Promil - Partyzant 7:1 (1:1)
Bramki: 4x Tazba, 2x Savio, Mylek - Huan
"Na mecz z Partyzantem stawia się nas 11 sztuk. Największe obawy mieliśmy o defensywę, bo brakowało 2 naszych podstawowych obrońców (Wesołego i Habita), jednak mecz pokazał, że doskonale na tej pozycji poradził sobie nasz zimowy nabytek - Łukasz. Ale wracając do meczu... Pierwsze kilkanaście minut można było porównać do partii szachów. Partyzanci skomasowali obronę na 15-20 metrze od bramki, a Promil wymieniał podania szukając luki w czerwono czarnym murze, co jakiś czas szukając szczęścia w strzałach z dystansu. W końcu Savio dostaje piłkę z lewej strony, uderza z ostrego konta i piłka wpada do bramki. Chwilę później Tazba podwyższa na 2-0. W ostatniej akcji pierwszej połowy Partyzant strzela bramkę kontaktową - Promil ma korner, zbyt duża ilość zawodników poszła do przodu i Partyzant wyprowadza skuteczną kontrę. Przerwa. Ogólne wkurwienie głupio straconą bramką. Promil wychodzi bardzo zmotywowany na drugą połowę. Motywacja jest o tyle silna, że po kilku minutach Tazba podwyższa na 3-1, co daje dużo luzu Promilom. Z uwagi na niewiele czasu do odrobienia strat, Partyzant rozluźnia szyki obronne co Promil skrzętnie wykorzystuje dorzucając jeszcze 4 bramki Odnośnie Partyzanta. Ich taktyka do straty bramki na 3-1 ograniczała się do skomasowanej obrony i wyprowadzania sporadycznych kontr. Próbowali też często grać na Artka, jednak niezależnie z której strony się pojawiał, zawsze miał przy sobie obrońcę. Próbowali też kilka razy uderzać z dystansu, i kilka razy z bliższej odległości, lecz zarówno obrońcy jak i bramkarz Promila byli na posterunkach. Widoczne były u nich braki kadrowe (za naszą zgodą dobrali 2 czy 3 zawodników spoza składu). Rywalom dziękujemy za czysty mecz i życzymy powodzenia w następnych"
Turu(Promil)
"Teraz 2 mecze o pietruszkę rezerwami. Sezon, w którym udało się fajnie poukładać drużynę, frekwencja znakomita, można by wręcz wystawić z obecnego składu 2 ekipy, które pewnie byłyby w górnej połowie tabel. Do tego ironia losu, że Waldi który był marginalizowany w 3M, zdobywa przed Pawłem mistrzostwo. Rok temu zarówno Promil, jak i wspomniani 3M byli blisko spadku, a teraz zajmują 1 i 2 miejsce. To dobra lekcja dla tych, którzy bagatelizują pracę organizacyjną kapitanów/kierowników drużyn i podchodzą do meczów na zasadzie jakoś to będzie."
O'Shea(Promil)
"Na mecz z liderem ligi Partyzant wystawił mieszany skład, złożony z kilku piłkarzy - gości. Znów braki kadrowe dały znać o sobie, tym razem jednak mieliśmy bramkarza:). Promil, kŧóry grał o złoto (zwycięstwo w tym meczu dawało im Mistrza 6 edycji PE) stawił się w szerokim składzie i od początku meczu narzucił szybkie tempo gry. Zawodnicy rywala cały czas biegali za piłką, wychodzili do podań i świetnie rozgrywali, tak, że partyzanci nie dość że musieli dużo biegać za piłką to jeszcze być cały czas skupieni. Taktyka na mecz była następująca - skupic się na defensywie, podwajając środek pola i grać z kontry. I mimo klasy rywala, ta taktyka zdawała się odnosić sukces, gdyż Promil miał problem z wykończeniem akcji i iddaniem celnego strzału na naszą bramkę. Zresztą partyzanci nie ograniczali się tylko do obrony - już na początku meczu, po błędzie obrońcy rywala, Artek przejął piłkę i oddał płaski strzał, niestety prosto w bramkarza. Później uderzał z głowy po wrzutce Kuby, lecz ponad bramką. Pierwsza bramka dla Promila padła po akcji zespołowej i strzale zawodnika wchodzącego ze skrzydła. Rywal nabrał pewności siebie i dalej cisnął ale partyzanci się dzielnie bronili. Tuż przed przerwą była szansa na wyrównanie - podanie Huana do wbiegającego ze skrzydła Tomka skończyło się strzałem obrońcy partyzanta, niestety w słupek. I gdy wszyscy spodziewali się gwizdka na przerwę, niespodziewanie Partyzant wyrównuje po świetnym uderzeniu Huana w samo okienko. Do przerwy remis i jest to bardzo dobry wynik. W drugiej połowie partyzanci obrali tą samą taktykę lecz rywal przycisnął konkretnie i niestety strzelił kilka bramek. Nie udało się już odwrócić losów spotkania, mimo kilku sytuacji to jednak Promil wciąż strzelał i w konsekwencji wygrał wysoko 7:1, zostając Mistrzem 6 sezonu Podgórskiej Ekstraklasy. Partyzantom zaś zostało przełknąć gorycz piątej z rzędu porażki w lidze i budować drużynę od nowa, szukając nowych graczy, chętnych podtrzymać partyzancką tradycję."
Artek(Partyzant)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz