sobota, 23 października 2010

3. kolejka

I LIGA

SZARAŃCZA - TYTANI 6:3
Bramki: Janek S. 4, Toni 2 - Qhr 2, Atka

Co Szarańcza to Szarańcza.
Po ostatnim sparingu apetyt na wygraną był ogromny niestety mecz ligowy zweryfikował nasze umiejętności. Tytani zagrali w okrojonym składzie bez El Capitano Radisona, którego obecność w tym meczu pozwoliłaby na lepszy wynik. Całkiem nie źle zaczęliśmy jak na stan upojenia alkoholowego kilku zawodników. Niestety pierwsi bramkę strzelili zawodnicy Szary. Ruszyliśmy do ataku, lecz znów bramkę strzeliła Szarańcza, zawiodło krycie i asekuracja w naszej obronie przy prostopadłej piłce. Pod koniec pierwszej połowy sędzia odgwizduje zagranie ręką zawodnika żółto-czarnych. Do piłki podchodzi Qhr i bezpośrednim strzałem trafia w środek. Piłka odbija się jeszcze od bramkarza, ale interwencja nie należała do udanych. Nadzieje odżyły, ale w ostatnich sekundach pierwszej połowy wielBład obrońcy Titanes- strata piłki na połowie boiska co w konsekwencji dało sytuacją sam na sam dla Szarej 3:1. Koniec pierwszej połowy.
Druga część meczu to było typowe kontrowanie nacierających Tytanów, którzy stworzyli sobie dziurę w środku pola. Napastnicy starali się jak mogli, ale zabrakło sił na lepszy rezultat. Szarańcza nas punktowała skutecznie i sukcesywnie zdobywali kolejne bramki. Tytanom udało się strzelić drugą bramkę znowu ze stałego fragmentu gry po faulu na Atce. Piłkę ustawił Szymek, Qhr strzelił, a piłka ominęła mur i wpadła od słupka do bramki Szary. To trafienie dało nadzieję chociaż na remis.
Szarańcza cały mecz grając równo zdobywa 6 goli, Tytanów stać było jeszcze na trafienie Atki, przy asyście Szymka. Na pochwałę zasługuje bramkarz Tytanów- Arek, przeciwnicy na pewno przyznają rację, że dzięki niemu różnica bramek w ostatecznym rozrachunku wyniosła 3, a nie 13 oczek. Rolę bramkarza Szarańczy pełnił napastnik, ale kilka razy popisał się dobrymi interwencjami i refleksem wybijając piłkę z linii bramkowej.
Dla nas prosty wniosek na przyszłość: Nie pić przed meczami jeśli chcemy zdobyć jakieś punkty.

Jeżeli chodzi o sędziego to nie ma o czym pisać czyli spisał się na prawdę dobrze. Najlepiej sędziowany mecz jaki na razie widziałem u nas w lidze. Wiem jaka to ciężka rola, zwłaszcza przy spornych decyzjach bez asystentów liniowych.
Sędziował: Wydezodorantowany z GTW

Qhr (Tytani)

UNICORN - FC ZIOM 4:3 (3:2)
Bramki: Przemek 3 (3min., 29., 40.), Adam (2.) - Żółw (12.), Lex (18.), Barthez (37.)

PARTYZANT - SPARTACZ 0:4
Bramki: Makaron, Filipescu, Willi, Toma

Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu. Do 45 minuty było 0:0. obie ekipy miały szanse na strzelenie bramek, ale znakomicie grali bramkarze obu drużyn. Po stracie pierwszej bramki z Partyzantów kompletnie uszło powietrze i na dobrą sprawę przestali grać. I tym samym pozostają jedyną drużyną bez punktu. Warto zaznaczyć, że mecz był rozgrywany w bardzo dobrej atmosferze, bez pyskówek, z przyznawaniem się do przewinień, których nie widział sędzia. Pod tym względem, obie ekipy - tak trzymać!!!
Koza

Przyjemne niedzielne spotkanie. Mecz bardziej obrońców, niż napastników. Było trochę akcji w jedną i drugą stronę ale mało z nich wynikało(więcej z gry miał Spartacz, który niestety ciągle jest w strzeleckim kryzysie). Po stronie Partyzanta nieźle zagrał nowy, perspektywiczny bramkarz - broniąc sprawnie nasze uderzenia. W pozostałych sytuacjach przestrzelali łatwe piłki napastnicy, albo odbijały się one od słupka. Cieszy łatwość w dochodzeniu do sytuacji podbramkowych, ale kuleje skuteczność ich wykończenia. Niestety problemy kadrowe (brak zmian) sprawiają, że ciężko przy takiej dyspozycji myśleć o równorzędnej walce o pierwsze miejsce.

O'Shea

CHAOS - PROMIL 0:9 (0:2)
Bramki: 2xMarcin, Leszek, 2xMylek, Bagi, Tomek, Pimp, Patryk

Frekwencja w tym spotkaniu wybitnie dopisała: 14 zawodników i 11 kibiców.
Mecz rozpoczęliśmy składem identycznym jak drugi mecz barażowy z ZZK. Od samego początku spotkanie przebiegało spokojnie, wręcz flegmatycznie. Dużo gry w środku, liczne przejęcia/straty piłki, niewiele sytuacji podbramkowych. Przebieg gry na boisku był ze wskazaniem na nas. Kontrolowaliśmy grę, częściej bylismy w posiadaniu piłki. W zasadzie strzelenie bramki to był kwestii czasu, ponieważ pomarańczowi popełniali mnóstwo błędów i brakowało im konsekwentnej, stanowczej obrony. Właśnie kiksa obrońcy rewelacyjnie wykorzystał Patryk i zdobył pierwszego gola dla nas. Ta sytuacja położył kres pozorom organizacji w drużynie rywali. Całkowicie się odsłonili, często zostawiali swojego bramkarza osamotnionego na własnej połowie. Wystarczyło przejąć piłkę i rodziła się okazja na szybką kontrę. Tak padł drugi gol: Mylek wywalczył piłkę i po krótkim rajdzie, nie zatrzymywany przez obrońców dograł do Marcina, a ten wpakował piłkę do pustej bramki. Do przerwy było 2-0. Druga odsłona meczu to był już nasz całkowity luz i istny festiwal strzelecki.Nasza dominacja na boisku była zdecydowana i przekładało się do na wynik. Bardzo łatwo strzelaliśmy bramkę za bramką, a podłamany przeciwnik w zasadzie nie stawiał już oporu. Mecz zakończył się wynikiem 9-0. Podsumowując: zagraliśmy pierwszy naprawdę dobry mecz w tym sezonie. Były bramki, była dominacja, a najważniejsze, była miła, spokojna atmosfera w drużynie. Może niektórzy będą mówić, że wybrzydzam, ale muszę zwrócić uwagę na jeden mankament naszej gry: brakowało ostatniego, kończącego podania. Każdy tak bardzo chciał strzelić bramkę (trudno się zresztą dziwić), że nikt nie szukał lepiej ustawionych partnerów. Można to jednak zrozumieć i założyć, że w trudniejszej sytuacji, przyciśnięci wynikiem, wykażemy się lepszą zespołowością. Ja osobiście jednak na koniec chciałbym życzyć całemu zespołowi, jak i naszym wiernym kibicom, aby następny mecz był równie udany i rozegrany w równie sympatycznej atmosferze.

Bagi



WNiG - 3go MAJA 3:4 (0:2)
Bramki: Jaco, Krystian x2 - West x2, Dawid Z. x2

Bardzo dobry mecz rozegrany przez Majowców. Do przerwy grali praktycznie tylko oni- szybka bramka, trochę szczęścia przy drugiej i było 0:2. Dopiero pod koniec 2 połowy się obudziliśmy i coś zaczęło się dziać. W parę minut z 1:4 doszliśmy do 3:4.
Młoda ekipa fantastycznie komponowała się z bardzo dobrze grającymi piłkarskimi weteranami . Majowcy zagrali bardzo dobry i mądry futbol praktycznie cały mecz. Całkowicie zasłużone zwycięstwo i gratulacje dla chłopaków z 3 V.

Tomek(WNIG)


II LIGA

DELUKS - GROM BRONOWICE 2:7
Bramki: Błasiński, Bednarczyk - Nawrot 5, Pulnik, Kowalczyk

GTW - ZZK 4:1 (0:1)
Bramki: Patryk Paszko, Łukasz Puchała, Kuba Świątek, Rafał Żak - Mati

CZERWONE DIABŁY - PKS 3:6 (3:2)
Bramki: Bartek(min. 3., 7.), Quba Jaros (26.) - Marcin A.(12., 15. 44.),Karpiu(33., 50) Marek(32.)

ANARCHOKOMUNA - FC NA MIASTECZKU 1:13 (0:4)
Bramki: Dunajew - Łukasz 6, Paweł P. 4, Mateusz, Jacek D., Michał K.

W zaległym meczu 2. kolejki II ligi PKS pokonał Kokon 6:4.

PKS - KOKON 6:4 (4:3)
Bramki: Marcin A. 2 (1min., 38.), Tomek 2 (2., 23.), Marek (12.), Mat (42.) - Kuba Pełczyński 2 (27., 30.), Mały (15.), Bartek Gronowski (37.)

10 komentarzy:

Kruk pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Kruk pisze...

Tabele uzupełnione o mecze Szara - Tytani, Unicorn - Ziom i PKS - Kokon

Kruk pisze...

W 2 lidze brakuje tylko strzelców bramek dla Deluksu, Cz. Diabłów i wyniku meczu Anarcho - FCNM. Reszta wrzucona w klasyfikacje.

Kruk pisze...

Wynik Miasteczka i strzelcy dodani.

Danko pisze...

Jedyną bramkę dla Anarcho strzelił Dunajew.

O'Shea pisze...

Strzelcy z meczu Spartacz - Partyzant uzupełnieni.

O'Shea pisze...

Strzelcy z meczu Promil - Chaos uzupełnieni.

O'Shea pisze...

Strzelcy 3 Maja uzupełnieni

O'Shea pisze...

Strzelcy WNIG uzupełnieni

O'Shea pisze...

Strzelcy Deluks i Cz Diabłów uzupełnieni