niedziela, 31 stycznia 2010
Wreszcie pełną parą ruszają drugoligowcy
W miniony weekend rozegrane zostały trzy spotkania II ligi PE.
W sobotę w Wieliczce zagrali:
CHAOS - FC NA MIASTECZKU 7:0 (1:0)
bramki: Sado 4, Benek, Mateusz, Taz
W niedzielę rano na Koronie:
PKS TOTTENGOAL - ANARCHOKOMUNA 1:5 (0:4)
bramka: Kruk - Danko 2, Edik, Cygi, Klaja
oraz "Gran Alcohol Derbi"
BROWAR - FC PROMIL 1:5 (1:2)
bramki: Marcin - yaro 2, Bagi, johnny 2
Relacja ze strony FC Promilu:
Jadac na mecz myślałem o poprzednim meczu z Browarem- 7:0 w plecy. Ale to przeszłośc- podbudowany 7-2 z Chaosem byłem dośc pewny naszej gry. po ustaleniach wyszlo ze browarowi brakuje zawodnika do gry 8+1 wiec pozwoliłem na wypożyczenie bramkarza z FC Zioma którzy grali mecz przed nami.
Wejście w mecz to około 3 minutowa kopanina w środku pola, po czym Bagi przejmuje piłkę na prawym skrzydle i posyła piłkę w uliczkę do mnie. Co prawda nie udało mi się przyjąc, jednak zmieniłem kierunek lotu piłki na tyle, że bramkarzowi uciekła pod brzuchem. 1-0. Dalej mecz się toczy pod nasze dyktando jednak zmienianie zawodników daje efekt iż nie każdy trzyma pozycję tak jak powinien. Efekt to szybko wykonany rzut wolny przez Browar, piłka zatrzepotała w siatce przelatując przez środek muru który jeszcze się nie ustawił. Zaczęło się robic nerwowo, niepotrzebne pretensje między nami i spięcia. Sytuację trochę uspokaja gol Bagiego (rośnie nam ratownik wyników :P ). Na przerwę schodzimy prowadząc 2-1 tak jak pod czas meczu z Chaosem.
Przerwa to starcie wizji gry poszczególnych zawodników. Na szczęście wszystko się udało nam wyjaśnic, a zwrócenie uwagi johnny'emu jak ma grac na szpicy zaowocowało 2 golami - nie wiem czy minęło nawet 5 minut miedzy nimi. Potem to już właściwie zabawa i ciągłe rotacje w składzie aby się dotrzec między sobą (brak częstszego grania jest bardzo widoczny). Na 6 minut przed końcem meczu stawiam kropkę nad 'i' - wpierw próbując przyjąc piłkę dałem sobie nią w zęby, a potem z obrotu pakuję odbitą jeszcze od obrońcy piłkę po długim rogu do siatki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz