poniedziałek, 18 listopada 2013

W końcu pewne zwycięstwo mistrza



Promil - Szarańcza 5:1
Bramki: 2x Mylek, Leszek (Savio), Łukasz, Alex - ???


"Podbudowani zwycięstwem z PKS-em i powrotem do składu Tazby, stawiamy się w sile 12 (13?) osób na mecz z Szarańcza, którzy przyszli tylko w 7 osób. Zaczynamy spokojnie wymieniając dużo piłek w tyle, co jakiś czas próbując skrzydłami przedrzeć się pod bramkę mądrze broniących się przeciwników. Po kilku nieudanych próbach, nasz stoper Łukasz próbuje strzału z dystansu i piłka po rykoszecie wpada do bramki. Kilka chwil później na 2:0 podwyższa Leszek i takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.

Nauczeni doświadczeniem z poprzedniego meczu, na drugą połowę wychodzimy dobrze zmotywowani, z zamiarem wystrzegania się głupich błędów. Znowu gramy dużo piłką aż w końcu trafiamy na chwilę słabości Szarańczy i w 2 minuty, Mylek dwa razy umieszcza piłkę w siatce rywali. To praktycznie ustawia mecz. Od tego momentu gramy już na luzie i dorzucamy pod koniec jeszcze jedną bramkę. Przeciwnicy w ostatniej akcji meczu, strzelają bramkę kontaktową.

Porażkę Szarańczy można tłumaczyć brakiem zmienników i przede wszystkim Janka, który robi u nich w drużynie dużo dobrej roboty. Dużo starali się atakować skrzydłami i kilka razy rzucać długie piłki ale bez większego powodzenia. Myślę, że gdy wrócą do nich kontuzjowani i zacznie ich przychodzić więcej na mecze, mogą kilku drużynom napsuć trochę krwi.
Mecz z kilkoma faulami, ale bez większych spin czy kłótni.
Rywalom dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia "

Turu (Promil)

Brak komentarzy: