poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Mecz sezonu


ZZK - Płaszow 2:1
Bramki: Mati, Grucha - Qhr


"To był mecz!

Bylismy może nie pełni obaw ale niespokojni na pewno- o frekwencje i formę zawodników. Wszak graliśmy z ekipa, z którą jeszcze nie wygraliśmy w historii PE, z druzyną, którą mecze zawsze były zacięte I wyrównane ale zawsze czegoś nam brakowało – a to przeciwnicy zdecydowali się zagrać jednego więcej (sic!) a to Sempowi przytrafil się Boruc.. Forma Płaszowa straszyła, dwie kolejki temu wygrali mecz 46-0, w poprzedniej tez do zera wygrali ze Spartaczem..Wow. A u nas Marcin na Wyspie, Mati II kontuzja, bez Lobo, nie bylo wiadomo czy na bramkę powróci bramkarz.. Duzo kibiców- prezydent spal ale przyszedł Pies, Kajman I Semp, którzy tworzyli Lożę Szydercow. Początek jak często u nas nerwowy, nie potrafimy przetrzymac pilki ale Plaszow tez nie zagraza. Mniej wiecej w polowie polowy okrzyk radości- wywalczony róg, walka na krotkim, przebitka I pilka trafia do Matiego, o ktorym przeciwnicy najwyraźniej zapomnieli.   -Bij!! - Krzyknąłem jeszcze I stało sie- walnal z woleja mocno I celnie. Na tyle mocno ze choc strzał był w srodek bramkarz pilke przepuscil. Jeeee! Plaszow odpowiada jak zwykle- po rogu. Centra na dlugi, nasz blad taktyczny, bo najnizszy na boisku (Marcin) mial kryc jednego z najwyzszych (qhr), no i kryl ale roznicy 30cm nie byl w stanie zniwelowac. Remis do przerwy ale z gry jednak mielismy przewage. Dobrego maja bramkarza. Ale to wie cala liga. Po przerwie Slawa przedluza centre (Matiego?) ale ich porter przenosi pilke koncami palcow na slupek. Cisniemy ale Plaszow kontruje. Bramkarz: ” zmiencie tego na szpicy bo oddycha rekawami” I sa zmiany, zmieniamy duzo- z przodu, odpoczywa Grucha- gra Marcin. Marcin na skrzydlo – na szpice idzie Slava. Walczymy. Jasiek jest bezbledny w obronie- naprawde super wystep. W srodku trzeba pochwalic Matiego, zagral rewelacyjny mecz. W kolejnej akcji przyblowany strzal, do pilki startuje bramkarz I Grucha. Nasz napastnik jest szybszy i ładuje z powietrza kapitalna “angielke”, pilka odbija sie od poprzeczki po wlasciwej stronie! Jeee x2, euphoria, Woznica przykląkl i zrobil Mourinho. Radość wielka, mamy ich!
W końcówce jeszcze kilka autów, rogow dla Płaszowa ale radzimy sobie ze szczęsciem (bo trzeba przyznać w powietrzu graja lepiej), jeszcze kontra – podanie Matiego i Staszek sam na sam strzela w slupek. Koniec- podziekowania i oklaski. Gralo się super, było zajebiście! Dziekujemy tez za gratulacje Plaszowowi I zyczymy powodzenia w nastepnych meczach."

Z serwisu internetowego ZZK

 
"Gratulacje dla drużyny ZZK. W tym meczu byli zdecydowanie stroną przeważającą. Niestety zawodnicy Płaszowa w większości byli w stanie upojenia alkoholowego, a nasz stoper oddawał naturze śledzika parę minut przed meczem. Praktycznie jedyne zagrożenie tworzyliśmy przy stałych fragmentach. ZZK dobrze broniło i szybko atakowało. Widać, że treningi chłopaków nie idą na marne. Mecz był zacięty i bez większych nieporozumień.  Jeszcze raz gratulacje dla przeciwnika i obyśmy spotkali się w rewanżu w przyszłym sezonie. W 1 lidze."

Qhr (Płaszów)

Brak komentarzy: