poniedziałek, 27 kwietnia 2015

W niedzielę mecze o utrzymanie


SZARAŃCZA - AUGUSTYN 5:4 (2:2)
Bramki: Janek x3, Szymon, Tomek Gruzin - Sosnowski 3x, Górka.


Mecz zakończony kontrowersyjnym rzutem wolnym. Całość dyskusji na jego temat dostępna tutaj . A przed tą całą sytuacją spotkanie wyglądało tak:

"Nas tylko siódemka przeciwko chyba 11 przeciwników, wydawało się, że nie wytrzymamy tego tempa, zwłaszcza przez wysoką temperaturę i brak zmienników. Na początku jednak jakoś to wyglądało, mieliśmy kilka akcji, głównie strzałów z daleka, niestety tracimy pierwszą bramkę przez błąd w ustawieniu, a zaraz po niej drugą "klasycznie" - błąd obrony przy wyprowadzaniu piłki, strata, przejęcie, bramka. Na szczęście podnosimy się, dwoma pięknymi bramkami z dystansu doprowadzamy do remisu, była szansa na jeszcze 3:2 do przerwy, ale już czas się skończył. W drugiej połowie zadziałał geniusz Adama - początek ze środka, podanie, strzał z daleka przy słupku - piękny gol, kolejny, bardzo podobny, za kilka minut i jest 4:2 dla nas. Potem była walka "akcja za akcję" - sytuacje "sam na sam", strzały z dystansu z obu stron. Próbowaliśmy trzymać piłkę u nas na polu karnym i przez dłuższy czas to się nawet udawało, momentami jednak za szybko zmuszaliśmy się do biegania z przodu i brakowało sił do powrotu. I tak padła bramka na 3:4 - po naszej nieudanej akcji kontra zakończona golem. Czwartą bramkę straciliśmy po przegranej fizycznej walce przez naszego obrońcę z przeciwnikiem. Przy 4:4 mecz nieco siadł, a potem nastąpiła ta feralna sytuacja."

al_Kalim (Augustyn)





BANDEROLA - 3-GO MAJA 1:4 (1:1)
Bramki: ???

"Niestety, nie udało nam się dopisać kolejnych punktów w tabeli. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, na drugą wyszliśmy z ofensywnym nastawieniem, co poskutkowało intensywnym natarciem na bramkę 3Go Maja. Stworzyliśmy sobie kilka wyśmienitych sytuacji, nie udało się jednak pokonać bramkarza co niestety negatywnie odbiło się na naszej grze w końcówce meczu. 3go Maja wykorzystało chaos w naszych szeregach, kiedy za wszelką cenę próbowaliśmy strzelić zwycięskiego gola i skrzętnie nas wypunktowało. Pozdrawiamy przeciwników i przygotowujemy się do walki o kolejne plusowe punkty."

Boro (Banderola)
  

Brak komentarzy: