środa, 20 kwietnia 2011
niedziela, 17 kwietnia 2011
II Ligowe wyniki
AnarchoKomuna - ZZK 1:13
FCNM - Grom 1:24
Cz. Diabły - Grzegórzki 0:3 (walkower)
Bramki: Edik - Miro x4, Łobo x2, Marcin x2, Siwy x2, Vashut x2, Woźnica
Sędzia: zwolniony z obow.
Dzięki za mecz .Widać że ZZK ma zdecydowanie patent na granie i wygrywanie z nami .Dzisiaj borykaliśmy się z problemami kadrowymi ,brak ataku i zmian spowodował że w drugiej połowie brakowało nam sił a porażka mogła być zdecydowanie wyższa gdyby ZZK wykazało się lepszą skutecznością .
Mist (Anarcho)
FCNM - Grom 1:24
Bramki: Łukasz Kańczuła - Nawrocki x8,Góral x5,Przybytek x5, Majgier x4, Pulnik x2
Sędzia:Promil
Pomogliśmy dzisiaj GROMowi podtrzymać zwycięską passę.
Nasze problemy zaczęły się jeszcze przed spotkaniem, kiedy to okazało się, że trzech naszych zawodników się nie zjawi. Nie mieliśmy nawet pełnego składu, więc zaproponowaliśmy grę po 6-ciu (5 + bramkarz). GROM przystał na naszą propozycję, za co im dziękujemy. Od początku nastawiliśmy się na grę obronną i wyprowadzanie kontr, kiedy zdarzy się sposobność. Taktyka ta na początku sprawdzała się jako tako, bo do przerwy przegrywaliśmy - o ile dobrze pamiętam - tylko 6:1. Potem jednak odpadliśmy kondycyjnie i już tylko momentami stawialiśmy rozpaczliwy opór grze GROMu.
Całość meczu była wolna od fauli, obie drużyny grały czysto, sędzia nie miał wiele roboty. Gratulujemy GROMowi kolejnego spektakularnego zwycięstwa i sugerujemy, by po przejściu do pierwszej ligi zmienił nazwę na POgrom:)
Nasze problemy zaczęły się jeszcze przed spotkaniem, kiedy to okazało się, że trzech naszych zawodników się nie zjawi. Nie mieliśmy nawet pełnego składu, więc zaproponowaliśmy grę po 6-ciu (5 + bramkarz). GROM przystał na naszą propozycję, za co im dziękujemy. Od początku nastawiliśmy się na grę obronną i wyprowadzanie kontr, kiedy zdarzy się sposobność. Taktyka ta na początku sprawdzała się jako tako, bo do przerwy przegrywaliśmy - o ile dobrze pamiętam - tylko 6:1. Potem jednak odpadliśmy kondycyjnie i już tylko momentami stawialiśmy rozpaczliwy opór grze GROMu.
Całość meczu była wolna od fauli, obie drużyny grały czysto, sędzia nie miał wiele roboty. Gratulujemy GROMowi kolejnego spektakularnego zwycięstwa i sugerujemy, by po przejściu do pierwszej ligi zmienił nazwę na POgrom:)
Michał (FCNM)
Cz. Diabły - Grzegórzki 0:3 (walkower)
Karuzela z wynikami - pierwszoligowcy zaskakują !
Szarańcza - 3Maja 4:4
Unicorn - WNiG 4:2 (1:2)
Partyzant - FC Ziom 4:3
Promil - Spartacz 7:3
Bramki: Zawisza Czarny, Goliat, Cristian, Paweł N - Dawid Z x3, Robert K
Sędzia: PKS
Bardzo ciekawy, szybki i emocjonujący mecz. I z klasycznym w przypadku meczów w udziałem Szarańczy scenariuszem, czyli odrabianiem strat pod koniec spotkania. Tym razem udało się wyciągnąć remis. Ten, jak i inne wyniki tej kolejki czyni ligę coraz ciekawszą.
Koza
Okiem sędziego:
Mecz był bardzo wyrównany i zacięty, ale jednocześnie rozgrywany w atmosferze fair choć zapewne wynik nie zadowolił żadnej ze stron. Szarańcza rozpoczęła od defensywnego ustawienia licząc na kontry a 3Maja grało swoją dobrą piłkę uzyskując wyraźną przewagę na początku, udokumentowaną objęciem prowadzenia w meczu. Generalnie to spotkanie można przyrównać do pojedynku pięściarskiego gdzie 3Maja miało Szarańczę kilka razy już praktycznie na deskach (w pewnym momencie zrobiło się 4:2 po poważnym błędzie zawodnika Szarej), ale jednak Szara za każdym razem się podnosiła i potrafiła dotkliwie ukąsić, dzięki czemu na 2 min przed końcem zdołała wyrównać i nie chciała na tym poprzestać. Jednak finalnie zabrakło już czasu zarówno dla jednej, jak i drugiej strony by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Mecz był bardzo wyrównany i zacięty, ale jednocześnie rozgrywany w atmosferze fair choć zapewne wynik nie zadowolił żadnej ze stron. Szarańcza rozpoczęła od defensywnego ustawienia licząc na kontry a 3Maja grało swoją dobrą piłkę uzyskując wyraźną przewagę na początku, udokumentowaną objęciem prowadzenia w meczu. Generalnie to spotkanie można przyrównać do pojedynku pięściarskiego gdzie 3Maja miało Szarańczę kilka razy już praktycznie na deskach (w pewnym momencie zrobiło się 4:2 po poważnym błędzie zawodnika Szarej), ale jednak Szara za każdym razem się podnosiła i potrafiła dotkliwie ukąsić, dzięki czemu na 2 min przed końcem zdołała wyrównać i nie chciała na tym poprzestać. Jednak finalnie zabrakło już czasu zarówno dla jednej, jak i drugiej strony by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
John Austin (PKS)
Unicorn - WNiG 4:2 (1:2)
Bramki: Piotrek, Wojtek, Konrad, sam. - Jaco x2
Sędzia: FCNM - ???
Mecz chyba wyrównany. W pierwszej polowie tylko my strzelalismy bramki. Pierwsza strzelona Uni a dwie kolejne samobojcze jako proby wybicia pilki. W drugiej chlopaki z Uni tylko czekali az zaryzykujemy , odslonimy sie i pokarali nas kontrami. Mecz w naszym wykonaniu marny, brak zmiennikow i pomyslu na gre byl bardzo widoczny. Ogolnie niefart.
Tomek (Wnig)
Partyzant - FC Ziom 4:3
Bramki: Artek x2, Bartek, samobój - ???
Sędzia: GTW
Mecz niezbyt ciekawy dla postronnego widza - jeśli były składne akcje to raczej ze strony Ziomów, Partyzanci popisali się za to walecznością co w potyczkach z Ziomem jest często gwarantem sukcesu. Intensywnie kryty Artek zdołał wcisnąć trzy gole co nie świadczy zbyt dobrze o ziomalskiej obronie.Partyzant stabilizuje się w środku tabeli.
Kuba (Partyzant)
Chaos - Tytani 2:5Bramki: Zalew, Taz - Atka x2, Walach, Qhr, Młody
Sędzia: Anarcho -usp.
Promil - Spartacz 7:3
Bramki: Bagi, Czosnek x2, Patryk, Żabek, Pimp, Samuel - Marcin, samobójcza, Filipescu
Sędzia: ZZK
Poczatek zaczeliśmy bardzo słabo albo spartacz wyjatkowo dobrze bo przez pierwsze minuty bardzo dobrze grali pressiegiem i po ok 10 min po naszych błedach prowadzili 2:0. Na szczescie udało nam sie strzelić kontaktowa bramke i Spratacz zapomniał o pressiengu przez co mieliśmy troche wiecej miejsca na rozgrywanie. Co skutkowało kolejnymi bramkami. I jeszcze przed przerwa wyszliśmy na prowadzenie. Dalszy ciag wygladał podobnie duuuzy chaos w środku pola i dość sporo akcji po obu stronach. Spratacz preferował strzały z troche dalszej odległosci które całkie sprawnie parował Turu albo Nasza Obrona my za to konsekwentnie strzelalismy bramki z najblizszej odległości. Cieszy mnie bardzo ze w tym meczu napastnicy tez asystowali :) i na uwage zasługuje kolejny świetny mecz pimpa. O atmosferze nic nie wspominam bo kazdy wie ... Na koniec dziekuje jeszcze naszym wiernym kibicom
Mylek (Promil)
Promil wygrał dzisiaj zasłużenie, choć przewaga nie była, aż taka na jaką wskazywał by wynik. Słabszy dzień dzisiaj miała obrona (do spółki daliśmy się 2-3 razy frajersko ograć). Zmarnowaliśmy masę sytuacji podbramkowych (Promile zresztą też kilka razy przekombinowali). W efekcie już całą drugą połowę graliśmy z pretensjami do siebie, co na niewiele się zdało,a psuło atmosferę. Reasumując - Promil zaaplikował kubeł zimnej wody, na gorące głowy Spartaczy.
O'Shea (Spartacz)
piątek, 15 kwietnia 2011
Strzelecki rekord Gromu
Grom - Kokon 32:2 (9:0)
Bramki: Michał Nawrocki x13, Piotr Góral x6, Mateusz Pulnik x4 , Szymon Wroński x2, Marek Jaśko, Sebastian Wesołowski, Dawid Przybytek x2, Marcin Wójcik, Adam Swiech x2 - ???
Sędzia: Usp.
W pierwszej połowie zawodnicy stawiali spory opor, lecz w drugiej polowie starczylo im sil jedynie na pierwsze minuty co zaowocowalo tak duza iloscia bramek, do tego musze dodac ze chlopaki z kokonu zmuszeni byli grac bez bramkarza. Mecz byl bardzo czysty zdarzyly sie bodajze jedynie 2 faule, zyczymy powodzenia przeciwnikom i wzrostu formy Warto dodac ze w koncowce meczu zrobilo sie juz tak luzno ze nasz bramkarz zapuszczal sie pod pole karne przeciwnika dzieki czemu wywalczyl rzut karny ktory zamienil na bramke , a nastepnie po skladnej akcji dorzucl jeszcze jedno trafienie
Mumiak (Grom)
środa, 13 kwietnia 2011
Drugie stracie pierwszoligowych beniaminków
Chaos - Promil 1:3 (0:1)
Bramki: Trasher - Pimp x2, Marcin
Sędzia: Mecz w tyg. - sędzia usp.
Na początku mecz bardzo wyrównany. Pierwszą bramkę strzelił Promil w okolicach 20 minuty. Druga połowa na początku zdominowana przez Promil. Później do głosu doszedł Chaos i wyrównał stan rywalizacji. Pod koniec spotkania Chaos chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę - zaatakował, odkrywając się. Dwie kontry Promila w ostatnich 10 minutach ustaliły wynik meczu.
Benek (Chaos)
ZZK odrabia
FCNM - ZZK 1:3 (1:2)
Bramki: Łukasz Kańczuła - Łobo x2, Balu
Sędzia: Mecz w tyg. - sędzia usp.
Niestety polegliśmy - przeciwnik miał to wszystko, czego nam brakowało - szybkość, lekkość rozgrywania piłki i w końcu - skuteczność. My znowu sukcesywnie obijaliśmy słupki i poprzeczkę bramki oponentów, nie mogąc porządnie wykończyć żadnej akcji. Nie byliśmy zorganizowani w żadnej linii, od obrony po atak. ZZK nas zabiegało, wymykali się kryciu i mimo że nie grali wielkiej piłki, byli w stanie nas rozklepać, a w obronie rozmontowywali wszystkie nasze ataki - nie mieliśmy prawie żadnych czystych sytuacji strzeleckich.
Michał (FCNM)
Tak kształtuje się drużyna! W poprzedniej rundzie takie mecze przegrywaliśmy, teraz udało nam się wygrać. Rozpoczęliśmy w składzie- Miro (wyjątkowo na bramce, należy się szacun), Siwy-Terry- Baloo(Woźnica)-Łobo/ Bart Rzońca)-Vashut /Hubert-Messi. Po brutalnym ataku w poprzedniej kolejce zawodników Grupy TW nie doszedł do siebie nasz Brazylijczyk Tulos, kibicował z boku Rimbaud. Mecz od początku był wyrównany [...]
pierwszą bramkę strzelili rywale- ich najlepszy gracz ściął do lewego skrzydła i uderzył mimo asysty obrońcy płasko i precyzyjnie przy przeciwległym słupku. Do przerwy prowadziliśmy 2-1, ponieważ potrafiliśmy w trudnych warunkach i deszczowej słocie narzucić rywalom swój styl gry- staraliśmy się rozgrywać na ich połowie, uważajac na groźnego w kontrach Łukasza. Pierwszego gola zdobył po wyrzucie piłki z autu przez Siwego ? i dynamicznym wbiegnięciu w pole karne Łobo. Drugiego po przytomnym podaniu niżej podpisanego i płaskim strzale Łobo tuż przy słupku. Trzeba przyznać, że mieliśmy w tej połowie trochę szcześcia - trzy razy piłka trafiała w słupek naszej bramki, dwa razy dupę uratował nam wyjściem z bramki Miro.. Dla nas najlepszą okazję miał Bal, którego strzal z bliska fenomenalnie obronił portero Miasteczka i Woźnica, który dwukrotnie stanął oko w oko z bramkarzem rywali jednak nie strzelił bramki składając się do strzału w ekwilibrystyczny sposób (czym on strzelał wtedy- brodą, nosem? Po przerwie bramka Bala, zdobyta w przedziwny sposób, po tym jak rywal nabił go wślizgiem trochę nas uspokoiła i cofnęliśmy się na swoja połowę dajac się zdominować Miasteczku, które było częściej przy piłce. Paradoksalnie to my jednak byliśmy groźniejsi kontrując- szarża Messiego zatrzymała się na slupku- podobnie jak po strzale Siwego, który w swoim stylu kropnął tak, że zatrzęsła się poprzeczka. Więcej goli nie padło a my w świetnych humorach wróciliśmy do domu. Takimi zwycięstwami kształtuje się drużyna.
pierwszą bramkę strzelili rywale- ich najlepszy gracz ściął do lewego skrzydła i uderzył mimo asysty obrońcy płasko i precyzyjnie przy przeciwległym słupku. Do przerwy prowadziliśmy 2-1, ponieważ potrafiliśmy w trudnych warunkach i deszczowej słocie narzucić rywalom swój styl gry- staraliśmy się rozgrywać na ich połowie, uważajac na groźnego w kontrach Łukasza. Pierwszego gola zdobył po wyrzucie piłki z autu przez Siwego ? i dynamicznym wbiegnięciu w pole karne Łobo. Drugiego po przytomnym podaniu niżej podpisanego i płaskim strzale Łobo tuż przy słupku. Trzeba przyznać, że mieliśmy w tej połowie trochę szcześcia - trzy razy piłka trafiała w słupek naszej bramki, dwa razy dupę uratował nam wyjściem z bramki Miro.. Dla nas najlepszą okazję miał Bal, którego strzal z bliska fenomenalnie obronił portero Miasteczka i Woźnica, który dwukrotnie stanął oko w oko z bramkarzem rywali jednak nie strzelił bramki składając się do strzału w ekwilibrystyczny sposób (czym on strzelał wtedy- brodą, nosem? Po przerwie bramka Bala, zdobyta w przedziwny sposób, po tym jak rywal nabił go wślizgiem trochę nas uspokoiła i cofnęliśmy się na swoja połowę dajac się zdominować Miasteczku, które było częściej przy piłce. Paradoksalnie to my jednak byliśmy groźniejsi kontrując- szarża Messiego zatrzymała się na slupku- podobnie jak po strzale Siwego, który w swoim stylu kropnął tak, że zatrzęsła się poprzeczka. Więcej goli nie padło a my w świetnych humorach wróciliśmy do domu. Takimi zwycięstwami kształtuje się drużyna.
Rorschach(ZZK)
niedziela, 10 kwietnia 2011
Niedziela na Margarynie
I Liga
Partyzant - Spartacz 1:5 (0:1)
3Maja - WNIG 1:6
Unicorn - Ziom 1:5
II Liga
FCNM - Anarcho 6:4 (1:1)
PKS - Czerwone Diabły 23:2 (7:1)
GTW- ZZK 0:3 (regulaminowy walkower)
Na boisku GTW mecz wygrało 11:4 ale zagrali niezgłoszonym zawodnikiem (próbowali go co prawda dopisać na kilka godzin przed meczem ale było to już 2 tyg po zamknięciu okna transferowego). GTW przyznało, że taki fakt zaszedł i zgodnie z regulaminem, czekali na decyzję kapitana ZZK. Czerwoni zdecydowali oprotestować mecz i tym samym skorzystać z prawa zabrania walkowera. Więcej o tej sprawie można przeczytać na forum.
Grom - Delux 14:7 (7:2)
Partyzant - Spartacz 1:5 (0:1)
Bramki: Alek - Marek x2, Wojt, Filipescu, Marcin
Sędzia: Grzegórzki - nie był potrzebny
Chyba nie było jeszcze tak wcześnie rozgrywanego meczu w PE. Chłopaki umówili się na 8.30 i. o dziwo, punktualnie zaczęli. Obie ekipy zaczęły ostrożnie, a podbramkowych sytuacji było, jak zwykle w meczach tych drużyn, jak na lekarstwo. W ataku Partyzanta z dobrymi obrońcami Spartacza nie radził sobie osamotniony Artek, a akcje Zielonych ograniczały się do strzałów z dystansu, czasem nawet z okolic połowy boiska.
Po kwadransie gry zagapili się Partyzanci w obronie, nie pokryli wysokiego defensora Spartacza i po ładnej główce zrobiło się jeden zero. Żadnych ciekawszych akcji już w tej części gry nie było.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla zielonych. Szybko rozegrana piłka w okolicach pola karnego czerwono-czarnych zaowocowała precyzyjnym strzałem Filipescu i było już 2:0.
Kompletnie zdezorientowany Partyzant dał się zepchnąć do obrony, ale po kilku minutach się otrząsnął i zaczął coraz śmielej atakować. Kontaktowa bramka strzelona po dobitce przez Alka na 15 minut przed końcem dawała nadzieję na dobry wynik. Ale kolejny błąd w obronie, nie pokryty napastnik Spartaczy i znowu główka dała Zielonym dwubramkową przewagę.
Partyzant w tej chwili olał sprawę i dał sobie jeszcze wbić dwa gole.
Koza
3Maja - WNIG 1:6
Bramki: David - Przemek x3, Jaco, Krystian, Tomek
Sędzia: Kokon - nieobecny - 1 pkt.
Dobry rewanż za poprzednią porażkę. Mecz spokojny i szybki. WNiG mimo ze bez zmian wyraźnie pokazał kto w tym meczu jest lepszy. 3 maja, chyba w swoim najlepszym skladzie ,grało dobrze ale wszystkie akcje zatrzymywane były przez dobrzej grających defensorów. Przemek to oczywisty MVP meczu, godnie zastąpił kontuzjowanego Gnievka.Na pochwałe zasługują po tym meczu wszyscy ale za dużo byłoby pisania Tym meczem WNiG pokazał że mistrzostwa będzie bronił do ostatniego meczu.
Dzieki za mecz.
Dzieki za mecz.
Tomek (WNIG),
-my byliśmy dziś myślami gdzieś daleko, chyba na obchodach katastrofy smoleńskiej
-wnigom się bardziej chciało
-nie graliśmy podaniami
-pomagaliśmy przeciwnikowi jak mogliśmy najlepiej
-po zimie nie możemy dojść do swojej formy, kilku zawodników wypadło ze składu, 2 nowych musi się wkomponować w zespół, a to potrwa
-wnigom się bardziej chciało
-nie graliśmy podaniami
-pomagaliśmy przeciwnikowi jak mogliśmy najlepiej
-po zimie nie możemy dojść do swojej formy, kilku zawodników wypadło ze składu, 2 nowych musi się wkomponować w zespół, a to potrwa
Paweł (3Maja),
Unicorn - Ziom 1:5
Bramki: Jurek - Tymek x2, Lexiu, Żółw, Krzysiek
Sędzia: Grom - dostał wolną rękę od kapitanów
Katastrofalny mecz w naszym wykonaniu. Już nie pamiętam kiedy graliśmy tak źle.. Ziom zaimponował grą. Patrząc na wyniki I-ligowe trudno oprzeć się wrażeniu podobieństwa. Mocne drużyny przegrały w podobnym stosunku. Dlatego też nie znajdując innego wytłumaczenia skłonny jestem "uzasadnić" wydarzenia boiskowe mianem "dziwnej niedzieli" i skończyć z tematem:)
Przemek (Uni),
II Liga
FCNM - Anarcho 6:4 (1:1)
Bramki: Łukasz Kańczuła x3, Jarosław Paluch x2, Grzegorz Cagara - Furman, Edik, Danko, Jacek
Sędzia: Szara - zwolniona za przez kapitanów
Po porażkach 6-ma, 5-ma, 3-ma a teraz 2-ma bramkami jesteśmy coraz bliżsi zdobycia jakichś punktów, oby tylko do tego czasu sezon się nie skończył
Dzięki za grę i powodzenia w kolejnych meczach
Dzięki za grę i powodzenia w kolejnych meczach
Danko (Anarcho)
Mecz bardzo przyjemny (pomimo braku sędziego nie było żadnych poważniejszych scysji), w zasadzie raczej wyrównany. Mieliśmy nieco szczęścia, na pewno nie zagraliśmy na 100% możliwości. Dzięki za grę i do zobaczenia w kolejnej rundzie!
Michał (FCNM)
PKS - Czerwone Diabły 23:2 (7:1)
Bramki: Marcin A. x7, Bishop x5, Tomek x4, Kruk x4, Kuba x2, Bibol - ???
Sędzia: WNIG - zwolniona za przez kapitanów
Na rozmiary naszej wygranej w dużym stopniu wpłynął brak bramkarza w zespole Diabłów (zawodnicy w pola zmieniali się co gol). Rywalom życzymy powodzenia i dziękujemy, że zgodzili się zagrać w nie do końca pasującym terminie.
Kruk (PKS)
GTW- ZZK 0:3 (regulaminowy walkower)
Grom - Delux 14:7 (7:2)
Bramki: Nawrocki x8, Przybytek x3, Wesoly, Pulnik, Majgier - Szczenki x3, Blasinski x3, Bednarczyk
Sędzia: Uni- było nawet 4 ;)
sobota, 2 kwietnia 2011
Wyniki 11 kolejki
I Liga
Tytani - Partyzant 3:6
Bramki: Atka, Qhr, Michał Melman - Artek x4, Grzesiek, samobójcza
Sędzia: GTW (nie powiadomione)
Cenne zwycięstwo Partyzanta. Uciekli z strefy spadkowej, a lepszy bilans bezpośredni pozwolił im zająć miejsce nad Tytanami. Dodatkowo Artek jest już na 2 miejscu w klasyfikacji strzelców. Do strefy barażowej spadł tym samym Promil, ma on jednak tylko 2 pkt. straty do Tytanów i dwa zaległe mecze.
O'Shea
6:3 to najniższy wymiar kary dla Tytanów za ich ogólną niemrawość tego dnia. Partyzant był mocno zdeterminowany do zgarnięcia 3 punktów, zagrał mądry, momentami piękny futbol i goni czołówkę tabeli. Tylko czy dogoni ?
Kuba (Partyzant)
3Maja - Unicorn 1:2 (0:0)
Bramki: Marcin P. - Ziemek x2
Sędzia: ZZK
"Po meczu z Partyzantem kontuzjowani są Zbyszek i Robert, więc były problemy ze skompletowaniem składu. U nas nigdy nie wiadomo kto przyjdzie. Dziś wiosenna pogoda miała na nas zły wpływ. Przegraliśmy po wyrównanym meczu."
Paweł (3Maja)
II LIGA
ANARCHOKOMUNA - GTW 5:8 (2:3)
Bramki: Edik x2, Danko x2, Nefer - Tomasz Jaszowski x3, Rafał Żak x2, Jakub Irzmański, Krzesimir Dębski, Sławek Zawarski
Sędziował: Chaos (zwolniony z obowiązku przez kapitanów)
GRZEGÓRZKI - GROM 0:14 (0:4)
Bramki: Góral(23 min.,27,32,33,37), Nawrocki(7,18,42,53,58), Przybytek(52,60), Wesoły(54), Pulnik(49)
Kartki: Bartek Żuri (żółta w 14 min)
Sędziował: Spartacz
"Poczatek spotkania ciezki ale mysle ze przez caly mecz bylismy strona dominujaca rywale uderzali tylko z daleka , dobry mecz naszej druzyny ."
Sebastian (Grom)
Okiem sędziego:
Mecz outsidera, z pretendentem do wygrania II Ligi. Grom nabiera ligowego doświadczenia. Szanują piłkę i wymieniają masę podań.Dziś mieli 70-80 % posiadania piłki. Świetną robotę z przodu robią Nawrocki i Góral. David, jak tylko się nie popisuje, też znacznie wybija się poza ligową przeciętność. Wyraźnie poprawili grę w obronie.Zdaje się, że chyba tylko po lewej stronie defensywy, łatwiej można przedostać się pod ich pole karne. Grający tam Pulnik, musi się jeszcze zgrać z resztą drużyny. Wróćmy jednak do meczu. Toczył się pod dyktando Gromu. O ile w pierwszej połowie Grzegórzki skupiały się na defensywie, tak w drugiej zaryzykowały atak. Może i by coś z tego wyszło ale bez asekuracji z tyłu i z chodzonym tempem grania (poza 2 wyjątkami) zostali zmasakrowani. Wymiar kary i tak okazał się łagodny. Patrząc na sytuację jakie wypracował Grom, 20 i więcej bramek, było bardzo realne. Tylko nonszalancja zawodników i postawa bramkarza Grzegórzek sprawiły, że wpadło 14. Grzegórzki przegrały ten mecz jako drużyna. Indywidualnie błysnęło u nich 2 zawodników. Gracze z numerami 14 i 7. Z takimi umiejętnościami, nadawali by się do pierwszej ligi. Szkoda tylko, że grającemu z 7 Bartkowi, puszczały nerwy i był blisko zarobienia czerwonej kartki. Nawet frustracja z wyniku, nie usprawiedliwia takiego zachowania. Reasumując: Grom w takiej formie, może już nieśmiało myśleć o przegonieniu reszty stawki w II lidze. Z drużyn pretendujących do awansu, prezentuje się na dzisiaj najbardziej perspektywicznie, tylko czy starczy im konsekwencji...
KOKON - PKS 1:7 (1:3)
Bramki: Paweł Dudek - Bishop x4, Tomek, Marcin A., Kruk
Sędziował: Partyzant (zwolniony z obowiązku sędziowania)
CZERWONE DIABŁY - ZZK 2:10 (1:3)
Bramki: ??? - Miro x3,Łobo x2,Marcin x2,Tulos, Vashut,Hubert
Sędziował: Uni (zwolnione z obowiązku na życzenie kapitanów)
"Do pierwszego meczu na wiosnę przystąpiliśmy w poważnie zmienionym składzie; wspaniała pogoda sprawiła, że już przed meczem byliśmy w świetnych nastrojach, mimo że naprzeciwko siebie mieliśmy drużynę Czerwonych Diabłów - z którą przegraliśmy w pierwszej rundzie 1-3.
ponieważ to pierwszy mecz zanim o przebiegu gry krótko o sytuacji personalnej:
Nietypowy dla nas skład został poniekąd wymuszony (kontuzje, wyjazdy, życiowe rozjazdy..) poniekąd była to potrzeba chwili- Arturro przed meczem..
.. napisał, że trudno mu będzie przyjechać, Siwy wybrał się do wybranki serca nad Sekwanę, Kajman zabrał tam swoją wybrankę i jeszcze potomka- bankowo przyszłego piłkarza, Cebi i Mati wciąż jeszcze nieobecni, liżą rany, po pechowych kontuzjach na jesieni., Baloo zagoniony na uczelni- już wcześniej zgłaszał, że tym razem he is not gonna make it, Rimbaud.. tajemnicza kontuzja niczym z mrocznego odcinka Twin Peaks - nie pojawili się także na placu inni piłkarze-widma: Razor, Tobi, Hajto, Kodipar..
Wyszliśmy ubrani na biało- niebiesko- czarno w ustawieniu: Semp- Hubert (d)-Jasiek-Rzońca-Vashut-Łobo- Miro, który rzutem na taśmę został wstawiony do pierwszego składu po interwencji kapitana i była to świetna decyzja, bo nasz napadzior jeszcze w pierwszej połowie zdobył gola na otwarcie wyniku ostrym strzałem z dystansu. Drugie trafienie zaliczył Tulos, który po prostu.. skierował piłkę do siatki z bliska krzyżakiem- to jego filmowe zagranie, przy którym inni piłkarze mogliby połamać sobie nogi ;)
Krótki antrakt- klepa Diabłów i gol po naprawdę niezłej akcji, diabelskie rogi tępi w końcówce strzałem z dystansu nasz drugi debiutant- Marcin vel. Messi, po akcji w stylu tego prawdziwego piłkarza z kraju Pampy.
Wobec skandalicznego opóżnienia gry, tylko jedną niepełną połowę zaliczył Bart Rzońca, dało to dłuższą możliwość gry Woźnicy, który wracał po przebytej kontuzji kolana.
W drugiej połowie nastąpił festiwal naszych bramek i zmarnowanych sytuacji- przeciwnicy nie mieli zmienników i oddychali już rękawami, co wykorzystywaliśmy grając z dużym polotem, choć momentami widać było, że to nasz pierwszy mecz w rundzie- było nerwowo i nie zawsze dokładnie ale cóż- zwycięzców się nie sądzi. Na szczególne wyróżnienie zasługują obaj debuitanci- OBY TAK DALEJ PANOWIE- i Miro, który siał popłoch w szeregach Diabłów, a jego trzecie tego dnia trafienie to tzw. Stadiony Świata.
Ostatnią bramkę zdobył niżej podpisany (tradycyjnie), który w tym meczu strzelił gola strzałem z dalszej odległości ale miał wcześniej trzy dwusetki, po których piłka jakimś dziwnym trafem nie chciała wpaść do bramki albo tańczyła na linii bramkowej. Na swoje pocieszenie zostają mi asysty (trzy albo cztery zależy jak liczyć :)
Jeszcze dwie refleksje po meczu- jeśli wygrywamy to zawsze dwucyfrówką - nie ma drugiej takiej drużyny.. Tracimy mało bramek- sprawdza się bardziej defensywne ustawienia z dwoma środkowymi i walecznym Łobo w środku to dobry znak przed kolejnymi meczami, bo jak mawia Wielki Mourinho mecze wygrywa się właśnie obroną.."
Vashut (ZZK)
Tytani - Partyzant 3:6
Bramki: Atka, Qhr, Michał Melman - Artek x4, Grzesiek, samobójcza
Sędzia: GTW (nie powiadomione)
Cenne zwycięstwo Partyzanta. Uciekli z strefy spadkowej, a lepszy bilans bezpośredni pozwolił im zająć miejsce nad Tytanami. Dodatkowo Artek jest już na 2 miejscu w klasyfikacji strzelców. Do strefy barażowej spadł tym samym Promil, ma on jednak tylko 2 pkt. straty do Tytanów i dwa zaległe mecze.
O'Shea
6:3 to najniższy wymiar kary dla Tytanów za ich ogólną niemrawość tego dnia. Partyzant był mocno zdeterminowany do zgarnięcia 3 punktów, zagrał mądry, momentami piękny futbol i goni czołówkę tabeli. Tylko czy dogoni ?
Kuba (Partyzant)
3Maja - Unicorn 1:2 (0:0)
Bramki: Marcin P. - Ziemek x2
Sędzia: ZZK
"Po meczu z Partyzantem kontuzjowani są Zbyszek i Robert, więc były problemy ze skompletowaniem składu. U nas nigdy nie wiadomo kto przyjdzie. Dziś wiosenna pogoda miała na nas zły wpływ. Przegraliśmy po wyrównanym meczu."
Paweł (3Maja)
II LIGA
ANARCHOKOMUNA - GTW 5:8 (2:3)
Bramki: Edik x2, Danko x2, Nefer - Tomasz Jaszowski x3, Rafał Żak x2, Jakub Irzmański, Krzesimir Dębski, Sławek Zawarski
Sędziował: Chaos (zwolniony z obowiązku przez kapitanów)
GRZEGÓRZKI - GROM 0:14 (0:4)
Bramki: Góral(23 min.,27,32,33,37), Nawrocki(7,18,42,53,58), Przybytek(52,60), Wesoły(54), Pulnik(49)
Kartki: Bartek Żuri (żółta w 14 min)
Sędziował: Spartacz
"Poczatek spotkania ciezki ale mysle ze przez caly mecz bylismy strona dominujaca rywale uderzali tylko z daleka , dobry mecz naszej druzyny ."
Sebastian (Grom)
Okiem sędziego:
Mecz outsidera, z pretendentem do wygrania II Ligi. Grom nabiera ligowego doświadczenia. Szanują piłkę i wymieniają masę podań.Dziś mieli 70-80 % posiadania piłki. Świetną robotę z przodu robią Nawrocki i Góral. David, jak tylko się nie popisuje, też znacznie wybija się poza ligową przeciętność. Wyraźnie poprawili grę w obronie.Zdaje się, że chyba tylko po lewej stronie defensywy, łatwiej można przedostać się pod ich pole karne. Grający tam Pulnik, musi się jeszcze zgrać z resztą drużyny. Wróćmy jednak do meczu. Toczył się pod dyktando Gromu. O ile w pierwszej połowie Grzegórzki skupiały się na defensywie, tak w drugiej zaryzykowały atak. Może i by coś z tego wyszło ale bez asekuracji z tyłu i z chodzonym tempem grania (poza 2 wyjątkami) zostali zmasakrowani. Wymiar kary i tak okazał się łagodny. Patrząc na sytuację jakie wypracował Grom, 20 i więcej bramek, było bardzo realne. Tylko nonszalancja zawodników i postawa bramkarza Grzegórzek sprawiły, że wpadło 14. Grzegórzki przegrały ten mecz jako drużyna. Indywidualnie błysnęło u nich 2 zawodników. Gracze z numerami 14 i 7. Z takimi umiejętnościami, nadawali by się do pierwszej ligi. Szkoda tylko, że grającemu z 7 Bartkowi, puszczały nerwy i był blisko zarobienia czerwonej kartki. Nawet frustracja z wyniku, nie usprawiedliwia takiego zachowania. Reasumując: Grom w takiej formie, może już nieśmiało myśleć o przegonieniu reszty stawki w II lidze. Z drużyn pretendujących do awansu, prezentuje się na dzisiaj najbardziej perspektywicznie, tylko czy starczy im konsekwencji...
KOKON - PKS 1:7 (1:3)
Bramki: Paweł Dudek - Bishop x4, Tomek, Marcin A., Kruk
Sędziował: Partyzant (zwolniony z obowiązku sędziowania)
CZERWONE DIABŁY - ZZK 2:10 (1:3)
Bramki: ??? - Miro x3,Łobo x2,Marcin x2,Tulos, Vashut,Hubert
Sędziował: Uni (zwolnione z obowiązku na życzenie kapitanów)
"Do pierwszego meczu na wiosnę przystąpiliśmy w poważnie zmienionym składzie; wspaniała pogoda sprawiła, że już przed meczem byliśmy w świetnych nastrojach, mimo że naprzeciwko siebie mieliśmy drużynę Czerwonych Diabłów - z którą przegraliśmy w pierwszej rundzie 1-3.
ponieważ to pierwszy mecz zanim o przebiegu gry krótko o sytuacji personalnej:
Nietypowy dla nas skład został poniekąd wymuszony (kontuzje, wyjazdy, życiowe rozjazdy..) poniekąd była to potrzeba chwili- Arturro przed meczem..
.. napisał, że trudno mu będzie przyjechać, Siwy wybrał się do wybranki serca nad Sekwanę, Kajman zabrał tam swoją wybrankę i jeszcze potomka- bankowo przyszłego piłkarza, Cebi i Mati wciąż jeszcze nieobecni, liżą rany, po pechowych kontuzjach na jesieni., Baloo zagoniony na uczelni- już wcześniej zgłaszał, że tym razem he is not gonna make it, Rimbaud.. tajemnicza kontuzja niczym z mrocznego odcinka Twin Peaks - nie pojawili się także na placu inni piłkarze-widma: Razor, Tobi, Hajto, Kodipar..
Wyszliśmy ubrani na biało- niebiesko- czarno w ustawieniu: Semp- Hubert (d)-Jasiek-Rzońca-Vashut-Łobo- Miro, który rzutem na taśmę został wstawiony do pierwszego składu po interwencji kapitana i była to świetna decyzja, bo nasz napadzior jeszcze w pierwszej połowie zdobył gola na otwarcie wyniku ostrym strzałem z dystansu. Drugie trafienie zaliczył Tulos, który po prostu.. skierował piłkę do siatki z bliska krzyżakiem- to jego filmowe zagranie, przy którym inni piłkarze mogliby połamać sobie nogi ;)
Krótki antrakt- klepa Diabłów i gol po naprawdę niezłej akcji, diabelskie rogi tępi w końcówce strzałem z dystansu nasz drugi debiutant- Marcin vel. Messi, po akcji w stylu tego prawdziwego piłkarza z kraju Pampy.
Wobec skandalicznego opóżnienia gry, tylko jedną niepełną połowę zaliczył Bart Rzońca, dało to dłuższą możliwość gry Woźnicy, który wracał po przebytej kontuzji kolana.
W drugiej połowie nastąpił festiwal naszych bramek i zmarnowanych sytuacji- przeciwnicy nie mieli zmienników i oddychali już rękawami, co wykorzystywaliśmy grając z dużym polotem, choć momentami widać było, że to nasz pierwszy mecz w rundzie- było nerwowo i nie zawsze dokładnie ale cóż- zwycięzców się nie sądzi. Na szczególne wyróżnienie zasługują obaj debuitanci- OBY TAK DALEJ PANOWIE- i Miro, który siał popłoch w szeregach Diabłów, a jego trzecie tego dnia trafienie to tzw. Stadiony Świata.
Ostatnią bramkę zdobył niżej podpisany (tradycyjnie), który w tym meczu strzelił gola strzałem z dalszej odległości ale miał wcześniej trzy dwusetki, po których piłka jakimś dziwnym trafem nie chciała wpaść do bramki albo tańczyła na linii bramkowej. Na swoje pocieszenie zostają mi asysty (trzy albo cztery zależy jak liczyć :)
Jeszcze dwie refleksje po meczu- jeśli wygrywamy to zawsze dwucyfrówką - nie ma drugiej takiej drużyny.. Tracimy mało bramek- sprawdza się bardziej defensywne ustawienia z dwoma środkowymi i walecznym Łobo w środku to dobry znak przed kolejnymi meczami, bo jak mawia Wielki Mourinho mecze wygrywa się właśnie obroną.."
Vashut (ZZK)
Subskrybuj:
Posty (Atom)