ANARCHOKOMUNA - PARTYZANT 2:11 (1:6)
Bramki: Ilya, Renis - Artek 5x, Alek, Daniel 2x, Tomek Sawa, Kuba, samobój.
"Do przerwy było 6:1 dla Partyzanta i na drugą połowę wyszliśmy pewni
wygranej, choć skoncentrowani. Rywal atakował śmielej ale nic nie
chciało mu wejść, my zaś konsekwentnie graliśmy szybkie kontry - dwie z
nich po akcjach dwójkowych: Artek - Alek i Kuba - Artek skończyły się
pięknymi bramkami. Ostatecznie rezultat zatrzymał się na wyniku 11:2 dla
nas ; te dwie stracone bramki to było chwilowe rozluźnienie ale na nic
więcej nie pozwoliliśmy. Z naszej strony rezultat mógł być większy (2
poprzeczki Artka) ale wynik jest dla nas bardzo zadowalający. Na 4
kolejki przed końcem sezonu wciąż jesteśmy w grze o podium. Mimo wczesnej pory i siąpiącego deszczu, zebraliśmy skład na dzisiejszy
mecz z Anarchokomuną ; nastroje w drużynie były bojowe i liczyliśmy na
fajny mecz i 3 punkty dla nas. Podeszliśmy poważnie do dzisiejszego
rywala, wiedząc, iż wygrał dwa ostatnie mecze ligowe i jest na fali a
nasz zespół na odwrót - ma ostatnio problemy z wygrywaniem. Ustawiliśmy
taktykę na defensywę i szybkie kontry do naszych sprinterów w napadzie i
był to strzał w dziesiątkę, bo jak się okazało wkrótce, rywal zostawiał
nam dużo swobody i w kontrach nie był w stanie nas upilnować. Po 20
minutach meczu było 5:0 dla nas i mecz pod pełną kontrolą. Wynik
otworzył Artek po dokładnym podaniu Dawida przez całe boisko ; uderzył z
półwoleja i bramkarz puścił piłkę obok nóg - trzeba zaznaczyć iż
dzisiejszy występ nie należał do udanych dla bramkarza Anarcho bo kilka
strzałów mógł wybronić, może śliska murawa i brak koncentracji zrobiły
swoje. Nie należy oczywiście odejmować zasług naszym strzelcom bo ci
spisywali się znakomicie - Artek i Alek rozegrali świetne spotkanie,
Również Daniel,Tomek i Kuba włączali się ze skrzydeł do akcji co dało
każdemu bramkę. Rozgrywaniem piłek rządził niezłomny Profesor Bartosz a
Dawid i Bogdan dzielnie pilnowali obrony."
Z serwisu internetowego Partyzanta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz