czwartek, 27 maja 2010

Gra się do końca...

KS Kazimierz - FC Na Miasteczku 5:4 (0:3)
Bramki: Szczerba x2, Burzyński x2, Michalczyk - Jacek x3, Krzysiek N.

Po niedzielnej kompromitującej porażce z Gromem 2:16 forma FC Na Miasteczku przed meczem z KS Kazimierzem była wielką niewiadomą. Mecz lepiej rozpoczął Kazimierz który stworzył sobie kilka wyśmienitych sytuacji, jednak duża nieskuteczność jak i wspaniała postawa Michała w naszej bramce sprawiają że ciągle utrzymuje się bezbramkowy wynik.W miarę upływu czasu Miasteczko zaczyna przejmować inicjatywę, czego efektem są trzy strzelone bramki. Najpierw Jacek po rzucie rożnym strzela głową praktycznie do pustej bramki wykorzystując błąd bramkarza Kazimierza. Drugi gol to solowa akcja Krzyśka który mija dwóch rywali i pięknym strzałem w okienko podwyższa na 2:0. Kilka minut przed przerwą ma miejsce kopia pierwszej bramki: znów rzut rożny, znów błąd bramkarza i Jacek ponownie pakuje piłkę głową do bramki.
Do przerwy 3:0 dla Miasteczka i Kazimierz w szoku. To oni przecież jako wicelider byli faworytem tego meczu, to oni wreszcie swoją grą w pierwszych 30 minutach na pewno nie zasłużyli na to by przegrywać trzema bramkami. Ale Miasteczko na pewno też pokazało kawałek dobrej piłki i przede wszystkim wspaniałą skuteczność a w tym sporcie jest to jak wiemy niezmiernie cenne. Druga połowa zaczyna się znów od ataków Kazimierza. Tym razem jednak nieco skuteczniejszych. W czasie około 10 minut Kazimierz strzela 5 goli i nie pozostawia złudzeń kto w tym meczu jest lepszy. Cztery z tych bramek pada niemal w identyczny sposób - strzał ze środka z około 20 metrów. Piąta bramka to piękna indywidualna akcja jednego z zawodników Kazimierza który mija kilku rywali i pakuję piłkę w okienko.Tym razem to Miasteczko jest w szoku i długo nie potrafi się po tych ciosach otrząsnąć, a trzeba dodać że mogło być wyżej ale w naszej bramce bronił Michał.Dopiero pod koniec stać nas było na zryw i kontaktową bramkę autorstwa Jacka który wygnańcza piękną klepkę Krzyśka i Wojtka i tym samym kompletuje hattricka.Na więcej już nie starczyło czasu i po niezwykle emocjonującym meczu FC Na Miasteczku przegrywa z KS Kazimierzem 4:5 mimo prowadzenia do przerwy 3:0.Kazimierz zwycięża zasłużenie, pokazując że w piłce trzeba walczyć do końca nawet przy bardzo niekorzystnym rezultacie. Miasteczko natomiast w przerwie meczu już czuło się zwycięzcą i myślało że mecz jakoś sam się dogra do końca. Nie potrafiło dobić rywala za co zostało surowo skarcone.

Gratuluję Kazimierzowi wygranej i dziękuję za dobry i czysty (przynajmniej w moim odczuciu) mecz. I jeszcze podziękowania, że zgodzili się zaczekać 20 minut z rozpoczęciem meczu na kilku naszych spóźnialskich zawodników.

Jarek

1 komentarz:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni.