Augustyn - Anarcho 10:7
Bramki: Przydacz 6x, Musiałek 2x, Pigan, Pankowski - Dunajew x3, Jacek x3, Edik
"Bardzo niestabilny mecz, sytuacja zmieniała się co jakiś czas, najpierw przegrywaliśmy 0:2 po strasznym chaosie w naszej drużynie, ale na szczęście udało nam się poukładać, strzelić parę goli i wygrywaliśmy 4:2, prowadząc grę i nie pozwalając przeciwnikowi na rozpędzenie. Po ładnej kontrze tracimy jednak bramkę pod koniec I połowy. W drugą część gry wchodzimy podobnie jak w pierwszą, tzn. od razu tracimy bramkę na 4:4. Potem jest jednak zryw, dobrze grająca przez ten moment meczu nasza ofensywa strzela 2 bramki, jeszcze jedną dodaje Pigan swoim wyjściem z obrony i jest 7:3 dla nas. Niestety, wszystko zaczyna się sypać, opadamy z sił, gramy bardzo nieskładnie, tracimy bardzo proste piłki i po kilku takich błędach w obronie Anarchokomuna znów z nami remisuje. Trzeba też przyznać, że w paru sytuacjach uratował też nas nasz bramkarz, który zatrzymał kilka huraganowych ataków przeciwników. Pod koniec meczu uspokajamy grę, a Pankowski strzela sprytnie gola na 8:7 po krótkim rozegraniu rzutu rożnego. Przeciwnicy jakby opadli z sił, a my dokładamy jeszcze dwie bramki i jest po meczu. Spotkanie nie było porywające z naszej strony, czterotygodniowy okres bez gry dał się we znaki i nie wyglądało to najlepiej, na szczęście dysponowaliśmy czterema zmiennikami oraz dwójkowymi akcjami Musiałka z Przydaczem, których wspierał Czernek, co zaowocowało paroma niezłymi bramkami. Anarchokomuna to ciężki przeciwnik, mogą zabiegać każdego, także życzymy powodzenia w następnych meczach!"
Al_Kalim(Augustyn)
PKS - Augustyn 1:1 (0:0)
Bramki: Radek - Przydacz
"Kolejny nasz mecz bez porażki, mimo braku paru zawodników zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie i mieliśmy trochę szczęścia w drugiej. Rywal również nie sprezentował całego składu. PKS dominował, ale w pierwszej połowie mądrze się broniliśmy i próbowaliśmy co jakiś czas wychodzić z akcją, pierwsza połowa kończy się jednak bezbramkowym remisem pomimo poprzeczki rywali i sytuacji sam na sam Zbiciaka z naszej strony. Po ok. dziesięciu minutach drugiej części gry strzelamy gola po bardzo ładnej akcji, a potem upadamy na siłach i trwa już ciągła nawałnica PKSu na naszą bramkę, choć co jakiś czas wychodzimy z groźną kontrą. Rywal marnuje parę dobrych sytuacji, ale w końcu, po błędzie w naszym ustawieniu, PKS wyrównuje. Przed końcem obie drużyny jeszcze miały szansę na przechylenie szalki w swoją stronę, ale przeciwnikom nie udaje się trafić na pustą bramkę, a my marnujemy sytuację trzech na jednego obrońcę. Trzeba wyróżnić dzisiaj naszą defensywę, graliśmy naprawdę dobrze, przede wszystkim nasz środkowy z konieczności - Rysiewicz, który wygrał dzisiaj bardzo wiele piłek i idealnie dowodził całą obroną, oraz skrzydłowych - pracowali i w obronie i w ataku, podobnie jak nasi pomocnicy. Jeszcze nigdy nie straciliśmy tylko jednego gola w meczu, szkoda, że tak późno. Dzięki rywalom za grę, powodzenia w I lidze, bo jak nikt zasłużyliście na awans, obyśmy się spotkali tam razem za ponad rok ;] Kończymy nasz pierwszy sezon, pomysł ligi oraz branie w niej udziału są naprawdę świetne, także chwała pomysłodawcom i do zobaczenia po wakacjach na nowych bojach ;]"
Al_Kalim(Augustyn)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz