sobota, 4 lipca 2009

Tytani zapanowali nad Chaosem...

Dzisiejszy upał wyczyniał rzeczy nieznośne i uprzykrzające życie - odbierał ochotę do czegokolwiek, pozbawiał smaku najlepszy nawet ciepły posiłek, spowalniał przepływ krwi w organizmie, myśli pozbawiał bystrości. Dlatego kiedy na ekranie zobaczyłem wynik tego spotkania pomyślałem, że mi się jedynka rozjechała i zamiast jednej widzę dwie. No ale zero było tylko jedno. Odszedłem od komputera, zrobiłem rundkę po pokoju i za drugim podejściem również ujrzałem dwie jedynki... A to oznacza, że Tytani wciąż mają szansę na 5 lokatę (tę lepszą) w walce o 1 ligę.
H

Chaos : Tytani 0:11 (0:2)
bramki: Radek 4, Szymek 3, Pągo, Poeta, Wojtek, Arek - bramka samobójcza

Ostatni mecz ligowy przed wakacyjną przerwą Tytani (którzy mają w dalszym ciągu aspiracje do pozostania w I lidze) zagrali z Chaosem. Spotkanie zaczęło się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Oba składy grały w lekkim osłabieniu. Już pierwsza akcja przyniosła bramkę. Niespodziewane uderzenie z połowy boiska i 1:0 dla Tytanów. Gol strzelony tak szybko, że techniczny (odpowiedzialny również za mierzenie czasu) nie zdążył nawet włączyć kamery aby to uwiecznić :) Kolejne akcje stwarzane przez Titanes w pierwszej połowie zakończone jeszcze jedną bramką. I tak do przeryw wynik 2:0.

W drugiej połowie rozpoczęła się prawdziwa kanonada. Podłamani straconą trzecią bramką gracze w pomarańczowych koszulkach, nie mając nic do stracenia otworzyli się na grę ofensywną i to był ich gwóźdź do trumny. Tytani skrzętnie to wykorzystali grając zgodnie z wcześniej zaplanowaną taktyką i z wyniku 3:0 zrobiło się 11:0. Ciekawostką jest fakt, że gracze w czarno-łososiowych koszulkach strzelili w tym meczu więcej bramek niż przez ostatnie sześć spotkań.

Radek (Tytani)

...tak jak miało to miejsce w mitycznej przeszłości - po Chaosie nastał czas Tytanów.

4 komentarze:

O'Shea pisze...

Właśnie zobaczyłem filmik z meczu:

http://www.youtube.com/watch?v=c0pZuSuA9ww

Miałem o drużynie Chaosu całkiem dobre zdanie, a oni tu tak na potęgę robili błędy w obronie i prezentowali "różowym" sytuacje. Widać, że Tytani złapali koncept i wprowadzili trochę pomysłów do swojej gry. Gratulacje dla wygranych. Oby tylko sodowa nie uderzyła wam po tym meczu do głowy ;)

Radison pisze...

Nie nie, o sodówce nie może być mowy. Jeszcze dwa bardzo ważne mecze przed nami ( a może nawet i cztery jak się uda :) ) Na pewno nie zlekceważymy naszych kolejnych przeciwników w nadchodzących spotkaniach.

Pablo (Tytani) pisze...

Woda sodowa u Tytanów? ależ skąd! a ta półka na puchar mistrza ligi jest robiona tylko na wszelki wypadek ;P a techniczny znowu dał ciała, nie nagrał 1,5 bramki.

Woytek pisze...

ale nagrał pozostałe;-). Fajna sprawa z tymi Waszymi skrótami!