poniedziałek, 30 maja 2011

GTW deklasuje w nietypowym meczu na szczycie

GTW - Grom 14:2

Bramki:
Krzesimir Dębski x6,Kuba Irzmański x3, Kuba Świątek x2,Tomasz Jaszowski x2 ,Emanuel Kośka - Socha , Nawrocki

Sędzia: był i nie mógł się nadziwić, co się działo na boisku ;)


Okiem sędziego:

"Kimi w wypowiedzi niżej pisze o sytuacji kadrowej na spotkanie z GTW, dlatego napiszę o innych aspektach. Mecz zaczęliśmy z opóźnieniem czekając na część Gromowców (zresztą gracze Gromu dosłownie dochodzili i odchodzili w trakcie spotkania). Brawa dla GTW, za okazanie sporej cierpliwości i podejścia fair play, do postawy przeciwnika. Nie wykorzystali możliwości grania w przewadze, oraz w sytuacjach gdy leżał przeciwnik szybko przerywali grę. Po meczu było w zasadzie już w 15 minucie, kiedy pięknym uderzeniem w okienko wynik zmienił się na 5:1 dla GTW. Dopiero w 18 minucie do bramki Gromu wszedł nominalny bramkarz. Pierwszą połowę zakończyliśmy trochę wcześniej za porozumieniem stron, gdyż groźnie wyglądającej kontuzji doznał Przybyt (nie był faulowany, źle nabiegł na piłkę). Co ciekawe pomimo tego, że Grom miał możliwość skończyć mecz już wtedy walkowerem z pozostawieniem wyniku, postanowił grać dalej). Poskładali Dawida na tyle, że dał radę truchtać i wyszli na 2 połowę, która zgodnie z przewidywaniami skończyła się ciężkim laniem dla zawodników aktualnego lidera. Przewaga GTW była tak duża, że przy 11:2 kiedy David wybił lecącą do pustej bramki piłkę zamiast dać mu czerwoną kartkę, wlepiłem żółtą i wolny, co zresztą uzasadniałem potem zawodnikom GTW (ich przewaga była absolutna, Dawid grał z kontuzją i było by to całkowite dobicie Gromu na 7 minut przed końcem). Spotkanie zakończyło się wynikiem 13:2 Mało prawdopodobne, by w rewanżu GTW powtórzyło taki rezultat. Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że grając tak jak w niedziele GTW nie pozostawia mi złudzeń, kto awansuje w barażach niezależnie na kogo trafią. Szczególnie wyróżniającą się postacią u nich był grający w defensywie Paszko, któremu techniki użytkowej i opanowania, mogło by pozazdrościć 90% pierwszoligowych napastników - zdecydowany men of the match."

Autor: O'Shea


"Parę słów o meczu. Przede wszystkim Grom zaczął w 5- my w 6 (proponowaliśmy żeby dobrali 1 "tubylca" ale nie chcieli), po 15minutach doszedł bramkarz przeciwników i kończyliśmy już mecz w wyrównanych składach 6 vs 6. Prawdopodobnie pierwsze 15min ustawiło cały mecz, odskoczyliśmy przeciwnikowi 4 bramkami, potem poszło z górki. Faktem jest że mieliśmy dużo szczęścia- praktycznie każdy strzał kończył się bramką... było kilka strzałów "życia"- gol Kuby od poprzeczki, piękne okienko ze strzału przed polem karnym.
Wyszliśmy bardzo zmotywowani na mecz- znaliśmy klasę przeciwnika i szczerze mówiąc Grom niczym nas nie zaskoczył (może jedynie kłótniami wewnętrznymi - szczególnie koniec 1 połowy).
Przeciwnik lepszy technicznie, kondycyjnie również- potencjał naprawdę gigantyczny. Szczególnie zawodnik z nr. 10, kryty był indywidualnie często przez 2 graczy, a i tak było sporo strachu. My wykorzystaliśmy swój największy atut- czyli twarda gra z tyłu, i pełne zaangażowanie. Od 1 do ostatniej minuty napastnik był 1 obrońcą a Safar i Sławek czyścili dosłownie wszystko.
Podziękowania dla drużyny Gromu za dobry mecz, i ciekawe widowisko.
A i oczywiście dziękówa dla O`Shea`ego który zgodził się gwizdać- i zgodnie z oczekiwaniami robił to bezbłędnie
pozdrawiam"

Autor: Kimispox

3 komentarze:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni.

Iwona pisze...

hahaa Pasiu "zimny pinokio" man of the match xDD

moim zdaniem każdy grał fajnie, nie było dziur w naszej drużynie w tym meczu

rewanż na pewno będzie bardziej zacięty !

powodzenia :)
_____________________
Irzman

O'Shea pisze...

Ocena subiektywna - mam słabość do defensywnych zawodników ;)