poniedziałek, 9 listopada 2015

Walka o powrót do elity

W bezpośrednim meczu, parę kolejek wcześniej, lepsza okazała się Banderola, ale obie byłe pierwszoligowe ekipy nie odpuszczają i robią wszystko żeby powrócić na wyższy szczebel rozgrywek,

Promil - Płaszów 4:1
Bramki: 2x Savio, Alex, Mario - ???

"Z chłopakami z Płaszowa zawsze ciężko się grało. Twardzi, mocno stojący na nogach, w walce 1 na 1 ciężcy, nawet dla takiego naszego asa jak Savio. Dziś dodatkowo byli jeszcze trzeźwi. Od samego początku to Płaszów trzymał grę, rozgrywał z okolicy połowy. My dobrze ustawieni, nie pozwalaliśmy za często wejść pod naszą bramkę i wymuszaliśmy wrzutki oraz strzały z dystansu. I czekaliśmy na okazję do kontry, które ostatnio wychodzą nam wyjątkowo dobrze. W pierwszej połowie zmarnowaliśmy kilka wyśmienitych sytuacji, ale 3 udało się wykorzystać, jednocześnie mocno stojąc z tyłu. Do przerwy 3-0. W drugiej odsłonie Płaszów musiał rzucić się bardziej do przodu, mocniej nas nacisnął. To, że nie straciliśmy wtedy szybkiej bramki to w sporej mierze zasługa fantastycznie dziś dysponowanego Tura na bramce. Na 3-1 w końcu wpadło z rożnego, a jakże, dla nas już to chyba zwyczaj tak tracić. Ostatni kwadrans to dość nieudolne oblężenie przez Płaszów i nasze nielepsze kontry. Powinniśmy tu strzelać, ale nie wchodziło. Na 4-1 udało się podwyższyć pod koniec Mariowi, naszemu nowemu nabytkowi, którego możecie pamiętać z daaawnyyych Majowców. Generalnie mecz bardzo dobry w moim odczuciu. Płaszów pokazał, że trzeba się z nimi liczyć i szczerze będę trzymał kciuki za to, by trochę namieszali w drugiej lidze. My mimo ciągłej defensywy zagraliśmy bardzo mądrze i gdyby nie krótkie spiny między zawodnikami (naszymi) to można by rzec, że wręcz spokojnie. "

Bagi (Promil)


Banderola - Dziadki 12:5
Bramki: 3x Łukasz Śniaz, 2x Jan Borowski, 2x Kuba Świątek, 2x Daniel Bieszczad, 2x Łukasz Wójtowicz, Dawid Woźniak - ???

"Mecz zaczęliśmy z prawie godzinnym opóźnieniem, po długich negocjacjach z graczami Play Areny. Z niewiadomych przyczyn PE grała w ten weekend na "lewym" boisku (podobno dedykowanym dla Play Areny), a nasi koledzy z równoległej ligi nie zadbali o przetrzymywanie drugiej strony, co spowodowało zajęciem jej przez obce ekipy. Jeśli chodzi o samą piłkę, to mecz przypadł na bardzo ładną pogodę przez co zebraliśmy się szerokim składem. Dziadki podjęły walkę, aczkolwiek nasza przewaga była bardzo znacząca. Powodzenia dla Dziadków w przyszłości!"

Boro (Banderola)


Brak komentarzy: