niedziela, 4 grudnia 2011

Levante na miarę Podgórskiej Ekstraklasy



Promil - Spartacz 3:4 (1:3)
Bramki:
Alex, Żabek, Tazbir - Filipescu x2, Makaron, Sebastian

W swoim ostatnim w tym roku meczu Podgórskiej Ekstraklasy, Spartacz tradycyjnie już wygrał jedną bramką przewagi, po nerwowej końcówce. Jak mogliście przeczytać w wcześniejszej notce, sobotni mecz naftowców, z Ziomami Gniewek porównał do starcia Realu z Barcą. Przyjmując tą analogię, lecz będąc wybitnie daleko od porównywania się do hiszpańskich super drużyn, powiedziałbym, że byliśmy takim Levante (przez pewien czas sensacyjny lider Primera Division, a przed sezonem faworyt do spadku). Mało kto się spodziewał nas w czubie tabeli, a jednak jest to faktem. Bramek średnio strzelamy najmniej w całej lidze ! Tracimy niewiele, co pozwala wygrywać minimalnie (tylko z Tytanami mieliśmy aż 2 bramki przewagi, a Szara w końcówce wydarła remis). Wpadka z WNIG, zdaje się być wyjątkiem potwierdzającym regułę. Choć mamy praktycznie tylko 10 zawodników, niemal 100% frekwencja sprawia, że to wystarcza (wielokrotnie nawet chorzy, oraz lekko kontuzjowani gracze pojawiali się na ligowych spotkaniach, nawet jeśli nie grali). Stała rotacja w trakcie meczu, kolektyw i idea, że jest drużyna, a nie pojedynczy zawodnik, sprawiły że mamy dzisiaj punktów znacznie ponad stan (typowano nas na spadkowiczów). Pisze o tym nie bez powodu, bo graliśmy dzisiaj z przeciwieństwem naszej drużyny. Promil ma:

- szeroką kadrę (na papierze),
- świetnych zawodników (którzy często grają indywidualnie, a nie zespołowo),
- fatalną frekwencję (poczytajcie ten tekst),
- brak poczucia odpowiedzialności za drużynę u poszczególnych graczy (jak ktoś zawali, w poukładanej drużynie, to przeprasza resztę za błąd, nie tłumaczy/wypiera się i nie atakuje personalnie kolegów z zespołu)

Wiecie, ja naprawdę wierzę, że gdyby poprawili dwie, trzy rzeczy z tej listy, to pewnie dzisiaj nie straciliby nawet bramki. Szkoda zwłaszcza Bagiego, który stara się poskładać tą układankę w całość, a raz za razem koledzy z zespołu go wystawiają.

Miało być o meczu ale szkoda o tym pisać. Spotkanie bez historii, prosta gra, sporo błędów, bez złośliwości i ciężkich fauli, a i tradycji w moich meczach z/przeciw Promilowi stało się zadość ;) Powodzenia Panowie Promile, bo przez zimę czeka was masa pracy w budowaniu kolektywu, jeśli macie uniknąć baraży.

O'Shea


"Oba zespoły wystąpiły w mocno niekompletnych składach. My z jedną zmianą (a napastnicy z powodu przeziębień byli dalecy od dobrego przygotowania), a Promil bez. Jak napisano wcześniej, większość goli po rykoszetach. Promil gonił wynik i do ostatnich sekund był groźny. Kilku chłopaków w ich ekipie pokazało spore umiejętności. Wydaje się więc, że po poprawieniu frekwencji wśród graczy nasi dzisiejsi rywale powinni zdecydowanie poprawić wyniki. Mecz rozegrany, w mojej opinii, w dobrej atmosferze (mimo drobnych i nieistotnych spięć), za co dziękujemy. Powodzenia Panowie."

Filipescu(Spartacz)

2 komentarze:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni

Jakub pisze...

W imieniu Promila dziękuję za czysty sympatyczny mecz! :)