niedziela, 4 grudnia 2011

Mecz na szczycie dla WNIG




WNIG - Ziom 1:0 (0:0)
Bramki:
Przemek


"Mecz lidera z wiceliderem zapowiadał się bardzo emocjonująco. Ziom pojawił się chyba w najmocniejszym składzie - 13 bądź 14 osób. Nasza sytuacja kadrowa przypominała szpital, kilku zawodników jest kontuzjowanych. Problem ten był na tyle poważny, że mieliśmy trudności ze znalezieniem kogoś na zmianę. Jedynym rezerwowym zawodnikiem w naszej ekipie był niedoleczony jeszcze Jaco. Jednak mimo tych kłopotów postanowiliśmy rozegrać to bardzo ważny dla nas spotkanie.

Mecz przypominał troszkę pojedynki Barcelony z Realem Madryt. To Ziom miał wizualną przewagę. Swobodnie rozgrywali piłkę, a my skoncentrowani czekaliśmy na okazję. Mieliśmy mniej zawodników, więc musieliśmy oszczędzać siły. Pod koniec pierwszej połowy powinniśmy zdobyć bramkę do szatni. Piłkę w polu karnym ręką zagrał Szymek. Do piłki podszedł Krystian. Strzelił przy słupku, ale jego intencje wyczuł bramkarz Zioma. Po chwili skończyła się pierwsza połowa bezbramkowym remisem. W drugiej części meczu gra się wyrównała. Bramkę na wagę trzech punktów uderzeniem po długim rogu zdobył Przemek. Mimo kilku dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku nie udało nam się znaleźć już drogi do bramki.

Myślę, że pojedynek ten mógł się podobać. Był rozgrywany w szybkim tempie. Spotkały się drużyny prezentujące ofensywny styl, lubiące grać krótkimi podaniami i stwarzające dużo okazji strzeleckich.

Wielkie dzięki dla Ziomów za fajny i czysty mecz. Życzymy powodzenia w następnych kolejkach i do zobaczenia w rundzie wiosennej."

Gniewek(WNIG)

1 komentarz:

O'Shea pisze...

Tabela i strzelcy uzupełnieni