niedziela, 25 października 2009

Ruszył play-off!


No i zaczęła się jazda bez trzymanki! Ciekawie było na boiskach PE tej niedzieli.

Na "dzień dobry" w samo południe zmierzyły się doświadczenie z młodością czerpaną z głębokich złóż - 3go Maja podejmował WNiG.

3go MAJA : WNiG 0:3 (0:1)
bramki: Michał, Jaco, Tomek P.

Wynik niezbyt wysoki, co wskazuje na to, że nie łatwo będzie "starszym" odrobić różnicę. No i jeszcze ten bramkarz... (zero po stronie straconych dla WNiGu). Ale na pewno zieloni broni nie złożą.

Po meczu Zbyszek kapitan "trzeciomajowców" powiedział: Zabrakło nam szczęścia poprzeczka, słupek... Ale atmosfera nie była napięta, było spokojnie.


FC ZIOM : UNICORN 1:5 (0:1)
bramki: ??? - Przemek 3, Konrad 2

Patrząc na układ tabel obu grup, wynik ten może wydawać się największą niespodzianką wśród dzisiejszych rozstrzygnięć. Jednak znawcy PE wiedzą, że tak nie jest. Choć zaskakuje nieco różnica bramek. Unicorn choć awansował z czwartego miejsca, przypomniał dziś, że ciągle jest aktualnym mistrzem PE, któremu to pierwsze w dziejach PE mistrzostwo nie trafiło się przypadkiem.
Zdecydowanie najciekawsza para ćwierćfinałowa i choć przewaga niebieskich przed rewanżem wydaje się wysoka, to Ziomy na pewno coś wykombinują.



PARTYZANT : PARKOWA 9:6
(4:2)
bramki: Artek 5, Koza 3, Bartek - Adrian B. 2, Sebastian W. 2, Dawid P., Marek J.
żółta kartka: Dawid P.

Choć Strzelcy na Koronie dziś nie grali, to użyczyli przyjacielsko swego boiska innym zaprzyjaźnionym zespołom. W rezultacie ekipy Partyzanta i Parkowej wraz z zespołem sędziowskim ewakuowały się pospiesznie na Margarynę, by zdążyć przed zmrokiem.

Choć Partyzant na moment nie oddał w tym meczu prowadzenia to Parkowcy udowodnili, że pochwały pod ich adresem, które słychać było powszechnie w rundzie zasadniczej, były zasadne. Młodzi z Parkowej pokazali zadziorność, dobrą technikę, niezłe zgranie, skuteczny atak. Niestety tej zadziorności przeplatanej z aktorstwem było za wiele i choć pan Zbyszek świetnie prowadził zawody, to chłopcy mieli do niego zbyt dużo pretensji.

Mecz był naprawdę ciekawy. Partyzanci ani na chwilę nie mogli przysnąć, bo skończyło by się to dla nich tragicznie. Ciekawy był też pojedynek dwóch najlepszych snajperów PE. Król Artur odrobił nieco strat do panującego jeszcze niedawno samodzielnie Króla Dawida. Teraz obaj siedzą na tronie...

Mimo trzybramkowej różnicy kwestia awansu pozostaje w tym przypadku sprawą otwartą. Siła ognia Parkowej może jeszcze dać o sobie znać. To oni w play-off są czarnym koniem.

Podziękowania dla pana Zbyszka za przybycie i sędziowanie spotkania. Pokazał, że można poświęcić wolny czas, nie oglądając się na korzyści finansowe i dobrze przy tym się bawić - jak powiedział.

3 komentarze:

O'Shea pisze...

Czy ta kartka ma jakieś znaczenie, jeśli tylko jeden mecz był sędziowany. Innych ewentualne pauzowanie spotkać nie mogło.

Hubert pisze...

ma znaczenie. sytuacja jest, to prawda, złożona. ale obiecaliśmy, że kartki będą się liczyć. musimy nad sędziami popracować. na razie mamy jednego pewnego i dwóch chętnych, ale niepewnych...

Unknown pisze...

ładnie tam partyzant kosił gości :) za dużo wślizgów robicie na nogi chłopaki, kiedyś sie to moze źle skończyć