poniedziałek, 30 maja 2011

Krwinki na 3 pkt.


FCNM - ZZK 2:6 (0:5)

Bramki:
Łukasz Kańczuła, Piotrek z Grzegórzek - Vashut,x3, Marcin x2, Bart

"W porównaniu z ostatnimi meczami poszło całkiem nieźle. Przegraliśmy, ale "tylko" 6:2. Zachowaliśmy twarz - podjęliśmy walkę i walczyliśmy do końca. Nie odpuściliśmy, a po drodze modyfikowaliśmy naszą grę, szukając rozwiązania, jak dobrać się ZZK do skóry, co w końcówce zaowocowało dwoma bramkami. Po raz kolejny mieliśmy niestety problem ze składem - stawiło się nas tylko pięciu, ale dzięki uprzejmości ZZK zasililiśmy naszą ekipę trzema zawodnikami z drużyny Grzegórzek, którzy grali swój mecz wcześniej i zgodzili się do nas dołączyć. Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to najcięższe baty dostaliśmy na początku - w pierwszej połowie wpadło 5 bramek, głównie w wyniku błędów obrony i bramkarza. Potem ZZK zwolniło nieco, więc podnieśliśmy się. Nie stwarzaliśmy w zasadzie żadnego zagrożenia bramce rywali, raz na jakiś czas udawało nam się przepchać w okolice ich pola karnego, czasami też wyprowadzaliśmy mało składne kontry. W drugiej połowie stopniowo przechodziliśmy do ataku, przesuwając niektórych defensywnych graczy do pomocy. Mieliśmy przez to trochę zamieszania i problemów w obronie, ale jakoś udało nam się wpuścić tylko jedną bramkę, a - dzięki ofensywie - strzelić dwie.Mecz bez żadnych nieporozumień czy brutalnych akcentów. Dziękujemy ZZK za przyjemny mecz, a Piotrkowi, Rafałowi i Mateuszowi z Grzegórzek za zasilenie naszego składu (za zgodą ZZK)."

Michał (FCNM)


"Wygrywamy siódmy mecz na wiosnę, tym razem z Miasteczkiem- drugoligowym średniakiem.

Nie przeszkodziły nam w tym ani cięzki oddech po londyńskim finale ani nieczekiwane absencje w drużynie- znów graliśmy bez nominalnego bramkarza, środkowego obrońcy i naszego króla środka pola- el cracka. TAkże rywale przystąpili do meczu bez kilku graczy- posiłkując się dogorywującymi piłkarzami Grzegórzek(oddali walkowera)W drugiej połowie pojawiły się jednak na naszej wygranej cienie, o których trzeba napisać.

Mecz zaczął się fantastycznie- Bart Rzońca [...]

[...]przedarł się na dużej szybkości prawym skrzydłem i walnął bramę, że same ręce się składały do oklasków. W pierwszej połowie rywale nie istnieli, oddając może dwa strzały na bramkę Jaśka. My potrzebowaliśmy trochę czasu żeby się ogarnąć w nowej sytuacji ale graliśmy naprawdę dobrze kontrolując mecz i wyprowadzając ciosy.

Drugiego gola strzeliłem po świetnym podanie w uliczkę od Kajmana, trzeciego po strzele z pierwszej piłki pod poprzeczkę. Dominowaliśmy, czwartego gola strzelił po indywidualnej akcji nasz Messi- najładniejszy był piąty gol- też jego trafienia- gdzie uderzona z woleja piłka trafiła idealnie w okienko załamanego bramkarza Miasteczka. Przy tej bramce asystował Bart Rzońca godnie zastepujący w środku Łobo.. Potem nastapiły jakieś dziwne zmiany (zadebiutowałem na lewej obronie) i ruszyliśmy szturmem na przeciwnika chcąc za wszelką cenę nastrzelac jak najwięcej bramek.

Do przerwy jakoś udawało sie przetrzymać bez utraty gola ale w drugiej połowie nie uchronił nas nawet dobrze broniący Bart- były momenty że zostawał jeden obrońca, pojawiały się dyskusje o podania pod bramką i powroty do obrony. Stało się nerwowo, Ci co nie strzelili bramki za wszelką cenę chcieli ją strzelić, ci co strzelili grali żeby odblokować kolegów. No i dostaliśmy dwa gole od Miasteczka, dla nas trafiłem tylko ja z bliska po podaniu Cebiego i drugą połowę jak zauważył Wozi przegraliśmy. Kulminacją naszej nieskutecznej gry w drugiej części był rzut karny obroniony przez bramkarza przeciwników (szkoda, że akurat Jaskowi nie chce wpaść!)

W tym meczu pozwoliliśmy sobie na nonszalancję, na którą w meczu z Gromem nie będzie miejsca. Niech każdy stara się robić na boisku to, co wychodzi mu najlepiej i powinno być dobrze- niech obrońcy bronią, pomocnicy królują na boisku a napastnicy strzelają. I wspierajmy się na boisku bo gramy przecież w jednej druzynie.

Niestety hiobowa wieśc przyszła wieczorem- GTW wygrało z osłabionym fetą Gromem, co znaczy, że nie dość że nie stracili punktów zbliżając się do nas niebezpiecznie to jeszcze spowodowali żę w srodę Grom już w pełnym składzie pewnie bedzie walczył z nami o wszystko. Do zobeczenia na meczu."

Vashut (ZZK)

1 komentarz:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni