środa, 21 października 2009

Parkowa w play-off!!!

Parkowa - AnarchoKomuniści 7:5
Bramki:Dawid P. 3, Michał W. 3, Wacek K. - Edik 3, Daniel 2 - Anarcho

Niesamowita końcówka rundy zasadniczej w wykonaniu Parkowej dała chłopakom czwarte miejsce w Grupie B i grę w ćwierćfinałach. Partyzanci czekają z niecierpliwością!
Tymczasem Anarchiści muszą wygrać swój ostatni mecz z Browarem, jeśli chcą zachować szanse na grę w pierwszej lidze w kolejnej edycji. Oto relacja Anarchistów:

Mecz przebiegał w nerwowej atmosferze jako, że stawka meczu była ogromna - zwycięstwo w tym meczu dawało obu drużynom możliwość gry w play-offach. Pierwsza połowa zaczęła się dobrze dla Parkowej - to oni pierwsi zdobyli bramkę i prowadzili w tym meczu. AnarchoKomuna jednak odpowiedziała znakomicie - 2 bramki autorstwa Daniela oraz jedna Edika (tudzież świetne i niekiedy szczęśliwe interwencje bramkarza Michała) spowodowały, że po pierwszej połowie to AnarchoKomuna była bliższa gry w play-offach prowadząc z Parkową 3:1 (mimo absencji jej najlepszego zawodnika - Sławka). I kiedy na początku drugiej połowy padła kolejna bramka dla Anarchistów (po dalekim podaniu od Daniela piękną bramkę z woleja strzelił Edik) wydawało się, że play-offy są na wyciągnięcie ręki... Niestety wkradła się niepotrzebna nerwowość, wzajemne pretensje z obu stron niepotrzebnie zaogniły sytuację na boisku i w końcu to Parkowa doprowadziła kolejnymi 3 bramkami do remisu 4:4. Potem jeszcze Edik ponownie wyprowadził Anarchistów na prowadzenie 5:4, ale chłopaki z Parkowej dosyć szybko odpowiedzieli po dobrze wykonanym rzucie rożnym. W końcowych 10 minutach Parkowa zdołała strzelić jeszcze 2 bramki i tym samym mogła się cieszyć z awansu do najlepszej ósemki... A AnarchoKomunistom pozostał żal, że nie udało się wykorzystać znakomitej szansy...

Okiem Parkowca

Parkowa nie grała jeszcze tak emocjonującego meczu jak ten dzisiejszy z AnarchoKomunistami. Z pewnością było tak dlatego iż, obie drużyny mocno zdawały sobie sprawę, że to nie będzie gra o przysłowiową pietruszkę. Początek spotkania był spokojny, przy widocznej dominacji drużyny z Parkowej. To ona otworzyła wynik meczu. Jednak ilość niewykorzystanych sytuacji bramkowych przyprawiać mogła o ból głowy. Do tego udane interwencje bramkarza, słupki, poprzeczki, trybuny. Stara piłkarska prawda mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą się potwierdziła. Drużyna AnarchoKomunistów wyrównała i strzelała kolejne bramki. A Parkowcy widząc obrót sprawy byli lekko załamani. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 3:1 dla AnarchoKomunistów. Energiczne rozmowy w szeregach Parkowej podczas przerwy zaowocowały szybszą grą i lekkich przetasowaniach pozycji. I wszystko zaczynało wyglądać lepiej, a tu nagle bramka na 4:1. Gorzej być już nie mogło. Druga bramka dla Parkowej dała płomyk nadziei. Przeciwnik zobaczył, że drużyna ta, łatwo skóry nie sprzeda. W momencie gdy było już 4:4 i Parkowa grała koncertowo, nagle dostała zimny prysznic w postaci bramki dającej prowadzenie AnarchoKomunistom. To było mocno dołujące, ale czasu było jeszcze sporo. Kluczowym momentem meczu wydaje się być, bramka dająca remis Parkowej. Rzut różny, dośrodkowuje Dawid, w polu karnym sami obrońcy AnarchoKomunistów a Michał w niewiadomy dla niego samego i innych sposób, głową kieruje piłkę do bramki. Wtedy Parkowa złapała wiatr w żagle i dwie ostatnie bramki Michała po koncertowych akcjach z Dawidem przesądzają o wyniku spotkania. Atmosfera jeszcze raz emocjonująca, trochę nerwów po obu stronach, na szczęście do rękoczynów nie doszło. Oby więcej takich meczy, które świadczą o tym, że Podgórska Ekstraklasa to nie tylko zabawa, ale poważne przedsięwzięcie, któremu z pewnością nie grozi żaden bojkot.

Pozdro
Michał


Szarańcza - FCNM 6:1
Bramki:
Tomek L.-1 Janek S.-1 Szymon M.-4 - Andrzej 1

Zwycięstwo Szarańczy daje jeszcze szansę na pierwsze miejsce w grupie. Ale nie ma to większego znaczenia. Zarówno na trzecim, jak i na czwartym miejscu w Gr. A są niezwykle mocne ekipy Spartacza i Unicorna.

Brak komentarzy: