wtorek, 28 kwietnia 2009

Ligowa zadyszka WNiGu...

FC Ziom : WNiG 3:1
bramki: Mi, Piter(as. Michał), Michał - Gnievko (as. Misiek)

Po małych komplikacjach dotyczących boiska, na którym miał się odbyć mecz udało się (za zasługą Ziomów) rozegrać go na płycie przy VIII LO w Krakowie. Boisko - bajka , sztuczna nawierzchnia, zarówno bramki jak i boisko osiatkowane - jednym słowem - ideał. Nikt nie spodziewał się, że okaże się to "paszczą lwa", bo to tutaj Ziomale rozgrywają swoje treningi. Już od początkowego gwizdka pokazali, że przyjechali tutaj po 3 punkty, przeprowadzając akcję prawą stroną boiska. Wnigowcy nie dawali za wygraną i to oni w ok. 8 minucie wyszli na prowadzenie po dobrym podaniu Miśka do Gnievka, który z premedytacją posłał piłkę w długi róg bramki. Ziomy nieco zaskoczeni wzięli się za szybkie odrabianie strat i pod koniec pierwszej połowy wyrównali po dobrej zespołowej akcji. Gdy wszyscy czekali już na gwizdek kończący pierwszą połowę rywal pokazał, że nie będzie czekał na nasz ruch i "do szatni" wiertnicy schodzili przy stanie 2:1. W drugiej połowie , co prawda udało się zepchnąć Ziomów do obrony ale nie na długo. Wszystkie akcje WNiGu prowadzone były chaotycznie i kończyły się na dobrze współpracującej obronie Ziomów. Po jednej z takich akcji rywale przeprowadzili szybki kontratak, po czym strzelili kolejną bramkę po dobrym strzale sprzed pola. Mecz miał szaleńcze tempo - akcja za akcję, kontratak za kontratak. Przy takim upale nie sposób było to wytrzymać.

Ogólnie wszyscy WNiGowcy byli zawiedzieni początkiem sezonu, rozczarowały wszystkie formacje począwszy od bramkarza po napastników, choć nikt nie może powiedzieć, że nie walczyliśmy. Każdy z nas włożył w grę dużo serca i zaangażowania. Słowa podziękowania i gratulacje dla FC Ziom - kawał dobrej roboty. Dużo strzałów, dobra gra i co należy podkreślić nawet przy stanie 3:1 ani na chwilę nie odpuszczali i nie grali na czas. Wygrała drużyna lepsza, lepiej poukładana i skuteczna. Nie potrzebna była tylko nerwówka przy ustalaniu terminu meczu. Jak widzicie udało się wszystko poukładać tak żeby wszystkim pasowało, a to że komuś nie pasuje termin to nie powód żeby wyrzucać z ligi.

Pozdrawiam Tomek (WNiG)

"Nie będzie meczu, będzie chór!" - tak być mogło, a skończyło się ciekawą, żywą grą w środku tygodnia i miasta. Przebieg meczu świetnie zobrazował Tomek, dodam tylko od siebie, że cieszymy się nieziomsko, iż to właśnie nam przypadł zaszczyt pobierania frycowego od ambitnych agiehowców. Okrzepną chłopaki w lidze to i wiertło się rozkręci na dobre : ) Pozdrawiam pasażerów linii 51 Bardzo Szybkiego Tramwaju Miejskiego w Krk . Ziomy - WNiGi 3:1, w biletach 0:1.

Piter FCZ

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bramki dla Zioma strzelali: Mi, Piter(as. Michał), Michał.

Anonimowy pisze...

Dlaczego nie graliście na Koronie? Zajęta była?
H

Anonimowy pisze...

O 16 odwiedził nas jakiś OberStrzelec i zakazał gry na Krn - podobno mecze juniorskie zaległe z tytułu żałoby narodowej przesunięto na wczoraj. Na Strzelcach zakazano.

Piter

Anonimowy pisze...

w biletach 0:1 :D:D:D Tomek(WNiG)

Anonimowy pisze...

a gdzie znajduje się torba ze sprzętem?
H

Anonimowy pisze...

Ziomki ja maja.

Anonimowy pisze...

tam gdzie sie zawsze znajduje!

Woytek pisze...

UEFA zezwoliła na mecz na sztucznej trawie??;-)

Anonimowy pisze...

na takim boisku powinna sie cala liga rozgrywac, szkoda ze nie mamy takiego do dyspozycji :( Moze zrobimy tak ze kto wygra lige funduje boisko? :D:D:D Tomek(WNiG)

Anonimowy pisze...

Kurde, nie wiem Ziomy jak to zrobiliście, ale szacun za wpakowanie 3 bramek Tomkowi. Miałem z nim przyjemność grać wczoraj na Grzegórzeckiej i cieszyłem się bardzo, że WNiG nie jest w naszej grupie :)
Koza

Kamil (FC Ziom) pisze...

No widzisz Koza na każdego znajdzie się sposób.

Anonimowy pisze...

Ziom jest potężny i ma potęgi na każdej pozycji. Mecz był wyrównany, były strzały z jednej i z drugiej strony. Skończyło się jednak tylko 3-1.

Anonimowy pisze...

Ziom jest ziomski a nie potężny, o szacunku do WNiGów i ich kapitana pisałem. Skromność . Buły z bananiarstwem zniszczą każdego Małysza więc dwie nutki ciszej proponuję. Liga trwa, zapowietrzenie szkodzi.

Piter