wtorek, 9 kwietnia 2019

IV kolejka PE: wygrane liderów

Po kilku miesiącach przerwy zimowej, Podgórska Ekstraklasa wróciła na swoje miejsce ; w dwu rozegranych meczach 4 kolejki, pewne zwycięstwa odniosły czołowe ekipy ligi, wygrywając swoje spotkania do zera. Trzeci mecz - Anarcho i ZZK nie odbył się, co jeszcze bardziej poszerzyło różnice punktową między czołówką a resztą tabeli. Kolejne mecze już za tydzień!




PROMIL - ALOCHTONI 6:0

bramki dla Promila: Leszek x2, Janek x2, Paweł, Uzi

okiem Promila:
Na pierwsze pozimowe spotkanie z Allochtonami stawiamy się w 7 osób. Po zimie wiadomo - forma sportowa niewiadoma a do tego murawa, która jeszcze się nie obudziła po zimie. Początek spotkania powolny, polegający głównie na poczuciu piłki po zimie (niektórzy nie grali ponad 6 miesięcy). Z minuty na minuty wygląda to coraz lepiej ale pod bramką brak konkretów - strzały albo obok, albo za lekkie. Po kilku(nastu?) próbach w końcu udaje się strzelić pierwszą bramkę i potem jakoś idzie. Do przerwy 3-0. Druga połowa to praktycznie bliźniacza wersja pierwszej, kończąca się również strzeleniem 3 bramek.
O przeciwniku - Allochtoni przyszli bodajże z 2 lub 3 zawodnikami na zmianę. Długo skutecznie się bronili, kilkukrotnie wychodzili z groźnymi kontrami, lecz najczęściej brakowało im ostatniego podania. Jeżeli zgrają się jeszcze trochę, to mogą sprawić którejś drużynie psikusa :)
Mecz toczony w dobrej atmosferze, bez kłótni i fauli - czyli na szczęście ostatnimi czasy standard na meczach Podgórskiej :)

Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach

okiem Artka:
Jako boczny obserwator mogę rzec iż do 15 minuty Allochtoni mądrze się bronili ale potem dwa błędy w wyprowadzaniu piłki (a właściwie prezenty dla rywala), spowodowały, że Promil odskoczył z wynikiem a potem grał już coraz luźniej i kolejne bramki to były kwestią czasu. Poza tym, Allochtoni mieli swoje szanse ale kończyli kontry bardzo nieskutecznie.


BANDEROLA - PARTYZANT 5:0

bramki dla Banderoli: 3x Konrad Ś. 1x Łukasz W. 1x Adrian B.

okiem Banderoli:
Wygrywamy mecz, grany jako pierwszy po przerwie zimowej, w dobrym stylu i z czystym kontem. Bardzo dobre zawody zaliczył nasz najlepszy strzelec Konrad Ś. który brał udział w każdej akcji bramkowej, sam zdobył trzy bramki i zaliczył dwie asysty, do tego co raz siał popłoch w obronie rywali, a pierwszą bramkę, która dała nam spokój w grze, zdobył po indywidualnej akcji i pięknym strzale. Ponadto świetnie na bramce spisał się Tomek H. który w pierwszej połowie trzy krotnie w starciu sam na sam z Arturem wyszedł obronną ręką, do tego dołożył pewną grę na przedpolu i słowne podpowiadanie naszym obrońcą, a jego parada z końca meczu mogłaby śmiało być pokazywana w zwolnionym tempie na filmie. Co więcej reszta drużyny wcale nie odstawała poziomem od wymienionej dwójki, bowiem dzisiaj graliśmy z pomysłem, często ładnie klepiąc rywala, mogliśmy strzelić jeszcze co najmniej drugie tyle bramek, do tego doszła wzajemna asekuracja pozycji i mądre podpowiadanie sobie w czasie gry, każdy z naszych graczy zostawił sporo sił na boisku, zwłaszcza że rywal postawił naprawdę wysoko poprzeczkę (w tym składzie mogą jeszcze namieszać w tabeli), co za tym idzie mecz stał na bardzo dobrym poziomie (przy tym bez żadnych złośliwości). Oby takich meczów było jak najwięcej.

okiem Partyzanta:
Słabo nam poszło choć wola walki była duża (mimo braku stoperów na ten mecz). Banderola przycisnęła od początku więc liczyliśmy na kontry, które nie udało się sfinalizować - albo obrona albo bramkarz rywali zatrzymywali nasze popędy ; ładny strzał z dystansu czołowego gracza Banderoli obniżył nam morale a potem było już gorzej. W drugiej połowie cisnęliśmy ale żadna akcja nie mogła się skończyć bramką i jest to nasz pierwszy mecz bez strzelonej bramki od lat. Wielkie rozczarowanie!