niedziela, 16 czerwca 2013

Dobre widowisko i wygrana Augustynów



Augustyn - Fafik 8:7 (4:2)
Bramki:
Przydacz 5x, Ranosz 2x, Figiel - Jermak x3, Sasza x3, Kopeć


"Z Fafikiem mecze zawsze są szalone i nigdy nie wiadomo, czego można się było po nich spodziewać. Tym razem to ich przyszło tylko siedmiu, od nas jest jedenastu i wydawałoby się, że w takim upale mogłoby to być kluczowe, przebieg spotkania jednak na to nie wskazywał.

Początek z naszej strony jak zwykle przespany, pierwszy strzał Fafika kapitalny - z dystansu, z lewej strony boiska, prosto w prawe okno - i od razu bramka. Na szczęście jakoś się zbieramy i udaje nam się wyrównać, a potem doprowadzić do rezultatu 3:1. Cała pierwsza połowa w naszym wykonaniu na duży plus, rozgrywaliśmy mądrze piłkę oraz nieźle graliśmy z kontry, co zaowocowało prowadzeniem, dodatkowo w miarę neutralizowaliśmy poczynania przeciwnika. Dziś obie ekipy jednak zagrały nieźle w ataku, ale w obronie było sporo niefrasobliwości, stąd tracimy jeszcze bramkę do przerwy i jedną strzelamy.

W przerwie wydaje nam się, że przeciwnik siadł, że nie ma szans walczyć w takim upale bez zmian, ale tak się jednak nie stało, choć początek drugiej połowy należał raczej dla nas, trochę odskoczyliśmy rywalom, ale nie na tyle, żeby nie stworzyć sobie nerwowej końcówki. Fafik grał dzisiaj bardzo mądrze, w obronie bronił co się dało, a taktyka szybko wyprowadzonej piłki do ich napastników, którzy nieźle ją operowali pod naszym polem karnym, była naprawdę skuteczna i mogła zakończyć się ich zwycięstwem. My graliśmy strasznie chaotycznie, zrezygnowaliśmy ze spokojnego rozgrywania piłką, tak jak to było w pierwszej połowie, na rzecz chaotycznych podań w przód i szybkich strat. Na szczęście nasi atakujący też coś strzelili, chwała Figlowi za ostatniego gola na 8:6, który dał nam trochę spokoju i w ostateczności zwycięstwo, ale końcówka była bardzo nerwowa, nie wykorzystaliśmy ze dwóch sytuacji "sam na sam" z bramkarzem, a Fafik groźnie strzelał z dystansu (co wcześniej zakończyło się paroma bramkami). Nie byli jednak tak skuteczni i dowieźliśmy wygraną do końca. Szacunek dla Fafika za mądrą grę dziś w ten upał przy braku zmienników i powodzenia dalej!"

Al_Kalim(Augustyn)




"Pierwsza połowa zaczęła się od rewelacyjnego strzału Saszy i prowadzenia 1:0. Później kilka groźnych kontr z naszej strony. Niestety nieskutecznych. Augustyn w krótkim odstępie czasu strzelił 3 bramki co nas trochę zdemotywowało. Wynik 3:1 utrzymywał się przez dużą część pierwszej połowy. Do czasu aż, z pozornie niegroźnej sytuacji, strzał Abdula znalazł miejsce w siatce przeciwników. W drugiej połowie meczu szła akcja za akcją. Jednak za każdym razem gdy zbliżaliśmy się do rywala na jedną bramkę różnicy, to Augustyn zaraz nam odskakiwał. Przy wyniku 7:5 myśleliśmy, że już jest po meczu. Nie było już za wiele sił do biegania przy takim upale. Jednak udało nam się strzelić bramkę na 7:6. Szybko jednak też bramkę straciliśmy. Końcówka meczu to już bardzo chaotyczne ataki. Udało nam się jeszcze doprowadzić do wyniku 8:7, ale na więcej nie starczyło już ani sił, ani czasu. Bardzo dobra gra napastnika Augustyna, który jak zawsze był niezwykle trudny do zatrzymania. Atmosfera meczu świetna, bez jakichkolwiek nieporozumień. Dziękuję Augustynowi za mecz i powodzenia w następnych meczach!"

Jermak(Fafik)

Brak komentarzy: