poniedziałek, 14 maja 2012

Promil wreszcie gra na miarę swoich możliwości




Promil - Szarańcza 8:4
Bramki:
Żabek 4x, Bagi 2x, Marski, Mylek - Janek, Torpeda, Toni x2


"Szarańcza nie postawiła dzisiaj wysoko poprzeczki. Niestety przyszli na spotkanie w osłabionym składzie i jeszcze w pierwszej połowie stracili z boiska Janka. U nas brakowało zaledwie 1-2 kluczowych zawodników.Mecz w miarę czysty, nie licząc kilku drobnych incydentów. Wspomnieć tu należy o sytuacji, w której doszło do brzydkiego faulu ze strony gracza Promila, który niechcący kopnął w nisko pochyloną głowę Toniego z Szarej (wybiegł mu zza pleców). Nie byłoby większego problemu, gdyby nie pyskówka innego z Promilowców, za co bardzo przepraszamy przeciwników. Dzięki za mecz i powodzenia w "końcówce" sezonu."

Bagi(Promil)


"Ze perspektywy bramkarza powiem, że wynik zasłużony. Szara mimo braków kadrowych ambitnie walczyła. Na uwagę zasługuje fakt, iż chłopaki z Szary umieją dobrze uderzyć z dystansu, a zawodnik biegający cały czas przed bramkarzem skutecznie myli go. Z naszej strony kilka fajnych akcji zakończonych bramkami, a nawiasem mówiąc tych bramek powinno być więcej (chociażby fakt, że nasz etatowy obrońca, mimo że bramkę przeciwnika miał pustą uderzył... no właśnie ). Uwagę należy zwrócić na fakt, że kolejny mecz przychodzimy w tym samym składzie, co daje drugie zwycięstwo z rzędu i mam nadzieje że na tym nie poprzestaniemy"

Turu(Promil)


"Gratulujemy Promilowi zasłużonego zwycięstwa. Zagrali bardzo konsekwentnie realizując swoją taktyke, ostro walczyli, przewyższali nas szybkościowo i ogólnie wiecej biegali. Bardzo ładnie współpracowali w odbiorze piłki i szybko przenoslili się pod naszą bramke. Co do naszej gry to dużo dobrego nie da się powiedzieć. Zimowe treningi wypaliły na pierwsze kilka meczów, teraz nie mamy czasu nawet na mecz ligowy i nasza forma spadła. Dziś rano okazało się że nie będzie Bramkarza, Goliata i Kapłona, co wobec planowanych kilku pozostałych nieobecności postawiło nas w niewesołej sytuacji. Powróciły stare demony czyli braki kadrowe. Gdyby było to dzień wcześniej to bym mecz odwołał ale nie chciałem kilka godzin przed meczem wystawić zawdoników Promila. Na bramie stał zawodnik z pola, chwile zagrał kontuzjowany Janek. Po 5 minutach musiał zejść z boiska bo noga bolała, ale 5 minut wystarczyło mu na jedną bramke. Bylismy bez zmienników ale mimo zmęczenia walczyliśmy do końca. Na kolejne mecze trudno nam będzie skompletowac jakikolwiek skład."

Krzychu(Szara)

2 komentarze:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy Promila uzupełnieni

O'Shea pisze...

Strzelcy Szary dodani