poniedziałek, 25 listopada 2013

Proporoczyk, 0:2 na początku, ale w końcu... Anarcho zwycięskie!!!



Grupa Kacpra Kiścia - Anarchokomuna 6:11
Bramki: Swallow x3, Olszynka, Orzeł, Romek, Bartoszek - Zmicier x3, Valik x3, Ilya x2, Sasza x2, samobój.


"Warto było czekać...
Po remisie w piątej kolejce, przyszła pierwsza w sezonie wygrana .
Długo przyszło czekać ale w końcu drużyna AnarchoKomuny zgarnia pełną pulę punktową a także pamiątkowy proporczyk.
Można się z tego śmiać lub nie ale dla wielu naszych zawodników (często z prawie 2-letnim stażem) była to dopiero pierwsza wygrana w meczu ligowym. Chciałbym podziękować wszystkim którzy mimo katastrofalnego poprzedniego sezonu i odejścia (z różnych względów) najlepszych zawodników, są z nami do dzisiaj i nie zniechęcali się po kolejnych porażkach. Naszym dzisiejszym rywalom życzę aby nie musieli czekać tak długo jak niektórzy z nas.
Ekipa z GKK przed rozpoczęciem meczu przekazuje nam pamiątkowy proporczyk w swoich barwach, niestety nie mieliśmy nic aby się zrewanżować. Pod względem poczucia humoru oraz dystansu do własnych umiejętności i osiągnięć sportowych to zdecydowanie najlepsza ekipa całej ligi.
Jeśli idzie o sam mecz to zanim zziębnięta długim czekaniem Anarcho zdążyła się rozgrzać przegrywaliśmy już 0:2. Mecz ostatecznie wygrywamy ale fatalna skuteczność w ataku i beznadziejna momentami obrona to nasze znaki rozpoznawcze w tym meczu."


Jasiex (Anarchokomuna)


Brak komentarzy: