niedziela, 17 października 2010

Na "Szarym" końcu

Kto by się spodziewał, że po dwóch kolejkach wicemistrz będzie na ostatnim miejscu ze skromnym bilansem dwóch strzelonych bramek. Fakt, Szara trafiła na początek na bardzo mocnych przeciwników, więc pewnie dalej będzie znacznie lepiej, ale mimo wszystko pozycja w tabeli zaskakuje.
Kłopoty nie opuszczają Partyzanta. Po porażce z 3M przyszedł mecz z Tytanami - bez bramkarza i z jednym zmiennikiem. Jeśli nie poprawi się kadrowa sytuacja w tym zespole, będzie czołowym kandydatem do spadku. Tym bardziej, że wszyscy rywale doskonale znają już kąśliwe strzały Artka i bardzo dokładnie kryją dwukrotnego króla strzelców PE.
Fantastycznie rozpoczęły ekipy Zioma i WNiGu, zwłaszcza Nafciarze nie pozostawiają na razie nikomu wątpliwości, że będą twardo bronić tytułu. Pozytywnie zaskoczył skazany na pożarcie Chaos. Prowadził ze Spartaczem 2:0 i tylko szczęście i determinacja Kumaków sprawiły, że drużyny podzieliły się punktami.
Czekamy jeszcze na podgórski klasyk, czyli mecz 3 Maja z Unicornem...


... który to klasyk dla odmłodzonej ekipy Trzeciomajowców.

Unicorn - 3 Maja 3:6

Bramki: Adam, Jurek, Przemek - Zbyszek Sz., Dawid 5

FC Ziom - Szarańcza 3:2

Bramki: Kale, Mi, Bartez - Janek, Paweł N.

Spartacz - Chaos 2:2

Bramki: Filson, Willi - Mati, Ryży

Obie drużyny przystąpiły do meczu zdziesiątkowane. W drużynie Chaosu brakowało zmienników, a Spartacza zawiódł blok ofensywny (info od O'Shea). Mecz rozpoczął się z opóźnieniem związanym z meczem Szara - FC Ziom. I w końcu się zaczęło... Spokojny początek, w którym obie drużyny atakowały, ale żadna nie trafiła do bramki. Później zaczęła się zarysowywać delikatna przewaga Chaosu. Konsekwencją tego była składna akcja Chaosu, zakończona strzałem Mati'ego i Chaos wyszedł na prowadzenie. Później konsekwentna gra w obronie i składne ataki pozwoliły drużynie gospodarzy prowadzić swoją grę i kontrolować mecz. Spartacz był zaskoczony i nie bardzo wiedział o co chodzi. Poprzedni mecz Chaosu w całości obserwowany przez O'Shea (w roli sędziego) przegrany z FC Ziom, nie zapowiadał problemów dla Spartacza. W pierwszej połowie drużyny stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji, ale niestety niewykorzystanych. Pierwsza część spotkania skończyła się prowadzeniem Chaosu 1:0. Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza i nie zanosiło się na zmianę wyniku... nagle piękne przejęcie piłki w środku pola, dwa podania i Ryży umieszcza piłkę w siatce. Chaos podwyższa prowadzenie na 2:0. Spartacz próbował odpowiadać, dochodząc do pozycji strzeleckich ale nic nie chciało wpadać. Gospodarze od czasu do czasu oddawali strzały, ale także bez powodzenia. A to słupek, poprzeczka, a także obrońcy gości wybijając piłkę z linii bramkowej, przeszkadzali spokojnie wpaść jej do bramki. A Spartacz dalej próbował odrabiać straty. Efektem tego był rzut wolny dla gości. Kiedy drużyna Chaosu jeszcze się ustawiała, Spartacz go wykonał i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Później odbiór piłki w środkowej części boiska po faulu na Ryżym, oczywiście nie odgwizdanym przez Sędziego, szybka kontra i pada bramka na 2:2. To była sama końcówka spotkania, bardzo nerwowa i czasami wręcz aż za bardzo !!! Padło pewnie kilka niepotrzebnych słów, ale tego już się nie wróci. Tylko trzeba się pilnować, aby w następnych meczach trzymać nerwy na wodzy.

Co do sędziowania to kilka słów już napisałem, ale powtórzę: ŻYCZĘ ARBITROM WIĘCEJ ZDECYDOWANIA !!! Było kilka fauli, których Sędzia nie zauważył zarówno dla jednej i drugiej strony. Ale zachowanie pod koniec meczu, które wg CHAOSU wypaczyło wynik spotkania to lekka przesada.

Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w następnych spotkaniach.

Benek (Chaos)

3 komentarze:

konrad unicorn pisze...

uni -3maja 4-6

mobydick pisze...

zmieniłem, a bramki?

Wydezodorantowany pisze...

kto jest odpowiedzialny za aktualizowanie 2giej ligi?