sobota, 16 maja 2009

Sobotnie wyniki

Mistrz nadal niepokonany, jednak nie powtórzył pogromu z poprzednich kolejek - dzielni Tytani postawili się mistrzowi i nie dali się zmasakrować. Natomiast nieźle rozstrzelały się Ziomy - 13 goli po stronie zysków, ale też 8 po stronie strat.

Tytani : Unicorn 1:4 (1:2)
bramki: Radek - Przemek 2, Konrad 2

Mecz Tytanów z Unicornem rozpoczął III kolejkę zmagań w Podgórskiej Ekstraklasie. Naprzeciwko siebie stanęły drużyny mające całkowicie różną sytuacje w lidze. "Gospodarze" nie wygrali jeszcze ani jednego meczu, natomiast zeszłoroczny mistrz pewnie dąży do kolejnego tytułu po dwóch przekonywujących wygranych. Gracze w różowo czarnych koszulkach od początku spotkania ruszyli do ataków wiedząc, że tylko gra pressingiem i zepchniecie przeciwnika do obrony pozwoli im na jakiekolwiek nawiązanie walki w tym meczu. Tak też się stało i nieoczekiwanie to "Goście" musieli pierwsi wyciągać piłkę z siatki za sprawą gola strzelonego przez kapitana Tytanów w 12 minucie. Euforia nie trwała jednak długo. W 15 minucie było już 1:1. Po kolejnych kilku minutach 2:1 dla Jednorożców. Do przerwy wynik pozostał bez zmian. Pomimo przegranej pierwszej części meczu to jednak Tytani byli stroną przeważającą w spotkaniu. Początek drugiej połowy rozpoczął się szczęśliwie dla Unicorna a tragicznie dla "beniaminka". Przypadkowy gol po rykoszecie oraz kontuzja czołowego obrońcy drużyny (skręcona kostka, 10 dni gipsu...) podcięły skrzydła Tytanom. Prowadząc 3:1 pretendent do tytułu kontrolował do końca sytuacje na boisku nie dając sobie strzelić więcej bramek. W 55 minucie ostatecznie wynik ustalono na 4:1. Pomimo przegranej Gospodarze mogli zejść z boiska z podniesionymi głowami (jeżeli można mówić o czymś takim po porażce ) dzięki walce do ostatniej minuty i ofensywnemu nastawieniu przeciwko "rozpędzonej maszynie" jaką był Unicorn.

Radek (Tytani)

FC Ziom : Parkowa 13:8 (5:3)
bramki: Kale 6, Michał 4, Bartek 3 - Dawid P. 4, Marek J. 2, Michał, Wacek

Oczko, czyli 13 + 8

Dwadzieścia jeden strzelonych bramek daje obraz wczorajszych zmagań - na tym meczu nie nudził się nikt: Ziomy, Parkowcy, kibice. W zeszłym sezonie FCZ dysponował najmłodszym składem, w obecnej edycji to chłopaki z Parkowej przejęli zaszczytną funkcję młodej nadziei PE. Całkiem zasłużenie. I chociaż w przeciągu całego spotkania ani raz nie wyszli na prowadzenie, to przez całą pierwszą część gry i z początkiem drugiej połówki dziarsko dotrzymywali kroku starszym braciom w wierze ; -) do przerwy dwukrotnie wyrównywali (na 1 : 1 i 2 : 2). Dopiero po po około 40 minutach zmagań opanowaliśmy sytuację na tyle, by na spokoju przeprowadzać akcje i kontrolować bezpieczny wynik.

Nie będę się rozwodził nad naszą grą, niech oceniają nas inni; wrzucę tylko jedną cenzurkę, na którą zapracował swoją boiskową postawą oraz ustrzeleniem podwójnego hattricka Kale. W ekipie Parkowej szczególnie wyróżniło się dwóch zawodników (których - o tym niech przekonają się na własnej skórze kolejni rywale Najmłodszych : ). Technicznie piłkarze z PDG prezentują się bardzo solidnie. Mecz czysty, z dużą ilością akcji, celnych podań, dryblingów i strzałów. Graliśmy wczoraj w piłkę, wynik wyszedł hokejowy. Puchar Miast Targowych po prostu, wracamy do korzeni.

Szacunek dla Parkowców za zacięty mecz i fair play, obydwie strony pokazały serce do gry i niezłą piłkę. Głowy do góry i powodzenia w lidze!

PS. Cały czas bliższy jestem przekonania, że do przerwy prowadziliśmy tylko jedna bramką (4 : 3). Być może się mylę.

Piter FCZ

40 komentarzy:

Kamil (FC Ziom) pisze...

Szczerze te 8 bramek to szkolne błędy następnym meczu już nie będziemy tacy hojni dla rywali.

Anonimowy pisze...

Ale juz nie tlumacz sie tak :)

Anonimowy pisze...

Za osiem błędów (zwłaszcza szkolnych) to na maturze kiedyś ulewali, choćby wypracowanie godne Gombrowicza było :D
Koza

Anonimowy pisze...

Kamil, piłka jest grą błędów. Wygrywa ten, który mniej popełnia, postęp robi ten, który wyciąga z nich wnioski.

Dobry mecz Parkowej, ogólnie ciekawa, techniczna gra do przodu z obydwu stron, fair i bez ciśnień. Dzięki za grę, gratulacje za 8 trafień (najwięcej jak dotąd w krótkiej historii Zioma na minusie!) i głowy do góry, chłopaki!
... a jutro ełksa... : )

Anonimowy pisze...

Powyzszy komentarz był mojego autorstwa oczw,

Piter FCZ

Woytek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Woytek pisze...

Wreszcie Unicorn bez wyniku hokejowego;-). A Parkowa naprawdę gra niezłą piłkę...

Anonimowy pisze...

Tyle ze tylko do przodu ...

Anonimowy pisze...

PS. Spokojnie, jeszcze przyjdzie ich czas. Stać ich na wiele, meczów jeszcze kilka do rozegrania - a poza tym chłopaki po właściwej stronie Błoń :-) będzie dobrze.

Piter FCZ

Anonimowy pisze...

Unicorn do ogrania, każda drużyna jest do ogrania.
Ahmed

Anonimowy pisze...

parkowa ladnie zagrala. duzo stzalow po obu stronach jak i nieporadnosc bramkarzy (dlatego taki wysoki wynik)

Anonimowy pisze...

Bramkarze w takich meczach to podstawa. Inaczej pojawia się niepotrzebna nerwowość i hokejowe wyniki (czy niemal siatkarskie czasem). Takie pytanie najlepszego bramkarza wybiera się w jakimś głosowaniu, czy patrzy się na ilość puszczonych bramek ?

Anonimowy pisze...

Najlepszych zawodników wybieramy na koniec w głosowaniu, bramkarza tez. Oczywiście powinna za nim przemawiać jak najmniejsza liczba puszczonych bramek.
Hube

Anonimowy pisze...

Zejdźcie na ziemię (murawę). Bramkarze są tylko ogniwem w zespole, tak samo jak napastnicy. Artek, Ziemek, Hubert bądź Szymek - wyjęci ze swoich macierzystych zespołów i grający w gorszych drużynach uchodziliby za średniaków, gdybyśmy patrzyli tylko na statystyki (a przecież wszyscy wiemy, ze mają wysokie umiejętności).
Zresztą, jeśli mowa o bramkarzach - fach mają o tyle niewdzięczny, ze nie liczy im się sytuacji wybronionych, tylko puszczone bramki.

Piter

Anonimowy pisze...

Wszyscy wiemy jak wiele zależy od tego w jakiej grasz drużynie. Nie chodziło to o dysputę na temat tego jak ważne są podania pomocników dla napastnika, czy gra obrony dla bramkarza. Grając mecz przez 60 minut widzimy jak na patelni, co nasi przeciwnicy potrafią. Dobry zawodnik na tle miernej drużyny będzie się bardzo wyróżniał. W każdym meczu możemy bez problemu wskazać u przeciwnika kogoś co najmniej niezłego. Może pod koniec sezonu będąc np. napastnikiem miał problem wskazać jakiegoś np. najlepszego lewego pomocnika ale już chyba wskazanie obrońcy i bramkarza, który najbardziej mi przeszkadzali dałbym obiektywnie radę.

Anonimowy pisze...

Piter który Szymek :)

Anonimowy pisze...

"...i bramkarza, który najbardziej mi przeszkadzał..."

- a nie tego, który najwięcej puścił bramek, tylko tego, który najwięcej wyciągnął.

cytat niedokładny. pzdr :)

Piter FCZ

Anonimowy pisze...

Zależy jak oceniasz. Kto twoim zdaniem jest lepszy: ktoś, kto ma na swoją bramkę jeden strzał ale bardzo trudny dla bramkarza, mimo to radząc sobie. Czy ktoś, kogo 5 razy nabije napastnik ale też skończy mecz na zero z tyłu.

Kamil (FC Ziom) pisze...

Po pierwsze obrona i bramkarz jest winna hokejowych wyników ,a nie sam bramkarz chyba żyjecie w strefie Matrix ,że obwiniacie tylko jedną osobę gra cały zespół i popieram słowa Pitra (FCZ). Bramkarz też człowiek i zdarzy mu się gorszy dzień. A Parkowa zrobiła kawał dobrej roboty w środku pola.

Anonimowy pisze...

Z tego co widzę, to nie jest rozmowa o winie ale o klasie zawodnika. A gorszy dzień, nie powtarza się co mecz. Można raz, czy dwa razy słabiej zagrać ale nie wszystkie. Co do życia w Matrixie. Od początku zaznaczone jest w tej dyskusji, że staramy się wyjąć / wysublimować tylko pewien fragment drużyny (ale bardzo ważny). Kamil powiedz sam czy wśród drużyn, z którymi graliście nie zapadł ci w pamięci nawet jeden zawodnik, którego byś pochwalił. Czy to źle, że pochwalimy kilku chłopaków za to, że mimo przegranej grali niezły mecz, byli sercem i płucami swojej drużyny.

Anonimowy pisze...

Yhhh, uściślę w takim razie sens mojej wypowiedzi bo dalej widzę, że się rozmijamy w komentarzach co do meritum sporu -

liczy się postawa bramkarza a nie statystyka. Statystyka jest przecież pochodną wielu czynników, jest wypadkową gry całego zespołu i klasy rywala. A postawą, jaką prezentujesz stojąc między słupkami, udowadniasz swoją klasę na własną rękę.

Off
Piter FCZ : )

Anonimowy pisze...

Jutro sparing FC Ziom-Spartacz. Może być ciekawie. 17:30 Grzegórzecka przy LO.

Kamil (FC Ziom) pisze...

Piotrze a czy ja ich nie chwale przecież napisałem ,że pięknie nas środkiem załatwili xD. Proszę czytaj uważniej. Nie powiem ,że chłopaki źle graja czy coś w tym stylu to my daliśmy ciała w tyle niestety. Cuż taka jest piłka więc nie ma co się rozdrabniać.

Anonimowy pisze...

Macie szanse na rehabilitacje w meczu ze Spartaczem. Tam hokejowego wyniku już chyba nie będzie ;) Napiszcie potem jaki był wynik.

Anonimowy pisze...

Kto taki mądry pisze że Unicorn i każda drużyna jest do ogrania?? Proszę ogrywać! Narazie tego nie widać poza tym w ostatnim meczu Unicorn bez trzech wyjściowych graczy dlatego bez łomotu!

Kamil (FC Ziom) pisze...

Skomentuje to tak z każdym da się wygrać tylko po pierwsze trzeba na ten temat się nie rozpisywać tylko udowodnić na boisku , po drugie trzeba w to wierzyć , a po trzecie trzeba mieć wszystkim graczy walczących do końca i ambitnych. A co do wypowiedzi mojego poprzednika z UC to powiem tak nie ważne czy wam brakuje trzech czy dziesięciu ważny jest efekt waszej gry w meczu. Wyniki to inna sprawa kwestia dyspozycji i skuteczności od tego zależy pogrom czy też nie. Raz się wygra wysoko, a raz nisko.

Anonimowy pisze...

W takim razie pojawia się pytanie czy w tym meczu rywale Unicorna byli w pełnym składzie, bez kontuzji, ale tego się raczej nie dowiemy. Każdy jest do ogrania, tylko czasami nie wystaczy gra "jedynie" na 101% co było widać też w poprzednim sezonie...

Anonimowy pisze...

Kucyki na razie wygrały wysoko 3 mecze i prawie na 100% wejdą do fazy pucharowej ale niech nie zapominają, ze potem dyspozycja w jednym meczu może przekreślić wszystko. Poza tym jeszcze nie graliście z trudnymi przeciwnikami, a przypuszczam, że znajdzie się zespół który sprowadzi was na zmienię.

Anonimowy pisze...

Uuuu, widzę, że Spinoza trwa. Nie będę z siebie robił adwokata UNC, ale przez neta wiele można zapowiadać (a zwłaszcza, gdy się jest anonimem).

PE nie zaczęła się w tym sezonie, poza tym posiada również dość zaawansowaną prehistorię - w tej bezspornie króluje Unicorn. Tyle fakty, chcecie coś zmienić w tej materii - stwórzcie nowe. Na boisku.

Piter FCZ

Anonimowy pisze...

Ok Piter. Ale on miał sporo racji. W fazie pucharowej można wtopić już pierwszy mecz i jest po zabawie. UNK pisał, że rezerwą grali i dlatego nie było pogromu ale czy bezpodstawne jest stwierdzenie ze Partyzant, czy Spartacz mogą im zabrać trochę punktów. Zespoły, które rozszerzyły swoje składy się ogrywają. Nabierają pewności, ulepszają swoją grę. Dodatkowa motywacja ze grają z "utytułowanym" przeciwnikiem też robi swoje. UNK pewnie zdobędzie pierwsze miejsce, lecz ta liga to jest zabawa, rozrywka, przerywnik od szarości pracy/studiów, czy innych takich. Świetnie to widać po Tytanach. Chłopaki, choć pewnie mają już wszyscy dowody, cieszą się jak dzieci każdym meczem. Dlatego nie wiem czy moja drużyna ukradnie punkty UNK ale postaram się mieć sporo satysfakcji z tego meczu.
PS Może tego nie widać ale w Spartaczu wszyscy gramy dla fun-u (no może poza GRU ;)

Tomek (Spartacz nr.07)

Anonimowy pisze...

...bo liczy się sport i dobra zabawa :D A napinanie się może jedynie doprowadzić do wpadki ze słabszą drużyną, więc nie ma co, bo ludzie to nie tylko miejsce w tabeli ktore zajmują i nie należy o tym zapominać :)
Pablo(Tytan)

Anonimowy pisze...

jakie słotkie :D :D :D
Kasia FC :*

Anonimowy pisze...

Hola Hola jakto nie grali z wymagającym przeciwnikiem? a my to co :D. Sami zresztą powiedzieli, że narazie najwięcej krwi im napsuliśmy także jest pozytyw. Tak naprawde faza pucharowa jak wszyscy wiemy rządzi się swoimi prawami. Ale czy wtedy po przegranej słowa "bo nie mieliśmy 3 osób z podstawowego składu" będą miały jakiś sens i znaczenie?
Radek (Tytani)

Anonimowy pisze...

FCZ vs Spartacz (6:6) dogrywkę ze złotym golem wygrał FCZ. Gratulujemy im szczególnie bramkarza, którego ilość piłek jaką wyciągnął, można by zapisać w księdze rekordów guinnessa.

Anonimowy pisze...

Niech mnie grom z nieb porazi, jak nie ma drużyny, która z Barceloną wygrała w lidze hiszpańskiej, mimo że przegrała 4 razy to właśnie jest to dowodem, że nie ma maszyn do wygrywania. Liga hiszpańska, a co dopiero elitarna podgórska ekstraklasa. Tutaj nie jedno się wydarzy i hegemonia Unicornu nie będzie trwać wiecznie, dalej twierdze, że Unicorn jest do ogrania wiedząc, że jest to jedna z najsilniejszych drużyn w grupie A.

Ps. Ja Ahmed pisałem, że jesteście do ogrania, podpisałem się przecież więc nie wiem co to za pytanie. ;)

Ahmed

Anonimowy pisze...

temat "do ogrania czy nie" jest dobry na prace doktorska bo gadac mozna by duzo. UNI tworzy kolektyw, solidnie podchodza do meczy, rozumieja sie bardzo dobrze i rowniez bawia sie na boisku. Czy im ktos zagrozi ? zobaczymy w nastepnych meczach i nie ma co sie rozwodzic na ten temat ;]
Tomek(WNiG)

Anonimowy pisze...

a co do ksiegi rekordow to gdy przeciwnik oddaje tyle strzalow na bramke grzechem by bylo paru pilek nie wyciagnac :P
Tomek(WNiG)

Anonimowy pisze...

http://keptynjonas.blox.pl/2008/06/keptynjonas-czyli-ARTHUR-9.html

Anonimowy pisze...

@Tomek (Spartacz)

No tak, "cały Spartacz gra dla fun-u", tylko ja dla sadness-u...

gru(Spartacz)

Anonimowy pisze...

Zabawa zabawą ale każdy gra żeby wygrać! To oczywiste. W duchu fair play ma się rozumieć.