niedziela, 25 listopada 2012

Majowcy ogrywają Partyzantów



3goMaja - Partyzant 5:3
Bramki:
Wasieczko x4, R. Kozendra - Artek, Daniel, Szymon P.


"Mecz rozegrany w sobotę o godzinie 11:00 na Margarynie. W drużynie 3go Maja brak kilku podstawowych zawodników, w tym bramkarza, którego musiał zastąpić kapitan Paweł. Mecz od początku wyrównany, walka w środku boiska. Pierwsza bramka dla 3go Maja padła po strzale z daleka, uderzenie Krzyśka po mokrej murawie znalazło światło w siatce Partyzanta. W obronie akcje Partyzanta rozbijali Darek z Marcinem, którzy tego dnia byli prawie bezbłędni. Drużyna 3go Maja blokowała większość strzałów Partyzanta z daleka, aby uchronić swojego "kapitana" przed wyciąganiem piłki z siatki Kolejne 2 strzały z dystansu przez Krzyśka i już 3:0 dla Majowców. Od tego momentu chyba zlekceważyliśmy przeciwnika, bo wkradła się nerwówka, rzut rożny wykonywany przez Partyzanta, piłka wrzucona na długi słupek i zawodnik Partyzanta pięknym strzałem z głowy doprowadził do stanu 3:1. Po 2min od strzelenia przez Partyzanta bramki, akcja zawodnika Partyzanta (przy którym było 3 Majowców) strzał z dystansu i mamy już 3:2. Po strzeleniu bramki drużyna Partyzanta nabrała nowych sił i zaczęła śmielej atakować, ale kontra Majowców była skuteczna i kolejną bramkę na swoim koncie zapisał Krzysiek po pięknej akcji wyprowadzonej przez Marcina i jego asyście. Przy stanie 4:2 dla Majowców po kolejnych akcjach Krzysiek w sytuacji sama na sam z bramkarzem trafia w słupek, 100% sytuacja Marcina i Mateusza którzy nie trafiają w światło bramki. Bramkę na 5:2 dla 3go Maja w końcówce meczu strzela Robert, który tym trafieniem uspokoił grę naszego zespołu. Drużynę Partyzanta należy pochwalić za walkę do samego końca, która przyniosła korzyść po strzale z dystansu i bramce na 5:3. Co do drużyny Partyzanta, chłopaki walczyli do samego końca o korzystny wynik, gra bez brutalnych fauli za co w imieniu drużyny 3go Maja dziękuję. Gdyby lepsza skuteczność zawodników Partyzanta wynik mógłby być z goła inny, prawie większość strzałów nie leciała w światło bramki co satysfakcjonowało naszego kapitana w nowej roli golkipera Jeszcze raz dziękujemy za grę fair play i życzymy powodzenia w następnych meczach."

K.Wasieczko(3goMaja)

Brak komentarzy: