niedziela, 27 czerwca 2010

Ostatnie czerwcowe spotkania

Ciekawa sytuacja w tabeli PE. O ile miejsca pierwsze i 6-10 są już przesądzone, tak pozycje 2-5 zostaną rozstrzygnięte w bezpośrednich meczach między Szarańczą, Spartaczem, FC Ziomem i 3 Maja. W tej grupie pozostały spotkania:

Szarańcza - 3Maja
Szarańcza - Spartacz
FC Ziom - Spartacz
3Maja - Spartacz

W teorii najłatwiej uzyskać drugie miejsce będzie Szarańczy. Wystarczy tylko, że nie przegra z Spartaczem, ewentualnie przeciwnicy potracą punkty w innych meczach. Drugi ekipa będąca najbliżej podium, to Kumaki. O ile przeciwnicy muszą liczyć na porażki innych, tak oni mają wszystko w swoich nogach i mogą zostać wiceliderem. Muszą "tylko" wygrać 3 ostatnie mecze, a jak pokazuje środowa konfrontacja z Uni nie będzie to łatwe zadanie. Trudną sytuację ma FC Ziom. Wymagający mecz z Spartaczem, przy równej ilości punktów z 3Maja mają co prawda lepszy bilans ale muszą liczyć na potknięcia (najlepiej remisy) konkurencji. Co pokarze 3Maja jest wielką niewiadomą. Mecz z Spartaczem i wracającą do formy Szarańczą do łatwych nie będą należeć.


3Maja - Partyzant 7:3 (3:0)

Bramki: Młody x4, Tomek x2 , Robert - Wojtek, Artek, Cuprinescu

WNIG - ZZK 8:0

Bramki: krystian x3, gnievek x2, misiek x2, marek

Tym sposobem Jaco zwiesił poprzeczkę na 27 bramkach. Realne szanse na przeskoczenie go mają Janek z Szary (22 bramki i 2 mecze z Spartaczem i 3Maja), oraz Gru (20 bramek i 3 mecze z: Szarańczą, 3Maja i Ziomami). Artek raczej straci koronę w tym roku. Mając na koncie 21 bramek, jeden mecz i dodając do tego, że często zaczyna jako rezerwowy, szanse zdaje się mieć minimalne. Ilość zdobytych w tym sezonie bramek pokazuje, że zdecydowanie trudniej trafiało się napastnikom. W poprzednim w 9 meczach ligowych, plus 4 pucharowych Artek wpakował 35 bramek. Obecny sezon składał się z 17 meczy, a i tak chyba nikt do 30 nie dobije. Wygląda na to, że poziom w lidze idzie w górę i wypada się tylko z tego cieszyć.




"Przegraliśmy bezdyskusyjnie z mistrzem, po meczu, w którego pierwszej połowie trzymaliśmy się nieźle, niestety brakowało w środku obrony Terry'ego a na kluczowej dla naszego systemu gry pozycji DM Matiego/ Tomczyka. Zadebiutował u nas nowy bramkarz- niestety, klasycznie, był to pechowy debiut bo wypadł akurat na mecz z mistrzami.

Przed meczem- Wnig przedstawia swoje warunki, oczywiście bez szans na kompromis- gramy po tylu po ile my chcemy, naszą piłką a tak w ogóle to jesteście "frajerami" którzy nie mają prawa nam strzelić bramki.

W pierszej połowie dobre okazji na gole zostały zaprzepaszczone- w najlepszej Woźnica przegrał pojedynek jeden na jeden z Tomkiem z Wnigu. Tracimy gola po błędzie indywidualnym w kryciu na prawej stronie, bramka, której zdecydowanie mogłoby nie być. W pierwszej akcji drugiej połowy ...

... dostaliśmy gola na 0-2 i od tego czasu ruszyliśmy do przodu zupełnie odkrywając się w obronie. Gracze Wnigu bezdyskusyjnie lepsi, szybsi, skuteczniejsi.. wykazywali jednak dziwnie wielkie ciśnienie na bramki, kilka stykowych sytuacji interpretując na swoją korzyść. Przy stanie 0-3 powinniśmy wykonywać karnego, co potwierdzali neutralni obserwatorzy za bramką, niestety widać perspektywa utraty bramki w meczu z nami była dla Nafciarzy porażająca i nie zgodzili się po prostu na wykonywanie jedenastki.. Mecz nie był brutalny ale w jego trakcie poważniejszej kontuzji nabawił się kopany po piszczelach Bal i do końca nie był w stanie normalnie grać, także Vashut narzekał na krwiaki na piszczelach. Co poza tym? Tomek powstrzymuje nasze strzały, pudłujemy w dobrych sytuacjach, a rywale kontrują i kontrolują każdą minutę w meczu.

No nic, ten mecz to nie była przyjemność, albo raczej- to była przyjemność tylko dla graczy Wnigu, którzy postrzelali sobie przed wakacjami. Czekamy podwójnie zmobilizowani na Partyzanta i baraże z Chaosem.

Dziękujemy za wsparcie naszym dwóm kibickom. Wiarygodne źródła podały także, że na meczu obecny byli szpiedzy Chaosu."

autor: okura_no_soshi

5 komentarzy:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni. Brakuje strzelców Partyzanta.

szymekk pisze...

Otóż nie. Przy równej liczbie punktów między FC Ziom a 3 Maja decyduje ogólny bilans bramek. W pierwszym meczu Ziom przegrał 0-2, w drugim wygrał 3-1, więc jest remis. A statystyki bramkowe są póki co po stronie FC Ziom, żeby nie było.

szymekk pisze...

Regulamin:

"2) W rozgrywkach Podgórskiej Ekstraklasy kolejność zespołów ustala się według liczby zdobytych punktów. W przypadku uzyskania równej ilości punktów przez dwie lub więcej drużyn o zajętym miejscu decydują:
a) Liczba zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami,
b) Przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek we wszystkich spotkaniach Z CAŁEGO CYKLU ROZGRYWEK,
c) Przy dalszej równości, większa liczba bramek we wszystkich spotkaniach Z CAŁEGO CYKLU ROZGRYWEK."

Wszystko jest jasne. Nawet nie trzeba liczyć bramek zdobytych w bezpośrednich spotkaniach.

O'Shea pisze...

ok sugerowałem się błędnym wpisem z bocznego paska bloga, na którym w pierwszym meczu widnieje 3:0. Po sprawdzeniu okazało się, że było 2:0

dowód: http://podgorskaekstraklasa.blogspot.com/2010/03/mario-day.html

Zaraz poprawię.

szymekk pisze...

W naszej lidze nie ma znaczenia, czy dróżyna A z ekipą B w pierwszym meczu przegrała 0-6, a w rewanżu wygrała 1-0. Obie mają po 3pkt za spotkania bezpośrednie. Ma to znaczenie tylko z punktu widzenia bilansu bramkowego. Wszystko jasno w Regulaminie.

PS. Dobrze, że w końcu dostrzegłeś błąd na pasku bocznym ;)