środa, 8 czerwca 2011
Promil niebezpiecznie blisko baraży
Promil - Tytani 1:2 (0:0)
Bramki: Samuel - Pągo, Atka
Zanim cokolwiek przeczytacie, uprzedzam, że Ja, Jacek Gmoch Podgórskiej Ekstraklasy, widziałem tylko drugą połowę tego meczu. Mam wrażenie, że było to spotkane, w którym jak nigdy przydałby się sędzia. Co prawda w trakcie drugiej połowy gracze Promila przekonali Sebastiana - kapitania Gromu do gwizdania(za co należy mu się uznanie, bo nie był na ten mecz przydzielony) ale jak się potem okazało, jego cierpliwość została wystawiona na dużą próbę. Powiedzieć, że ten mecz był emocjonujący dla zawodników, to nic nie powiedzieć. Rzadko kiedy na boiskach 8 LO widzimy taką determinację (nie zawsze sportową), by przeciwnikowi wp...... jedną bramkę więcej. Jak dodamy do tego niewybredne komentarze z linii bocznej, to otrzymamy mieszankę wybuchową. Sebastian robił co mógł, sędziował więcej niż przyzwoicie, gwizdał wszystko, starał się temperować piłkarzy ale nawet on nie wytrzymał bluzgów i komentarzy których nie powstydziło by się niejedno blokowisko po godz. 23:00. Ledwie kilka minut po strzeleniu bramki przez Tytanów, opuszcza murawę w proteście na chamskie zachowanie jednego z zawodników Tytanów przy linii bocznej (gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że gracze Promila też święci nie byli ale oni akurat bardziej agresję wyładowywali na sobie). W tym momencie Yaro poprosił mnie o do sędziowanie ost. 10 minut. Odmówiłem widząc beznadzieje pozycji sędziego w oczach zawodników, po tym co działo się przez wcześniejsze 50 minutach. Kapitanowie obu drużyn ostatni raz próbowali ostudzić głowy swoich zawodników jednak i to zawiodło. Na 6 minut przed końcem Promil wyrównał ale widać było że dla chłopaków, to wcale nie jest wynik. Parli dalej do przodu, nie oglądając się na nic. Było coraz bliżej do końca, już nie było żadnej kalkulacji. Rozpoczynała się pierwsza z 2 doliczonych minut i doszło do sytuacji kuriozalnej. Zdesperowany nieskutecznością współzawodników Samuel (obrońca Promila) poszedł prawą stroną na przebój. Pomimo faulu na nim przy środku boiska ustał na nogach i pognał na bramkę strzeżoną przez Arka. Zatrzymał go nie całkiem przepisowo obrońca Tytanów jakieś 1.5 m przed linią pola karnego. Promil domagał się wolnego (który pewnie niejeden sędzia by przyznał), ustawili sobie piłkę do strzału ale ktoś z Tytanów podbiegł i im ją wybił. Kłótnia, lekka szamotanina, masa wzajemnych pretensji i niewybrednych słów. Trwało to z minutę, po czym wrócili do wcześniejszego faulu, 15 m dalej od bramki Tytanów. Nic z niego nie wynikło ale chwile potem, Tytani sprawnie skontrowali graczy w czarnych koszulkach. Obrońcy Promila jakieś 7 m przed bramką popełnili bezdyskusyjny faul. Bramkarz zaczął ustawiać mur, a Tytani wpakowali mu bramkę nie czekając na to, kiedy skończy poprawiać pozycje obrońców. Była to ostatnia akcja meczu. Dlaczego wcześniej wspomniałem o sędzim ? Widziałem kilka meczy które sędziował Sebastian. Wydaj mi się że odgwizdałby "powalenie" Samuela i grałby na gwizdek przy wolnym, w którym bramkę na 2:1 wpakowali Tytani. Kto wie, czy wtedy wynik nie byłby odwrotny ? Zresztą po meczu podszedł do nas jeden z zawodników Promila i powiedział "O'Shea ci co narzekają na sędziów w PE, chyba nie mieli takich meczy jak my dzisiaj". Nawet oporny na fakty obserwator pewnie przyznałby mu rację. Ale trudno. Wynik idzie w świat, a liga staje się jeszcze bardziej zakręcona (między 4, a 9 miejscem jest 5 pkt. różnicy !!!). Promil ma na dzień dzisiejszy 22 pkt. i mecz z WNIG, który prawdopodobnie skończy się porażką patrząc na to, co ost. dzieje się z ich zespołem ( co mnie osobiście dziwi, bo oni naprawdę potrafią dobrze grać w piłkę). Jeżeli tak by się stało, to Partyzantowi (o ile Ziom i Spartacz nie zdobędą do końca sezonu tylko 3 pkt w 4 meczach), wystarczyłby ledwie pkt. by wyprzedzić ekipę tegorocznego beniaminka. Normalnie szaleństwo. By nie pisać tylko w czarnych barwach, wspomnę o dwójce wyróżniających się zawodników. Na tym meczu nie krzyczeli, nie bluzgali, tylko grali w piłkę, w dodatku bardzo dobrze. Są to Arek z Tytanów (którego od 2 lat uważam za bezdyskusyjnie najlepszego bramkarza PE), oraz Habit z Promila (kapitalny stoper, gra jak ligowy rutyniarz). Oj będzie się działo w najbliższy weekend!!!
O'Shea
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Tabela i strzelcy uzupełnieni
Jako aktualny kapitan Promila mogę tylko powiedzieć, że jest mi niezwykle wstyd za zachowanie niektórych graczy naszego zespołu...
Nerwy nerwami, a kultura kulturą.
Przepraszam rywali i obserwatorów za chamstwo "moich" zawodników.
Prześlij komentarz