z rogu, Andrzej wyskakuje wysoko do piłki i uderza głową, dając nam ponownie prowadzenie. I gdy już wyczekujemy końcowych minut pierwszej połowy, Unicorn ponownie nas punktuje i na przerwę schodzimy przy wyniku 3:3.
Po zmianie stron ruszamy do boju i coraz częściej atakujemy większą ilością graczy  ; po jednej z takich akcji Artek dostaje piłkę na polu karnym i obracając się na pięcie, oddaje płaski strzał w długi róg.  Kolejna akcja i tym razem Andrzej wykańcza solo akcję. Goool!!! Jest 5:3 i wydaję się że jesteśmy w domu. Niestety, Uni nie odpuszcza i okropnie nas ciśnie - najpierw strzela na 4:5 a w doliczonym (raczej przedłużonym ponad miarę) czasie strzela wyrównującą bramkę. Mecz kończy się remisem 5:5."

Z serwisu internetowego Partyzanta

Promil za mocny dla Augustyna

Augustyn - Promil 6:9 (2:2)
Bramki: Przydacz 4x, Sosnowski, Ranosz - 3x Hardy, 2x Ulman, Savio, Spas, Johnny, Tazba


"Poczatek niezly dla nas, prowadzimy 2:0, potem zabraklo konsekwencji i tracimy dwie bramki po strzalach ze srodka z dystansu. Po przerwie natomiast Promil nas zabiegal, nie mielismy zmiennikow i dalo sie to we znaki przy grze przeciwko takiemu przeciwnikowi. Zanosilo sie na pogrom w pewnym momencie, bo rywal sie rozegral i byl coraz peweniejszy, ale na szczescie walczylismy i gralismy do konca, nie dalismy uciec im na wiecej bramek, ale tez juz nie mielismy pary na ugranie czegos wiecej. Troche szkoda wyniku, bo przy kilku zmiennikach mogloby to wygladac inaczej, ale nasze problemy ze skladem na poczatku rund to juz tradycja. Dzieki za gre, powodzenia dalej."

Kamil (Augustyn)


"W naszym wykonaniu mecz niezły, ale bez rewelacji. Mogliśmy stracić mniej bramek, zwłaszcza w końcówce."

Bagi (Promil)

Hat-trick Slavy przeciwko swojej poprzedniej ekipie

Anarchokomuna - ZZK 2-10 (1-4)
Bramki: Ilya x1, Sasza x1 - Slava x3, Grucha x2, Vashut x2, Mati x2, Kajman


"Zwycięstwo bez historii przy pięknej pogodzie, nad naszymi przyjaciółmi ze Wschodu, w atmosferze fair play. Jak przed meczem powiedział Wozi, skład przyszedł nasz słabszy, a przeciwnicy silniejsi, ale jednak poszło nam lepiej niż na jesieni (tylko 5-3). Z meczowych ciekawostek, w obliczu niespodziewanej absencji Staszka (peace) rolę portero przejął Jasiek - gra jednak toczyła się praktycznie cały czas na połowie rywali. W zgodnej opinii drużynowej starszyzny niepotrzebne gadanie psuło trochę fajną atmosferę- wszystkim nam brakowało trochę ogrania, piłka odskakiwała przy przyjęciu, mieliśmy głupie straty i brakowało na pewno skuteczności, dokładnego ostatniego podania, spokojnej gry przez tył- ale panowie, trochę spokoju na boisku, szanujmy się nawzajem, na pewno będzie lepiej. (...) Z kronikarskiego obowiązku- najładniejszy gol to filmowa kontra Slavy i Gruchy, ten pierwszy podcina nad obrońcami a Grucha wali z woleja nie do obrony."

Z serwisu internetowego ZZK


"Niespodziewana wizyta prezesa ani obecność kamer nie podziałały niestety mobilizująco na naszą ekipę. Zjawiamy się jedynie w 7 a że zazwyczaj gramy sercem a nie głową to zajeździliśmy się jak łyse konie. Na rynku transferowym też nie radzimy sobie najlepiej. Przeciwko nam wystąpiło dwóch zawodników którzy jeszcze w zeszłym sezonie grali razem z nami. Gratulujemy więc rywalom zwycięstwa a naszym byłym kolegom że w końcu mogą grać w poważnej drużynie. Bynajmniej tu nie szydzę. Cieszę się ich szczęściem."


Jasiex (ZZK)

sobota, 29 marca 2014

Remis między sąsiadami



Zaległy mecz z VIII kolejki między dwiema ekipami, które przed sezonem miały aspirację do walki o awans, a obecnie naciskają na prowadzące trzy drużyny i mają po tyle samo punktów.
 

RKS : OKS 2:2 
Bramki: Lepiarz, Pełczyński - K. Łabudzki x2

"Najdziwniejszy w tym meczu chyba jest wynik. Nawet najstarsi górale nie pamiętają, kiedy Szarańcza ostatnio remisowała. Po dłuższej przerwie zimowej zawodnicy wybiegli ponownie na murawę. Choć w sumie patrząc na skład, bardziej trafne może być określenie: "wykuśtykali"? OKS po przerwie, zamiast cieszyć się z powrotu kontuzjowanych zawodników, odnotował kolejne. Tym sposobem do starcia z RKSem przystąpili wracający po kontuzjach M.Słomski i K.Łabudzki, a z kontuzjami grali F.Dubiel i M.Winiarski. Jednak mimo tych braków, Szarańcza nie odpuściła łatwo. Pierwsza połowa przebiegała praktycznie pod ich dyktando, a bramkarz RKSu często musiał ratować swój zespół po groźnych strzałach, głównie K.Łabudzkiego. I to właśnie po jego strzale, a sprytnym dograniu zewnętrzną częścią stopy F.Łabudzkiego, OKS objął prowadzenie. Niestety błędy się przytrafiają i to właśnie po indywidualnej pomyłce, napastnik rywali wybiegł sam na sam pokonując bramkarza Szarańczy. Jednak jeszcze przed przerwą, K.Łabudzki skompletował dublet, po dośrodkowaniu P.Szarańca, które na tyle zaskoczyło bramkarza rywali, że nie przechwycił piłki, ta odbiła się od poprzeczki, linii bramkowej, i ponownie poprzeczki, na szczęście K.Łabudzki, pomógł jej się zdecydować. Po drugiej połowie oba zespoły mają powody do narzekań. Rywale byli przy piłce większość czasu, jednak to kontry OKSu były groźniejsze. Niestety dwukrotnie w sytuacjach sam na sam, lepszy okazywał się bramkarz RKSu, a trzykrotnie ratował go słupek. RKS zdobył wyrównującą bramkę w końcówce spotkania. Napastnik urwał się skrzydłem, zbiegł do środka i w starciu oko w oko z F.Dubielem, okazał się tym sprytniejszym, posyłając piłkę obok dobrze dysponowanego tego dnia bramkarza. Razem z biegiem czasu, wzrastało napięcie i liczba fauli. Pod koniec spotkania bukmacherzy obstawiali, czy prędzej skończy się czas, czy zawodnicy. Dlatego tutaj skończę opis tego spotkania."

MarVin  (OKS)

wtorek, 25 marca 2014

ZZK tradycyjnie do przodu i tradycyjnie już wygrywa


ZZK : Chaos  13:3
Bramki: 5x Grucha, 4x Tomek, po 2x Slava i Mati. - ???


"Mecz ostatniej kolejki rundy wiosennej, rozegraliśmy awansem, żeby nie siedzieć na tyłkach w domu. Po zamieszaniu z ustaleniem godziny meczu, wywalczeniu boiska (O'Shea nie wpuścił nas na boisko ligi) i półgodzinnym opóźnieniu, rozegraliśmy dość przeciętne spotkanie. Skład bardzo dobry, choć nadal bez bramkarza. Dwie nowe twarze: Tomek (bramkostrzelne wejście w drużynę) i Bartosz. Przeciwnik tym razem w mocnym składzie, nawet z rezerwowym. W pierwszej, bardzo słabej połowie w naszym wykonaniu, na bramce Mati. W środku Staszek, który pierwszy raz od 2 miesięcy grał w piłkę i było po nim widać braki kondycyjne. Gra z przodu się nie klei, nic nie chce wpaść do bramki Chaosu. Wynik do przerwy 3:1 dla nas po bramkach Gruchy, Slavy i Tomka. Tracimy gola przez kuriozalne podanie głową Gniewnego do zagadanego bramkarza. Druga część meczu o wiele lepsza. Na bramce staje Staszek, a Mati zajmuje jego miejsce na środku pola i strzela dwie bramki. Rozkręca się Mati II, który swoimi podaniami rozrywa obronę Chaosu raz za razem. Grucha z Tomkiem poprawiają celowniki. W ten sposób dość szybko odskakujemy rywalowi. Tracimy jeszcze dwie bramki, ostatnią w ostatniej akcji meczu (jak w meczu z Olimpem). Pogoda do gry była wspaniała, ale sam mecz trochę bez historii. Pozdrowienia dla Chaosu."

Z oficjalnego serwisu ZZK

Czy coś uratuje PKS?

Klimaciarze : PKS  8:1 
Bramki: Mateo x3, Krzycho x2, Pajaro x1, Mlasku x1, Mundek x1 - ???


"Mecz toczony w dość wolnym tempie. Pierwsze minuty to badanie przeciwnika i oczekiwanie na dogodną sytuacje. Ta nadarza się około 6 minuty i otwiera worek z bramkami. Pomimo dobrze zorganizowanej obrony PKSu udaje nam się strzelić kolejne bramki i 1 połowę kończymy z wynikiem 7:0. W drugiej połowie usiedliśmy na laurach co w konsekwencji przynosi bramkę kontaktową dla PKSu. Druga połowa znacznie słabsza z naszej strony co dokładnie odwzorowuje tylko 1 strzelona bramka. Końcowy wynik to 8:1. Drużynie PKSu dziękuje za grę fair play i życzę sukcesów w lidze. Piona!"

Mateo (Klimaciarze)

Olimp góruje nad RKS-em


Olimp : RKS  7:5
Bramki: Góral x4, Adrian x2, Przybyt - ???


Olimp zwycięża, zbliża się do RKS-u na dwa punkty i próbuje mu wybić z głowy starania o awans do 1 Ligi. Choć jeszcze cała runda przed nami.

Kolejne zwycięstwo Promila nad Partyzantem


Promil : Partyzant 7:1
Bramki: ??? - Alek
  

"W pierwszym meczu ligowym po zimowej przerwie, Partyzanci ulegli wysoko Promilowi 7:1 bo bardzo słabej grze. Tylko pierwsze pięć minut było obiecujące - najpierw lekko przestrzelił Łukasz a potem Alek z metra kopnął nad bramką. Potem sytuacja się zmieniła ; najpierw boisko musiał opuścić Patryk (rozbity łuk brwiowy) a potem Promil wcisnął 2 bramki. Partyzant próbował dalekimi lobami przerzucić ciężar gry pod bramkę rywala ale nic to nie dało (brak wykończenia), było za dużo strat indywidualnych i generalnie brak pomsyłu na grę (widać brak zgrania drużyny). Po przerwie zamiast być lepiej, było gorzej - 5 straconych bramek i tylko jedna strzelona na otarcie łez (dobitka Alka po silnym strzale Artka).
To była trzecia porażka pod rząd w meczach Partyzanta z Promilem i widać iż nasi chłopcy nie mają pomysłu jak grać z takim przeciwnikiem."

Z oficjalnego serwisu Partyzanta

Spartacz zrównuje się z Płaszowem


Anarchokomuna : Spartacz  2:10
Bramki: Zmicier 2x - Marek 2x, Rino, Filip 2x, Gumok 5x.


"Chciałbym podziękować rywalom że zgodzili sie aby zagrał w tym meczu nasz nowy nabytek Andrij. Dostajemy pierwszą dwucyfrówkę w sezonie a Spartacz gra sobie w pinballa na naszym polu karnym i w każdej połowie wbija po 5 bramek marnując wiele innych okazji. Walczymy jednak do końca i zdobywamy drugą bramkę w przedostatniej akcji meczu. Gratulacje dla zwycięzców."

Jasiex (Anarchokomuna)
 
  
"Mimo gry bez zmian, udało nam się zagrać całkiem dobrze. Mecz bardzo czysty, toczony w przyjaznej atmosferze. Powodzenia dla Anarcho w kolejnych meczach."

Kowl (Spartacz)

Augustyn gra do końca


Szarańcza : Augustyn  6:7
Bramki:  ??? - Sosnowski x5, Musiałek, Ranosz.


"Ciepło dzisiaj, a na mecz niestety zjawia się od nas tylko 6 osób. Przeciwnicy pozwalają nam dobrać sobie Adama, który ma grać z nami od 10 kolejki, udaje się go ściągnąć i po minucie gry w osłabieniu dołącza do nas. Wydawałoby się, że nasza mała liczebność odbije się na dzisiejszej grze i, rzeczywiście, początek na to wskazywał. Do 10 minuty przegrywamy 0:4, popełniamy błędy w obronie, ale w końcu, w ok. 15 min udaje nam się dogrzać i zaczynamy cokolwiek grać, staramy się przyciskać Szaranczę i uważać na ich długie piłki do napastnika. W ostatniej akcji pierwszej połowy zdobywamy pierwszego gola. A po przerwie dalej swoje. Szanujemy siły, ale też i potrafimy zaatakować przeciwnika na ich połowie. Do głosu dochodzą również indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników, dzięki którym zaczynamy strzelać. Jest 3:4, potem 3:5, potem 6:5 dla nas, potem kontra Szarej i 6:6. I w końcu Adam zdobywa gola na 7:6 dla nas, po podaniu do niego z rzutu z autu. W końcówce jeszcze bronimy, jeszcze coś staramy się wyprowadzić, ale czasu już nie ma. Naprawdę szacunek dla dzisiejszej gry poszczególnych ludzi od nas, bo taką piłkarską mądrością jak dziś to chyba nigdy nie grzeszyliśmy. Na uwagę zasługuje, oprócz oczywiście pięciu bramek Adama, gol Ranosza: po rajdzie strzela z dystansu ze szpica idealnie obok prawego słupka po ziemi. Oby tak dalej. Dzięki przeciwnikowi za grę i jeszcze raz za możliwość dobrania zawodnika. Powodzenia dalej."

Kamil (Augustyn)

Walkower i odrabianie zaległości przez Grupę Kacpra Kiścia



8 kolejka:


OKS : GKK  6:0 (wo)

OKS pograł sobie na jedną bramkę, ponieważ GKK nie zebrał składu i oddał mecz walkowerem.




 9 kolejka:

GKK : Podlotki  8:24

Bramki: Swallow 3x, Olszynka Sz 2x, Mazurkiewicz, Konrad R, Orzeł. -  Wilczek x5, Pavol x6, Koksu x5, Wojtek x3, Max x5.



 "Wiosenną rundę Podgórskiej Ligi Mistrzów rozpoczęliśmy wyjątkowo, gdyż tym razem przegraliśmy z Podlotkami KS 24:8 i przekroczyliśmy tym samym magiczną liczbę 100 straconych bramek. Przez całe spotkanie kontrolowaliśmy grę, dominowaliśmy i byliśmy drużyną przeważającą a wynik W OGÓLE nie odzwierciedla przebiegu spotkania co potwierdza fakt, że to na nas spadł blask splendoru co potwierdza też niniejszy komunikat" 

Z serwisu internetowego GKK


 
"To był nasz drugi mecz tego dnia. Z racji 2 godzinnego oczekiwania i pięknego słońca drużyna wypiła przed meczem 2 siatki piw. Zagraliśmy na wniosek GKK 2x20 min."

Max (Podlotki).

Ciekawie w czołówce


8 kolejka:

Ziom : 3-go Maja 6:2
Bramki: ???  - Paweł O, Mariusz O.


"Obie drużyny przystapily do meczu w okrojonych składach. Ziomów było jedynie 7 a Majowców 6. Wiedzieliśmy, że nie możemy stracić koncentracji, jednak stało się i chyba już w drugiej minucie meczu było 1:0 dla 3maja. Na szczęście wyrównanie i prowadzenie udało nam się wywalczyć jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej po kilkunastuminutowych męczarniach i tzw: biciem głową w mur, udało się wcisnąć na 3:1. Wtedy znowu popełniliśmy błąd w obronie i straciliśmy kontaktową bramkę. Jednak osłabieni majowcy już nam nie zagrozili, a nasze celowniki zaczęły się nastawiać. Zdobyliśmy jeszcze trzy bramki, z czego najładniejszą po długim rogu wsadził Radek. Na wyróżnienie w tym meczu zasługuje nasz nowy nabytek Sawin, który walczył cały mecz i biegał za dwóch. 3 maja dziękujemy za mecz i życzymy punktów w następnych."

Lexiu (Ziom)



9 kolejka:

 
Unicorn : 3-go Maja  3:7 
Bramki: Dawid, Sadzio, Przemek - Krzysztof W 2, Rafał C 2, Sebastian B 2, Janek T 1.


Ziom : Banderola  6:1
Bramki: ??? - Kuba Świątek


Ziom gra jak z nut, pokonuje dość pewnie dwie czołowe drużyny, a taki układ wyników zapewnia mu drugie miejsce w tabeli i tylko dwa punkty straty do prowadzącej Banderoli.

Podlotki nie dają rady bez zmian


Podlotki : Płaszów 2:4 (2:2)
Bramki: Wojtek, Koksu  - 2x Walach, Smiri, Żyłka
 

"Mecz rozpoczęty z niewielkim opóźnieniem. Gracze Podlotek obie bramki zdobyli po dość drastycznych błędach naszej linii obrony. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 2-2. W drugiej połowie Podlotki więcej atakowali lecz dało się we znaki brak zmienników do gry co skutkowało znacznym zwolnieniem zawodników. Mecz odbyty raczej w duchu fair play, bez większych spięć. Przeciwnikom dziękujemy za grę oraz życzymy powodzenia w następnych spotkaniach."

Wajcha (Płaszów)

 
"Konieczny jest jakiś wstrząs. Nie ma prawa mieć sytuacja że, drużyna ze średnią wieku 30+ gra bez zmian. Jeden nie może bo jedzie do dziewczyny, inny na wesele, kolejny pije wódkę a jeszcze inny nie przychodzi bez powodu. A potem czytają te posty i się kur.a dziwią że przegrywamy. Franz Maurer zacząłby strzelać, ja po prostu przewietrzę ten skład."

Max (Podlotki)

czwartek, 20 marca 2014

Rozpiska spotkań - IX kolejka





IX Kolejka:

Sobota 22.03.2014

  • 10:00 - 11:00 Podlotki : Płaszów
  • 11:00 - 12:00 3goMaja : Unicorn
  • 13:00 - 14:00 GKK : Podlotki


Niedziela 23.03.2014

  • 09:00 - 10:15 Szarańcza : Augustyn
  • 10:15 - 11:30 OKS : GKK
  • 11:30 - 12:45 Anarcho : Spartacz
  • 12:45 - 14:00 Promil : Partyzant
  • 14:00 - 15:15 Olimp : RKS
  • 15:15 - 16:30 Banderola : Ziom
  • 16:30 - 17:45 Klimaciarze : PKS


Termin zdublowany (bez pierwszeństwa boiska):

Niedziela 23.03.2014

  • 16:30 - 17:45 ZZK : Chaos

poniedziałek, 17 marca 2014

Unicorn i Banderola "na sześć"

 

Unicorn : Promil 6:1
Bramki:  Ziemek 2, Przemek 2, sam. 2 - Kuchciak

"Ze strony Promila mecz błędów błędów i jeszcze raz błędów."

Bagi





Augustyn : Banderola 4:6
Bramki: Przydacz x2, Musiałek, Ziobro - Karol Styczyński, Kuba Świątek, 3xAdrian Bańka, Tomasz Jaszowski  

"Na pierwszy mecz po zimowej przerwie stawiamy się silnym składem, ale bez kapitana. Pierwsza połowa jest wyrównana, właściwie gol za gol - dużo gry w środku pola. Kończymy ją z przewagą jednej bramki i z dobrym nastawieniem zaczynamy drugą połową, dokumentując przewagę w tym okresie meczu kolejnym trafieniem. Od stanu 4-2 dla nas coś się załamuje - my na potęgę marnujemy dogodne sytuacje, a przeciwnik składnymi akcjami nas kontruje. Mimo dobrej postawy naszego bramkarza Banderola zdobywa kolejne bramki, na które nie potrafimy odpowiedzieć. Przegrywamy, choć nie można powiedzieć, że przeciwnik zagrał lepsze spotkanie od nas. Tym niemniej trzy punkty wędrują do lidera rozgrywek.

Przeciwnikom gratulujemy, dziękujemy za postawę fair play. Grało się bardzo dobrze, bez większych spięć, a wszystkie sporne sytuacje szybko rozwiązywaliśmy ,,pokojowo".

Jacek (Augustyn)

ZZK zdobywa Olimp

ZZK - Olimp 8:2 
Bramki: 3x Slava, 3 Mati II, 2x Grucha - Łukasz, Przybyt.



 "Na dzień dobry Jurek (bramkarz) rzucił klub i jak zwykle na wiosnę jesteśmy w dupie. Udało się zmontować tylko siedmiu: 2 obrońców, reszta przód. O'shea straszy, że Olimp w formie i na sparingach rozpierdala (przez co od rana miałem problemy "jelitowe").

Deszcz w obcym mieście po słonecznym tygodniu. Większość wcześniej, ale rywala brak. Pojawiają się: standardowo Gniew (na bramkę poszedł słabiak), norweski lumberjack Mati, wiecznie chory Slava, paryski blichtr Kajman, wiecznie nieobecny Grucha, obuwniczy lord Terry i atak palet Mati II. No i Pies wiernie czekał,ale nie szczekał, tylko w Broken Sworda dawał. Kajuś na obronę cofnięty ( cpt nie dowierza), tworzy parę z Jaśkiem, a reszta, wiadomo do przodu. Początek spokojny, tyko 2 minuty, bo dobry pressing Gruchy daje piłkę pod nogi Matiego II, a one wiedzą co zrobić w takiej sytuacji. Potem...
A potem graliśmy coraz lepiej. Wydaje mi się, że mogła być dwucyfrówa. Mati II walnął drugą, Slava wzorując się na Krzysiu trzecią wślizgiem. Następnie okno stadionów świata Matiego II i pierwsza brama Gruchy. Potem klops tego typa na naszej bramce. A szósta, siódma i ósma wpadły po zajebistych akcjach.
Podsumowując. Osłabienie drużyny na wiosnę straszne. Bramkarz out, Dubi się uczy, Bart bawi, Siwego boli nóżka, Bernal Karaiby, semp depresja, Vst bawi, Stach na stepach Kazachstanu, Miro śruby w obojczyku, Łobo wykorzystany przez pielęgniarkę, Pies zerwał się ze smyczy. Ale daliśmy radę. Bo była klepa, w obronie walczyli wszyscy, asekuracja. Aż chciało się grać.
Za tydzień wzmocnienia. Już się boję."

Z oficjalnego serwisu ZZK

Rundę rozpoczynamy od walkowerów


I liga: 
PKS - Szarańcza 0:6 (wo)

W niedzielny poranek, tuż przed meczem, PKS poinformował o braku składu. Warto wspomnieć, że to miało być spotkanie drużyn bezpośrednio walczących od utrzymanie. Pytanie, czy ten walkower ustali, kto jako pierwszy pożegna się z 1 ligą.



II liga:
Spartacz - Chaos 6:0 (wo)

W tym przypadku Chaos również nie potrafił zebrać się w ten weekend na pierwszą kolejkę gier.


 




czwartek, 13 marca 2014

Postanowienia z zebrania kapitanów



Na forum zostały spisane nowe rozwiązania, które wprowadzimy w tej rundzie i wstępne kalendarium ich wdrożenia. Polecam zapoznanie się zwłaszcza z nowym systemem rezerwacji spotkań, tak by nie być zaskoczonym w przyszłym tygodniu. Jest on radykalny ale obecna sytuacja zmusza nas do przeciwdziałania potencjalnemu przeładowaniu ilościom meczów przy VIII LO.


Opis zmian

czwartek, 6 marca 2014

Zebranie przedsezonowe PE - niedziela 9 marca 2014





W najbliższą niedziele (9 marca 2014) o godz. 18:00 odbędzie się przedsezonowe zebranie w klubie Prominent (tam gdzie ost.). W trakcie spotkania omówimy wszystkie bieżące kwestie, oraz damy szansę zaprezentowania waszych pomysłów na ulepszenie ligi. Jeśli macie jakieś pomysły ale z jakiś powodów nie dacie radę się pojawić, to wyślijcie je na adres mailowy ligi: podgorskaekstraklasa@wp.pl . Wiadomość o zebraniu podajemy wszystkimi kanałami elektornicznymi (FB, forum, blog). Kapitanów drużyn poinformuje osobiście tel/sms.


Adres klubu:
Kamienna 17