sobota, 27 czerwca 2009

Emeryci idą jak burza!


3go MAJA - SPARTACZ 2:1 (1:1)

bramki: Mario, O'Shea (samob.) - Marek

Przewrót majowy w PE trwa nadal! Już chyba nie ma w naszej lidze takich, którym spotkanie ze "starszymi" mylnie kojarzyć się może z majówką lub nabożeństwem majowym. Nic z tych rzeczy. Są jedną z dwóch drużyn w PE (obok FCZ), które nie straciły punktu, a zaznaczyć trzeba, że rozprawili się już z takimi uznanymi firmami jak Unicorn i Spartacz.

Nadchodzą niczym letnia burza: sporo grzmotów i srogie lanie. Fotel lidera wydaje się być niezagrożony. Do końca rundy zasadniczej trzeciomajowcom pozostały trzy spotkania: z walczącymi o pierwszą ligę Spartanami i Lokatorem oraz z mierzącym wysoko Partyzantem. Wydaje się, że jedynie ostatni z wymienionych rywali jest w stanie stawić im czoło, jeśli jednak i on ulegnie, to znać już będziemy zapewne pierwszego finalistę...

Ale urok futbolu polega na tym, że nie zawsze wygrywają ci, którzy wygrać powinni. A tak właśnie sytuacja wygląda ze Spartaczem i to nie po raz pierwszy. Cóż, nazwa zobowiązuje. Po raz kolejny "kumaki" strzeliły sobie bramkę pozbawiającą ich punktów.

CHAOS - UNICORN 8:12 (3:4)
bramki: Tomek 5, Sado 2, Mati - Ziemek 5, Przemek 3, Adam 3, Trans

Jednorożec wyszedł cało z chaosu, okopuje się na trzeciej pozycji i przymierza do skoku na drugą. Jednak uda się to tylko w przypadku potknięcia partyzantów. A trzecią pozycję też trzeba będzie utrzymać, bo mają na nią chętkę spartacze. A jak wiemy z historii pojedynki Dawidów z Goliatami (w przypadku PE - ropuch z rumakami) bywają iście pasjonujące.

Natomiast Chaos musi zapanować całkowity, by chłopcy chaosu mogli wkroczyć na ścieżkę upragnionego play-off. Na pocieszenie zostaje im walka o pierwszą ligę, którą raczej trudno będzie im odebrać. Chociaż, kto wie...

Pamiętajcie o tym, co mawiał Antoś Piechniczek: nie ważne, kto wygrał mecz, ważne że mamy piłkę!

Hbrt

3 komentarze:

O'Shea pisze...

Samobójczą strzeliłem ja, a dla nas Marek. Co do meczu, to będzie osobny tekst, bo takiej pyskówki jaka się wywiązała i ilości faulów płazem nie puścimy. Powiem tylko, że Partyzant na mecz z Majowcami koniecznie powinien załatwić sędziego i odpowiednio wcześniej sprawdzić, czy piłka nie jest "za twarda".

Hubert pisze...

Niestety to nie pierwszy raz Panowie Majowi, ciągle ta sama historia - dużo "skakania" i ostre zagrania. Poważnie myślimy nad tym, by mecze podwyższonego ryzyka (czytaj - wszystkie z Waszym udziałem) odbywały się pod okiem arbitra.

Hubert

Unknown pisze...

myśle że wsyzstki play offy powinny być z sędziami, mgą być z innych drużyn...tacy bezstronni wiecie, nie z PZS :)