poniedziałek, 16 grudnia 2013

Pierwsze podsumowania rundy - Banderola


 Mistrz Jesieni Podgórskiej Ekstraklasy opisuje ze swojej perspektywy to, co działo się w zakończonej pierwszej części sezonu 2013/2014.




"Rundę jesienną kończymy na 1 miejscu. Aż dziw bierze, biorąc pod uwagę, że kilka dni przed 1 meczem w kadrze było tylko 6 zawodników!

Zaczynamy od tragicznego meczu z Szarańczą. Przegrywamy 0:4- kilku debiutantów, zero formy, zero zgrania i za dużo nerwów. Totalna dupa. Na kolejne spotkania dochodzi do nas obecny kręgosłup drużyny : Adrian Bańka- nowy playmaker ( 8 bramek), Ryszard Konieczny - supersnajper (16 bramek) i Karol Styczyński vel. Box-to-box(5 bramek).Gość niezmordowany. Przez 60minut, biega od bramki do bramki jakby miał ADHD albo jakąś inną wściekliznę. Do tej pory zawodnicy którzy ciągnęli grę w poprzednim sezonie, przechodzą do defensywy bądź wcale nie łapią się do kadry (np. Ja). W samej obronie duże zmiany. Nowy gracz- Łukasz Marzec (Owen) strzela 3 bramki i wraz z Dawidem Woźniakiem idealnie obstawiają lewą stronę. W środku bryluje Łukasz Świątek. Czyści wszystko jak domestos :) . Dużo spokoju, dużo rozegrania i przede wszystkim perfekcyjne ustawianie się.
Kolejne mecze dla nas to czas zgrywania ekipy. Ogrywamy Klimaciarzy 6:4) (moim zdaniem po 3maja najlepsza ekipa w lidze) i obrońcę tytułu - Promila. Chłopaki mają bardzo duży potencjał ale brakuje u nich lidera który układałby grę i dyktował tempo. z Partyzantem i PKS wygrywamy gładko....i przychodzi spadek formy. Najważniejszy mecz z pretendentem do tytułu - 3 MAJA a u nas 7 graczy cudem uzbieranych. Gramy źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. Duży wpływ miał dla nas kompletnie nie pasujący terminarz (przychodzimy bez zmian i kilku ważnych zawdoników) i co tu ukrywać - tragiczne warunki atmosferyczne. 3Maja z przodu gra indywidualnie co ewidentnie kilka razy ratuje nam skórę, co Bania skwitował krótko: "Na szczęście Łysy ( gość kręcił nami jak chciał na śniegu) ciągle kiwa - grał pod nas" O dziwo wygrywamy 5:3.

Od początku sezonu gramy bez etatowego bramkarza. Większość spotkań broni prawy obrońca, Janek- i tu duże zaskoczenie! Spisuje się bardzo solidnie wprowadzając pewność i dużo spokoju. Niestety, nasi etatowi bramkarze: Kamil Zawarski i Krzysiek Dąbrowa, nie mogli grać. Duża strata. Biorąc pod uwagę brak bramkarza i skuteczność na poziomie 50% naszego najlepszego strzelca Ryśka - zajmujemy 1 miejsce, i liczymy na mistrza!"

Kimi 

Brak komentarzy: