niedziela, 13 czerwca 2010

Chaos opanowany. WIELICZKA POMSZCZONA !!!

Jakieś dwa tygodnie temu pojawiła się na forum relacja z meczu Chaosu z Kazimierzem. Relację tą czytało się z podziwem i zapartym tchem, gdyż każda sytuacja bramkowa była szczegółowo rozrysowana. Mnie jednak z tej relacji najbardziej w pamięć zapadły ostatnie dwa słowa: "WIELICZKA POMSZCZONA !!!". Chaos pokonując Kazimierz 4:1 zrewanżował im się za porażkę w pierwszym meczu granym zimą w Wieliczce. Miasteczko także miało swoją Wieliczkę do pomszczenia. Zemsta miała się dokonać na drużynie ... Chaosu, gdyż w pierwszym meczu granym na śniegu w Wieliczce Chaos upokorzył Miasteczko 7:0. Plamę zmazać zatem było trzeba, a zadanie to wydawało się tym trudniejsze że Chaosowi wygrana w tym meczu dawała awans na fotel lidera. Miasteczko już nie miało szans na pierwszą trójkę, ale mecz o nic to na pewno dla nas miał nie być.
Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Chaos miał swoje sytuacje ale nie potrafił ich wykorzystać. Miasteczko grało bardzo solidnie i wykorzystywało błędy popełniane przez Chaos. Najpierw bramkarz Chaosu zamiast wybić piłkę wdał się w przepychankę z Jackiem, ten mu ją odebrał i strzelił do pustej już wtedy bramki. Od tego momentu Chaos zaczął atakować coraz większą liczbą graczy, co jednak sprawiło że coraz częściej odsłaniał się z tyłu. To potrafiło wykorzystać Miasteczko. Po jednej z kontr pada drugi gol. Dwóch graczy miasteczka wychodzi sam na sam z bramkarzem Chaosu. Jacek odgrywa do Pawła a ten strzela do pustej bramki. Pod koniec pierwszej połowy kilka razy pod bramką Miasteczka zapanował chaos, ale gole już nie padły.
Przerwa była bardzo trudna dla Miasteczka. Nie tak dawno prowadząc do przerwy 3:0 z Kazimierzem Miasteczko w drugiej połowie się pogubiło i przegrało. Tym razem taka wpadka miała się już nie zdarzyć.
Na drugą połowę wychodzi zatem Miasteczko bardzo skoncentrowane. Dodatkowo w przerwie dojeżdża spóźniony Łukasz który bardzo dużo wnosi do gry ofensywnej swojej drużyny. I już na samym początku Łukasz przeprowadza dwa wspaniałe rajdy. Oba powinny się zakończyć golami. Ale kończy się tylko jeden i jest 3:0. Chaos szybko odpowiada i jest 3:1. Potem trwa wymiana ciosów i robi się 5:2. W tym momencie Miasteczko powinno dobić rywala. Miało bowiem trzy wyśmienite do tego sytuacje. Ale na przeszkodzie stanął bramkarz Chaosu oraz słupek i poprzeczka. Kilka minut przed końcem Chaos strzela na 5:3 i wynik znów zaczyna być sprawą otwartą. Gdy dobiegała 30 minuta drugiej połowy, umówiliśmy się na dwie doliczone minuty. I właśnie z końcem drugiej doliczonej minuty Chaos strzela na 5:4. Na więcej już nie starcza czasu. Mecz mimo lekkiego zamieszania kończy się.
W zespole Miasteczka najlepiej zagrali: Jacek który przez cały mecz stwarzał duże zagrożenie pod bramką Chaosu, oraz Michał (bramkarz) który wiele razy ratował swój zespół przed stratą goli. W zespole Chaosu wyróżniał się Kuba który strzelił 3 gole i popisywał się kapitalnymi rajdami.
Miasteczko wygrywa zasłużenie. Przez cały mecz grało presingiem i walczyło o każdą piłkę. Trzeba też wspomnieć o zabójczych kontrach Miasteczka gdyż 3 z 5 goli pada właśnie w ten sposób. Jeśli chodzi o Chaos to sam nie wiem. Może zlekceważyli teoretycznie słabszego rywala, może nie mieli pełnego składu, może ciężkie warunki pogodowe dały im się we znaki (mecz był grany przy wysokiej temperaturze co wpływało bardzo niekorzystnie na wydolność). Ale jedno wiem na pewno: WIELICZKA POMSZCZONA!!!
Chciałem jeszcze na koniec ze swojej strony przeprosić za wszystkie faule. Nigdy nie fauluje w czasie meczów specjalnie. Faule są wynikiem tylko i wyłącznie tego że przeciwnik jest za szybki. Czasem się nie zdąży z interwencją i zamiast w piłkę trafi się w nogę. Oczywiście na chłodno w każdej sytuacji w której nie zdążę z poprawną interwencją chciałbym odpuścić i odstawić nogę tak by sobie i komuś krzywdy nie zrobić. Ale w czasie meczu działa zmęczenie i często źle się ocenia sytuację przez co wychodzi jak wychodzi. Gracze Chaosu byli w tym meczu momentami bardzo szybcy, szczególnie Kuba. Dlatego było kilka niepotrzebnych fauli. Przepraszam.

Jarek (FC Na Miasteczku)

Brak komentarzy: