czwartek, 2 kwietnia 2015

Olimp pierwszy


Najważniejszy mecz dla pierwszej ligi kończy rundę jesienną. Dzięki okazałemu zwycięstwu, Olimp najbliższe Święta spędzi na szczycie tabeli.

ZZK - Olimp 2:9
Bramki: Mati i Slava -  4x Nawrot, 2x Gumiś, Marczena, Wesoły, Adrian.


"Mecz o lidera, mimo to prowadzony w bardzo dobrej atmosferze. Pierwsza połowa bardzo wyrównana pierwszą bramkę strzelił Nawrot, na co rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami i zaczęli prowadzić grę. Duży wpływ na resztę meczu miało ostatnie 10 minute pierwszej połowy, ponieważ udało nam się strzelić 3 bramki i do przerwy prowadzić 4-2. Dzięki dwubramkowemu prowadzeniu mogliśmy spokojnie zacząć drugą połowę. Początek drugiej połowy wyglądał podobnie do pierwszej części spotkania, gra wyrównana mimo to nam udało się podwyższyć wynik na 5-2. ZZK głównie starało się nas zaskoczyć strzałami z dalszej odległości( tak też padły obie bramki dla gospodarzy). W ostatnich 15 minutach, zawodnicy ZZK trochę rozluźnili szyki obronne(starali się odrobić straty) dzięki czemu udało nam się strzelić jeszcze 4 bramki. Podsumowując mecz, zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, ZZK nie stworzyło sobie 100% sytuacji do strzelenia bramki i graliśmy zespołowo(mimo kilku spięć, między sobą) co miało duży wpływ na nasze zwycięstwo. Uważam, że zasłużenie wygraliśmy mecz, natomiast na tak wysoki wynik miał wpływ brak nominalnego bramkarza u rywali oraz to, że ZZK pod koniec nie miało już nic do stracenia i bardzo się odsłoniło co udało nam się wykorzystać. Na pewno nie zlekceważymy rywali w rewanżu. Dziękujemy za mecz w bardzo fajnej atmosferze i życzmy powodzenia w następnych meczach"

Wesoły (Olimp)


"Padaka na całej linii. Po uzyskaniu prowadzenie 2:1 i kilku składnych akcjach, niestety nie zakończonych strzeleniem kolejnych bramek, osiadamy na laurach. Przeciwnik strzela przypadkową, wyrównującą bramkę po rykoszecie, a następnie dokłada kolejne, już całkowicie nieprzypadkowe. Z minuty na minutę gra coraz lepiej, chwytając mocno wiejący tego dnia wiatr w żagle. My coś tam próbujemy, ale wygląda to gorzej niż najlepszy film Ed'a Wood'a. Inna sprawa to bramkarz. Jeśli to dalej ma tak wyglądać, to wolę pospać w sobotę dłużej. Na 10 strzałów w światło bramki puścił 9. Wiem, że nie jest nominalnym bramkarzem, ale jak można zapomnieć, że ma się ręce? Panowie (wszyscy) szukajcie golkipera. Chyba ZZK, to jedyna ekipa w pierwszej lidze bez bramkarza. Panowie szukajcie też wzmocnień, bo krucho na ławce. Gdzie są ci wszyscy nasi przyjaciele? No gdzie?"

Z serwisu internetowego ZZK.
 

Brak komentarzy: