ANARCHOKOMUNA - PROMIL 7:7 (5:1)
bramki dla Anarcho: Ilja x 4, Nick x 2, Michael x 1
bramki dla Promila: Adrian x3, Leszek x2, Patrk, Dawid.
okiem Anarcho:
W meczu z Promilem byliśmy zastępstwem Partyzanta, któremu nie udało się uzbierać skład na umówiony mecz, a my akurat mając do dyspozycji bardzo mocną ekipę nie mogliśmy znaleźć rywala. Więc ucieszyliśmy kiedy się okazało, że mamy okazję zagrać z niepokonalnym liderem ligi.
Pierwsze kilka minut meczu wyglądały dosyć spokojnie, obydwie strony badali przeciwnika, próbując nie tracić piłki. Po kilku minutach gry następuje lekkie zamieszanie w obronie przeciwnika, wykorzystujemy to i wychodzimy na prowadzenie 1:0. Rywal jednak dosyć szybko odpowiada na 1:1. Ale już poczuwszy smak krwi napieramy przez całą pierwszą połowę, strzelając 4 bramki i idąc na przerwę prowadząc 5:1. Nastroje są wspaniałe, czujemy że możemy to wygrać. Jednak po przerwie Promil wychodzi na boisko przegrupowany i zaczyna się zupełnie inne granie. Nasze akcje przestały być tak skuteczne, strzelając trafiamy same słupki i poprzeczki, a w stronę naszej bramki leci coraz więcej strzałów, które stopniowo przekładają się na strzelone bramki. 4 minuty przed końcem meczu i przy wyniku 7:6 na naszą korzyść rywal fauluje w swoim polu karnym i jak to często bywa zaczyna się kłótnia karny czy nie, w tym całym zamieszaniu ktoś z naszych traci cierpliwość i oddaje piłkę rywalowi. Co jak się okazało było wielkim błędem z naszej strony, bo rywal to wykorzystuje i w ostatnich minutach wyrównuje wynik na 7:7.
Będąc tylko obserwatorem tego meczu stwierdzam iż obydwie drużyny pokazali bardzo wysoki poziom gry oraz kultury osobistej. Na prawdę bardzo fajnie się oglądało to widowisko, szczególnie biorąc pod uwagę obroty i zawirowania jakie przyjmował ten mecz. Również chciałbym zaznaczyć że w trakcie gry nie doszło do żadnego ostrego faulu bądź kłótni(no poza tą o karny).
Rywalom dziękujemy za piękny mecz i do zobaczenia już w przyszłym sezonie.
okiem Promila:
Na mecz z Anarcho zjawiamy się w 7 osób, z czego jedna osoba notuje kilkuminutowe opóźnienie za co dostaje publiczny ochrzan. Obserwując wyniki naszych ostatnich rywali, spodziewaliśmy się trudnego meczu, ale nie aż tak - Anarcho bardzo wysoko zawiesiło nam tego dnia poprzeczkę i tak na prawdę byli od nas lepsi w wielu aspektach gry. Praktycznie powtarzamy to co zrobiliśmy z ZZK- wynik meczu ustalamy w ostatnich minutach gry.
Opisu nie będzie bo kolega wcześniej już ładnie opisał spotkanie i nie mam nic do dodania odnośnie przebiegu :).
Ze swojej strony chciałbym zwrócić uwagę na zawodnika Anarcho, który na zdjęciu stoi pierwszy z lewej w koszulce MU - zawodnika o tak kapitalnym czytaniu gry w defensywie i grającego tak ofiarnie nie widziałem już dawno w tej lidze a gram już długo :). Gdyby nie jego błąd w ostatnich minutach po którym strzeliliśmy bramkę na 7:7, to według mnie zaliczyłby występ idealny.
Mecz poza wspomnianą kłótnia o karnym stał na wysokim poziomie kultury oraz również sportowym.
Przeciwnikom dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach