Banderola - Spartacz 4:3 (3:3)
Bramki: Tomek Jaszowski, 2xDębski, Świątek - Filipescu x 2, Kasper
"Dość emocjonujące spotkanie obfitujące w sytuacje i gole. Pierwszy cios zadali zawodnicy Banderoli. Potem nastąpiło piorunujące 5-6 minut w wykonaniu "Kumaków", gdzie po doskonałych asystach Kuby Spartacz prowadził 3:1. Banderola wyrównała po strzale z dystansu z rykoszetem oraz dobijając wypuszczoną przez Spartaczy piłkę. W drugiej odsłonie rywale grali lepiej i mając więcej sytuacji (choć Spartacz też miał okazje do trafienia) zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Atmosfera mimo wielu spornych sytuacji ogólnie rzecz biorąc była poprawna. Były spięcia, faule z obu stron i dyskusje, ale udawało się prowadzić grę dość płynnie. Brawa dla Kimiego z Banderoli za determinację w utrzymaniu dobrej atmosfery w sytuacjach spornych. I to się generalnie udało z jednym małym zastrzeżeniem. Pewne "antybrawa" należą się zawodnikowi z numerem bodaj 69 w ekipie Banderoli, który pośród faulujących się zawodników OBYDWU ekip (Kumaki też niejednokrotnie przekraczały przepisy- nie umywamy rąk), w sytuacji niepomyślnie zakończonej wymiany zdań, ewidentnie w odwecie faulował, specjalnie i brzydko powalając na ziemię Rhino. Ale to był epizod. Dziękujemy chłopakom za mecz. Powodzenia."
Filip(Spartacz)
"Zaczęliśmy grać zgodnie z pierwotnym planem o 15. Chwile po 14 wraz ze Spartaczem zaczynamy odśnieżać boisko, ale chyba Tytani i WNiG odwalili kawał dobrej roboty i dużo nam nie zostało. Pomachaliśmy na 4 łopaty 30min i boisko lepsze niż za czasów słonecznych dni. Dobrze zaczynamy mecz. Jasiek uderza sprzed pola karnego, piłka wpada od słupka do siatki...i na tym kończy się nasz dobry początek. Gramy bez naszego nominalnego bramkarza Dąbrowy co daje efekt 3 bramek dla Spartacza w 5min, z czego 2 spokojnie były do obrony. Do przerwy udaje nam się wyrównać. Mocny strzał z dystansu po rykoszecie wpada do siatki. Chwile potem, wrzutka z boku boiska, bramkarz Spartacza wypuszcza piłkę z rąk i z 2m strzelamy na 3:3. W drugiej połowie gramy solidnie z tyłu. Mocny strzał sprzed pola karnego Safara i wychodzimy na prowadzenie. Warto podkreślić dobrą grę Kuby i Dawid, którzy trzymali defensywę i wyprowadzali wszystkie ataki. Kilka głupich i niepotrzebnych fauli w obie strony ale obie drużyny chciały grać w piłkę a nie wykłócać się o wszystko więc obyło się bez większych ekscesów. Według mnie mecz toczony w dobrej atmosferze, mimo faulu Tomka którego poniosły emocje i mocno spóźniony wpadł ciałem w zawodnika Spartacza który wcześniej odegrał piłkę."
Kimi(Banderola)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz