poniedziałek, 28 listopada 2011

Ziom nowym wiceliderem

Ziom - Promil 3:1
Bramki:
Baszczu x2, Krzychu - Mylek


"Gdyby przyznawać nagrody za największą ilość głupich błędów, to Promil byłby zdecydowanym faworytem. Zagraliśmy źle, za wysoko, zbyt mocno próbując dominować, popełniając masę błędów. Ziom to wykorzystał, grając naprawdę mądrze i skutecznie z kontry."

Bagi(Promil)

rozGromieni !!!

Szarańcza - Grom 1:9
Bramki:
Paweł N. - Nawrot x3, Socha x2, Smok x2, Przybytek, Wesoły

Nie będziemy się pastwić. Zamiast komentarza zostawiamy sam wyniki, a Szarańczy życzymy lepszych meczy.



Czy ktoś ich zatrzyma ?






Unicorn - WNIG 2:3 (0:1)
Bramki:
Konrad, Rom - Krystian, Gniewek, Kondziu

"W poprzednim sezonie Unicorn był jedyną drużyną z którą nie zdobyliśmy żadnego punktu, dlatego w naszych szeregach nastąpiła mobilizacja. Pierwszy raz w tym sezonie pojawił się praktycznie nasz najmocniejszy skład.

Mecz dwóch najbardziej utytułowanych drużyn Unicorn zaczął w swoim stylu. Przez 10-15 minut zostaliśmy zepchnięci do głębokiej defensywy. Oddawali strzały z niemal każdej pozycji wywalczając sobie kolejne rzuty rożne. To właśnie po nich tworzyli najgroźniejsze sytuacje. Tu należy pochwalić Michała, który bardzo pewnie wyłapywał wszystkie strzały. Z każdą kolejną minutą zdobywaliśmy kolejne metry boiska. Efektem czego była bramka zdobyta przez Krystiana. Po tej bramce zaczęliśmy lekko dominować. Pierwsza połowa mimo kilku strzałów z jednej jak i drugiej strony zakończyła się wynikiem 0-1.

Drugą połowę zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Dwie pierwsze akcje zakończyły się strzałami w poprzeczkę i słupek. Unicorn nie miał zbyt dużo pomysłu na grę na początku drugiej połowy. Próbowali zdziałać coś długimi piłkami, ale nasza obrona była bardzo dobrze dysponowana. Podwyższyliśmy na 3-0. Sam mecz mógł się nawet zakończyć wynikiem podobnym do meczu z Spartaczem czy Tytanami, ale kolejne świetne sytuacje marnowali nasi napastnicy. Bardzo dobrze bronił bramkarz Uni i to dzięki jego postawie Uni doprowadziło do bardzo nerwowej końcówki. Pierwsza bramka dla Uni padła po zamieszaniu w naszym polu karnym. Najlepiej w całej sytuacji znalazł się Rom, który wepchnął piłkę do bramki. W tym momencie Unicorn uwierzył, że wynik można jeszcze uratować. Mecz zaczął przypominać pierwsze 15 minut pojedynku. Bramka na 2-3 padła w doliczonym czasie gry po rzucie rożnym. Strzelcem bramki był Konrad. W końcówce Uni naciskał, ale wynik nie uległ już zmianie.

Najlepszym zawodnikiem w dzisiejszym meczu był nasz bramkarz Michał. Wprawdzie stracił swoje pierwsze bramki w Podgórskiej Ekstraklasie, ale gdyby nie on prawdopodobnie nie wygralibyśmy tego meczu. "

Gniewek(WNIG)

Augustyni gonią czołówkę

Augustyn - Fafik 13:8 (6:3)
Bramki:
Przydacz 7x, Cespedes 2x, Czernek 2x, Zachura, Pigan - ???

Panom Augustyną wypada pogratulować. Po słabszym początku przyszła seria zwycięstw. Liczba rozegranych meczów (bez marudzenia i przekładania), oraz postawa Fair Play, pozwalają mi powiedzieć, że takie właśnie zespoły w Podgórskiej Lidze chcemy widzieć. Oby tak dalej.


Podaj Messiemu, on będzie wiedział co zrobić ...

FCNM - ZZK 5:6 (2:1)
Bramki:
Zwoliński x3, Klaja, ? - Bernal x5, Kajman


Pochód ZZK na pierwszą ligę, trwa w najlepsze. Z niemałymi problemami ograli prezentującą ładną piłkę ekipę z miasteczka. Kolejny raz pierwszoplanową postacią został Bernal i tak jak rok temu w drugiej lidze mówiło się o Marcinie "czerwone buty" Adamku, tak teraz nastał czas Messiego z ZZK. Ligowa starszyzna, już teraz czuje spore szanse na Podgórskiego Oskara na posezonowej gali.

O'Shea



"Wiosenna pogoda uśpiła nas albo strach przed pierwszą porażką. Zero komunikacji między sobą, zero czegokolwiek. Po pierwszej połowie 2-1dla FCNM. Przeciwnik grał z polotem, agresywnie. My nie. Co prawda prowadziliśmy po rzucie wolnymi i rykoszecie, ale to rywal konstruował akcje. Tylko Mati darł się, że nas nie ma.

W drugiej połowie ruszyliśmy pressingiem, a przeciwnik, mimo że liczniejszy, jakby osłabł. Kluczem do zwycięstwa okazała się gra nie fair przeciwnika. Gdy tylko Bernal wychodził na sam na sam z bramkarzem, był niemiłosiernie koszony przez chłopaków w niebieskich strojach (szczególnie jeden "kolega" miał problemy z trafieniem w piłkę, przez co doszło do niemiłego spięcia między ekipami - "Chcecie tak grać? Możemy wam też połamać nogi!" - to nasz bramkarz, który pofatygował się pod bramkę FCNM). W sumie trzy bramki podły dla nas po rzutach wolnych z linii pola karnego. Wracając do tematu. Po moim błędzie, zachciało mi się dryblingów, przeciwnik odskoczył na dwie bramki, na szczęście przytomne zagranie Łobo do Kajmana, zaowocowało bramką kontaktową, Strzelił po swojemu, niby źle, ale od słupka się wtoczyło. Potem wolny, potem znów przeciwnik, potem wolny i 4-4. Niestety w między czasie opuszczają nas Łobo, Kuba i Miro. Nasze ciśnienie rośnie, Bernal z główki po długim, po chwili poprawia w długi róg. Osiem minut do końca. Bronimy, ale słabo. Akcja lewą stroną, piętka na wolne, zagranie do środka, dołożenie stopy i kontakt. Murujemy się i tak do końca. Znów wyszarpaliśmy wygraną. TEAM. Ot co."

Rorschach(ZZK)

niedziela, 27 listopada 2011

List otwarty w sprawie dewastacji stadionu KS Korona na Krzemionkach

Ostatnio stowarzyszenie pogorze.pl na swojej stronie internetowej wydrukowało list w sprawie stadionu Korony, popierając całkowicie zamiar jego autorki - myślę, że również każdy z nas może się pod nim podpisać rękami i nogami. Umieszczam go poniżej, przeczytajcie może ktoś z was jest w stanie przyczynić się do zmiany na lepsze. 
Pozdrawiam
Hubert

„Ze względu na malownicze położenie, ciekawą architekturę, jeszcze dziś zaliczany jest do najpiękniejszych w kraju. Warto przy tym pamiętać, iż powstanie tego obiektu wymagało od budowniczych iście heroicznych wysiłków. Gros robót prowadzono bowiem w litej skale, ale i tę przeszkodę, dzięki ogromnej ofiarności i zaangażowaniu, udało się ostatecznie pokonać" tak napisano tam o stadionie oddanym do użytku w1953 roku i zaprojektowanym inż. Mariana Plebańczyka w informatorze z okazji jubileuszu 70-lecia klubu (1919-1989).

List otwarty w sprawie dewastacji stadionu KS Korona na Krzemionkach

Do:
Pana Prezydenta miasta Krakowa
Radnych miasta Krakowa
Radnych Dzielnicy Podgórze
Stowarzyszenia PODGORZE.PL
Dziennikarzy Telewizji Kraków, Radia Kraków,
Dziennika Polskiego
oraz do
wszystkich ludzi dobrej woli, którym leży na sercu zachowanie dla całej społeczności miasta wspaniałych terenów sportowych i rekreacyjnych Podgórza.

Proszę potraktować ten list jako interwencję obywatelską w sprawie wielkiej wagi.
Stadion Korony powstał w latach pięćdziesiątych minionego wieku. Nie wiem, kto go zaprojektował, ale chylę przed nim czoła. Potrafił wspaniale wpasować obiekt w krajobraz. Rozmieszczenie poszczególnych obiektów i komunikacja między nimi, a także użycie miejscowego białego wapienia z pobliskiego kamieniołomu, pozwala odnieść wrażenie, że boiska ulokowały się w naturalnych skalnych tarasach. Białe kamienne murki ogrodzenia, kamienna wieża z zegarem, kamienne trybuny, schodki na różnych poziomach alejek wykończone kamiennymi murkami. Przepiękne schody na dolny poziom stadionu, otoczone z obu stron słupami z białego kamienia, na których wspierały się poprzeczne belki podtrzymujące pnącza dzikiego wina. Urocze miejsce o każdej porze roku.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Drożdżetti łapie prawie wszystko.


Grom - Spartacz 1:2 (0:1)
Bramki:
Pulnik (52 min.) - Filipescu (13 min.), Makaron (22 min.)


Tydzień temu do połowy Unicorn wygrywał z Gromem 2:1, by w drugiej odsłonie meczu zostać przez nich rozjechany. Jako że w tym sezonie Spartacz stara się grać mądrzej niż ładniej (coś jak Uni w zeszłym sezonie), dlatego od razu odrzuciliśmy pomysł na atak pozycyjny. Tak można grać z broniącymi się drużynami, a nie z ultraofenswnym Gromem. Dodatkowo straciliśmy na kilka miesięcy naszego drugiego już stopera. Na mecz zebrało się 8 osób, więc trzeba było mocno przestawić ustawienie. Na szczęście z gromowego super tria Nawrot, Przybyt, Góral nie pojawił się ten ostatni. Przybyt i Nawrot zdecydowanie schodzili z akcjami na naszą prawą stronę, dlatego też tam wymieniał się ewentualny rezerwowy ( konkretnie ja z Filipem/Wojtem na prawą pomoc/obronę). Pozwoliło to stosować na nich pressing i agresywne ciągłe krycie. Nowym stoperem został Marek (grający wcześniej na lewej obronie), a lewym obrońcą Marcin - dotychczasowy napastnik (w klubie gra na pozycji bocznego obrońcy, więc wypaliło).

Pierwsza połowa została trochę przez Grom przespana. Atakowali mało agresywnie, a podchodzenie obroną wysoko tylko ułatwiało nam dochodzenie do strzeleckich sytuacji. Bramki padły za sprawą kiepsko ustawionego muru (pierwsza Filipa), oraz zwlekaniu obrońcy z zablokowaniem strzału po wrzutce z bocznego sektora (strzelał Makaron). Po przerwie boiskowej złości u przeciwnika było znacznie więcej. Doszło do kilku przepychanek m.in po ataku na naszego bramkarza kiedy miał już piłkę. Grom mając problem z dojściem pod bramkę zaczął strzelać z za pola karnego. W większości strzały przechodziły obok bramki ale na niecałe 10 minut przed końcem Pulnik potężnym uderzeniem trafia idealnie w okienko. Nasz bramkarz zdążył tylko lekko trącić piłkę, tak że odbiła się jeszcze od słupka zanim wpadła. W końcówce meczu pojawiło się sporo chaotycznej gry, dzięki czemu mogliśmy jeszcze podwyższyć prowadzenie ale nie wykorzystaliśmy dwóch setek.

Po drastycznej porażce z naftowcami wróciliśmy do odpowiedzialnej gry w obronie. Na wyróżnienie w meczu zasłużył nasz brakarz Drożdżetti, którego forma ostatnio wyraźnie się poprawiła.

Atka zapewnia 3 punkty

Tytani - Ziom 2:1
Bramki:
Atka x2 - Tymek

Skazywani przed tym meczem raczej na porażkę Tytani zainkasowali komplet punktów. Nie wiemy jak wielki udział miał w tym zwycięstwie nowy zaciąg zawodników ale jak na dłoni wydać, że na zdecydowany plus ten mecz może zaliczyć Atka, którego bramki dały zwycięstwo.

Remisowi majowcy


3goMaja - Szarańcza 4:4 (0:2)
Bramki:
Grzesiek G x2, Robert K, samobój - Janek x3, Paweł N.

"Kolejny remis, mecz lepiej ułożył się dla Szarańczy, w pewnym momencie po bezsensownych stratach piłki przegrywaliśmy 0;2 a przeciwnik mądrze się bronił groźnie kontratakując, najwięcej zamieszania w naszych szeregach robił Janek, wynik pozostawał niewiadomą do ostatniej sekundy meczu "

Paweł(3M)

"Mecz wyrównany mogliśmy wygrać, bo do połowy prowadziliśmy 2-0. W drugiej połowie było sporo emocji. Majowcy zagrali agresywniej i wyrównali. My znowu byliśmy osłabieni, fuksem zebrało się nas 7 i dodatkowo bylismy bez nominalnego bramkarza. Na budzie stanął Goliat i poradził sobie świetnie. Różne perypetie decydują o tym, ze co mecz gramy w innym składzie "

Krzychu (Szara)

Chaos ogrywa Fafika

Fafik - Chaos 3:4
Bramki:
??? - Sado, Seba, Adrian x2

W meczu gdzie obie drużyny dobierały po jednym zawodników z innych drużyn, lepsi okazali się ci, którzy dobrali Adriana.

Krwinki lepsze od PKS-u

ZZK - PKS 2:1
Bramki:
Łobo, Waszut - Maciek

Krwinki zdecydowanie kroczą w kierunku awansu. Tym razem komplet punktów inkasują z nie będącym chyba jeszcze w optymalnej formie strzeleckiej PKS-em. ZZK zostało w tej chwili jedyną drużyną, która nie straciła punktów w swojej klasie rozgrywkowej. Objęli też fotel lidera II Ligi pomimo, że mają o 2 mecze mniej niż wicelider.

sobota, 19 listopada 2011

Deluks nadal bez punktów

Augustyn - Deluks 7:5 (2:1)
Bramki:
Kopeć x4, Pigan, Samołyk, Rybak - ???

"Na początku dość uważna gra z obu stron i wzajemne "badanie się", ale już po jakichś 10 minutach udaje nam się strzelić gola za sprawą Kopcia. Próbowaliśmy rozbijać przeciwnika składnymi akcjami, które otwierały dostęp do bramki, niestety nie potrafiliśmy ich wykorzystać. W końcu jednak Pigan wykończył jedną z nich i było 2:0. Obraz gry się nie zmienił, my atakowaliśmy, a przeciwnik co jakiś czas oddawał niecelny strzał na naszą bramkę. Przez to wszystko przysnęliśmy i pod koniec, wydawałoby się dla nas spokojnej połowy, tracimy gola.

W drugiej połowie ruszyliśmy bardziej pewnie, również udawało się rozgrywać drużynowe sytuacje i odeszliśmy rywalom na 3 bramki. Zamiast dalej grać swoje i spokojnie tworzyć akcje, zaczęliśmy się niepotrzebnie szarpać i tracić piłkę przy wyprowadzaniu, co skończyło się szaleńczym pościgiem rywala w celu zmiany rezultatu, trzeba powiedzieć, dającym rezultaty. Jeszcze minutę przed końcem meczu, prowadziliśmy tylko 6:5 i zostaliśmy zamknięci na własnej połowie, ograniczaliśmy się tylko do wybijania piłek, nie udawało się stworzyć żadnej kontry, a nasz bramkarz raz po raz musiał bronić strzały. Na szczęście, jedna z piłek wybita przez naszą obronę jest celna i trafia pod nogi jednego z naszych zawodników, po czym Kopeć kończy składną dwójkową akcję i jest po meczu."


al_Kalim (Augustyn)

piątek, 18 listopada 2011

IV Partyzancki Turniej Niepodległości - Korona 2011

W miniony weekend ze świętem narodowym w tle, odbyła się już IV edycja turnieju, którego  niemal corocznie organizują partyzanci. Cztery zaprzyjaźnione drużyny zmagały się na Koronie o niewielki ale sympatyczny pucharek. Pogoda dopisała, było grlillowanie i miła towarzyska atmosfera, agregat nie odpalił - muzyczki nie było, ale za to były sportowe emocje i wielkie niespodzianki. Puchar zdobyli gracze Promila promilami podszyci, a Partyzanci tradycyjnie (jak na ten turniej) niewiele ugrali - o ironio rozgromili tylko późniejszego zdobywcę pucharu... Za zabawę dziękujemy też Szarańczom i Jednorożcom.

Dziękujemy wszystkim drużynom za przybycie i współorganizowanie imprezy. Zapraszamy w przyszłym roku. Na partyzanckim blogu można obejrzeć kilka zdjęć z tego wydarzenia oraz przeczytać stronniczą relację.

Tutaj zapraszamy na naszego bloga.

czwartek, 17 listopada 2011

FCNM tuzin bramek na plus


FCNM - RKS 13:1 (8:0)
Bramki:
Zwoliński x5, Klaja x3, Doupal x2,Dziedzicki x2, Mateusz - Kuba Pelczynski


"Sam początek meczu był dość spokojny. Wszyscy byli jeszcze dość zziębnięci nie było wielu sytuacji, nic nie zapowiadało późniejszych wydarzeń... Po strzeleniu dwóch pierwszych bramek FCNM mocno się rozkręciło. Gra toczyła się do jednej bramki i do przerwy prowadziliśmy już 8:0. Po przerwie graliśmy już na luzie i z początku kolejne gole nie chciały wpadać. RKS nie wierzył już raczej w pomyślny dla nich wynik, ale grać w piłkę wcale się im nie odechciało. Uratowali honor strzelając jedną bramkę, ale my dołożyliśmy jeszcze kolejne cztery. Ostatecznie skończyło się na 13:1. Mecz był czysty i bez wykłócania się o piłkę. Oby ze wszystkimi w naszej lidze można było tak grać mecze. Na wyróżnienie w naszej drużynie zasłużyła cała ofensywa, ze strzelcem 5 goli Arturem na czele. Gdyby nie tak wysokie zwycięstwo, najprawdopodobniej zapamiętalibyśmy z tego meczu tylko to jak było strasznie zzzimno... Dziękujemy RKS-owi za grę."

Mateusz(FCNM)

wtorek, 15 listopada 2011

Unimil pękł


Ziom - Unimil 4:3 (2:1)
Bramki:
Kale x3, Żółw - Paszko, M. Kowalczyk x2


"Był to nasz pierwszy mecz z Unimilem, także nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Od naszych skautów dochodziły nas słuchy, że jest to drużyna dobrze zorganizowana, grająca szybki techniczny futbol. Jak to zwykle bywa, na początku meczu obydwie drużyny badały swoje możliwości, więc było dużo rwanych akcji i niedokładnych podań. Przełamanie nastąpiło po przypadkowym podaniu do Kalego który dał nam prowadzenie. Unimil zaczął nas cisnąć jednak udało nam się odpowiedzieć z kontry na 2:0. Oczywiście nie cieszyliśmy się zbyt długo dwubramkowym prowadzeniem, bo po 2 minutach przeciwnicy zdobyli kontaktowego gola. Tak też zakończyła się pierwsza połówka. W drugiej obydwie drużyny walczyły ambitnie, więc co chwila iskrzyło pomiędzy zawodnikami - obyło się jednak bez rękoczynów . Po świetnej kontrze i idealnym podaniu od Baszcza Żółwiu podwyższył na 3:1. Obiecaliśmy sobie zagrać konsekwentnie z tyłu by dowieźć to końca. Ale gdzie tam.... Unimil zaciekle atakował: najpierw zdobyli ładną bramkę w długi róg, a po kilku minutach wyrównali z wrzutki w pole karne. Przy obydwu bramkach powinniśmy się lepiej zachować... Wydawało się że cały nasz wysiłek poszedł na marne, jednak mieliśmy w swoich szeregach gościa od zadań specjalnych, który w indywidualnej akcji zdobył bramkę plasowanym strzałem w długi róg bramki Kamila. Dzięki Kalemu udało nam się ten mecz wygrać, chociaż osobiście wydaje mi się że zagraliśmy poniżej swojego poziomu. Dziękujemy Unimilowi za mecz i powodzenia w dalszej kampanii."

Lex(Ziom)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Nieopłacone składki


Trochę czasu od startu ligi minęło, a nadal większość zespołów nie opłaciła ligowej składki, wynoszącej 150 zł. By uniknąć sytuacji z zeszłego roku, kiedy to 2 zespoły nie uregulowały ligowej opłaty, wyznaczamy termin ostateczny opłacenia składki na 15 grudnia 2011 r. Myślę, że nie znajdzie się ktoś tak niepoważny, kto stwierdzi, że przez miesiąc jedna osoba z kilkunastu, które ma w drużynie nie mogła zrobić przelewu i dlatego chce wydłużenia czasu. Tłumaczenie się niewiedzą, że takie ponaglenie jest, też się nie sprawdzi, bo osobiście obdzwonię wszystkie zalegające zespoły w najbliższym czasie. Gdyby jednak ktoś po 15 grudnia nadal unikał płacenia, to od razu uprzedzam:

* W wypadku pierwszej ligi kończy się to spadkiem do ligi 2, ewentualnie -10 pkt. (zdecydują kapitanowie)

* W wypadku drugoligowców, żegnamy się z takim zespołem i od rundy wiosennej nie będzie występowal w rozgrywkach podgórskiej.


Przypomnę tylko, że wpłacamy kwotę 150 zł na konto:

69 1090 1665 0000 0001 1716 5660

z dopiskiem: "Składka na V sezon PE - " i nazwa drużyny

Na forum znajduje się TEMAT, w którym możecie zadawać wszelkie pytania w tej kwestii.

WNIG nie zwalnia


WNIG - Tytani 8:0
Bramki:
Krystian x4,Gniewek x2, Mario, Maciejka


"Przede wszystkim chcieliśmy podziękować Tytanom, że pozwolili nam mecz zacząć pół godziny później. Mecz rozpoczęliśmy w 6, ale po paru minutach już byliśmy w komplecie. Wynik mówi tak na prawdę wszystko. Podobnie jak w meczu ze Spartaczem istniała tylko jedna drużyna.To drugi nasz mecz w którym zachowaliśmy czyste konto - wynika to z bardzo pewna gra obrony w której rządzi Misiek oraz naszego bramkarza,który zaliczył dziś nawet asystę. Życzymy powodzenia w kolejnych meczach i dziękujemy za fajny i czysty mecz!"

Gniewek(Wnig)

Grom zgarnia pierwszy komplet


Unicorn - Grom 3:6 (2:1)
Bramki:
Jurek, Przemek, Ziemek - Góral x4, Nawrot x2

"Mysle ze bardzo ciekawy dla oka mecz, Unicron przez dluzszy okres gry prowadzil ale pod koniec cos peklo i zdolalismy wygrac pierwszy mecz w tym sezonie. Dziekuje rywalom za mecz i zycze powodzenia w następnych."

Wesoły(Grom)

OKS traci pozycję lidera

OKS - Chaos 5:7
Bramki:
Łabudzki x3,Wieczorek,Żurek - Domino x3, Kuba x4

"Przepraszam za to, że mecz nie odbył się 7 na 7 zawodników. Dzięki za zachowanie się fair, mam nadzieję, że już nigdy żadna drużyna nie będzie się musiała tak wobec nas zachowywać, bo uzbieramy minimum 7 zawodników...

P.S jak widać drużyna silna jest gdy są wszystkie jej filary. W tym meczu zabrakło 4 podstawowych graczy, co zaowocowało pierwszą porażką naszej drużyny."

jonaf(OKS)

Augustyn zdobywa pierwsze punkty


Chaos - Augustyn 3:6
Bramki:
Kuba x3 - Cespedes x3, Pigan x2, Przydacz


"Nasze pierwsze 3 pkt. w rozgrywkach. W mojej ocenie zagraliśmy bardzo mądrze przez większość spotkania, być może to powolne przyzwyczajanie się do Margaryny.

Początek z naszej strony wyczekujący, to rywal miał piłkę i próbował atakiem pozycyjnym dostać się do naszej bramki. My, natomiast, cały czas próbowaliśmy tworzyć kontrataki i po jednym z takich Przydacz strzelił swoją 9 bramkę w sezonie. Później gra się wyrównała, graliśmy coraz odważniej w przodzie, ale też i uważnie w tyle. Po lewej stronie boiska szalał Pigan, który dołożył dwie bramki i do przerwy prowadziliśmy 3:0.

Druga połowa z początkowego okresu przypominała końcówkę pierwszej części. Udawało nam się tworzyć składne akcje pod bramką rywala, ale też i wycofywać spokojnie piłkę do Zachury, który ze stoickim spokojem rozpoczynał kolejne ataki. Dwa z nich zostały pięknie rozegrane i wykończone przez Cespedesa. Niestety, chwilę potem, popełniliśmy błąd w obronie i straciliśmy pierwszego gola. Chaos spróbował nas przycisnąć, atakując wzmożoną ilością zawodników (jeden raz uderzyli w poprzeczkę, a następnym razem w słupek). My dalej spokojnie rozgrywaliśmy piłkę, rozbijając również ataki rywali. I udało się strzelić gola, Cespedes skompletował hattricka i było 6:1. Po tym wydarzeniu przeciwnicy ciągle nacierali, a nasze kontry nie przynosiły zmiany rezultatu i skutkiem tego straciliśmy kolejne dwie bramki, ale czasu już nie było za dużo, więc spotkanie skończyło się wynikiem 6:3."

al_Kalim (Augustyn)

"Szybko strzelona bramka na początku meczu przez KS Augustyn ułożyła spotkanie. Trudno nam było szybko wyrównać bo w pierwszej połowie oddaliśmy tylko 3 strzały na bramkę przeciwnika, za to dostaliśmy kilka kontr, których Augustyn nie marnował. W drugiej połowie zaatakowaliśmy odsłaniając się co obróciło się przeciwko nam. Pierwsza bramka dla Chaosu padła za późno, aby można było myśleć o wyrównaniu stanu rywalizacji. Jeszcze kilka słupków, poprzeczek i to wszystko się złożyło na ostateczny wynik spotkania. Po meczu dyskutowaliśmy dlaczego KS Augustyn jeszcze nie zdobył żadnego punktu jak przeciwko nam wyszła dobrze grająca piłką drużyna. Raz się wygrywa, a raz przegrywa. Dziękujemy serdecznie za mecz i życzymy powodzenia w następnych spotkaniach."

Benek(Chaos)

ZZK z kompletem zwycięstw


Partyzant - ZZK 1:2
Bramki:
Bartek - o.g., Vashut


"Mecz walki, a trzeba przyznać, że przeciwnicy dominowali fizycznie nad naszymi ofensywnymi graczami. Cel zaplanowany przed meczem, powstrzymanie Artura, został w pełni osiągnięty. Partyzant zagrał zbyt defensywnie, a na miano najlepszego ich gracza zasłużył Hubert, który wybronił nasze wszystkie "setki".

Mecz rozpoczęliśmy po pięciu "do żółtych", co wykorzystaliśmy zdobywając bramkę, właściwie nie my, ale piękna asysta Łoba. Po ok. 20 minutach składy zostały uzupełnione i wróciliśmy "do biaych". Po przerwie dostaliśmy bramkę po pięknym strzale z dystansu i rozpoczęły się piłkarskie szachy. Na szczęście mat należał do nas. Po misternej akcji, Bernal znalazł w gąszczu nóg okutaną w sztruksową nogawkę stopę Vashuta, a ta wiedziała co zrobić, to zrobiła. Przeszliśmy na ustawienie zwane "obrona Częstochowy", a Partyzant "urwij nogę".

Na zakończenie mała facecja: w przeciwnej drużynie był sobie dziwny typek, nota bene grubo spóźniony na mecz (bez numerow, ale należy się - 5), który zamiast skoncentrować się na grze swojej drużyny, latał za naszymi zawodnikami i płakał, że nasz bramkarz gra na czas, że on nigdy nie widział, żeby bramkarz wznawiał grę 11 sekund, że coś tam, coś tam,. A tym czasem był wynik remisowy."

Rorschach (ZZK)

"W drugim meczu ligowym, Partyzanci ulegli "pechowo" drużynie ZZK 1:2 (trzecia przegrana w historii spotkań obydwu drużyn). Mecz zaczął się z dużym opóźnieniem, bo zawodnicy z obu drużyn się spóźnili. Za to Partyzanci mogli liczyć na doping rodziny samego prezesa Huberta, którzy przybyli zobaczyć naszą słynną drużynę w akcji. Ze względu na wczesny zmrok, zaczeliśmy po "pieciu w polu", licząc, że spóźnialscy zawodnicy pojawią się wkrótce na boisku. Po pierwszym rozeznaniu przeciwnika, zaczęlismy konstruować akcję ale było trudno, gdyż rywal krył blisko. Po około 5 minutach, po długiej wrzutce na pole karne partyzanta, Grzesiek niefortunnie wybił piłkę głową tak, że przelobowała ona Huberta i wpadła do bramki. Ta sytuacja nie załamała jednak drużyny i partyzanci ruszyli do walki, stwarzając coraz groźniejsze sytuacje. Bramka wyrównująca padła po dalekim wyrzucie Huberta do Artka, który szybko podał do Bartka a ten uderzył z 30-tu metrów po ziemi, pokonując zasłoniętego bramkarza. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem remisowym.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się - obie drużyny atakowały lecz obrońcy dzielnie powstrzymywali ataki. W końcu ZZK, wykorzystawszy słabą mobilność partyzanckich skrzydeł, przepuścił szybką akcję, która zaowocowała bramką. Tego rezultatu nie udało się zmienić, mimo iż pod koniec meczu, po świetnym dośrodkowaniu Grześka, Artek z główki trafił w poprzeczkę. Partyzanci przegrali pierwszy mecz w tym sezonie choć wynik nie wydaje się sprawiedliwy, na pewno zasłużyliśmy na remis choć o zwycięstwo było dziś trudno bo siła ataku Partyzanta była słaba (brak Wojtka, wciąż słaba forma Artka w lidze, który ponownie rozchorował się przed meczem - to już chyba omen). Mimo przegranej, Partyzant wciąż ma szanse na awans, ważne by zmienić organizację gry i reagować stosownie do zdarzeń na boisku."

Artek (Partyzant)


Bażanty - ZZK 1:10
Bramki:
Jaros - 5x Bernal, 3x Łobo, 2x Miro

"Od początku do końca nasza dominacja. Przeciwnik indywidualnie prezentował się bardzo dobrze, lepiej, lecz nie tworzył drużyny. My, z meczu na mecz, coraz lepsi.

Grało się gładko, mimo mroźnej pogody. Przeciwnik starał się nas zaskoczyć z dystansu, gdyż nie mógł przedostać się w nasze pole karne, na szczęście obrona z poświeceniem, własnymi ciałami, broniła bramki. No i oczywiście na posterunku był jeszcze Mati. Dość szybko objęliśmy czterobramkowe prowadzenie, co nieco nas rozluźniło i straciliśmy gola.

Po przerwie dalej demolowaliśmy rywala, a Bernal strzelił nawet bramkę z połowy boiska, lobując bramkarza przeciwnej drużyny. W końcu przełamał się Miro. Oby tak dalej."

Rorschach (ZZK)

poniedziałek, 7 listopada 2011

Skuteczny jak Unimil

Grom - Unimil 7:8 (2:2)
Bramki:
Nawrocki x3, Przybytek x2, Socha, Nowak - Paszko x3, Tymek x2, Jaszowski x2, Świątek

"Unimil zalicza kolejne trzy punkty! Mecz z Gromem do złudzenia przypominał nasze poprzednie spotkania. Po pierwszej, spokojnej i wyrównanej połowie, w której nie wykorzystaliśmy jednak wielu sytuacji, w drugiej złapaliśmy swój rytm i objęliśmy pewne 3-4 bramkowe prowadzenie. Niestety znów w nasze szeregi wdało się dziwne rozprężenie i dekoncentracja, co taka drużyna jak Grom potrafiła bardzo szybko wykorzystać. Skutkiem tego była nerwowa końcówka, w której jednak udało się utrzymać korzystny wynik. Ponownie nie do zatrzymania okazał się Tymek, swoje strzelił Jasiu, ale zawodnikiem meczu został zdecydowanie Patryk Paszko. Do worka asyst i harówy na całym boisku dołożył tym razem hattricka. Gramy efektownie i wygrywamy, ale nazwa powinna zobowiązywać i musimy mocno popracować nad zabezpieczeniem własnej bramki:) Kolejni rywale mogą lepiej wykorzystać nasze błędy. Dzięki chłopakom z Gromu za fajny mecz i przyjazną atmosferę. W meczach z nimi zawsze jest ciekawie. Powodzenia i widzimy się na wiosnę."

franz_hamster (Unimil)

Remis z kontrowersjami


Promil - 3goMaja 3:3
Bramki:
- Żabek, Tazbir, Alex - Seba x2, Robert K

"Podobnie jak do meczu z WNiG-iem wyszliśmy z nastawieniem uważnej gry defensywnej i szukaniu szczęścia w kontrach. Po wyjściu na prowadzenie chcieliśmy trochę uspokoić grę, czego efektem był błąd w obronie i zawodnik 3-go maja ładuje piłkę z bliskiej odległości do pustej bramki. Kilka minut później po dobrym przechwytem popisał się Tazbir, pociągnął sam na bramkę przez pół boiska i zdobył bramkę. Przed przerwą dostajemy jeszcze bramkę na remis i obydwie drużyny schodzą na przerwę przy stanie 2-2. Druga połowa to zacięty mecz. 3-go Maja wychodzi na prowadzenie po wolnym, gdzie piłka po strzale odbija się od słupka, następnie od pleców brakarza i wpada do siatki. Strata 3 bramki wprowadziła dużo chaosu w grę Promila, ale zaczęliśmy częściej atakować lecz nieskutecznie. Kluczowym momentem była dobrze wyprowadzona kontra po której Alex strzelił bramkę na wagę 1pkt. Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na totalnie nie fair zachowanie graczy 3-go Maja w drugiej połowie czego świadkami były drużyny Gromu oraz Unimila, którzy po nas grali mecz. Gracze 3-go Maja 3 razy (!) w dogodnych sytuacjach dla Promila CELOWO zatrzymywali piłkę ręką: dwa razy przy kontrach, raz przy dośrodkowaniu które mogło (niekoniecznie musiało) zakończyć się bramką. Najwyraźniej Panowie z 3-go Maja pomylili piłkę nożna z piłką ręczną. Proponuje zatem zmianę dyscypliny sportowej. Na uwagę też zasługuje "sympatyczne" zachowanie jednego z graczy naszych przeciwników, który po przegraniu walki bark w bark z graczem Promila (cała drużyna Gromu widziała że zagranie było czyste) zadał mu pytanie: "wy*ierdolić Ci?" Komentarz chyba zbędny... Podsumowując: w przypadku następnego meczu będziemy robić wszystko, żeby spotkanie Promila z 3-go Maja sędziował przynajmniej jeden sędzia i żeby takie sytuacje jak dziś nie uchodziły bezkarnie, bo cała drużyna czuje się oszukana i zdegustowana zachowaniem Majowców."

Turu (Promil)

PKS gubi punkty z FCNM

PKS - FCNM 3:3
Bramki:
Radek x2, Ibra - Mateusz Doupal, Piotr "Klax", Michał "Kaczy"

W niedzielnym meczu, pretendent do awansu PKS, pogubił punkty z znacznie silniejszym niż w zeszłym sezonie FCNM.

"Wynik: FCNM 3 - 3 PKS (1 - 3)
Bramki:
1 - 1 Mateusz Doupal
2 - 3 Piotr "Klax"
3 - 3 Michał "Kaczy"
Ustawienie: 3-3 (+ bramkarz)

Mecz zacięty do ostatniej sekundy. Dużo fauli, awantury na boisku. PKS więcej utrzymywał się przy piłce i wymieniał w miarę dokładne podania. Mieliśmy wiele szczęścia, czego nie można powiedzieć o naszym przeciwniku - PKS strzelał po słupkach, poprzeczkach; chłopaki z drużyny przeciwnej nie wykorzystywali sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Mamy problem ze zgraniem, nie potrafimy utrzymać się dłużej przy piłce, często podajemy do przeciwnika. Wszystko to jest jednak do naprawienia dobrze wykorzystujemy sytuacje bramkowe, mieliśmy ich niewiele, a jednak strzeliliśmy 3 bramki."

Rafał(FCNM)

Epic Fail Szary i Spartacza


Unicorn - Szarańcza 7:0 (1:0)
Bramki:
Ziemek x3, Dawid, Przemek, Przemo, Sadzio

WNIG - Spartacz 7:0 (3:0)
Bramki:
Krystian x3, Przemek, Gniewek, Michał Cygan, Maciejka

Dwa tygodnie temu w meczu Uni i Spartacza padło niewiele bramek, a 3 pkt. zainkasowali zieloni. Wiadomo, że piłka jest przewrotna i w ten weekend przekonaliśmy się, jak bardzo skrajnie różne mecze można zagrać w przeciągu jednej kolejki. Unicorn pewnie wygrał z Tytanami, a potem jeszcze lepiej zaprezentował się w meczu z Szarańczą. Spartacz za to z WNIG-iem relatywni sensownie grał tylko w pierwszej połowie. Na nasze nieszczęście naftowcy mieli w pierwszych 30 minutach niemal 100% skuteczność. Jeżeli tylko mieli jakąś sytuację, to piłka wpadała do siatki. W drugiej odsłonie meczu, po moim kiksie w 40 minucie, który po profesorsku wykorzystał Krystian pozmienialiśmy ustawienie. Nie widząc szansy na choćby jeden punkt i podchodząc do tematu tak, że już nieważne, czy dostaniemy 5:1, czy 8:0 wpuściliśmy zmienników do obrony i pomocy. Od tej pory obserwując spotkanie z boku boiska widziałem, że byliśmy jak bokser, który desperacko chce trafić przeciwnika,a sam dostaje kontrę za kontrą. Oceniając uczciwie ostatnie 20 minut, to wynik większy niż 7:0 byłby jak najbardziej sprawiedliwy. W tegorocznej edycji podgorskiej mamy już za sobą 4 kolejki i wiadomo, że nic nie wiadomo. Jak nigdy wcześniej sytuacja, że każdy może wygrać z każdym jest widoczna na naszych ligowych boiskach.

O'Shea

"Mecz bez bez historii. Spartacz zagrał słabo, nie mieli chyba dnia. Przeszkadzało im wszystko (nawet z wyborem piłki mieli problemy nie mówiąc o podejmowaniu dobrych decyzji na boisku;p). My zagraliśmy konsekwentnie od początku do końca nawet na chwile nie odpuszczając jak miało to miejsce w drugiej połowie meczu z Promilem. W końcu zadebiutował u nas nowy bramkarz - Michał Sepioło, który już w pierwszym meczu zachował czyste konto. Zniesmaczył nas jeden fakt. Po meczu na boisku pozostało tylko paru zawodników (2lub3), którzy podziękowali za mecz, reszta pomeczowe grzeczności miała głęboko w czterech literach. Spartacz to podobnież drużyna, która miała walczyć o nagrodę fair play w tym sezonie, a nie potrafią godnie znieść porażki."

Gniewek (Wnig)

Anarcho ulega w końcówce meczu

Anarcho - ZZK 3:7 (3:1)
Bramki:
Mi, Paolo, Dunajew - Łobo x2, Kajman x2, Cebi, M_Rzo, Bernal

ZZK wyrównuje dopiero ok 45 min. Potem poszło już bardzo szybko. Bramka Łobo na 3:4 (okienko z 15 m, które odbiło się jeszcze od słupka) - stadiony świata.

"W pierwszej połowie wynik znacznie lepszy niż gra. Przewagę mieli piłkarze ZZK, którzy też mieli długą i mocną ławkę rezerwowych. U nas niestety dwóch kreatywnych i ważnych piłkarzy doznało kontuzji w pierwszej połowie a że ze zmiennikami tym razem było słabiej to w drugiej połowie Sławek Dunajew musiał grać z kontuzją. Ostatecznie wygrał zespół na pewno lepszy, choć szkoda łatwo straconej przewagi w drugiej połowie."

Danko(Anarcho)

Niedzielny maraton Bażantów


KS Augustyn - Bażanty 3:4
Bramki:
Ratka x2, Zachura - Kisa, Jaros, Bocian, Maciek

Bażanty - Chaos 5:9
Bramki:
Bocian x3, Jaros, Mleko - Sado, Maciek x2, Seba x2, Babul, Kuba, Benek

"Graliśmy drugi mecz pod rząd i niestety wyszły u nas braki kondycyjne jednak uważam że Chaos wygrał jak najbardziej zasłużenie, mieli dużo lepiej nastawione celowniki niż my i strzelili kilka ładnych bramek z dystansu. Ja osobiście jestem zadowolony że zagraliśmy drugi mecz bo trzeba korzystać z dobrej pogody póki jeszcze jest. A jeśli będziemy wygrywać kolejne mecze to o tej porażce szybko zapomnimy."

Bartek (Bażanty)

niedziela, 6 listopada 2011

OKS deklasuje Deluks

OKS - Deluks 11:3
Bramki:
Łabudzki x7, M.Winiarski x3, Szaraniec - ???

Wyraźna wygrana ligowego beniaminka. Na uwagę zasługuje fakt, że Łabudzki ma po 4 meczach aż 20 bramek !

środa, 2 listopada 2011

Modernizacja formu


#stare
W związku z modernizacją forum, zostanie ono zamknięte dla użytkowników na okres kilku godzin. Planowany start prac modernizacyjnych: czwartek 3.11.2011

#update

Pojawił się możliwość przeniesienia forum na nowy darmowy, szybki serwer bez reklam. Przy okazji myślimy o jego przebudowie i postawieniu od zera, na bardziej nowoczesnym silniku. Dlatego w tym tygodniu jeszcze nic nie zmieniamy i stare forum będzie funkcjonować, a w międzyczasie postaramy się postawić coś lepszego do końca tygodnia (o ile uda się wszystko dograć z Matim, który swój serwer zaproponował).

#pytanie

Czy wiecie kto jest aktualnie właścicielem profilu podgórskiej na facebooku ? Jeżeli tak, to prosiłbym o kontakt na PW.