Unicorn : FC Promil 5:5 (2:0)
Bramki - Konrad, Marcin, Ziemek x3 : Bagi, Żabek, Marcin, Samuel, Yaro
"Słodko-gorzki występ na początek. Z konieczności zagraliśmy rezerwowym bramkarzem co okazało się kluczem do sukcesu Promila. Ryzyko było ogromne, wiedzieliśmy, że każdy strzał będzie niósł zagrożenie ale liczyliśmy na to , że może jakoś się uda. Do przerwy wszystko szło pomyślnie: sytuacja pod kontrolą, wyraźnie przeważaliśmy a co najważniejsze strzałów w światło bramki przeciwnik oddał jak na lekarstwo. Jednak w pewnym momencie drugiej połowy los się od nas odwrócił. Tracimy trzy bramki po strzałach łatwych do wybronienia a piąta bramka przybiera kuriozalny kształt. Nie mam sił by opisać to co się zdarzyło. Niech ten wyczyn bramkarza będzie po prostu przykładem na to jak z niczego można zrobić coś (w tym przypadku podarować gola). Po tej interwencji tylko nam nie było do śmiechu a nogi jakoś beznadziejnie ugięły się..Bramkarz odegrał rolę jokera drużyny przeciwnika. Promil nic ciekawego w grze nie pokazał poza ładnym strzałem z daleka w okienko i dobrą, czujną postawą goalkeepera. Nie będzie chłopakom łatwo.
Giordano Bruno (UNI)
(...) Reszta została pominięta ze względu na kontrowersje wokół sędziowania tego meczu.
19 komentarzy:
po smialych zapowiedziach przed meczem chlopaki z promilu nie wyróznili sie niczym szczególnym. Unicorn mial widoczną przewage przez praktycznie caly mecz, z wyjatkiem moze 10 minut w ktorych pilkarze z promilu wbili cztery bramki wykorzystujac chaos jaki wdarl sie w szeregi unicorna. remis na 5 minut przed koncem zapewnil promilowi bramkarz unicorna. Podsumowujac zespol fc promil powinien byc zadowolony z osiagnietego rezultatu
Cieszyć się z remisu w meczu który mogliśmy wygrać pewnie i spokojnie?Sory ale nie :]
Jest niedosyt, który mam nadzieje zostanie zaspokojony w następnej kolejce nieważne z kim gramy ;)NAPIERDALAMY CHŁOPAKI bez zbędnego pierdolenia !
Btw Wasza przewaga wynikała jedynie z tego że posiadaliście więcej niż 1go zawodnika na zmianę ;p
Wpisujcie przy ksywkach w nawiasie nazwę drużyny, bo potem nie zawsze wiadomo, która strona się wypowiada.
Wg mnie nie jest w porządku pisanie o domniemanej stronniczości sędziego i poświęcanie temu niemal połowy relacji. Ciężko mu będzie się obronić (Twoje słowo i twojej drużyny przeciwko jego słowu), bo ponad 90% czytelników nie było na meczu. Piszę to, bo sam sędziowałem i grałem już w sędziowanym meczu. To naprawdę niełatwe zadanie. Wszyscy popełniamy i będziemy popełniać błędy zwłaszcza, że to dla nas nowa rola. To, że sędzia pomylił się na Twoją niekorzyść naprawdę nie oznacza jeszcze, że był stronniczy. A przez takie pisanie podejrzewam, że z czasem coraz ciężej będzie znaleźć chętnych do sędziowania.
PS Za umyślne zagranie ręką dałbym czerwoną kartkę tylko w dwóch przypadkach. Gdyby piłka leciała do bramki lub gdyby zawodnik zatrzymał ręką piłkę podawaną do napastnika, który znajduje się sam na sam. W pozostałych sytuacjach poprzestałbym na żółtej.
Kruk (PKS)
chciałbym wyjaśnić, bo zarzucono mi stronniczość podczas sędziowania...a niektóre "zarzuty" są wyssane z palca! po pierwsze, każdy popełnia błędy i zapewniam, że żaden z sędziów ich nie uniknie, wybierzcie się na mecz sędziowany przez profesjonalistów, to zobaczycie, że także oni je popełniają. Wykłócacie się o piłki autowe, które były sporne, sami nie wiedzieliście czyja tak naprawdę jest piłka, skoro patrzyliście na sędziego. To, że podyktowałem kilka piłek dla Promila, nie świadczy o tym, że byłem stronniczy! tak widziałem te sytuację i tak zasędziowałem! Jeszcze raz podkreślam, że każdy popełnia błędy i w niektórych sytuacjach autowych mogłem się mylić, tym bardziej że nie ma liniowych. Jeśli chodzi o rękę to ją odgwizdałem, ale nie zinterpretowałem jej jako typowo umyślnej. Nie ma takiej zasady, że za każdą rękę daje się czerwony kartonik! Co to znaczy, że ""Sędzia" nie raczył poinformować graczy o zakończeniu regulaminowego czasu gry oraz liczbie doliczonych minut tylko nagle zakończył mecz"? chyba cię popierdoliło! co chwilę się każdy pytał ile jeszcze minut zostało! i pokazywałem oraz mówiłem, że doliczam 2 minuty! chyba, że miałem podejść do Giordano Bruno i powiedzieć mu na ucho?! chcieliście sędziowania, to je macie i się odpierdolcie! to było oczywiste, że tak będzie! mieliście przewagę i ją straciliście. Zamiast zwalać winę na sędziego pomyślcie o swojej grze! od razu wzywam do tego, aby nikt z Unicornu nie sędziował nam żadnego meczu! druga porażka, jest taka, że hujowo zostało to ustawione - jak można było ustawić, aby w jednej kolejce wzajemnie sobie sędziować?!
Na postawę Promila przy sędziowaniu meczu, to raczej nie wpłynęło(obserwowałem dziś ten mecz i było ok.). Co do tego ze tak wyszło z sędziami, to kwestia generatora losowego. Poprawię jutro ewentualne takie przypadki. Druga sprawa odnośnie odsuwania uni od sędziowania waszych meczy - taki przypadek jest np. w 4 i 8 kolejce. Jeśli Przemek(kap. uni) - notabene Giordano Bruno - się zgodzi, to już w tym sezonie nie wpadniecie na siebie.
Ps. Rozmawialiśmy dzisiaj już na temat sędziowania i nie wydaje mi się by trzeba było nadużywać takiego języka na blogu. Nie jesteśmy dziećmi ale jako w miarę rozgarnięci faceci, chyba możemy wyrazić nasze zdanie bardziej odpowiednio.
Kolego Jacku, PE funkcjonuje na zasadzie wspólnych ustaleń, starań i pozytywnej pasji. Więc zamiast szastać nakazem "odpierdolenia się" albo oceniać trud kolegów jako "hujowy", może byś postarał się swoim wkładem ulepszać rozgrywki, bo jak na razie tylko obniżasz poziom bloga i uwłaczasz sam sobie.
Napisałem językiem "podwórkowym", bo nie wiem czy innym językiem by to dotarło...nie chciałem nikogo urazić. Miałem prawo się unieść, skoro ktoś zarzucił mi stronnicze sędziowanie na oficjalnej stronie, a w rzeczywistości tak nie było.
W tym momencie więcej hałasu robicie z powodu tego, że użyłem kilka epitetów, a nie z powodu sytuacji, która to sprawiła.
W tym momencie uważam, że sędziowanie w naszej lidze to zbędny kłopot. Po pierwsze: błędy i tak i tak będą i zawsze któraś z drużyn będzie mieć pretensje, po drugie: jest to zbędne angażowanie dodatkowych osób do sędziowania.
Dobrze, skończcie z tymi zarzutami, bo i tak nie dajecie mi szansy obrony, tylko pojawiają się kolejne zarzuty... Obiecuję, że nie będę więcej tutaj używał brzydkich epitetów, a osoby które uraziłem przepraszam.
Dziękuję za odpowiedź. Tutaj nie tylko chodzi o epitety, ale o niepotrzebne podgrzewanie atmosfery. Niepotrzebny "efekt cieplarniany" łatwiej uzyskać przy wymianie myśli w sieci niż w realu, a to nie jest konstruktywne.
PE stara się sobie sama radzić z trudnościami, dlatego cały czas szuka nowych rozwiązań, nie ze wszystkimi trzeba się zgadzać, ale są one efektem wielu kompromisów, które też nie przychodzą łatwo.
Dlatego trzymam kciuki za ustalone sędzownie, choć prywatnie uważam, że jest zbędne.
sedzia zawsze jakas decyzje musi podjac, ale tez prawda jest taka ze zdecydowanie trudniej sedziuje sie mecze 1-szo ligowcow- troche przez to ze rola sedziego nie jest do konca prawidlowo ustalona- z jednej strony wiemy ze nie umiemy idealnie sedziowac i wiemy ze sedzia to tylko czlowiek a z drugiej od razu slyszymy o ustawianiu meczu, nie wiem na jakiej podstawie wogole...
dodatkowo jednak mam wrazenie ze Jackowi braklo troche konsekwencji i wiekszego jednak wmieszania sie w wydarzenia boiskowe... Jednak powiedzenie ze sedziowal pod nas jest krzywdzace- watpie by wychodzac na czysta pozycje w pierwszej polowie przewrocil sie sam tak jak to sugeruje uni. druga bramka dla uni padla po zagraniu nakladka tej druzyny- jednak jakos nie zamierzam od razu wyzywac i klocic sie z sedzia tak jak na przyklad pilkarze wnigu- w meczu z szara.
Co do uni- proponuje jednak zamiast klac na sedziego to skupic sie na swojej grze- remis byl zasluzony- my nie potrafilismy utrzymac przewagi jaka osiagnelismy w 2 polowie, wy tej z pierwszej. I tez radze poprawic gre jesli tylko remisujecie z mocno oslabionym promilem i to jeszcze wyraznie nie majacym dnia ;]
Jacek, następnym razem mam nadzieję, że bardziej uwierzysz w ludzi ("Napisałem językiem "podwórkowym", bo nie wiem czy innym językiem by to dotarło"). Język bez przekleństw na pewno dotrze do takiej samej ilości osób jak ten, który niestety zawiera wulgaryzmy. Nie szastajmy brzydkimi słowami na prawo i lewo, bo one na pewno nie uspokoją atmosfery a tylko ją podgrzeją niepotrzebnie.
Ponieważ UNICORN zarzucił Jackowi stronniczość podczas sędziowania meczu UNICORN - PROMIL chciałem napisać kilka słów o sędziowaniu Jacka podczas tego meczu.
Cały mecz obserwowałem z boku. Oczywiście moja ocena może być lekko nieobiektywna bo Jacek to mój kolega ale staram się napisać szczerze jak to widziałem.
Sędziowanie na pewno nie było idealne ale też nie było stronnicze, kilka błędów sędziowskich było ale nie były to "wielbłądy" i uważam że jeśli już czepiamy się błędów to ustalmy że kilka było też na korzyść UNICORNA, ale oczywiście gracze UNICORA tego w ferworze meczowej walki nie zauważyli (co nawet nie nie dziwi).
Jesteśmy amatorami a nie profesjonalnymi sędziami. Ja widząc mecz zboku starałem się wczuć w rolę sędziego i starać się interpretować każdą sytuacje i zastanawiałem się co ja bym zagwizdał. I w przynajmniej kilku sytuacjach nie wiem co bym zrobił (bo się zagapiłem albo ktoś mi zasłonił to co się działo na boisku, albo po prostu nie złapałem całej sytuacji bo za szybko się działa).
Pytanie jak sędziować mecz? Czy biegać po boisku? I nieco utrudniać grę zespołom (boisko jest małe). Czy biegać po lini i niestety mieć małe szanse na interpretacje tego co się dzieje po drugiej stronie boiska (mówię o sytuacjach ewidentnie spornych a nie o oczywistym aucie).
Jeśli chodzi o doliczony czas gry to Jacek dwa razu pokazywał że dolicza 2 minuty! (podnosił "2" na palcach i mówił że to czas doliczony - być może nie było tego słychać po drugiej stronie boiska ale na prawdziwym meczu sędzia tylko pokazuje na tablicy ile dolicza i nic nie mówi), a w rzeczywistości mecz przedłużył o prawie 3 minuty. Więc o co chodzi UNICORNOWI?
Jacek nie uznał bramki UNICORNA ale była to sytuacja że rozpoczęli oni grę ze środka (po golu PROMILA) gdy nie wszyscy zawodnicy PROMILA wrócili na swoją połowę.
I na koniec chciałbym napisać o jednej zauważonej rzeczy, a mianowicie gdy dobiegał koniec meczu i był remis było widać ogromne emocje i nerwowość na boisku po obu stronach. W takich sytuacjach co by nie zagwizdał sędzia to ktoś będzie miał pretensje. Tak to już działa i nic na to nie poradzimy. I dlatego sędzia co by nie zrobił to na z definicji przewalone:)
Ponieważ to UNICORN zremisował wygrany mecz (swoją drogą na własne życzenie), a dla PROMILA ten remis to nie jako sukces (jeśli ocenimy cały mecz), to jasnym jest że to UNICORN czuje się bardziej pokrzywdzony i próbuje znaleźć kozła ofiarnego.
Oczywiście nie popieram języka jakiego Jacek użył w pierwszym swoim komentarzu, ale przeprosił za to i mam nadzieję że będzie już ok:)
Jarek (FCNM)
Jeśli chodzi o sędziowanie w odwecie drużynie przeciwnika to naturalnie napisałem to tylko ku przestrodze. W rzeczywistości nigdy bym się nie dopuścił czegoś podobnego gdyż nie jestem typem mściciela. Chciałem jedynie zaakcentować, że możliwość zaistnienia takiej sytuacji nie jest wykluczona w tym systemie sędziowskim. Rola sędziego jest odpowiedzialna tym bardziej w tej lidze gdzie poziom jest dość wyrównany i jedna błędna decyzja może zaważyć o wyniku (a w konsekwencji nawet o sprawie mistrzostwa). Wiadomo, że sytuacje sporne będą się zdarzały. Proponuję, żeby w sytuacji gdy sędzia nie wie za jednym razem przyznał piłkę drużynie X a za kolejnym drużynie Y aby nie dawać motywu do posądzania o stronniczość. Jeśli Jacek pisze, że nie zinterpretował ręki jako typowo umyślnej to daje dowód temu, że był mało obecny na tym meczu (zawodnik podniósł rękę by zatrzymać lecącą piłkę i tu nie ma nic do interpretowania). Pozdrawiam serdecznie Jacka życząc uważniejszego sędziowania.
Przemek, również Cię pozdrawiam oraz cały UNICORN! Proszę jedynie o minimum zrozumienia. Popatrz na to z drugiej strony: jeśli bym wyrzucił z boiska zawodnika za tę rękę, to prawdopodobnie te same żale (lub większe) byłyby kierowane pod moim adresem z drużyny FC Promil.
Zastanawiam się jedynie czy całe to sędziowanie zamiast budować dobrą atmosferę wspólnego kopania nie niszczy jej...
eee pozdro dla HUBERTA!
ORDNUNG MUSS SEIN)
Ta reka byla w pelni zasluzona zolta kartka ktora zostala pokazana, pilka nie leciala w swiatlo bramki, mimo iz tam znajdowal sie wasz zawodnik to jednak dopiero wbiegal i mial nikle szanse zrobic cos sensownego z tej pilki. A tak byl wolny, zolta kartka no i w konsekwencji wolnego gol dla was. Piotrek naprawde nie chcial zagrac reka- nie trafil w pilke glowa i machajac reka trafil w pilke ale nie celowo. I tak efekt byl dla was z tej sytuacji wynikajacy korzystny, a oshea dzien pozniej tez powiedzial ze czerwien ma naprawde byc pokazywana tylko w wypadku naprawde chamskich i swiadomych zagrac (takich jak pamietna reka w meczu o 3 miejsce w II edycji) a to zagranie nie bylo takim jak tamta sytuacja. Z reszta nikt z nas nie protestowal przeciw tej rece wiec nie wiem o co chodzi- o to ze prowadzac 5-4 oddaliscie nam bramke z niczego? To juz nie nasza wina. Remis w tym meczu byl sprawiedliwy moim zdaniem, gdyz obie druzyny wyszly na 2 bramkowe prowadzenie i go nei utrzymaly. Skoro brak tak nam jak i wam konsekwencji to trudno tu wygrywac i Jacek tu niczemu nie winien, prawdopodobnie pierwszy raz sedziowal w zyciu mecz i uwazam ze nastepnym razem bedzie lepiej.
Dziwi mnie natomiast Wasza moralność: fałszywie oskarżać można, to nic złego oraz niszczyć czyjeś dobre imię(do tej pory nie został usunięty wpis), zaś przeklinanie to olbrzymi skandal... że aż uwłacza mojej godności...
Właśnie widzę, że są tu niestety równi i równiejsi.
A podgrzewać atmosfery wg niektórych osób nie mam prawa. Najpierw powiedzcie mi kto zaczął rzucać fałszywe oskarżenia i podgrzał atmosferę.
Jacek (FCNM)
Prześlij komentarz