Klimaciarze - Augustyn 5:5
Bramki: Krzycho, La Bum x2, Stefan x2 - Przydacz 3x, Ratka, Gibała
"Graliśmy 6x6 na Orliku.
Jak zwykle przeważająca ilość rywali, nas niestety tylko siódemka. W całym meczu masa niewykorzystanych okazji z obu stron - słupków, poprzeczek, sytuacji "sam na sam" i niestrzelonych goli przy pustej bramce. Początek w naszym wykonaniu słaby, rywal świetnie rozgrywa piłkę, a my się praktycznie przyglądamy, oddajemy kilka nie za bardzo zagrażających strzałów z dystansu i przegrywamy 0:3. Po bramce Przydacza na 3:1 zaczynamy wreszcie grać i końcówka pierwszej połowy jest już nasza, choć wynik gry nie zmienia się.
Po przerwie spotkanie bardziej się wyrównuje, ale to rywal, po rykoszecie od naszego obrońcy, zdobywa bramkę na 1:4. Na szczęście nie poddaliśmy się, czasu było jeszcze dużo i spokojnie graliśmy swoje, doprowadzając w rezultacie do prowadzenia 5:4. Kilka ostatnich minut oraz przedłużenie to już praktycznie gra "na hurra", piłka wędrowała od jednego do drugiego pola karnego, mieliśmy sporo szczęścia, że Klimaciarze nie zdobyli bramki, ale też i nasi zawodnicy jakimś cudem biegali na szóstym biegu i nękali przeciwnika zarówno w obronie, jak i w ataku, mogliśmy ze spokojem zakończyć mecz, ale nie wykorzystaliśmy żadnej z trzech sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. W drugiej minucie czasu doliczonego jeden z Klimaciarzy strzela z dystansu po długim słupku i pada bramka na remis. Więcej żadna z drużyn już nie wywalczyła.
Dla nas to chyba był najlepszy mecz w sezonie, a chłopaki naprawdę dziś się postarali. Dzięki rywalowi za mecz i powodzenia dalej!"
Al_Kalim(Augustyn)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz