PARTYZANT - BANDEROLA 3:6 (3:0)
bramki dla Partyzanta: Artek - 1, Piotrek B. - 1, Alek -1
bramki dla Banderoli: 3xBieszczad, 1xWójtowicz, 1xBieniarz, 1xWoźniak
okiem Partyzanta:
Na mecz przybyło nas 8-miu, bez bramkarza. Mimo to zagraliśmy najlepszą "połówkę" w tym sezonie, prowadząc 3:0 po dwudziestu minutach gry i nie dając rywalom zbytnio szans na oddanie celnego strzału. Pod koniec pierwszej połowy dwa błędy indywidualne i strata piłki na naszej połowie dała Banderoli dwie bramki ; do przerwy było 3:2 dla nas.Po zmianie stron rywale cisnęli a my próbowaliśmy się bronić, mimo upału i braku sił ; niestety wkrótce nasz jedyny obrońca musiał się zmyć na imprezę rodzinną i zostaliśmy nie tylko bez bramkarza i zmienników ale i obrony. To musiało skończyć się źle - rywale wyrównali i potem strzelili jeszcze 3 bramki. I tak przez brak składu znowu przegrywamy kolejny mecz. Banderoli gratulujemy zwycięstwa i awansu do rundy pucharowej.
okiem Banderoli:
To było pasjonujące spotkanie. Przychodzimy w 12 osób, przeciwnicy w 7-8. Zakładamy wysoki pressing od początku spotkania, jednakże ku naszemu zdziwieniu gracze Partyzanta bardzo dobrze sobie z nim radzą. Piękna solowa akcja Artura i przegrywamy. Do tego zaraz Partyzant dokłada kolejne dwie bramki robi się 3 do 0 i duże nerwy w naszej drużynie, lider się wymyka. Zmieniamy ustawienie, Daniel idzie ze środka na szpice, przechodzimy na dwóch obrońców, zagęszczamy środek pola i zakładamy jeszcze większy pressing. Przynosi to efekty jeszcze w pierwszej połowie, przeciwnik na nasze szczęście nie miał zmian (albo miał jedną) więc nie wytrzymuje kondycyjne końcówki połowy i po ich błędach udaje nam się strzelić pierwszą bramkę a później dołożyć po składnej akcji kolejną. Na drugą połowę wychodzimy zmotywowani, Daniel dwa razy przechytrza obronę przeciwników i dokłada dwie bramki (najlepszy nasz gracz w meczu). Potem po podaniu z autu dokłada kolejną i mamy dwu bramkowe prowadzenie, co uspokaja naszą grę. Partyzant próbował się odgryzać ale końcówka należy do nas i dokładamy ostatnią bramkę. Jednak za postawę w pierwszej połowie Partyzantowi należy się szacunek, dużo zdrowia zostawili. Mecz obfitował w składne akcje ale też dziwne błędy z każdej Strony, było trochę walki, czyli prawdziwy mecz piłkarski, fajnie że udało nam się go szczęśliwie zakończyć i utrzymac pozycje lidera w grupie po rundzie zasadniczej. Przeciwnikom gratulujemy i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach.