sobota, 6 grudnia 2014

II liga silniejsza od Ekstraklasy?


Równo po osiemnaście punktów zdobyły dwie liderujące drużyny w I Lidze Podgórskiej, a są to dwaj beniaminkowie: LZS Z Zimną Krwią oraz Olimp. Obie ekipy zanotowały na razie tylko po jednej porażce, w pozostałych meczach konsekwentnie ogrywały faworytów. ZZK ma silną defensywę, traci bardzo mało bramek, a Olimp prezentuje bardzo widowiskową grę ofensywną. Oba style pozwoliły im awansować z zaplecza Ekstraklasy, czy tym razem, już na wiosnę, zapewnią im dalszą walkę o mistrzostwo?

Promil nadal bez zwycięstwa.

OLIMP - PROMIL 6:2
Bramki: Nawrot x4, Kaczy, Przybyt - ???

"Dobrze zaczęliśmy pierwszą połowę szybko strzelamy dwie bramki i tworzymy kolejne 100% sytuacje , niestety pod koniec połowy mamy słabszą chwile co promil wykorzystuje i doprowadza do remisu , druga połowa to kopia z meczu z Szarańczą od początku spychamy Promil do mocnej defensywy i próbujemy szybko wyjść na przewagę,dopiero w 50 minucie udaje nam się w końcu przełamać defensywę przeciwnika i zdobywamy 4 bramki. Dzięki za mecz i naprawdę fajną atmosferę , powodzenia w nowym roku."

Pulinho (Olimp)


ZZK nie lubi już Orlików

ZZK - ZIOM 7:5
Bramki: 3x Grucha, 2x Rzońca, 2x samobój -  2x Bartez, Benek, Zenit, Radek.

"Pierwsza zła wiadomość: mroźno. Druga: mało nas. Trzecia: orlik. Ten, kto zaprojektował orliki, chyba nie za bardzo wiedział do czego mają służyć. Wąskie, krótkie, nieproporcjonalne bramki i pole karne. Na tym czymś (boiskiem nazwać tego nie można), znalazło się w niedzielę 14 zawodników z obu ekip. I z góry wiadome było, jak to będzie wyglądać. Chaos, kopanina, przepychanki, przebitki. Zero możliwości dryblingu, indywidualnej akcji, oskrzydlenia, dośrodkowania, rajdu, itp. Strzelamy dwie bramki, przeciwnik zdobywa kontaktową, my odskakujemy znów na dwie, a Ziomy znów zbliżają się na jedną. I pewnie tak by to trwało, gdyby nie celna uwaga jednego z zawodników przeciwnika.  "W szachy lepiej idźcie grać". (tzn nie dokładnie tak powiedział, ale chcę używać brzydkich wyrazów). Mówisz, masz. Stosujemy królewski gambit: poświęcamy piona (Siwy pojechał po meczu do szpitala), a przeciwnik w szoku sam sobie strzela bramki lub asystuje naszym zawodnikom. Zwycięstwo cieszy, ale meczem ciężko to nazwać. NIGDY WIĘCEJ MECZÓW NA orliku."

Z serwisu internetowego ZZK


"Nie ma się nad czym rozpisywać i wystarczy zacytować Filipa << Bo tak na prawdę to nie oni wygrali, tylko myśmy to przegrali... >> "

Norbula ( Ziom ) 
 

Brak komentarzy: