wtorek, 21 maja 2013

ZZK się podnosi



ZZK - Augustyn 4:2 (1:1)
Bramki:
Miro, Bernal, Siwy, Vashut - Kopek, Czernek


"Słabe 20 minut drugiej połowy w naszym wykonaniu załatwiło ten mecz. ZZK zagrała z dużą spiną od początku, czego efektem parę nerwowych akcji. Nam jednak takiej "czystej" agresji zabrakło, nie byliśmy do końca skoncentrowani i tracimy pierwszą bramkę po szybkim rozegraniu rzutu wolnego ok. piętnaście metrów od naszej bramki. Na szczęście, udawało nam się prowadzić piłkę i atakowaliśmy bramkę przeciwnika, niestety, większość naszych zagrań kończyła się w środku obrony ZZK. W końcu po wycofaniu piłki ze skrzydła do środka Michał Kopek strzela z dystansu i zdobywa swojego premierowego gola dla Augustyna. Atakowaliśmy do końca, ale już nieskutecznie. Druga połowa, jako się rzekło, bardzo kiepska w naszym wykonaniu, tracimy szybko bramki i zaczynamy grać dopiero gdy przegrywamy 1:4. Strzelamy gola, atakujemy, rywal praktycznie nie wychodzi ze swojej połowy, ale tak naprawdę wszystko znów rozbija się o środkowych obrońców ZZK. Więcej nie udaje nam się z siebie wycisnąć i przegrywamy mecz. Dzięki za grę i powodzenia dalej."

Al_Kalim(Augustyn)


"Kwietniowa niedziela, slonce wyglada zza chmur, naprzeciwko dobry przeciwnik- czy mozna chciec wiecej na inauguracje? Zaczynamy wiosne w skladzie- Woznica(br)-Siwy,Jasiek-Dubler-Vashut-Mati-Bernal, poza tym sa z nami Miro i Bart Rzonca, czyli sklad stary ale jary. Poczatek bardzo chaotyczny z obydwu stron, nasza przewaga przez cala pierwsza polowe ale szwankuje ala na pewno skutecznosc i ostatnie dogranie (w koncu wielu z nas nie kopalo od kilku miesiecy). Jak klepiemy jest dobrze, gol wisi w powietrzu. I stalo sie, oddajmy glos Miro: "Rzonca do mnie, ja do niego, on do mnie..", szybka noga i plaski strzal obok slupka- 1-0! Oklaski i wiwaty dla strzelca pierwszej bramki. Swieci wyrownuja- po dziwnym strzale pilka zdaje sie leciec w strone bramki jak balon ale wyciagniety jak struna bramkarz puszcza ja po rekawicy. Jeszcze cisniemy- jeszcze poprzeczka, jeszcze sam na sam niewykorzystana sytuacja i przerwa. Po przerwie rozgrywamy najlepsze 20 minut w meczu- Mati stara sie rzadzic w srodku, Jasiek znakomicie czysci srodek i asekuruje na skrzydlach, chlopaki strzelaja- wreszcie Messi (gratulacje dla Samuela!), Siwy (bezposrednio z rogala- wkrecil jak Ronaldo albo raczej Malecki), Vashut- po koronkowej akcji Messiego i asyscie Dublera. Oddajemy troche pole rywalowi, korba w plucach, zaczyna zatykac - gol na 2-4 ale prawde mowic, mimo optycznej przewagi na niewiele wiecej pozwowlilismy w niedziele Swietym. Szkoda wielu spapranych kontr- ale na pewno bedzie lepiej."

Vashut(ZZK)





Brak komentarzy: