sobota, 24 kwietnia 2010

Szansa na podium wciąż możliwa

Tytani : Unicorn 3:1 (2:0)
Bramki Grzesiek x2, Atka, - Przemek


Po 4 meczach bez zwycięstwa Tytanom nareszcie udało się zdobyć komplet punktów w spotkaniu, w którym przeciwnikiem była drużyna dwukrotnego mistrza (i zarazem rekordzisty lig) Podgórskiej Ekstraklay Unicorna. Dobrze zorganizowani dzisiejszego dnia Titanes z nawiązką wywiązali się z założeń taktycznych ustalonych przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Bramka nr 1 padła w około 15 minucie spotkania. Po ładnej akcji na strzał zdecydował się Atka i pewnym uderzeniem posłał piłkę między nogami bramkarza Gości. Chwila samego strzału została uwieczniona przez naszego fotoreportera ;)


Druga bramka padła w niespełna kilka minut później. Akcja jeszcze ładniejsza od poprzedniej. Po prostopadłym podaniu Atki, Grzesiek wpadł w pole karne i w asyście zawodnika Niebieskich umieszcza piłkę w siatce . Wynikiem 2:0 kończy się pierwsza część spotkania. W drugiej z początku Titanes zaczynają się gubić, gra z ich strony wygląda dosyć chaotycznie. Bardziej szarpana niż poukładana. Unicorn to wykorzystuje i za sprawą Przemka strzela kontaktowego gola po bardzo dobrym długim podaniu z połowy boiska. Na uwagę zasługuje fakt, iż przed tą bramką doszło do sytuacji, w której nasz zawodnik przyznał się do zagrania ręką w polu karnym. Karnego nie wykorzystał Przemek (rehabilitujący się chwilę później). Uderzył bardzo dobrze ale od czego ma się na bramce fachowca w bronieniu strzałów z "11 metra". Karny obroniony z wielkim spokojem przez Arka. W drugiej połowie padła jeszcze jedna bramka. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Grzesiek ustalając wynik spotkania na 3:1 dla Titanes


Unicorn walczył i starał się jak mógł. Tym samym jednak odpłacili Titanes pokazując charakter i ambicje, z których słyną.Gratulacje dla wszystkich chłopaków, którzy wzięli udział w dzisiejszym spotkaniu i pokazali, że każdy w zespole stanowi ważne ogniwo drużyny, która ciągle dąży do celu jaki sobie założyła przed rozpoczęciem ligi. Cieszy równiez fakt, iz wiele osób pomimo niemozności grania w dzisiejszym meczu przyszło wspierać swoich kolegów zza lini bocznej boiska. Takie wsparcie jest potrzebne, zwłaszcza w takich spotkaniach jak to. Nie można jednak popadać w zachwyt bo ciągle jeszcze trzeba udoskonalać pewne aspekty gry, które często decydują o losach meczów. Minęła właśnie połowa sezonu. Miejmy nadzieję, że limit pecha na tą edycję został wykorzystany przez naszą drużynę i że w nadchodzącej rundzie będziemy mogli cieszyć się z większej ilości punktów zdobytych na boisku a także z większej frekwencji zawodników na meczach.

Radek(Tytani)

Brak komentarzy: