poniedziałek, 9 listopada 2015

Anarcho nie utrzymało formy

OKS - Anarchokomuna 12:1
Bramki: Filipek x4, Kacper x3, Komor x3, MarVin, Przemo - Paweł.


"Obie ekipy przyszły w składach bez zmian. Do meczu podeszliśmy z myślą, że w zeszłym sezonie mecz z Anarcho odebrał nam awans [porażka 5:3]. Uznaliśmy, że tym razem musimy wygrać. Gra nam się układała, piłka sprawnie chodziła. Pierwsza połówka to koncert braci Łabudzkich, którzy łącznie strzelili 6 bramek. Do przerwy 6-1. Po wznowieniu szybka bramka Filipka i... fatum meczów z Anarcho. 3 raz w meczu z Anarcho, bez żadnego udziału przeciwnika noga odmawia Filipkowi posłuszeństwa. Skręcone kolano, my nie mamy zmiennika. Mówimy Anarcho, że jest 7-1 i żeby grali 7 na 6. Rywal jednak zdejmuje jednego gracza i gra z nami 6 na 6. Mimo namów, Anarcho nie chce wprowadzić dodatkowego gracza do gry. Wielkie dzięki za Fair Play. Zatem graliśmy 6 na 6. Zmieniliśmy taktykę z zamiarem obrony wyniku. Jednak kontry wychodziły nam więcej niż dobrze. Dość powiedzieć, że wszystkie bramki do tego moment ustrzelili... obrońcy, którzy podłączali się do akcji. Hat-tricka zanotował Komor, nasz destruktor w obronie. O ile się nie mylę, jest to jego trzeci hat-trick w lidze podgórskiej [wcześniej z Chaosem i też z Anarcho]. Wynik meczu 12-1. Cały mecz przeprowadzony w super atmosferze. Do tego ściągnięcie zawodnika - jeszcze raz dzięki i powodzenia w kolejnych meczach!"

Jonaff (OKS)

"Piękna pogoda, czysta gra, ale braki w składzie przesądziły o wyniku"

Nefer (Anarchokomuna)

Brak komentarzy: