niedziela, 31 stycznia 2010
Ziomy biją Tytanów
TYTANI - FC ZIOM 0:6 (0:0)
bramki: Piter, Lexiu, Bartezzz, Pablo, samob. x2
Pierwsza potyczka w historii pomiędzy Tytanami a Ziomami zakończyła się srogim laniem tych pierwszych. Porażka 6:0 jest największą porażką w dotychczasowych oficjalnych meczach w lidze. Pierwsza połowa nie zwiastowała takiego zakończenia. Do przerwy ani jedna ani druga drużyna nie potrafiła pokonać bramkarza przeciwnika. Natomiast to co stało się w drugiej części spotkania woła o pomstę do nieba. Najpierw na 1:0 strzela Piter, którego nie zdołał upilnować kapitan Tytanów przy rzucie rożnym. Kolejna bramka pada po kilku minutach znowu po kornerze. Aby Ziomom nie było smutno trzecią bramkę dorzucają sami Titanes po ładnej główce jednego z ich obrońców. Czwarta i piąta bramka pada po kontrach przeciwników. Szósta bramka to kolejny prezent dla zwycięzców od przegranych.
Mecz wygrała drużyna, która dużo lepiej poradziła sobie z warunkami panującymi na boisku. Byli drużyną lepiej przygotowaną pod względem motorycznym i taktycznym. Konsekwentnie realizowali plan, który sobie założyli przed dzisiejszym spotkaniem. Brawa dla chłopaków również za to, że wiedzą iż piłka nożna to jest gra kontaktowa gdzie różne sytuacje mają miejsce i nie zawsze walka bark w bark lub też zastawienie się ciałem muszą być odgwizdywane. Mecz przebiegał w bardzo dobrej atmosferze bez niepotrzebnych spięć. A co do samych Tytanów, to muszą ten mecz puścić w zapomnienie i skoncentrować się na kolejnym przeciwniku, którym tym razem będzie drużyna "Krwinek". Gorzej już być nie może, może być tylko lepiej...
Radek (Tytani)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Poprawcie bilans bramek Ziomom. w tej chwili jest 6/5 zdob/str a powinno 7/4
poprawione
Bramki dla Zioma: Piter,Lexiu,Pablo, Bartezzzz, 2 samobójcze
Prześlij komentarz