Unicorn - Spartacz 2:2
Bramki: Thomas, Przemek - Filipescu x 2
środa, 29 maja 2013
Ważna wygrana 3goMaja
3goMaja - Ziom 7:6
Bramki: Sebastian Biel x3, Krzysztof Wasieczko x2, Bartłomiej Baliga x2 - ???
"Meczy wyrównany, do samego końca drużyna Zioma walczyła o korzystny wynik dla siebie. Bramkarz 3go Maja pomimo niedyspozycji zaprezentował się z dobrej strony i uchronił nas zespół od porażki."
Krzysiek Wasieczko(3M)
Bramki: Sebastian Biel x3, Krzysztof Wasieczko x2, Bartłomiej Baliga x2 - ???
"Meczy wyrównany, do samego końca drużyna Zioma walczyła o korzystny wynik dla siebie. Bramkarz 3go Maja pomimo niedyspozycji zaprezentował się z dobrej strony i uchronił nas zespół od porażki."
Krzysiek Wasieczko(3M)
Augustyni dopełniają formalności
Augustyni - Anarcho 10:3
Bramki: Przydacz 6x, Górka, Ranosz, Figiel, Mielczarek - Michał x3
Bramki: Przydacz 6x, Górka, Ranosz, Figiel, Mielczarek - Michał x3
Historia lubi się powtarzać
Chaos - ZZK 2:3 (1:0)
Bramki: Kuba, Norbert - Dubler, Vashut x2
"Zmoglismy kolejnego przeciwnika, choc bylo ciezko. Apel Woznicy, ktory wzywal do bezwarunkowej obecnosci w poniedzialek odniosl skutek - oprocz Starej Gwardii, Sempa Casillasa i Lobo, pokazali swoje twarze takze Maurycy i Stecu. Na lozy honorowej zasiadl Mati, a w drugiej polowie zaszczycili swoja obecnoscia Slavoo i prezydent Buntz.
Naprzeciwko nam swietnie znany Chaos, z ktorym wygralismy wszystkie dotychczasowe mecze na kazdym poziomie rozgrywkowym- moze to nas troche uspilo, moze .. (verte)
Pierwsza polowa w szybkim tempie ale bez dwoch zdan z przewaga Chaosu, ktory w tej rundzie zostal troche wzmocniony dwoma nowymi nabytkami, ktorzy trzymaja tyly- pozwala im to na przerzucenie do przodu Kuby, ktory potrafi siac zamet jak malo kto, malo? na nas w pierwszej polowie wystarczylo..
Najpierw porazil nas efektownym strzalem w okienko Kuba, potem jego kolega wypalil w slupek. Po naszej stronie slabo- warto wspomniec chyba tylko akcje, po ktorej kapitalna asyste do Vashuta mogl miec Lobo, jednak wybiegajacy z bramki jak szalony Benek wybil pilke , ktora trafila pod nogi Messiego- ten strzelil a pilke z linii bramkowej wybil chaotyczny obronca. Poza tym jeden lob- przewrotka Miro i duzo niedokladnosci w strzalach..
Druga polowa na pewno dla nas, czulismy, ze mozemy ich ograc, ale zanim prezydent pojawil sie w koncu na boisku Chaos zdobyl drugiego gola i nastroje byly niewesole. Rozegral sie w bramce Benek wyjmujac kilka pilek, po jednej z akcji drzewa zatrzesly sie od jego krzyku "agresjaaaa". Wreszcie podenerwowany bezradnoscia graczy ofensywnych Dubler (nasz Sobol) wzial pilke pod but i zdobyl gola kontaktowego strzalem "z duzego palca". W koncu odpalily nasze skrzydla- rozegranie, kasliwy strzal Messiego, odbitka, i Vashut byl tam gdzie mial byc zdobywajac wyrownanie.
Chaos ruszyl do przodu ale walczylismy, jezdzac na wslizgu na kazdym fragmencie boiska. Dlugie pilki posylalismy na Messiego z nadzieja ze cos ukluje. Nie uklul ale asystowal. Podanie w uliczke do Vashuta a ten w sytuacji sam na sam pociagnal za spust. Po stronie Chaosu konsternacja, ktorej trudno sie dziwic, "Co sie dzieje k...a?!" nawolywali sie miedzy soba.
Do konca meczu trwala wymiana cios za cios- wynik wisial na wlosku. Z naszej strony w slupek walnal Miro, probowali Messi i Lobo. Z drugiej strony opatrznosc uratowala nas ze dwa razy gdy kotlowalo sie w polu karnym, raz niebezpieczny pinball zakonczyl sie wybiciem pilki za linie koncowa, raz dobrze pofrunal Semp..
Koniec meczu i mieszane uczucia- na pewno jakies rozczarowanie nasza forma, ktora nie byla powiedzmy sobie "wybitna" ale z drugiej chyba wieksza radosc , ze wygrywamy stykowy mecz, a w drugiej polowie robimy klasyczna "remontade", co zawsze, jak mawia pan Pies, buduje zespol i ksztaltuje charakter. Jedziemy dalej!"
Anonim(ZZK)
Bramki: Kuba, Norbert - Dubler, Vashut x2
"Zmoglismy kolejnego przeciwnika, choc bylo ciezko. Apel Woznicy, ktory wzywal do bezwarunkowej obecnosci w poniedzialek odniosl skutek - oprocz Starej Gwardii, Sempa Casillasa i Lobo, pokazali swoje twarze takze Maurycy i Stecu. Na lozy honorowej zasiadl Mati, a w drugiej polowie zaszczycili swoja obecnoscia Slavoo i prezydent Buntz.
Naprzeciwko nam swietnie znany Chaos, z ktorym wygralismy wszystkie dotychczasowe mecze na kazdym poziomie rozgrywkowym- moze to nas troche uspilo, moze .. (verte)
Pierwsza polowa w szybkim tempie ale bez dwoch zdan z przewaga Chaosu, ktory w tej rundzie zostal troche wzmocniony dwoma nowymi nabytkami, ktorzy trzymaja tyly- pozwala im to na przerzucenie do przodu Kuby, ktory potrafi siac zamet jak malo kto, malo? na nas w pierwszej polowie wystarczylo..
Najpierw porazil nas efektownym strzalem w okienko Kuba, potem jego kolega wypalil w slupek. Po naszej stronie slabo- warto wspomniec chyba tylko akcje, po ktorej kapitalna asyste do Vashuta mogl miec Lobo, jednak wybiegajacy z bramki jak szalony Benek wybil pilke , ktora trafila pod nogi Messiego- ten strzelil a pilke z linii bramkowej wybil chaotyczny obronca. Poza tym jeden lob- przewrotka Miro i duzo niedokladnosci w strzalach..
Druga polowa na pewno dla nas, czulismy, ze mozemy ich ograc, ale zanim prezydent pojawil sie w koncu na boisku Chaos zdobyl drugiego gola i nastroje byly niewesole. Rozegral sie w bramce Benek wyjmujac kilka pilek, po jednej z akcji drzewa zatrzesly sie od jego krzyku "agresjaaaa". Wreszcie podenerwowany bezradnoscia graczy ofensywnych Dubler (nasz Sobol) wzial pilke pod but i zdobyl gola kontaktowego strzalem "z duzego palca". W koncu odpalily nasze skrzydla- rozegranie, kasliwy strzal Messiego, odbitka, i Vashut byl tam gdzie mial byc zdobywajac wyrownanie.
Chaos ruszyl do przodu ale walczylismy, jezdzac na wslizgu na kazdym fragmencie boiska. Dlugie pilki posylalismy na Messiego z nadzieja ze cos ukluje. Nie uklul ale asystowal. Podanie w uliczke do Vashuta a ten w sytuacji sam na sam pociagnal za spust. Po stronie Chaosu konsternacja, ktorej trudno sie dziwic, "Co sie dzieje k...a?!" nawolywali sie miedzy soba.
Do konca meczu trwala wymiana cios za cios- wynik wisial na wlosku. Z naszej strony w slupek walnal Miro, probowali Messi i Lobo. Z drugiej strony opatrznosc uratowala nas ze dwa razy gdy kotlowalo sie w polu karnym, raz niebezpieczny pinball zakonczyl sie wybiciem pilki za linie koncowa, raz dobrze pofrunal Semp..
Koniec meczu i mieszane uczucia- na pewno jakies rozczarowanie nasza forma, ktora nie byla powiedzmy sobie "wybitna" ale z drugiej chyba wieksza radosc , ze wygrywamy stykowy mecz, a w drugiej polowie robimy klasyczna "remontade", co zawsze, jak mawia pan Pies, buduje zespol i ksztaltuje charakter. Jedziemy dalej!"
Anonim(ZZK)
Pościg za liderem trwa
Fafik - Szarańcza 4:6
Bramki: Jermak x2, Furgała, Sasza - Szymon,Janek,Toni, Andrei x3
"Mecz był wyrównany. Fafik grał dobrze i bardzo ambitnie, musieliśmy dać z siebie wszystko aby wygrać. Lepsza skuteczność w ataku dała nam zwycięstwo. Dzięki za mecz"
Krzychu(Szara)
Bramki: Jermak x2, Furgała, Sasza - Szymon,Janek,Toni, Andrei x3
"Mecz był wyrównany. Fafik grał dobrze i bardzo ambitnie, musieliśmy dać z siebie wszystko aby wygrać. Lepsza skuteczność w ataku dała nam zwycięstwo. Dzięki za mecz"
Krzychu(Szara)
Klimaciarze ogrywają RKS
RKS - Klimaciarze 2:4
Bramki: Mundek, Krupa - Mateo, Krzycho, Wojtek, Stefan
Bramki: Mundek, Krupa - Mateo, Krzycho, Wojtek, Stefan
wtorek, 28 maja 2013
Promil na 6 z przodu
PKS - Promil 6:2 (1:1)
Bramki: Bagi x3, Tazba, Ulman, Wojtek G. - Kuba R., Kuba
"Bardzo dobry mecz w wykonaniu Promila. Pierwsza połowa wyrównana, nie mogliśmy coś wykorzystać potencjału, PKS wykorzystał błąd bramkarza i do przerwy było 1-1. W drugiej połowie narzuciliśmy swój styl gry i zmusiliśmy PKS do błędów. Końcowy rezultat 2-6. Na pochwałę zasługują praktycznie wszystkie Promilki, nikt nie popełniał jakiś większych błędów. Debiut zaliczyło naszych dwóch nowych grajków: Ulman i Łukasz (dawny Majowiec). Życzymy PKSowi powodzenia w następnych meczach."
Bagi(Promil)
Bramki: Bagi x3, Tazba, Ulman, Wojtek G. - Kuba R., Kuba
"Bardzo dobry mecz w wykonaniu Promila. Pierwsza połowa wyrównana, nie mogliśmy coś wykorzystać potencjału, PKS wykorzystał błąd bramkarza i do przerwy było 1-1. W drugiej połowie narzuciliśmy swój styl gry i zmusiliśmy PKS do błędów. Końcowy rezultat 2-6. Na pochwałę zasługują praktycznie wszystkie Promilki, nikt nie popełniał jakiś większych błędów. Debiut zaliczyło naszych dwóch nowych grajków: Ulman i Łukasz (dawny Majowiec). Życzymy PKSowi powodzenia w następnych meczach."
Bagi(Promil)
poniedziałek, 27 maja 2013
Jednorożce zgarniają 3 punkty
Unicorn - Płaszów 6:4
Bramki: Dawid x2, Jurek x2, Rom, Przemek - Kobyła, Atka x3
"Na bramce zadebiutował Mariusz i spisał się dobrze. Płaszów zagrał niezłe spotkanie strasząc groźnymi kontrami. W pewnym momencie zrobiło się 4:4. Jednak na przestrzeni całego meczu to my mieliśmy więcej sytuacji i wystarczyło wykorzystać część z nich. Dzięki za mecz i powodzenia."
Przemek(Uni)
Spartacz nie dał rady wiceliderowi
3goMaja - Spartacz 5:3
Bramki: Dariusz Anzorge, Sebastian Biel x2, Marcin Pluciński x2 - Marek, Forest, Makaron
Bramki: Dariusz Anzorge, Sebastian Biel x2, Marcin Pluciński x2 - Marek, Forest, Makaron
Ziomy wygrywają trudny mecz
Ziom - Banderola 6:4
Bramki: Giermo,Bartek,Lex,Szymek x2, Radek - ???
"Bardzo wyrównany mecz. Banderola zaskoczyła nas na początku dwoma szybkimi bramkami. Oczywiście namęczyliśmy się by to odrobić i nawet wyszliśmy na prowadzenie, ale indywidualne błędy sprawiły że Banderola wyrównała. Na szczęście dla nas, końcówka należała do arcyziomostwa i udało się wygrać. Dzięki za mecz i sory za lekką obsuwę, ale nie obudziliśmy się chyba jeszcze ze snu ziomowego."
Lex(Ziom)
Bramki: Giermo,Bartek,Lex,Szymek x2, Radek - ???
"Bardzo wyrównany mecz. Banderola zaskoczyła nas na początku dwoma szybkimi bramkami. Oczywiście namęczyliśmy się by to odrobić i nawet wyszliśmy na prowadzenie, ale indywidualne błędy sprawiły że Banderola wyrównała. Na szczęście dla nas, końcówka należała do arcyziomostwa i udało się wygrać. Dzięki za mecz i sory za lekką obsuwę, ale nie obudziliśmy się chyba jeszcze ze snu ziomowego."
Lex(Ziom)
Mało bramek, ale atmosfera świetna
OKS - Fafik 3:1 (1:1)
Bramki: Marcin Słomski x2 , Kacper Łabudzki - Abdul
"Mecz przebiegal w bardzo fajnej atmosferze, OKS prowadził, by szybko dać sobie strzelić głupią bramkę. W drugiej połówce konsekwentnie zbliżalismy się do strzelenia gola. W końcu padły 2 dla naszej drużyny. Jednak co by nie mówić, FAFIK miał 2 okazje, żeby jeszcze strzelić gola, gdy uzyskaliśmy prowadzenie. Jednak 2 razy świetnie zachowal się nasz bramkarz, który nie pozwolil futbolówce na wejście do bramki."
Przemek Szaraniec(OKS)
"Dziękuję za mecz Fajnie się grało i OKS zasłużenie wygrał choć musiał o to trochę powalczyć. Nasza drużyna osłabiona brakiem 4 podstawowych zawodników dała z siebie wszystko co mogła"
Abdul(Fafik)
Bramki: Marcin Słomski x2 , Kacper Łabudzki - Abdul
"Mecz przebiegal w bardzo fajnej atmosferze, OKS prowadził, by szybko dać sobie strzelić głupią bramkę. W drugiej połówce konsekwentnie zbliżalismy się do strzelenia gola. W końcu padły 2 dla naszej drużyny. Jednak co by nie mówić, FAFIK miał 2 okazje, żeby jeszcze strzelić gola, gdy uzyskaliśmy prowadzenie. Jednak 2 razy świetnie zachowal się nasz bramkarz, który nie pozwolil futbolówce na wejście do bramki."
Przemek Szaraniec(OKS)
"Dziękuję za mecz Fajnie się grało i OKS zasłużenie wygrał choć musiał o to trochę powalczyć. Nasza drużyna osłabiona brakiem 4 podstawowych zawodników dała z siebie wszystko co mogła"
Abdul(Fafik)
Perypetie z terminem i wygrana Szarańczy
Szarańcza - Chaos 11:3
Bramki: ??? - Kuba, Mati, Hubert
Przed meczem, kilka dni trwały przepychanki z ustaleniem optymalnego terminu na rozegranie spotkania. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, z wielkiej chmury mały deszcz. Niespodzianki nie było i faworyt wyraźnie wygrał mecz.
Bramki: ??? - Kuba, Mati, Hubert
Przed meczem, kilka dni trwały przepychanki z ustaleniem optymalnego terminu na rozegranie spotkania. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, z wielkiej chmury mały deszcz. Niespodzianki nie było i faworyt wyraźnie wygrał mecz.
wtorek, 21 maja 2013
ZZK się podnosi
ZZK - Augustyn 4:2 (1:1)
Bramki: Miro, Bernal, Siwy, Vashut - Kopek, Czernek
"Słabe 20 minut drugiej połowy w naszym wykonaniu załatwiło ten mecz. ZZK zagrała z dużą spiną od początku, czego efektem parę nerwowych akcji. Nam jednak takiej "czystej" agresji zabrakło, nie byliśmy do końca skoncentrowani i tracimy pierwszą bramkę po szybkim rozegraniu rzutu wolnego ok. piętnaście metrów od naszej bramki. Na szczęście, udawało nam się prowadzić piłkę i atakowaliśmy bramkę przeciwnika, niestety, większość naszych zagrań kończyła się w środku obrony ZZK. W końcu po wycofaniu piłki ze skrzydła do środka Michał Kopek strzela z dystansu i zdobywa swojego premierowego gola dla Augustyna. Atakowaliśmy do końca, ale już nieskutecznie. Druga połowa, jako się rzekło, bardzo kiepska w naszym wykonaniu, tracimy szybko bramki i zaczynamy grać dopiero gdy przegrywamy 1:4. Strzelamy gola, atakujemy, rywal praktycznie nie wychodzi ze swojej połowy, ale tak naprawdę wszystko znów rozbija się o środkowych obrońców ZZK. Więcej nie udaje nam się z siebie wycisnąć i przegrywamy mecz. Dzięki za grę i powodzenia dalej."
Al_Kalim(Augustyn)
"Kwietniowa niedziela, slonce wyglada zza chmur, naprzeciwko dobry przeciwnik- czy mozna chciec wiecej na inauguracje? Zaczynamy wiosne w skladzie- Woznica(br)-Siwy,Jasiek-Dubler-Vashut-Mati-Bernal, poza tym sa z nami Miro i Bart Rzonca, czyli sklad stary ale jary. Poczatek bardzo chaotyczny z obydwu stron, nasza przewaga przez cala pierwsza polowe ale szwankuje ala na pewno skutecznosc i ostatnie dogranie (w koncu wielu z nas nie kopalo od kilku miesiecy). Jak klepiemy jest dobrze, gol wisi w powietrzu. I stalo sie, oddajmy glos Miro: "Rzonca do mnie, ja do niego, on do mnie..", szybka noga i plaski strzal obok slupka- 1-0! Oklaski i wiwaty dla strzelca pierwszej bramki. Swieci wyrownuja- po dziwnym strzale pilka zdaje sie leciec w strone bramki jak balon ale wyciagniety jak struna bramkarz puszcza ja po rekawicy. Jeszcze cisniemy- jeszcze poprzeczka, jeszcze sam na sam niewykorzystana sytuacja i przerwa. Po przerwie rozgrywamy najlepsze 20 minut w meczu- Mati stara sie rzadzic w srodku, Jasiek znakomicie czysci srodek i asekuruje na skrzydlach, chlopaki strzelaja- wreszcie Messi (gratulacje dla Samuela!), Siwy (bezposrednio z rogala- wkrecil jak Ronaldo albo raczej Malecki), Vashut- po koronkowej akcji Messiego i asyscie Dublera. Oddajemy troche pole rywalowi, korba w plucach, zaczyna zatykac - gol na 2-4 ale prawde mowic, mimo optycznej przewagi na niewiele wiecej pozwowlilismy w niedziele Swietym. Szkoda wielu spapranych kontr- ale na pewno bedzie lepiej."
Vashut(ZZK)
Klimaciarze zaczynają rundę od wygranej
Klimaciarze - Anarcho 16:5
Bramki: Mateo x6, Mundek x4, Krzycho x2, Sroka x2,Stefan,Manek - Michał x2, Nefer x2, Jasiex
"Nareszcie przyszła wiosna W pierwszej połowie na stojąco, opalamy się ... a rywal gra i strzela .Na pocieszenie zdobywamy bramkę honorową Druga część to już lepsza gra z naszej strony jednak klimaciarze nadal prowadzą . Niestety boisko opuszcza pomocnik(po zejściu Renisa rywale zdjęli jednego gracza z boiska ) a kilka minut później kontuzjowany bramkarz ,brak zmian i gramy w osłabieniu 5 na 6 .O dziwo nasza gra wygląda lepiej ,Jasiex na bramce czyni cuda ,w polu gramy za dwóch i zdobywamy kolejne bramki .Szkoda przesp(t)anej pierwszej połowy,szkoda kontuzjowanych Dziękujemy Klimaciarzom za mecz i gratulujemy zwycięstwa"
Mist(Anarcho)
Bramki: Mateo x6, Mundek x4, Krzycho x2, Sroka x2,Stefan,Manek - Michał x2, Nefer x2, Jasiex
"Nareszcie przyszła wiosna W pierwszej połowie na stojąco, opalamy się ... a rywal gra i strzela .Na pocieszenie zdobywamy bramkę honorową Druga część to już lepsza gra z naszej strony jednak klimaciarze nadal prowadzą . Niestety boisko opuszcza pomocnik(po zejściu Renisa rywale zdjęli jednego gracza z boiska ) a kilka minut później kontuzjowany bramkarz ,brak zmian i gramy w osłabieniu 5 na 6 .O dziwo nasza gra wygląda lepiej ,Jasiex na bramce czyni cuda ,w polu gramy za dwóch i zdobywamy kolejne bramki .Szkoda przesp(t)anej pierwszej połowy,szkoda kontuzjowanych Dziękujemy Klimaciarzom za mecz i gratulujemy zwycięstwa"
Mist(Anarcho)
Szara wygrywa ważny mecz
Szarańcza - Augustyn 10:2
Bramki: Janek x3 , Andrei x3, Paweł, Szymon x3 - Ranosz, Przydacz
"Mecz rozgrywany w dobrych warunkach - w końcu widać zielony dywan na Margo .Początek meczu to badanie możliwości przeciwnika z obu stron - pierwsza bramka pada dopiero ok 10-15 minuty. Do przerwy 5:1 dla Szarańczy. Warto wspomnieć o okrojonym składzie Augustyna ( dobrali jednego zawodnika ) co miało znaczenie ponieważ nie mieli zmienników a mecz był prowadzony w szybkim tempie. Na wyróżnienie zasługuje środkowy napastnik Augustyna - postawny i ciężki do upilnowania ze względu na mocny strzał i szybkość ( na szczęście Szara ma Krystiana Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych meczach"
Szymon(Szara)
"Pierwsze piętnaście minut gramy w osłabieniu ponieważ jest nas sześciu na siedmiu rywali, ale chyba były to nasze najlepsze momenty w grze, przegrywaliśmy tylko 0:1. Po tym czasie jednak nasze szyki obronne rozluźniają się, a brak zmienników daje się we znaki i Szarańcza bezlitośnie nas punktuje. I taki obraz gry utrzymywał się prawie do końca spotkania, mieliśmy kilka groźnych okazji, ale nie udawało się zmniejszyć dystansu do rywala i ostatecznie przegrywamy wysoko."
Al_Kalim(Augustyn)
Bramki: Janek x3 , Andrei x3, Paweł, Szymon x3 - Ranosz, Przydacz
"Mecz rozgrywany w dobrych warunkach - w końcu widać zielony dywan na Margo .Początek meczu to badanie możliwości przeciwnika z obu stron - pierwsza bramka pada dopiero ok 10-15 minuty. Do przerwy 5:1 dla Szarańczy. Warto wspomnieć o okrojonym składzie Augustyna ( dobrali jednego zawodnika ) co miało znaczenie ponieważ nie mieli zmienników a mecz był prowadzony w szybkim tempie. Na wyróżnienie zasługuje środkowy napastnik Augustyna - postawny i ciężki do upilnowania ze względu na mocny strzał i szybkość ( na szczęście Szara ma Krystiana Dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych meczach"
Szymon(Szara)
"Pierwsze piętnaście minut gramy w osłabieniu ponieważ jest nas sześciu na siedmiu rywali, ale chyba były to nasze najlepsze momenty w grze, przegrywaliśmy tylko 0:1. Po tym czasie jednak nasze szyki obronne rozluźniają się, a brak zmienników daje się we znaki i Szarańcza bezlitośnie nas punktuje. I taki obraz gry utrzymywał się prawie do końca spotkania, mieliśmy kilka groźnych okazji, ale nie udawało się zmniejszyć dystansu do rywala i ostatecznie przegrywamy wysoko."
Al_Kalim(Augustyn)
Remis na mrozie
WNIG - 3goMaja 2:2 (0:2)
Bramki: Adam, Mario - Łukasz Smyk x2
"WNiGowycy bardzo osłabieni przed meczem. W ostatniej chwili ze skladu wykruszyli się Krysitan, Kuba i Gniewek. Z tego co slyszalem rozpoczęliśmy w 6 dobierając sobie zawodnika, który akurat znajdował się na boisku (w ogole to az dziwne, ze w takim mróz o 10 rano ktos tam byl). pozniej dołaczy przemek, który był jeszcze lekko wczorajszy. Przegrywaliśmy 2-0 później jakoś podgoniliśmy wynik na 2-2 i podobnież bardzo ladna bramkę strzelil Mario z rzutu rożnego."
Gniewek(WNIG)
Bramki: Adam, Mario - Łukasz Smyk x2
"WNiGowycy bardzo osłabieni przed meczem. W ostatniej chwili ze skladu wykruszyli się Krysitan, Kuba i Gniewek. Z tego co slyszalem rozpoczęliśmy w 6 dobierając sobie zawodnika, który akurat znajdował się na boisku (w ogole to az dziwne, ze w takim mróz o 10 rano ktos tam byl). pozniej dołaczy przemek, który był jeszcze lekko wczorajszy. Przegrywaliśmy 2-0 później jakoś podgoniliśmy wynik na 2-2 i podobnież bardzo ladna bramkę strzelil Mario z rzutu rożnego."
Gniewek(WNIG)
Ziom odrabia w drugiej połowie
Płaszów - Ziom 2:5 (1:0)
Bramki: Atka, Kamil - Żółw, Giermuś, Radzio, Szymek, Bartek
"Początek. Ładna gra Płaszowa. W okolicach 20 minuty wpada bramka na 1-0. Strzelcem bramki Kamil"Smiri" z asysty Qhr'a. Gra idzie dalej. Koniec 1.połowy. Faul. Podejscie pierwsze nie udane, chwilę później powtórka zakończona świetnym strzałem Atki po długim słupku. Reszta gry to wprost lawina błędów w wykonaniu drużyny w niebieskich koszulkach. Ziom to wykorzystał i ustalił wynik już w doliczonym czasie na 2-5."
Wajcha(Płaszów)
"Początek meczu był bardzo trudny dla Zioma, nie mogliśmy wypracować sobie jakiejkolwiek sytuacji, bo obrona Płaszowa była bardzo szczelna. Nie mogliśmy znaleźć miejsca do oddania strzału. Po wrzutce i piąstkowaniu naszego bramkarza dostajemy na 1:0, potem na początku drugiej połowy na 2:0 z rzutu wolnego bramkę od słupka. Na szczęście kilka minut później udaje nam się wyrównać. Pod koniec meczu kiedy już taktyka i ustawienie obu drużyn było zachwiane przez zmęczenie udaje nam się strzelić 3 bramki. Jak zwykle w drużynie Płaszowa Arek na bramce dawał radę. Dzięki za mecz i powodzenia!"
Lex(Ziom)
Bramki: Atka, Kamil - Żółw, Giermuś, Radzio, Szymek, Bartek
"Początek. Ładna gra Płaszowa. W okolicach 20 minuty wpada bramka na 1-0. Strzelcem bramki Kamil"Smiri" z asysty Qhr'a. Gra idzie dalej. Koniec 1.połowy. Faul. Podejscie pierwsze nie udane, chwilę później powtórka zakończona świetnym strzałem Atki po długim słupku. Reszta gry to wprost lawina błędów w wykonaniu drużyny w niebieskich koszulkach. Ziom to wykorzystał i ustalił wynik już w doliczonym czasie na 2-5."
Wajcha(Płaszów)
"Początek meczu był bardzo trudny dla Zioma, nie mogliśmy wypracować sobie jakiejkolwiek sytuacji, bo obrona Płaszowa była bardzo szczelna. Nie mogliśmy znaleźć miejsca do oddania strzału. Po wrzutce i piąstkowaniu naszego bramkarza dostajemy na 1:0, potem na początku drugiej połowy na 2:0 z rzutu wolnego bramkę od słupka. Na szczęście kilka minut później udaje nam się wyrównać. Pod koniec meczu kiedy już taktyka i ustawienie obu drużyn było zachwiane przez zmęczenie udaje nam się strzelić 3 bramki. Jak zwykle w drużynie Płaszowa Arek na bramce dawał radę. Dzięki za mecz i powodzenia!"
Lex(Ziom)
Płaszów wyrównuje w końcówce
Partyzant - Płaszów 3:3 (3:1)
Bramki: Daniel, Łukasz, Szymon P. - Marcin P., Atka x2
"Mecz rozegrany o czasie. Zaczęliśmy strzelenia bramki, lecz później ogarnęła nas niemoc strzelecka, zaliczając kilka słupków, poprzeczek a nawet spojenie. Pierwsza połowa zakończona wynikiem 2:1 dla Partyzanta. Po przerwie straciliśmy 3 bramkę. Przy wyniku 3:1 i około 15 minut do końca zebraliśmy się w sobie i wyrównaliśmy wynik na 3:3. Partyzant bojowo dziś nastawiony z początku faulował, później się uspokoił i gra była bardziej czysta. Na pochwałę zasługuje dziś bramkarz Partyzanta który wyciągnął parę ładnych strzałów. Partyzantowi dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych."
Wajcha(Płaszów)
"W ostatnim meczu ligowym w tym roku Partyzanci zmierzyli się z ostatnią drużyną tabeli - Płaszowem (dawni Tytani). Pojedynek był trudny i właściwie mógł się skończyć porażką, gdyby nie świetne interwencje naszego bramkarza. Warunki do gry były ciężkie - śnieg i mróz oraz podskakująca piłka, która lepiej siedziała przy nodze rywalowi niż nam. Większość piłek Płaszów zagrywał na swego napastnika - Atkę, który był świetnie pilnowany przez Daniela i to dzięki Danielowi Atka nie wcisnął więcej bramek. Mimo to straciliśmy pierwsi bramkę i nie mieliśmy wielu okazji do strzału - dziś partyzanccy napastnicy nie błysnęli formą ani skutecznością, ale na szczęście wyręczyli ich obrońcy - najpierw Daniel wyrównuje pięknym strzałem z 30 metrów a chwile potem Łukasz wykańcza akcję precyzyjnym strzałem. Tuż przed przerwą zarówno Płaszów i Partyzant miał swoje szanse (słupki po strzale) ale do przerwy wynik pozostał przy 2:1 dla nas. Po zmianie stron szybka akcja partyzantów kończy się strzałem Szymona do bramki (tzw. bramkarskie sito) i wydaje się, że mecz jest pod kontrolą. Około 15 minuty meczu przypadkowa ręka daje karnego dla Płaszowa i Atka zmniejsza stratę by po kilku minutach wyrównać. I tak przewaga ucieka i robi się remis, który ledwo co udaje się utrzymać do końca. Ostatecznie zostaje 3:3 i jest to sprawiedliwy wynik choć trzeba przyznać że to Płaszów lepiej się odnalazł w tych niesprzyjających warunkach. Partyzanci kończą półmetek ligi na dobrej, wysokiej pozycji i na pewno powalczą o podium na wiosnę. Póki co, jest dobrze."
Artek(Partyzant)
Bramki: Daniel, Łukasz, Szymon P. - Marcin P., Atka x2
"Mecz rozegrany o czasie. Zaczęliśmy strzelenia bramki, lecz później ogarnęła nas niemoc strzelecka, zaliczając kilka słupków, poprzeczek a nawet spojenie. Pierwsza połowa zakończona wynikiem 2:1 dla Partyzanta. Po przerwie straciliśmy 3 bramkę. Przy wyniku 3:1 i około 15 minut do końca zebraliśmy się w sobie i wyrównaliśmy wynik na 3:3. Partyzant bojowo dziś nastawiony z początku faulował, później się uspokoił i gra była bardziej czysta. Na pochwałę zasługuje dziś bramkarz Partyzanta który wyciągnął parę ładnych strzałów. Partyzantowi dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych."
Wajcha(Płaszów)
"W ostatnim meczu ligowym w tym roku Partyzanci zmierzyli się z ostatnią drużyną tabeli - Płaszowem (dawni Tytani). Pojedynek był trudny i właściwie mógł się skończyć porażką, gdyby nie świetne interwencje naszego bramkarza. Warunki do gry były ciężkie - śnieg i mróz oraz podskakująca piłka, która lepiej siedziała przy nodze rywalowi niż nam. Większość piłek Płaszów zagrywał na swego napastnika - Atkę, który był świetnie pilnowany przez Daniela i to dzięki Danielowi Atka nie wcisnął więcej bramek. Mimo to straciliśmy pierwsi bramkę i nie mieliśmy wielu okazji do strzału - dziś partyzanccy napastnicy nie błysnęli formą ani skutecznością, ale na szczęście wyręczyli ich obrońcy - najpierw Daniel wyrównuje pięknym strzałem z 30 metrów a chwile potem Łukasz wykańcza akcję precyzyjnym strzałem. Tuż przed przerwą zarówno Płaszów i Partyzant miał swoje szanse (słupki po strzale) ale do przerwy wynik pozostał przy 2:1 dla nas. Po zmianie stron szybka akcja partyzantów kończy się strzałem Szymona do bramki (tzw. bramkarskie sito) i wydaje się, że mecz jest pod kontrolą. Około 15 minuty meczu przypadkowa ręka daje karnego dla Płaszowa i Atka zmniejsza stratę by po kilku minutach wyrównać. I tak przewaga ucieka i robi się remis, który ledwo co udaje się utrzymać do końca. Ostatecznie zostaje 3:3 i jest to sprawiedliwy wynik choć trzeba przyznać że to Płaszów lepiej się odnalazł w tych niesprzyjających warunkach. Partyzanci kończą półmetek ligi na dobrej, wysokiej pozycji i na pewno powalczą o podium na wiosnę. Póki co, jest dobrze."
Artek(Partyzant)
Remis na śniegu
Banderola - PKS 3:3
Bramki: Debski x2, Jaszowski - ???
"Niestety (albo stety) prorocze przepowiednie wróżbity Bagiego nie sprawdziły się- Banderola ku wielkiemu zaskoczeniu ustala termin z PKS`em i rozgrywa mecz "za wszelką cenę". Co do samego spotkania- warunki tragiczne. Kilka centymetrów śniegu, tylko jedno pole karne zielone. Ciężko mówić o grze w piłkę. W pierwszej połowie próbujemy atakować, ale to PKS strzela 3 bramki. Pierwsza - szybkie rozegranie piłki, dobry strzał 1:0. Drugi gol pada po kuriozalnym błędzie naszego obrońcy- bramkarz wychodzi z bramki, gracz PKS`u oddaje lekki strzał prosto w naszego obrońce. Piłka odbija się od grudki śniegu i mamy 2:0 w plecy. 3:0 - szybko rozegrany rożny, zaspała obrona Banderoli. Po zmianie strony, atakujemy dalej, ale już z "zielonego" pola karnego. Po ambitnej grze udaje nam się wyrównać 3:3. W końcówce nasz bramkarz Dąbrowa, popisał się kilka razy dobrym refleksem, ratując nam remis. Podsumowując, ciężko wskazać drużynę lepszą. Boisko całkowicie zdefiniowało grę, myślę że w tych warunkach remis 3:3 jest sprawiedliwym wynikiem, aczkolwiek nie świadczy o niczym. PKS`owi dziękujemy za grę, i życzymy powodzenia w kolejnych meczach."
Kimi(Banderola)
Bramki: Debski x2, Jaszowski - ???
"Niestety (albo stety) prorocze przepowiednie wróżbity Bagiego nie sprawdziły się- Banderola ku wielkiemu zaskoczeniu ustala termin z PKS`em i rozgrywa mecz "za wszelką cenę". Co do samego spotkania- warunki tragiczne. Kilka centymetrów śniegu, tylko jedno pole karne zielone. Ciężko mówić o grze w piłkę. W pierwszej połowie próbujemy atakować, ale to PKS strzela 3 bramki. Pierwsza - szybkie rozegranie piłki, dobry strzał 1:0. Drugi gol pada po kuriozalnym błędzie naszego obrońcy- bramkarz wychodzi z bramki, gracz PKS`u oddaje lekki strzał prosto w naszego obrońce. Piłka odbija się od grudki śniegu i mamy 2:0 w plecy. 3:0 - szybko rozegrany rożny, zaspała obrona Banderoli. Po zmianie strony, atakujemy dalej, ale już z "zielonego" pola karnego. Po ambitnej grze udaje nam się wyrównać 3:3. W końcówce nasz bramkarz Dąbrowa, popisał się kilka razy dobrym refleksem, ratując nam remis. Podsumowując, ciężko wskazać drużynę lepszą. Boisko całkowicie zdefiniowało grę, myślę że w tych warunkach remis 3:3 jest sprawiedliwym wynikiem, aczkolwiek nie świadczy o niczym. PKS`owi dziękujemy za grę, i życzymy powodzenia w kolejnych meczach."
Kimi(Banderola)
Uni ulega 3goMaja
3goMaja - Unicorn 6:1
Bramki: Grzesiek G.x2, K. Wasieczko x2, Ł.Ciepiela, Dario - Ziemek
"Prawie pierwszy raz w tym sezonie przystąpiliśmy do meczu w podstawowym składzie, co przyniosło efekt na boisku. Gra przebiegała pod nasze dyktando, bez kłótni co w naszej drużynie jest niemożliwe Co do samego meczu gra Unicorna fair play, za co dziękuję w imieniu drużyny. Gdyby nie bramkarz przeciwnika bramek mogło być zdecydowanie więcej. W naszej drużynie bezapelacyjnym zawodnikiem Nr1 był bramkarz! Maciek dzisiaj był w transie"
Krzysiek Wasieczko(3M)
"Po ostatnim naszym walkowerze - pełna mobilizacja na mecz z Unicornem. Dziś u nas rewelacyjnie zagrał Maciek na bramce, no i wreszcie na mecz zawitał Grzesiek. Zwycięstwo tym cenniejsze, że wcześniej trzy razy pod rząd przegrywaliśmy z Uni."
Paweł(3M)
Bramki: Grzesiek G.x2, K. Wasieczko x2, Ł.Ciepiela, Dario - Ziemek
"Prawie pierwszy raz w tym sezonie przystąpiliśmy do meczu w podstawowym składzie, co przyniosło efekt na boisku. Gra przebiegała pod nasze dyktando, bez kłótni co w naszej drużynie jest niemożliwe Co do samego meczu gra Unicorna fair play, za co dziękuję w imieniu drużyny. Gdyby nie bramkarz przeciwnika bramek mogło być zdecydowanie więcej. W naszej drużynie bezapelacyjnym zawodnikiem Nr1 był bramkarz! Maciek dzisiaj był w transie"
Krzysiek Wasieczko(3M)
"Po ostatnim naszym walkowerze - pełna mobilizacja na mecz z Unicornem. Dziś u nas rewelacyjnie zagrał Maciek na bramce, no i wreszcie na mecz zawitał Grzesiek. Zwycięstwo tym cenniejsze, że wcześniej trzy razy pod rząd przegrywaliśmy z Uni."
Paweł(3M)
Braki kadrowe rozłożyły Zioma
WNIG - Ziom 9:2
Bramki: Krystian x3,Adam x2,Tomek x2,Gniewek sam - Bartek K., Szymek
"Wynik ukazuje wszystko to co działo się na boisku. Ziom dziś był mocno osłabiony, w dodatku na bramce stał chłopaczek dobrany z osób będących akurat na boisku. W naszej drużynie również brak kilku zawodników m.in. bramkarza Kamila, którego na tej pozycji zastąpił Przemek Dudzic i wybronił większość strzałów lecących w kierunku bramki. Dzięki Ziomom za mecz."
Gniewek(WNIG)
Bramki: Krystian x3,Adam x2,Tomek x2,Gniewek sam - Bartek K., Szymek
"Wynik ukazuje wszystko to co działo się na boisku. Ziom dziś był mocno osłabiony, w dodatku na bramce stał chłopaczek dobrany z osób będących akurat na boisku. W naszej drużynie również brak kilku zawodników m.in. bramkarza Kamila, którego na tej pozycji zastąpił Przemek Dudzic i wybronił większość strzałów lecących w kierunku bramki. Dzięki Ziomom za mecz."
Gniewek(WNIG)
piątek, 17 maja 2013
A lider wciąż wygrywa...
FCNM - Fafik 9:3
Bramki: kuchar x4, mateusz x2, maciek, daniel , myster - Jermak, Czajkowski, Sasza
"Mecz jak mecz. Ekipa Fafika oczywiście zmelanżowana po andrzejkach (tak mówili, okazało się inaczej) Pierwsze minuty jak zwykle u nas, troszkę mało płynności, problem z rozegraniem, ale z czasem szło coraz lepiej. Początkowo nie najgorsza gra Fafika, nastawili się się na obronę, kontry i całkiem dobrze im to wychodziło, dopóki Tomek nie strzelił bramki. Później zdominowaliśmy przeciwnika, lecz zdołali się odgryźć na 6:1 i 6:2. To był moment słabszej gry w naszym zespole. Później już odskoczyliśmy i mecz zakończył się wynikiem 9:3. Mecz odbył się w przyjaznej atmosferze bez większych problemów."
Klax(FCNM)
Bramki: kuchar x4, mateusz x2, maciek, daniel , myster - Jermak, Czajkowski, Sasza
"Mecz jak mecz. Ekipa Fafika oczywiście zmelanżowana po andrzejkach (tak mówili, okazało się inaczej) Pierwsze minuty jak zwykle u nas, troszkę mało płynności, problem z rozegraniem, ale z czasem szło coraz lepiej. Początkowo nie najgorsza gra Fafika, nastawili się się na obronę, kontry i całkiem dobrze im to wychodziło, dopóki Tomek nie strzelił bramki. Później zdominowaliśmy przeciwnika, lecz zdołali się odgryźć na 6:1 i 6:2. To był moment słabszej gry w naszym zespole. Później już odskoczyliśmy i mecz zakończył się wynikiem 9:3. Mecz odbył się w przyjaznej atmosferze bez większych problemów."
Klax(FCNM)
RKS gładko wygrywa w drugiej połowie
Chaos - RKS 2:9 (0:1)
Bramki: Maciek, Seba - Czakon x 3, Lepiarz x 2, Michnik x 2, Dziedzic, Pracownik
Bramki: Maciek, Seba - Czakon x 3, Lepiarz x 2, Michnik x 2, Dziedzic, Pracownik
Bramka za bramkę, prawie do końca
Augustyn - OKS 6:4
Bramki: Przydacz 2x, Samołyk 2x, Pigan, Mateusz - Kacper x2,Kendzior , sam.
"Na wstępie wielkie dzięki za zgodę Szarańczy na to, żeby zagrał u nas zawodnik niezgłoszony, mieliśmy znów problemy kadrowe, dwójka z nas grała dziś z kontuzjami lub przeziębieniem i wspomógł nas Mateusz. Mecz dość dziwny, od początku praktycznie gra "bramka za bramkę", zawsze to my strzelaliśmy pierwszego gola, natomiast nie udawało nam się uwieńczyć dość dobrego rozgrywania piłki podwyższeniem prowadzenia, gdyż OKS zawsze odpowiadał. Tak było do stanu 4:4 (już w drugiej połowie), kiedy trafiamy na 5:4, a po kilku minutach jest 6:4 i spokojnie bronimy wyniku do końca. Generalnie gra w naszym wykonaniu mogła się w końcu podobać, graliśmy ze środkiem raczej nie próbując atakować przeciwnika "na hurra", ale spokojnie rozgrywać piłkę. Padło kilka niezłych bramek po właśnie takich akcjach, oczywiście szczęście też czasem pomogło nam, a i też wiele świetnych zespołowych akcji nie udało się zakończyć golem. Myśleliśmy, że prowadzimy grę, że spokojnie damy sobie radę, tymczasem OKS groźnie kontrował i rozmontowywał naszą obronę, odpowiadając golem za gola. Na szczęście w końcu się przełamaliśmy i dowieźliśmy wygraną. Dzięki rywalowi za mecz, powodzenia dalej!"
Al_Kalim(Augustyn)
"Jak w opisie powyżej. Niestety my w związku z licznymi kontuzjami graliśmy tylko w 7kę , co przy takim mrozie [było koło -2 stopni] nas zalatwiło. Augustyn mógł strzelić jeszcze ze dwie bramki, szczególnie przy sytuacji, gdzie nasz obrońca wybił piłkę z linii bramkowej klatką piersiową. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, że dobrana osoba będzie stwarzała przewagę liczebną, pewnie byśmy się przed meczem nie zgodzili by grała, ale jak już przyszedł, to co będzie marzł, daliśmy mu pograć. Każda formacja byla u nas oslabiona, dlatego cieszy, że strzeliliśmy aż 4 bramki. 1 połowa była bardzo dobra z naszej strony, druga juz nie do końca. Pozdrawiamy!"
Przemek Szaraniec(OKS)
Bramki: Przydacz 2x, Samołyk 2x, Pigan, Mateusz - Kacper x2,Kendzior , sam.
"Na wstępie wielkie dzięki za zgodę Szarańczy na to, żeby zagrał u nas zawodnik niezgłoszony, mieliśmy znów problemy kadrowe, dwójka z nas grała dziś z kontuzjami lub przeziębieniem i wspomógł nas Mateusz. Mecz dość dziwny, od początku praktycznie gra "bramka za bramkę", zawsze to my strzelaliśmy pierwszego gola, natomiast nie udawało nam się uwieńczyć dość dobrego rozgrywania piłki podwyższeniem prowadzenia, gdyż OKS zawsze odpowiadał. Tak było do stanu 4:4 (już w drugiej połowie), kiedy trafiamy na 5:4, a po kilku minutach jest 6:4 i spokojnie bronimy wyniku do końca. Generalnie gra w naszym wykonaniu mogła się w końcu podobać, graliśmy ze środkiem raczej nie próbując atakować przeciwnika "na hurra", ale spokojnie rozgrywać piłkę. Padło kilka niezłych bramek po właśnie takich akcjach, oczywiście szczęście też czasem pomogło nam, a i też wiele świetnych zespołowych akcji nie udało się zakończyć golem. Myśleliśmy, że prowadzimy grę, że spokojnie damy sobie radę, tymczasem OKS groźnie kontrował i rozmontowywał naszą obronę, odpowiadając golem za gola. Na szczęście w końcu się przełamaliśmy i dowieźliśmy wygraną. Dzięki rywalowi za mecz, powodzenia dalej!"
Al_Kalim(Augustyn)
"Jak w opisie powyżej. Niestety my w związku z licznymi kontuzjami graliśmy tylko w 7kę , co przy takim mrozie [było koło -2 stopni] nas zalatwiło. Augustyn mógł strzelić jeszcze ze dwie bramki, szczególnie przy sytuacji, gdzie nasz obrońca wybił piłkę z linii bramkowej klatką piersiową. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, że dobrana osoba będzie stwarzała przewagę liczebną, pewnie byśmy się przed meczem nie zgodzili by grała, ale jak już przyszedł, to co będzie marzł, daliśmy mu pograć. Każda formacja byla u nas oslabiona, dlatego cieszy, że strzeliliśmy aż 4 bramki. 1 połowa była bardzo dobra z naszej strony, druga juz nie do końca. Pozdrawiamy!"
Przemek Szaraniec(OKS)
Szara poprawia statystykę strzelecką
Szarańcza - Anarcho 10:1
Bramki: ??? - ???
"Fajny mecz w wykonaniu obu drużyn - Anarcho grało z kontry - Szara konstruowała ataki pozycyjne Obrona naszych przeciwników prze pierwsze 10-15 minut była perfekcyjna i niestety nic nie chciało wpaść do siatki przeciwnika --- dobra postawa bramkarza. Potem worek z bramkami już się rozwiązał ) Warto podkreślić że gracze z Anarcho to bardzo sympatyczne chłopaki - powodzenia w kolejnych pojedynkach "
Szymon(Szara)
Bramki: ??? - ???
"Fajny mecz w wykonaniu obu drużyn - Anarcho grało z kontry - Szara konstruowała ataki pozycyjne Obrona naszych przeciwników prze pierwsze 10-15 minut była perfekcyjna i niestety nic nie chciało wpaść do siatki przeciwnika --- dobra postawa bramkarza. Potem worek z bramkami już się rozwiązał ) Warto podkreślić że gracze z Anarcho to bardzo sympatyczne chłopaki - powodzenia w kolejnych pojedynkach "
Szymon(Szara)
Beniaminek ładuje dwucyfrówkę krwinką
Klimaciarze - ZZK 10:0
Bramki: Krzycho x2, Pajaro x2, Mateo x2, Wojtek x2, Manek, Mundek
"Piach. 10:0. W plecy. Bez bramkarza, bez zmian, bez środka, bez szans. I tak niski wymiar kary. Próbowaliśmy. Siwy napierdalał z dystansu (po słupkach), ale ja grałem przez środek (bez sensu). Bez ograniczeń piłkę traciliśmy. Bez ogródek można stwierdzić, że to skład bardziej treningowy był, niż meczowy. Amatorstwo, amatorstwem, ale brak zaangażowania boli."
Rorschach(ZZK)
Bramki: Krzycho x2, Pajaro x2, Mateo x2, Wojtek x2, Manek, Mundek
"Piach. 10:0. W plecy. Bez bramkarza, bez zmian, bez środka, bez szans. I tak niski wymiar kary. Próbowaliśmy. Siwy napierdalał z dystansu (po słupkach), ale ja grałem przez środek (bez sensu). Bez ograniczeń piłkę traciliśmy. Bez ogródek można stwierdzić, że to skład bardziej treningowy był, niż meczowy. Amatorstwo, amatorstwem, ale brak zaangażowania boli."
Rorschach(ZZK)
WNIG w kolejnym meczu punktuje
Unicorn - WNIG 5:7
Bramki: Przemek x2, Ziemek x3 - Krysian x2, Adam x2, Mariusz M. x2, Mario
"Mecz rozegrany w dobrej atmosferze, z obu stron było tylko kilka fauli. Spotkanie rozpoczęliśmy z impetem. Już pierwsza akcja przyniosła nam prowadzenie. Przegraliśmy piłkę przez obronę z prawej na lewą stronę, Mario wrzucił z okolic linii bocznej i Krystian strzałem z główki pokonał Przemka. Po niedługim czasie podwyższyliśmy na 2-0 już nawet nie pamiętam jak;). Uni szybko odpowiedziało ładną akcją i było 2-1. Zostaliśmy zepchnięci do defensywy, a ciężar gry wziął na siebie Adam (dziś zdecydowanie najlepszy na boisku). Na 3-1 strzałem z dystansu podwyższył właśnie Adaś. Do przerwy Uni odpowiedziało tylko bramką zdobytą po rzucie rożnym.Drugą połowę zaczęliśmy z jeszcze większym impetem i po około 15 minutach prowadziliśmy 7-2. Ostatecznie zakończyło się 7-5 po kilku prostych stratach i kontrach Unicorna. My po dużej zmienia składu chyba w końcu zaczynamy się ponownie zgrywać i odzyskiwać kondycję:) Dzięki dla Unicorna za fajny mecz. Życzymy powodzenia w kolejnych pojedynkach."
Gniewek(WNIG)
Bramki: Przemek x2, Ziemek x3 - Krysian x2, Adam x2, Mariusz M. x2, Mario
"Mecz rozegrany w dobrej atmosferze, z obu stron było tylko kilka fauli. Spotkanie rozpoczęliśmy z impetem. Już pierwsza akcja przyniosła nam prowadzenie. Przegraliśmy piłkę przez obronę z prawej na lewą stronę, Mario wrzucił z okolic linii bocznej i Krystian strzałem z główki pokonał Przemka. Po niedługim czasie podwyższyliśmy na 2-0 już nawet nie pamiętam jak;). Uni szybko odpowiedziało ładną akcją i było 2-1. Zostaliśmy zepchnięci do defensywy, a ciężar gry wziął na siebie Adam (dziś zdecydowanie najlepszy na boisku). Na 3-1 strzałem z dystansu podwyższył właśnie Adaś. Do przerwy Uni odpowiedziało tylko bramką zdobytą po rzucie rożnym.Drugą połowę zaczęliśmy z jeszcze większym impetem i po około 15 minutach prowadziliśmy 7-2. Ostatecznie zakończyło się 7-5 po kilku prostych stratach i kontrach Unicorna. My po dużej zmienia składu chyba w końcu zaczynamy się ponownie zgrywać i odzyskiwać kondycję:) Dzięki dla Unicorna za fajny mecz. Życzymy powodzenia w kolejnych pojedynkach."
Gniewek(WNIG)
3goMaja głupio traci punkty
PKS - 3goMaja 6:0 (walkower)
Zespół 3goMaja nie stawił się w wystarczającej liczbie zawodników na wyznaczony termin meczu, w wyniku czego oddał spotkanie walkowerem.
Zespół 3goMaja nie stawił się w wystarczającej liczbie zawodników na wyznaczony termin meczu, w wyniku czego oddał spotkanie walkowerem.
Lider przegrywa wysoko w ostrym meczu
Promil - Banderola 1:5
Bramki: Leszek - Safar,Max Kosobucki, Tomek Jaszowski x3
"Nie umiem powiedzieć, co się dzisiaj z nami stało. Ciężko mi wskazać kogoś z naszych, kto dziś zagrał na miarę swoich możliwości. Nie możemy zwalać winy na brak składu, bo skład mieliśmy mocny. Dodatkowo trzeba przyznać, że Banderola zagrała wyśmienity mecz. Nie widziałem ich wcześniejszych pojedynków, ale jeśli graliby tak każde spotkanie to byliby jednym z faworytów ligi w moim odczuciu. Konsekwentna gra w obronie, murowanie całym zespołem i świetne kontry, w których każdy wychodził na pozycję gdzie trzeba. O ile w pierwszej połowie wymęczyliśmy w miarę równą grę, tak druga należała tylko do rywali. Na pochwałę zasługuje napastnik Banderoli (niestety nie wiem jak się nazywa), niski zwrotny chłopak, z perfekcyjnym przyjęciem piłki. Takiemu to tylko grać długie spod bramki. Co zresztą widać, że gracze tej ekipy mają przećwiczone. Na uwagę zasługuje również kapitalne drygowanie drużyną przez Kimiego, z linii bramkowej. Wręcz powiedziałbym, że się nie zamykał wykrzykując celne wskazówki. Brawo, naprawdę. Niestety taki dobry obraz gry psuje przesadnie ostra gra chłopaków z Banderoli. O brzydkich faulach wspominać już nawet nie będę, a było ich trochę. Natomiast co bulwersuje, to notoryczne przepychanie rękami, ciągnięcie za koszulki, wpadanie w przeciwników. I niech mi ktoś nie mówi, że tak wygląda piłka, bo to śmieszne. Nie gramy cholera dla pieniędzy! Jesteśmy już SZÓSTYM zespołem, który zwraca uwagę na agresywną grę Banderoli. To nie może być przypadek. Ja mogę jedynie przeprosić za faule z naszej strony. Wielu puściły nerwy i dopasowali się do "stylu" walki przeciwnika. Życzę Banderoli sukcesów, bo grali kapitalną piłkę. Rewelacyjnie kontrowali, ale i umieli zagrać pozycyjnie. I życzę również by nauczyli się grać czysto, bo jeśli połączą to z tym co prezentowali dziś piłkarsko, to będą naprawdę świetni."
Bagi(Promil)
"Bagi, mi to byłoby wstyd pisać takie rzeczy. Naprawdę. Sporo fauli? Skoro dla Ciebie gra wślizgiem to faul to jesteśmy chyba na innym poziomie. Gra rękami owszem- Safar kilka razy faulował w ten sposób. Ale wy tak nie gracie? Sytuacja na 3:1, Jasiek dostaje w nos ale idzie dalej strzela bramkę. Zrozum, że skoro ktoś nie płaczę jak baba na targu, to nie znaczy że faulu nie ma!! Nie chce mi się komentować tych bzdur. Co do reszty fauli nie zamierzam robić z nas panienek i udowadniać Tobie że graliście "czysto". Jednocześnie, miło że wspomniałeś swoje zachowanie "fair play". Stan 2:1, Jasiek zostaje ścięty w polu karnym.I co? Udajesz że nic nie było, krzycze do Ciebie odwracasz głowę... a obrońca po meczu mówi co innego.(wiadomo, nic nie widziałeś. ) Ja natomiast życzę CI znajomości przepisów, i trochę, ciut, ciut obiektywizmu bo jak sam napisałeś... to jest liga amatorska a faul w polu karnym to karny. Dla mnie proste. Co do samego meczu... gramy taktycznie bardzo mądrze, strzelamy bramki, bronimy się, prowadzimy grę. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Jednocześnie wynik 5:1 to chyba najmniejszy wymiar kary. Spokojnie powinniśmy strzelić 3-4 bramki więcej. Promil nie radził sobie kompletnie z naszymi napastnikami. W promilu fajną zmianę daje w 2 połowie Mylek( chyba tak się zwie). Szybki przebojowy zawodnik, ciężko było go zatrzymać. Chyba jedyny gracz Promila, który walczył na boisku, pokazał złość sportową i chęć do gry."
Kimi(Banderola)
Bramki: Leszek - Safar,Max Kosobucki, Tomek Jaszowski x3
"Nie umiem powiedzieć, co się dzisiaj z nami stało. Ciężko mi wskazać kogoś z naszych, kto dziś zagrał na miarę swoich możliwości. Nie możemy zwalać winy na brak składu, bo skład mieliśmy mocny. Dodatkowo trzeba przyznać, że Banderola zagrała wyśmienity mecz. Nie widziałem ich wcześniejszych pojedynków, ale jeśli graliby tak każde spotkanie to byliby jednym z faworytów ligi w moim odczuciu. Konsekwentna gra w obronie, murowanie całym zespołem i świetne kontry, w których każdy wychodził na pozycję gdzie trzeba. O ile w pierwszej połowie wymęczyliśmy w miarę równą grę, tak druga należała tylko do rywali. Na pochwałę zasługuje napastnik Banderoli (niestety nie wiem jak się nazywa), niski zwrotny chłopak, z perfekcyjnym przyjęciem piłki. Takiemu to tylko grać długie spod bramki. Co zresztą widać, że gracze tej ekipy mają przećwiczone. Na uwagę zasługuje również kapitalne drygowanie drużyną przez Kimiego, z linii bramkowej. Wręcz powiedziałbym, że się nie zamykał wykrzykując celne wskazówki. Brawo, naprawdę. Niestety taki dobry obraz gry psuje przesadnie ostra gra chłopaków z Banderoli. O brzydkich faulach wspominać już nawet nie będę, a było ich trochę. Natomiast co bulwersuje, to notoryczne przepychanie rękami, ciągnięcie za koszulki, wpadanie w przeciwników. I niech mi ktoś nie mówi, że tak wygląda piłka, bo to śmieszne. Nie gramy cholera dla pieniędzy! Jesteśmy już SZÓSTYM zespołem, który zwraca uwagę na agresywną grę Banderoli. To nie może być przypadek. Ja mogę jedynie przeprosić za faule z naszej strony. Wielu puściły nerwy i dopasowali się do "stylu" walki przeciwnika. Życzę Banderoli sukcesów, bo grali kapitalną piłkę. Rewelacyjnie kontrowali, ale i umieli zagrać pozycyjnie. I życzę również by nauczyli się grać czysto, bo jeśli połączą to z tym co prezentowali dziś piłkarsko, to będą naprawdę świetni."
Bagi(Promil)
"Bagi, mi to byłoby wstyd pisać takie rzeczy. Naprawdę. Sporo fauli? Skoro dla Ciebie gra wślizgiem to faul to jesteśmy chyba na innym poziomie. Gra rękami owszem- Safar kilka razy faulował w ten sposób. Ale wy tak nie gracie? Sytuacja na 3:1, Jasiek dostaje w nos ale idzie dalej strzela bramkę. Zrozum, że skoro ktoś nie płaczę jak baba na targu, to nie znaczy że faulu nie ma!! Nie chce mi się komentować tych bzdur. Co do reszty fauli nie zamierzam robić z nas panienek i udowadniać Tobie że graliście "czysto". Jednocześnie, miło że wspomniałeś swoje zachowanie "fair play". Stan 2:1, Jasiek zostaje ścięty w polu karnym.I co? Udajesz że nic nie było, krzycze do Ciebie odwracasz głowę... a obrońca po meczu mówi co innego.(wiadomo, nic nie widziałeś. ) Ja natomiast życzę CI znajomości przepisów, i trochę, ciut, ciut obiektywizmu bo jak sam napisałeś... to jest liga amatorska a faul w polu karnym to karny. Dla mnie proste. Co do samego meczu... gramy taktycznie bardzo mądrze, strzelamy bramki, bronimy się, prowadzimy grę. Wszystko w odpowiednich proporcjach. Jednocześnie wynik 5:1 to chyba najmniejszy wymiar kary. Spokojnie powinniśmy strzelić 3-4 bramki więcej. Promil nie radził sobie kompletnie z naszymi napastnikami. W promilu fajną zmianę daje w 2 połowie Mylek( chyba tak się zwie). Szybki przebojowy zawodnik, ciężko było go zatrzymać. Chyba jedyny gracz Promila, który walczył na boisku, pokazał złość sportową i chęć do gry."
Kimi(Banderola)
Remis w dole tabeli
Płaszów - Spartacz 3:3 (1:3)
Bramki: Atka, Żyłka, sam. - ???
"W pierwszej minucie meczu Spartacz uzyskał prowadzenie jednej bramki po trzech niesamowitych "dziurkach" naszych obrońców, jednak nie zostaliśmy bez odpowiedzi chwilę później rewanżując się bramką strzeloną z zagrania rożnego wprost na głowę Atki który skierował piłkę prosto do siatki. W 45 minucie straciliśmy kolejną bramkę a zaraz po niej następną. Przy wyniku 1-3 dla Spartacza, zaczęliśmy grać nieco bardziej wysunięci co owocowało większą ilością strzałów na bramkę przeciwnika. Kolejną bramkę uzyskaliśmy dzięki pomocy obrońcy przeciwnika po samobójczym golu i lekkim zamieszaniu pod bramką. Chwilę później, Atka, został nieprzepisowo zatrzymany, lecz gracze Spartacza kłócili się chwilę że faulu nie było. Niestety ten strzał wolny nie przyniósł bramki. Następnie, po wyjściu Qhr'a z bramki, jego podanie zostało przejęte, gdzie on sam musiał się cofnąć by złapać piłkę, gracze Spartacza krzyczeli i kłócili się że bramkarz złapał piłkę poza polem karnym. Przy boisku byli także gracze z Szarej i ZZK którzy mówili że Qhr złapał piłkę w polu karnym więc o błędzie nie mogło być mowy. Z szybkiej kontry wynik na 3-3 ustalił Żyłka po kolejnej spornej sytuacji. Także reasumując bramki dla Płaszowa 1x Atka, 1x Żyłka oraz gol samobójczy. Spartaczowi dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w następnych."
Wajcha(Płaszów)
Bramki: Atka, Żyłka, sam. - ???
"W pierwszej minucie meczu Spartacz uzyskał prowadzenie jednej bramki po trzech niesamowitych "dziurkach" naszych obrońców, jednak nie zostaliśmy bez odpowiedzi chwilę później rewanżując się bramką strzeloną z zagrania rożnego wprost na głowę Atki który skierował piłkę prosto do siatki. W 45 minucie straciliśmy kolejną bramkę a zaraz po niej następną. Przy wyniku 1-3 dla Spartacza, zaczęliśmy grać nieco bardziej wysunięci co owocowało większą ilością strzałów na bramkę przeciwnika. Kolejną bramkę uzyskaliśmy dzięki pomocy obrońcy przeciwnika po samobójczym golu i lekkim zamieszaniu pod bramką. Chwilę później, Atka, został nieprzepisowo zatrzymany, lecz gracze Spartacza kłócili się chwilę że faulu nie było. Niestety ten strzał wolny nie przyniósł bramki. Następnie, po wyjściu Qhr'a z bramki, jego podanie zostało przejęte, gdzie on sam musiał się cofnąć by złapać piłkę, gracze Spartacza krzyczeli i kłócili się że bramkarz złapał piłkę poza polem karnym. Przy boisku byli także gracze z Szarej i ZZK którzy mówili że Qhr złapał piłkę w polu karnym więc o błędzie nie mogło być mowy. Z szybkiej kontry wynik na 3-3 ustalił Żyłka po kolejnej spornej sytuacji. Także reasumując bramki dla Płaszowa 1x Atka, 1x Żyłka oraz gol samobójczy. Spartaczowi dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w następnych."
Wajcha(Płaszów)
Partyzanci ogrywają Zioma
Partyzant - Ziom 7:2 (3:2)
Bramki: Alek x2, Artek x2, Krzysiek, Szymon P. x2 - Johen x2
"Mecz rozegrany na urzędniczej ze względu na zajęte boisko na margarynie. Spotkanie było fair play bez żadnych spięć - aż się chce grać z takimi drużynami jak koledzy z Zioma. Początek piorunujący - bramka w pierwszej minucie i kolejne dwie, tak że po 10 minutach Partyzant prowadził 3:0. Potem trochę za bardzo poszliśmy do przodu i niepotrzebnie straciliśmy 2 bramki. Do przerwy było 3:2, po zmianie stron wyrównana gra . Ok 15 minuty drugiej połowy przełamaliśmy niemoc strzelecką i wpadły 2 bramki. Potem Ziom trochę siadł z tylu i przed końcem weszły jeszcze 2 gole. Ostatecznie skończyło się na 7:2. Dziękujemy za mecz i pozdrawiamy"
Artek(Partyzant)
Bramki: Alek x2, Artek x2, Krzysiek, Szymon P. x2 - Johen x2
"Mecz rozegrany na urzędniczej ze względu na zajęte boisko na margarynie. Spotkanie było fair play bez żadnych spięć - aż się chce grać z takimi drużynami jak koledzy z Zioma. Początek piorunujący - bramka w pierwszej minucie i kolejne dwie, tak że po 10 minutach Partyzant prowadził 3:0. Potem trochę za bardzo poszliśmy do przodu i niepotrzebnie straciliśmy 2 bramki. Do przerwy było 3:2, po zmianie stron wyrównana gra . Ok 15 minuty drugiej połowy przełamaliśmy niemoc strzelecką i wpadły 2 bramki. Potem Ziom trochę siadł z tylu i przed końcem weszły jeszcze 2 gole. Ostatecznie skończyło się na 7:2. Dziękujemy za mecz i pozdrawiamy"
Artek(Partyzant)
Subskrybuj:
Posty (Atom)