niedziela, 29 września 2013

Tazba z Promila deklasuje Artka i zostaje Królem Strzelców !



Partyzant - Promil 1:7 (0:6)
Bramki:
Kacper - Tazba x6, Waldi


"Decyzja o rozegraniu ostatniego meczu sezonu zapadła niecałą dobę wcześniej. Miało go nie być z powodu braków kadrowych Partyzanta, jednak jakoś się zebrali. Słowo „jakoś” jest tu bardzo na miejscu. Kilkukrotnie wcześniej wyrażałem swoje zdanie o dobieraniu graczy spoza składu, a raczej o nie robieniu tego, mimo wszystko nie zostałem zapytany o możliwość gry takich osób. Nie przeszkodziło to Partyzantom pojawić się dzisiaj z 4 (jak na moje oko) dobranymi zawodnikami. Żeby tego było mało, pytając przywódców ekipy o ilość Partyzantów w Partyzancie, dowiedzieliśmy się, że możemy dostać walkowera jak nam to nie pasuje. Mecz był bez stawki, jeśli idzie o tabelę, ale ze sporym znaczeniem w walce o tytuł króla strzelców tej edycji PE, więc postanowiliśmy zagryźć zęby (ostatni raz!) na dobieranie zawodników i zwyciężyć na boisku. Spotkanie zaczęło się z lekkim poślizgiem, z powodu spóźnień w ekipie rywali w pierwszych minutach. Na boisku gościnnie pojawił się Przemo z Unicorna. Zszedł niestety po chwili, kiedy pojawili się rezerwowi czerwono-czarnych koszul. Cały mecz pod dyktando Promila. Nie ukrywajmy, że nie graliśmy o wynik, a o statuetkę króla strzelców dla naszego głównego napadziora- Tazby. Większość zagrań szukało właśnie jego, co przypieczętował 6 golami w całym spotkaniu i tym samym zdobyciem zasłużonego, było nie było, tytułu. Wyłamał się tylko złośliwie Waldi, który dołożył swoją jedną brameczkę. Partyzant przez całe spotkanie szukał głównie Artka, jednak stalowa obrona Promila skutecznie blokowała jakiekolwiek próby oddania przez niego strzału w światło bramki. Zagroził jej może raz czy dwa przez cały mecz. Końcowy wynik spotkania 7-1 dla Promila. Może i byłoby wyżej, gdyby każdy szukał możliwości strzału, a nie podań do Tazby. W drużynie naszego dzisiejszego rywala na uwagę zasługuje grający gościnnie Huan, który spokojnie mógłby być rozgrywającym w połowie ekip PE. Szkoda, że podobno wyjeżdża z powrotem do Hiszpanii i nie będzie mógł zagrać w Partyzancie w przyszłym sezonie, bo mógłby być dla nich kluczowym zawodnikiem. Na koniec nie podaruję sobie nie zauważyć, że na 9 czy 10 zawodników w przeciwnej ekipie grało według mnie minimum 4 nie zgłoszonych! Już pal sześć czy nadmiarowi gracze powinni mieć prawo wystąpić w tym spotkaniu. Wszystko się zweryfikuje przed przyszłym sezonem, tego można być pewnym. „Montowania” składu osobami nie zgłoszonymi nie można tłumaczyć brakami kadrowymi, kontuzjami itd. itp. Po to każdy z nas (kapitanów) ma możliwość zwołania 20 osób do gry, by zawsze móc wystawić komplet. A jeśli ktoś ma z tym problem, niech poświęci jedno popołudnie na obdzwonienie kapitanów, organizatora ligi czy też obszerną informację na forum z prośbą o „wyjątkowe traktowanie”, powołując się na brak składu, mimo chęci gry. W dobie wszechobecnego internetu i komórek załatwienie takiej sprawy powinno być banalne. Z całą sympatią do prawdziwych Partyzantów w Partyzancie, życzę im, aby na przyszły sezon mieli solidną ekipę, która ich nie zawiedzie i nie postawi w tak nieprzyjemnej sytuacji i umożliwi walkę o lepszą pozycję w lidze. Pozdrawiam!"

Bagi(Promil)


"W ostatnim meczu sezonu, Partyzanci ulegli Promilowi 1:7. Rywal, mimo zapewnionego mistrzostwa, wystawił najsilniejszy skład z szeroką ławką zmienników, gdyż gra toczyła o się o tytuł Króla Strzelców 6 sezonu PE (który jeszcze przed tym meczem należał do "naszego" Artka). Promil od początku narzucił szybkie tempo gry, grając wszystkie piłki na swego napastnika - Tazbę, który, jak się później okazało, zaprezentował świetną skuteczność i strzelił nam 5-6 bramek, zdobywając Króla Strzelców sezonu. Mecz właściwie rozstrzygnął się w pierwszej połowie ; Promil strzelił 6 bramek przy żadnej ze strony Partyzantów (choć Artek miał dwie setki ale ich nie wykorzystał). Po zmianie stron udało się zdobyć bramkę kontaktową - silny strzał Kuby dobijał Kacper i była to jedyna odpowiedź ze strony Partyzanta.Ostatnie 15 minut meczu to właściwie gra w środku pola i wyczekiwanie na końcowy gwizdek. Ostatecznie Partyzanci kończą sezon na 6 miejscu, głównie przez serię ostatnich porażek, spowodowanych kontuzjami i brakami kadrowymi. Choć podium było w zasięgu to jednak brakło zawodników do gry w kluczowych meczach. Bez szerokiej ławki kadrowej ciężko jest cokolwiek ugrać w lidze, co widać na przykładzie innych drużyn w PE - te z szeroką kadrą znalazły się wyżej tabeli."

Artek(Partyzant)

Brak komentarzy: